Po niecałych dwóch tygodniach wylegiwania się na brazylijskich plażach trzeba wracać do pracy. Niemniej jednak nie będzie to niewdzięczna harówka – zarząd klubu wysłał mnie bowiem na Mistrzostwa Europy, w nadziei, że znajdę tam jakichś ciekawych zawodników wartych zatrudnienia na Ewood. Do Szwajcarii jadę wraz z dwoma klubowymi skautami – Nevillem Hargreavesem oraz Markiem Riggiem.
Nie opieram składu na graczach europejskich, więc nie było dla mnie zaskoczeniem to, że na Mistrzostwa jedzie tylko jeden piłkarz Blackburn – Erik Edman. Może jednak jakość przysłoni ilość i reprezentacja Trzech Koron z Edmanem w składzie wywiezie z Austrii i Szwajcarii medal?
Grupy turnieju prezentują się następująco:
Na najmocniejszą wygląda grupa C – coś mi się wydaje, że nasz lewy obrońca wróci do klubu wcześniej, niż zakładał... Natomiast „polską” grupę trudno nazwać szczególnie wyrównaną. Niestety, zdecydowanymi faworytami są Niemcy oraz Holendrzy – bukmacherzy nie dają drużynie Leo żadnych szans.
Pary ćwierćfinałowe:
Nie ma Szwedów, za to są Polacy! Zwycięstwa nad Austrią (1-0) i Niemcami (2-0) dały reprezentacji pewny awans do ćwierćfinału. Niemniej jednak – z takim rywalem jak Francja będzie z pewnością bardzo ciężko.
Tymczasem ogłosiłem cele drużyny w nadchodzącym sezonie – postanowiłem sobie, że wywalczymy miejsce w europejskich pucharach. Zaskoczył budżet…
17,5 mln funtów robi niesamowite wrażenie! Tak jak wspominałem przed sezonem – mam zamiar zakupić co najwyżej trzech piłkarzy, za to z najwyższej półki. Na pierwszy ogień pójdzie środek defensywy – na gwałt potrzebujemy solidnego stopera.
Dostaliśmy też pieniądze tytułem sprzedaży praw telewizyjnych w nadchodzącym sezonie.
A więc zagadka hojności zarządu rozwikłana ;) „Atmosfera pieniądza” udzieliła się też piłkarzom:
Tym razem ugiąłem się jednak pod żądaniami – zaoferowałem zawodnikowi znaczną podwyżkę – odtąd ma zarabiać 42 tys. funtów tygodniowo (zawodnik żąda 45 tys.).
Negocjacje przebiegły bezproblemowo – Pedersen zostanie w klubie na dłużej, związał się z nami na pięć lat. Szczerze mówiąc, zdziwiłem się, że zawodnik nie robił żadnych wyrzutów z tego, że nie ma wpisanej sumy odstępnego w kontrakcie, co może mu uniemożliwić dalszy transfer. Widać chce zostać z nami i wywalczyć w końcu tę Ligę Mistrzów ;) Kończą się za to umowy dwóm innym piłkarzom pierwszego składu – Dietmarowi Hammanowi oraz Bruno Bernerowi. Nie mam zamiaru przedłużać kontraktów – pozbywam się ich bez żalu. Rozczarował mnie Centeno – mimo braku szans na grę w pierwszym składzie, ten kostarykański pomocnik nie miał zamiaru rozwiązywać umowy. Chętnie pozbyłbym się go, jest niepotrzebnym balastem, jednak nie chcę narażać budżetu klubowego na straty.
Ćwierćfinały ME – obyło się bez niespodzianek, choć reprezentacja Polski miała wielkie szanse na sprawienie sensacji – gola straciliśmy dopiero w 120 minucie! Niestety, podopieczni Leo Beenhakkera gorzej egzekwowali jedenastki, więc do kraju wrócili bez medalu.
