Informacje o blogu

Manifest użytkownika Pikawa

Valencia CF

La Liga Santander

Hiszpania, 2019/2020

Ten manifest użytkownika Pikawa przeczytało już 1090 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG


Pierwszy mecz sparingowy mieliśmy rozegrać z Athleticem. Mimo tego, że gracze praktycznie dopiero co wrócili z urlopów, rzucam ich na głęboką wodę i wymagam dobrej gry. Nie muszą wygrać, lecz muszą zaprezentować się z jak najlepszej strony.
Wygraliśmy 3:2 (2x Ventre, Agirre sam.) i mimo widocznej przewagi, obrona spisała się wręcz fatalnie wraz z golkiperem na czele. Wszystko co leciało w światło bramki, podwyższało wynik i gdyby nie samobójcza bramka Agirre pewnie schodzilibyśmy jako drużyna przegrana. Jednak nie o to mi w tym sparingu chodziło. Cała formacja defensywna nie popisała się, za to na formację ofensywną nie mogliśmy narzekać, gdyż zagrała ona przyzwoite spotkanie i stwarzała sobie dużo sytuacji podbramkowych. Musiałem zrobić coś, aby poprawić naszą defensywną grę, gdyż sprawiła mi ona po tym meczu niezły ból głowy.
Kolejny mecz rozegrany został z Albacete. Ponownie dobra gra ofensywna pozwoliła nam wygrać to spotkanie 3:1 (2x Brunel, Morleo). Ostra reprymenda po poprzednim meczu i kilka korekt taktycznych spowodowało, że w tej formacji spisywaliśmy się już troszkę lepiej, jednak przed pierwszymi ligowymi meczami musimy ją jeszcze poprawić.
Na Nuevo Mestalla tym razem podejmowaliśmy Almerie. Skrupulatnie wyciągając błędy z poprzednich meczów i starając poprawiać je w meczach kolejnych spowodowało, że z Almerią rozegraliśmy praktycznie mecz idealny i pewne zwycięstwo 4:0 (Ventre, 3x Kuzmanovic) dobrze wróżyło na przyszłość. Lecz to jeszcze nie koniec korekt, gdyż zawsze można grać lepiej.
Ostatni poważniejszy sparing rozegraliśmy z Elche. Mimo tego, że to my dominowaliśmy i to my pierwsi zdobyliśmy bramkę to Elche zdołało wygrać 1:2 (Januzaj). W porównaniu do ostatniej konfrontacji, ten mecz wyszedł nam naprawdę przeciętnie, o czym świadczy sam wynik. Dużej przewagi tym razem nie udało zamienić się na większą ilość bramek stąd taki a nie inny wynik. Znów zaniepokoiła mnie postawa golkipera gdyż ponownie dwa celne strzały na bramkę doprowadziły do dwóch straconych goli.
Kolejne trzy mecze zostały zorganizowane po to by rozstrzelać naszą formację ofensywną przed pierwszą ligową konfrontacją. I po części udało nam się. Łączna ilość 30 zdobytych bramek w trzech meczach ze słabszymi ekipami, miejmy nadzieję wzmocni drużynę i problemów z regularnym zdobywaniem bramek mieć nie będą. Mecze te rozegrane zostały z Barceloną 8:1 (2x Suso, 3x Ventre, Grimaldo, Sakho, Kuzmanovic), Bunol 10:0 (4x Januzaj, 3x Morleo, Ventre, 2x Kuzmanovic) i Burriana (4x Ventre, 5x Kuzmanovic, Suso, Jedvaj, Montero).
Miejmy tylko nadzieję, że w pierwszym meczu z Deportivo zaprezentujemy się z dobrej strony i odniesiemy pewne zwycięstwo.

 
 
Wyjazdowy mecz, rozpoczynający ligę BBVA zakończył się zwycięstwem 2:0 (Driussi, Kuzmanovic). Zagraliśmy dobre spotkanie i w pełni zasłużyliśmy na taki a nie inny wynik. Deportivo starało się nam narzucić swój styl gry, jednak nie udało im się to. Odpuściliśmy sobie mozolne rozgrywanie piłki, zastępując to wyprowadzaniem szybkich ataków i jak widać opłaciło się.
<Zawodnik meczu: Jedvaj>
 
 
Kolejny mecz mieliśmy rozegrać na Nuevo Mestalla przed prawie 60 tys. widzów. Mimo dobrego meczu z Elche postanowiło się one nam oprzeć podobnie, tak jak w poprzednim meczu sparingowym. Tym razem jednak nie odnieśliśmy porażki tylko remis 1:1 (Ventre). Ponownie zawiódł Alves, puszczając fatalną w skutkach bramkę. Coraz częściej zaczynam zastanawiać się nad sprowadzeniem jakiegoś zmiennika, który bezproblemowo wygrywałby walkę z Alvesem na tej pozycji. Jednak do kolejnego okienka transferowego pozostało jeszcze sporo czasu, więc musimy grać tak jak do tej pory.
 
