Cytat:Ja jestem mamą, a piłkarze to moje dzieci. Mama czasem karci dzieci, ale w gruncie rzeczy zawsze jest po ich stronie.
Słowa Czesława Michniewicza mają być, według prezesa, moim mottem w pracy z zespołem. Nie mówię, że mi ten układ nie pasuje, ale po prostu będę czuł się dziwnie, gdy wydaje rozkazy 33-letniemu Medndiecie czy 31-latkom Ezquerro, Tiko czy Ocio. Może czas się zająć nie tylko sportową stroną zespołu? Przecież w Bilbao prawie w ogóle nie mam przyjaciół, a wolny czas spędzam raczej przed telewizorem, oglądając mecze kolejnych przeciwników. Przydałoby się paru kumpli, z którymi można by było wyskoczyć na piwo czy nawet pogadać. Zdecydowanie muszę nad tym popracować.
***
Teraz jednak czas na zespół, na Primere, na Copa del Rey. Wracając do zespołu, to można dostrzec kolejny pozytyw. Po meczu z Atletico do klubu napłynęła jedna dobra wiadomość – do gry wraca Yeste. Nie będzie mógł wystąpić w meczu z Espaniolem, jednak za tydzień już pomoże Athletic.
W meczu z drużyną z Barcelony zagramy klasyczne 4-4-2 z ruchliwymi skrzydłowymi. Nie może się nie udać. I zaczyna się znakomicie. David Lopez już 13 minucie strzela bramkę z rzutu wolnego. Gdy gra zaczęła się wyrównywać, a Espanyol przycisnął, znakomitą akcję przeprowadzili Aduriz i Llorante. Ten pierwszy podawał, a ten drugi popisał się znakomitym strzałem. Do przerwy 2:0. W drugiej połowie przeciwnicy już nie istnieli, jednak i Llorante i Aduriz strzelali Panu Bogu w okno i wynik się już nie zmienił. W czubie tabeli jednak bez zmian.
Kontuzje są nieodłącznym elementem futbolu i nawet najlepszym się one zdarzają. Przekonał się o tym Asier Del Horno, który jako pierwszy w ligowym sezonie wypadł ze składu (na tydzień do trzech). Nie zagra więc w meczu z klubem, z którego jest wypożyczony, czyli z Valencią. Co gorsza Obraiz nie może złapać formy, a Garmendia i Gari są ciągle przemęczeni. Trzeba było jednak wziąć Ezquerro do pierwszego składu. Teraz będzie mógł grać dopiero od stycznia. Trzeba sobie radzić z tym, co jest. Gramy w składzie (od prawej): Iraizoz – Iraola Amorebieta Ustaritz Exposito – Mendieta Martinez – Etxeberria Lopez Gabilondo – Llorente. Przez pierwsze 20 minut mecz trzymał w napięciu. Wtedy to David Villa popisał się świetną akcją i było 1:0. Valencia trochę spuściła z tonu, a my nie mogliśmy znaleźć drogi do bramki. W drugiej połowie sytuacja podobna, z tym, że wprowadzony Yeste zrobił trochę zamieszania. Wynik jednak nie uległ zmianie. Pierwsza porażka w sezonie i już skończyło się liderowanie.
***
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