Czas przystąpić do ofensywy transferowej – celem nr jeden jest Toraman Ibrahim – stoper Besiktasu. Wicemistrzowie Turcji żądają zań – bagatela – 8,5 mln funtów. Zaproponowałem 7, gdyż nie wydaje mi się, żeby zawodnik ten wart był połowy mojego ogólnego budżetu. Drugim zawodnikiem, którego warto by było włączyć do kadry jest Manuel Pasqual – dynamiczny defensor włoskiej Fiorentiny, który byłby świetną alternatywą dla Edmana. Przed transferem powstrzymuje mnie jedno – cena. Czy opłaca się wydawać 6 mln funtów na gracza, który byłby jedynie zmiennikiem?
Tymczasem znamy już finalistów Mistrzostw Europy – są to Włochy i Holandia!
Obstawiam, że to Oranje sięgną po tytuł – mają zdecydowanie bardziej zgrany team, do tego widać, że zwycięstwa przychodzą im dużo łatwiej niż Włochom.
Doszedłem do porozumienia z Besiktasem – Ibrahim będzie kosztować 7 mln funtów. Tygodniówka nie będzie problemem – gracz zażyczył sobie zaledwie 21 tys. funtów, tak więc wszystko dopięte jest na ostatni guzik – Turek zostanie naszym zawodnikiem. Dodatkowo klub zasili zapewne rezerwowy Chelsea Ryan Bertrand, który to będzie zmiennikiem Edmana.
A jednak Włosi – drużyna Donadoniego sięgnęła po Mistrzostwo Europy!
Zakończył się wspaniały turniej – padło mnóstwo bramek, mecze były piekielnie emocjonujące – znakomita odmiana po nudnych Mistrzostwach Globu. Tytuł wywalczyli jednak Włosi, niemniej obecna drużyna różni się od tej sprzed dwóch lat – więcej jest weń boiskowej improwizacji, Donadoni nie wprowadził żelaznej dyscypliny, która cechowała włoski team pod wodzą Lippiego. Gilardino został już nawet obwołany bohaterem narodowym, nowym Inzaghim!
Tuż po powrocie z Austrii prezes przedstawił mi nową umowę, którą zaakceptowałem bez wahania.
Została opublikowana lista najbogatszych klubów świata. Awansowaliśmy na 59. lokatę:
Rozpoczęło się letnie okienko transferowe, więc do klubu wreszcie może dołączyć Hiszpan Manuel Almunia, wykupiony z Arsenalu pół roku temu. Mam nadzieję, że ożywię tym samym rywalizację w bramce. Podpisałem też umowę z Bertrandem, który zastąpi wypożyczonego do Aberdeen Hughesa. Jako, że dopiąłem też formalności (pozwolenie na pracę) przy transferze Ibrahima – odbyła się oficjalna prezentacja wszystkich trzech nabytków Blackburn...
Bertrand:
Ibrahim:
Almunia:
Najprawdopodobniej przeprowadzę jeszcze tylko jeden, mały transfer – resztę funduszy zostawię sobie na zimowe okienko transferowe, wtedy będę miał znacznie lepszy przegląd kadr.
Rozegraliśmy pierwszy sparing – Charlton nie okazał się być zbyt wymagającym rywalem – pokonaliśmy ich 3-0 (dwa gole Derbyshire’a i trafienie McCarthy’ego). Bardzo dobrze zagrał Ibrahim (nota 8), co cieszy, gdyż Nelsen znów wyjechał na zgrupowanie kadry.
Do klubu dołączył David McCann, za którego zapłaciliśmy Boltonowi 1,1 mln funtów. Myślę, że się sprawdzi – idealnie wpasowuje się do naszej taktyki, która przewiduje grę z dwoma defensywnymi pomocnikami (będzie rywalizował o miejsce w drużynie z Mokoeną).