 
Ponowne spotkanie w meczu ligowym nastąpiło z jednym z naszych sparing-partnerów. Było nim Atheltic. W sparingu zdołaliśmy odnieść zwycięstwo nad nimi, tym razem jednak to oni z meczu wyszli górą i wygrali z nami 2:3 (Ventre, Allione). Myślałem, że porażka spotka nas o wiele, wiele czasu później jednak już w trzecim meczu ligowym musiałem posmakować jej w dopiero co rozpoczętym sezonie. Jednak widząc to co mój zespół grał w pierwszych 30 minutach doprowadziło do bolesnego prowadzenia Athletic 0:3 i pomimo coraz lepszej gry nie udało nam się odrobić strat a byliśmy drużyną lepszą. Szkoda tylko, że tym razem nie przełożyło się to na naszą skuteczną grę pod bramką.
<Zawodnik meczu: Agirretxe>
 
 
Po bolesnej porażce z Athletic, czekała na nas konfrontacja w Lidze Mistrzów. Zmierzyć się mieliśmy z FC Bayern, Olympique de Marseille i Luzern. Wylosowano nam grupę, w której wraz z Bayernem stanowiliśmy jej faworytów. W pełni zgadzałem się z tymi opiniami, gdyż awans do kolejnej fazy rozgrywek to jedyne wyjście, które mogę zaakceptować. Pierwszy mecz mieliśmy rozegrać z OM i moję niecne plany także szybko spotkały się z brutalną rzeczywistością.
 
 
Mimo tego, że mecz prowadzony był pod nasze dyktando, OM postanowiło nam się oprzeć remisując 1:1 (Brunel). Graliśmy naprawdę dobrze jednak sam wynik non stop frustrował graczy stąd duża liczba fauli w naszym wykonaniu. Kiedy już udało nam się przebić przez defensywę OM i zdobyć pierwszą bramkę, OM szybko doprowadził do wyrównania i nie pozwolił nam na kolejną zdobycz bramkową. Szkoda, gdyż szansa na zwycięstwo była duża, lecz gdy nie gra się wystarczająco dobrze nie można liczyć na dobry wynik.
<Zawodnik meczu: Allione>
 
 
Wróciliśmy na terytorium Hiszpanii by ponownie rozegrać mecz rodzimej lidze, gdzie już ostrzył sobie na nas zęby przyzwoicie reprezentujący się w pierwszych meczach Real Sociedad. Miałem nadzieję boleśnie przerwać jego dobrą passę, lecz oni zrobili to z nami. Porażka 2:3 (Sakho, Ventre) jednak nie należała do wyników sprawiedliwych. Oddaliśmy 35 strzałów z czego 16 leciało w światło bramki przeciwnika. Sociedad oddał tylko 9 strzałów a 5 z nich leciało w stronę broniącego Alvesa. Zawiodła nas ponownie postawa Alvesa, a ja z meczu na mecz popadałem w rozpacz, gdyż prezentował się on naprawdę słabo i nie wiedziałem czy pozostawienie go w bramce, zastępując go młodszym bramkarzem jest dobrym pomysłem. Musiałem jednak coś zmienić, bo początek sezonu idzie mu fatalnie.
 
 
Po serii fatalnych meczów w końcu moi zawodnicy postanowili wznieść się na wyżyny swoich możliwości i odnieść zwycięstwo 4:1 (Kuzmanovic, Januzaj, Montero, Zouma) nad Sevillą. Pierwsza połowa nie zapowiadała jednak takiego wyniku. Była ona bezbarwna i nudna jak flaki z olejem. Zakończyła się wynikiem 0:0 więc w szatni postanowiłem powiedzieć piłkarzom co tak naprawdę myślę o ich grze. Ich odpowiedź na boisku była widoczna praktycznie od razu. Zespół różnił się od tego, widzianego w pierwszej połowie o 180 stopni. Byłem z tego dumny gdyż ostatnie mecze nie napawały nas optymizmem.
<Zawodnik meczu: Zouma>
 
 
Mecz z Mallorcą wyglądał identycznie jak poprzedni mecz ligowy z Sevillą z tym, że Mallorca wykorzystała nasze braki i przed naszym przebudzeniem doprowadziła do stanu 0:3. Byłem wściekły, że gracze nie wyciągają wniosków z poprzednich meczów. W taki sposób nie damy rady wygrywać spotkań przez cały bieżący sezon. 20 minut po gwizdku sędziego, rozpoczynającego drugą połowę spotkania zdołaliśmy doprowadzić do wyniku 1:3, dając tylko złudne nadzieje na korzystny rezultat. Szybka odpowiedź Mallorci sprowadziła nas na ziemie. Przez ostatnie 20 minut walczyliśmy jak lwy, jednak udało nam się jedynie doprowadzić do wyniku 3:4 (2x Ventre, Kuzmanovic). Ponownie nie kryłem rozczarowania. 3 porażki, remis i 2 zwycięstwa usadziły nas na pozycji w dole tabeli, tak więc moje wyniki powoli zaczęły rozczarowywać zarząd.
<Zawodnik meczu: Rodriguez>
 
