Dzisiaj powinno być o meczu reprezentacji z Anglią. Ale nie do końca tak będzie. W sumie, po co zatruwać wam życie tym tematem, skoro równie dobrze możecie pójść do najbliższego kiosku, zakupić jakąkolwiek gazetę, w której to wielcy znawcy futbolu opowiadać będą swoje morały. W zasadzie czytając ostatnie wpisy na twitterze, polskich dziennikarzy, odnoszę wrażenie jakby okładki gazet na środę były już dawno zaprojektowane. Jakby wystarczyło już tylko wpisać cyferki w rubryczki. Przecież to takie oczywiste, że Polska przegra.
Angielskie media traktowały nas jak godnego rywala, który tak jak za czasów Kazimierza Górskiego może zwyciężyć Anglików 1:1. Nagłówki ,,Człowiek, który może uciszyć Wembley'', czy te o naszych bramkarzach wprawiały mnie w dumę, że ktoś, wiele kilometrów od kraju nad Wisłą tak wysoko ocenia szansę Polaków. W zasadzie polscy kibice, mieszkający w Anglii musieli szczerze wierzyć w zwycięstwo, o ile nie zaglądali na polskie portale internetowe oraz nie śledzili na portalach społecznościowych, wielkich i możnych polskiego dziennikarstwa, którzy byli niemal pewni, iż w tym meczu będziemy tylko i wyłącznie statystami.
Czy w Polsce ktoś wierzył w zwycięstwo? Nie. Zupełnie inaczej wyglądałoby to gdyby polskie media posługiwały się dewizą: ,,Najpierw umiera nadzieja, dopiero potem Dariusz Szpakowski''.
Byłem jednym z tych, którzy wierzyli w to, że uda się osiągnąć przynajmniej remis, ale co tu dużo mówić… byłem naiwny. Trudno wykrzesać z siebie motywację, przeciwko drużynie, która wygrać musi, ma klasowych graczy na każdej pozycji i w dodatku gra u siebie. O atmosferze jaką sami utworzyliśmy wokół kadry nie muszę chyba wspominać.
Robert Lewandowski w końcu zagrał dobry mecz w kadrze. A przynajmniej pierwszą połowę, ale to z pewnością spowodowane jest tym, że był to mecz do pierwszej bramki. Potem mogło być już tylko gorzej. Robert walczył o piłkę, zastawiał się i pokazał, że świetnie odnajduje się na 30-40 metrze kiedy trzeba minąć kilku przewodników. Dlaczego nie działo się to w przypadku meczy z Ukrainą i Czarnogórą? Nie wiem. Być może kilkukilometrowa bliskość dwóch potencjalnych pracodawców wzbudziła w nim dodatkowe pokłady motywacji?
Pochwalić należy postawę Wojtka Szczęsnego. W trudnej sytuacji wskoczył do podstawowej jedenastki i sprostał zadaniu. Kilka razy uratował nas przed stratą gola. Wojtek to dla mnie człowiek wielkich spotkań. Ma ogromne problemy ze znalezieniem motywacji do gry ze słabym przeciwnikiem, ale jeśli trafi się ktoś lepszy to broni na najwyższym światowym poziomie. Jedyna jego pomyłka to niezdecydowanie przy dośrodkowaniu Gerrarda i pustym przelocie ,,Szmolenia''...
Czy potrzebna nam zmiana selekcjonera?
Mój wymarzony scenariusz to zatrudnienie zagranicznego specjalisty i pozostawienie Fornalika jako jego asystenta, ale to jest kompletnie nierealne, więc jestem za zostawieniem Fornalika na stanowisku, bo jeśli mamy zatrudniać kogoś z Polski, to naprawdę nie widzę nikogo lepszego. Należy dać mu asystenta, który przejmie kadrę za dwa lata w przypadku braku awansu do Francji. Jeśli jednak awansujemy do Francji i pokażemy pazur, to nie widzę przeciwwskazań, by pan Waldek został na dłużej. Zatrudnianie na siłę zagranicznego trenera niewiele da. Media mówią coś o Bielsie, ale prawda jest taka, że gość nie zna angielskiego, a nasi chłopcy hiszpańskiego. To podwójna bariera językowa. Na pewno dobrze nie wpłynie na zespół.
Zbigniew Boniek nie jest człowiekiem, łatwo da się zmanipulować. Miejmy nadzieję, że w przyszłości będzie podejmował lepsze decyzje personalne. Bo jeśli będzie podobnie jak w czasach jego pracy z kadrą, to daleko nie zajedziemy...
*Zdjęcia pochodzą z twitterów polskich dziennikarzy
** Większa czcionka w odpowiedzi na komentarz pod poprzedni wpisem
Słowa kluczowe:
fafelkowy
Krok w bok i dwa do przodu - recenzja Football Managera 2019
Nie lubię wygrywać
Kocioł jadu
Słaby blog na poziomie, najgorszy blog na świecie
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