Mecz ze Spartakiem w Moskwie „wygrał się sam” – bez większego trudu pokonaliśmy gospodarzy 2-0. Gole strzelali Roque oraz Mokoena. Znów świetnie zagrał Ibrahim, natomiast debiut zaliczył McCann.
Największy przedsezonowy dylemat dotyczy obsady bramki – Almunia, czy Friedel? Z jednej strony Hiszpan zachwyca umiejętnościami na treningach, a z drugiej – Friedel był najlepszym zawodnikiem Blackburn w ubiegłym sezonie. Decyzję podejmę jeszcze przed ostatnim sparingiem (z kijowskim Dynamem).
Przedłużyłem umowę z Derbyshire’em – dotąd zarabiał 2,5 tys. funtów tygodniowo – uznałem, że to stanowczo zbyt mało, jak na zawodnika który strzelił w ubiegłym sezonie 16 goli w lidze. Podpisaliśmy z Anglikiem 5-letnią umowę, która gwarantuje mu 14 tys. funtów tygodniówki. Przedłużyłem również umowy z Savage’em, Mokoeną, Dunnem oraz Reidem.
Trzeci sparing – trzecie zwycięstwo. Blackpool pokonaliśmy skromnie, 2-0 – gole strzelali Derbyshire oraz Reid.
Dynamo Bukareszt, nasz kolejny sparingpartner – również nie potrafiło znaleźć recepty na odczarowanie naszej bramki. Za to my znów trafialiśmy dwukrotnie – gole strzelali Derbyshire oraz Roberts, który dopiero co powrócił do gry po kontuzji.
Udało się nam wypożyczyć dwóch ciążących nam zawodników – King odszedł do Le Mans, natomiast przez następny rok, klubem Khizanishviliego będzie Mallorka. Żałuję tylko, że nie udało się wytransferować obu kopaczy – nie przewiduję, by któryś z nich mógł się jeszcze przydać na Ewood.
Ostatni sparing – z Dynamem w Kijowie – również wygraliśmy, choć tym razem trzeba się było bardziej napocić. Skończyło się na 1-0, po golu Santa Cruza.
Wykrystalizowała mi się wyjściowa jedenastka – kłopot (ale raczej dobrobytu) mam tylko na ataku. Derbyshire, McCarthy, Roque, czy może Roberts? Wszystko zależy od rywala – Derbyshire może też grywać na lewym skrzydle (tam panuje Pedersen), natomiast Benni oraz Roberts odnajdują się na prawej flance (Rigters). Niemniej jednak – tam, gdzie miałem największy problem – czyli na bramce – zadecydowałem. Będzie grać Friedel – ale tylko do końca sezonu. Potem albo zakończy karierę, albo będzie żelaznym rezerwowym. W każdym bądź razie – Almunia ma na Ewood przyszłość.
Mecz o Tarczę Wspólnoty Brytyjskiej wygrał ManU – drużyna Alexa Fergusona pokonała Arsenal 2-1.
Zdecydowałem się przeprowadzić jeszcze jeden transfer – Mika Varynen z PSV dołączy do nas nie zimą, a już teraz. Pozostaje dogadać się z samym zawodnikiem – Holendrzy zaakceptowali moją ofertę, wartą łącznie 3,5 mln funtów.
Fin zadebiutuje już w sobotnim meczu z Reading.
Jako, że nie mam już zamiaru sprowadzać żadnego piłkarza – można się silić na podsumowanie naszych działań na rynku:
Wydaliśmy sporo – 13,5 mln funtów – na zaledwie pięciu piłkarzy. Tak jak już mówiłem – postawiłem na jakość, nie ilość (choć liczba wzmocnień przekroczyła moje zakładania). Myślę, że czterech z tych pięciu piłkarzy będzie znaczącymi wzmocnieniami zespołu (Bertrand to uzupełnienie). Szczególnie liczę na Ibrahima oraz Varynena, którzy powinni się stać wiodącymi postaciami zespołu.