 
Musiałem zrobić coś żeby przywrócić tą drużynę do odpowiedniego stanu. Nie pomogła nam jednak w tym konfrontacja z Bayernem w kolejnym meczu LM. Widać było, że gracze też są rozczarowani swoją grą. Bardzo dużo razy ratowali się oni z groźnych sytuacji faulem. Zawiedliśmy, przegrywając mecz 0:1 przed własną publicznością.
<Zawodnik meczu: Sule>
 
 
Po tymże meczu, moja jak dotąd pewna pozycja na pozycji managera zaczęła maleć. Wszystkie gazety, każdy ekspert wróżył mi zwolnienie. Szczerze mówiąc już sam nie wiedziałem co zrobić żeby przywrócić nam mistrzowskie aspiracje. Miałem tylko nadzieję, że szybko otrząśniemy się po tych słabych wynikach i już niedługo będziemy okupować szczyt tabeli.
 
 
 
Chyba już większa część piłkarzy wiedziała, że zmiana trenera jest nieunikniona w tym sezonie. Wszyscy myśleli, że już tej drużynie w żadnym stopniu pomóc nie mogę. Takie opinie tylko zagrzewają mnie do dalszej ciężkiej pracy.
Mimo tego, że Granada ostatnimi czasy wyprzedała kilku najlepszych zawodników, udało nam się w meczu z nimi wywalczyć zwycięstwo 3:2 (Ventre, Allione, Zouma). Nie zagraliśmy najlepszego meczu, jednak odnieśliśmy cenne zwycięstwo, które mam nadzieję jeszcze troszkę utrzyma mnie na posadzie i pozwoli wyjść na prostą.
<Zawodnik meczu: Zouma>
 
 
Nadzieję jednak zniszczył nasz kolejny ligowy mecz z Celtą gdzie roztrwoniliśmy dwie bramki przewagi i zremisowaliśmy na własnym terenie 2:2 (Brunel, Gil Romero). Nie możemy wyjść z tego dołka a przed nami konfrontacja w LM z Luzern i ważny mecz z Realem Madryt, który być może zadecyduje o tym czy dalej będę prowadził drużynę Valencii.
 
 
Luzern nie należało do najsilniejszych drużyn w grupie H i tak jak przypuszczałem zbyt dużych problemów nam się sprawiła. W pełni zasłużone zwycięstwo 4:1 (Ventre, Zouma, Driussi, Kuzmanovic) pozwoliło nam na utrzymanie dobrego nastroju przed jednym z cięższych meczów w tym kłopotliwym początku rozgrywek.
<Zawodnik meczu: Allione>
 
 
Skazywano nas na porażkę. Przepowiadano nam tęgie baty i opuszczenie przeze mnie drużyny. Nic z tego! Mimo tego, że to Real był w tym meczu drużyną dominującą, potrafiliśmy strzelić trzy bramki i ustalić wynik na 3:2 (Ventre, Allione, Kuzmanovic). Ze świetnej strony zaprezentował się wybrany na zawodnika meczu Morleo, który miał swój wkład przy wszystkich bramkach drużyny. Świetne spisał się także Ventre, który miał grzać ławkę rezerwowych a póki co godnie reprezentuje drużynę wychodząc na mecze w pierwszej 11-stce. Nie zapomnijmy też o Allione, który także ma swój wkład w każdą bramkę zespołu i już kolejny sezon z rzędu godnie nas reprezentuje.
<Zawodnik meczu: Morleo>
 
 
Powoli zaczynamy podnosić się z dołka, w który wpadliśmy na początku sezonu. Kolejna konfrontacja czeka nas z Barceloną i miejmy nadzieję, że z niej też, podobnie jak z Realem wyjdziemy zwycięsko. Przed rozpoczęciem rozgrywek myślałem, że już wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Jak widać myliłem się i płacę za to porządną cenę. Meczów do końca jest jeszcze dużo i nie skreślam nas, gdyż możemy jeszcze nasze obietnice spełnić.




Jak zwykle mam nadzieję, że spodobało Wam się to co napisałem. Natężenie ostatnimi czasy manifestów w moim wykonaniu jest większe, staram się nadgonić nimi obecną karierę i praktycznie mi się udało więc od Nowego Roku będę pisał napewno mniej. Mam nadzieję, że do tej pory nie przejadła się Wam moja kariera. Zachęcam Was do oceniania i komentowania!
Wraz z ostatnim manifestem w tym roku chciałbym wszystkim czytającym moje wypociny życzyć szczęśliwego Nowe Roku i udanego Sylwestra. 
Pozdrawiam Pikawa

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.