Inauguracja sezonu nie idzie nam najlepiej – do przerwy remisujemy z Reading po bezbarwnej grze. Słabo gra Varynen, który został zmieniony przez Reida – może to zmieni coś w naszej grze. Wprowadzam również Derbyshire’a, który wejdzie za słabiutkiego Santa Cruza, który błąkał się bez celu po boisku przez całe trzy kwadranse.
W 81. minucie tracimy pierwszą bramkę w sezonie! Po stracie piłki w ataku, Reading przeprowadza błyskawiczną akcję – Glen Little dobiega do linii końcowej boiska, dośrodkowuje wprost na głowę Leroya Lity – i mamy 0-1.
Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównujemy! Strzelcem gola Pedersen, który wykorzystał znakomite dośrodkowanie Emertona. 1-1 – czy uda się trafić jeszcze raz?
Szanse na zwycięstwo pogrzebała… głupota McCanna. W 91. minucie nie wytrzymał i sfaulował prowokującego go nieustannie Kevina Doyle’a. Jako, że miał już na koncie żółty kartonik – sędziemu nie pozostało nic innego, jak odesłać go do szatni. „Wymarzony” debiut, ocena 6. Lepiej zaprezentował się Ibrahim, który grał pewnie i bez błędów. Nie mogę być zadowolony z inauguracji – graliśmy słabo, tylko miejscami przypominając drużynę z końcówki ubiegłego sezonu. O ile mogę wytłumaczyć słabą postawę nowych piłkarzy – to wszakże były ich ligowe debiuty – o tyle już gra Santa Cruza, czy Mokoeny martwi. Lepiej grał Derbyshire, ale bez pomocy reszty graczy nie mógł nic wskórać. Natomiast postawa Pedersena cieszy – Norweg nie zwykł mnie zawodzić, jako jedyny zagrał na swoim normalnym poziomie.
W takiej sytuacji ciężko być optymistą przed meczem z Chelsea. Na szczęście gramy na Ewood – wszakże w tamtym sezonie wygraliśmy u siebie z The Blues 4-0.
Niewiarygodne! Mimo czerwonej kartki Savage’a (25 minuta) prowadzimy z Chelsea 1-0! Gola strzelił… Roberts, który wykorzystał fenomenalne odegranie Pedersena. Ustawiam zespół defensywnie – gramy systemem 4-4-1.
Po godzinie gry utrzymujemy 1-0, choć Avram Grant stosuje coraz wymyślniejsze (i bardziej ekwilibrystyczne) taktyki:
Na nic się to jednak zdało – zwyciężamy 1-0 i inkasujemy 3 punkty w meczu z potentatem! Czyżby złe (mecz z Reading) miłego (sukces w lidze) początki?
Osobiście najbardziej cieszy mnie postawa defensywy – Ibrahim i Samba grają, jak prawdziwi profesorowie – spokojnie i rozważnie, choć żaden z nich nie ukończył nawet 30 lat!
Zbroi się Portsmouth – rok temu szło im nieźle, ale pod koniec sezonu przygaśli. Teraz, by uniknąć podobnej sytuacji władze klubu wydały 45 mln funtów na transfery!
Coś mi się zdaje, że rośnie nowa siła ligi. Największe wrażenie robi defensywa – z Kuszczakiem w bramce, Woodgate’em i Distinem na środku, Bale’em na lewej stronie może być bardzo trudno strzelić gola drużynie prowadzonej przez Harrego Redknappa.
Na mecz z Arsenalem wraca McCann (zastąpi Savage’a), jednak zabraknie Edmana – został on powołany do reprezentacji, a pech chciał, że drużyna Trzech Koron zaczyna wcześniej zgrupowanie. Na szczęście, rywale również mają problemy kadrowe – z tych samych powodów, co Edman nie będą mogli zagrać Gallas oraz Fabregas – szczególnie strata tego pierwszego może być dotkliwa dla Kanonierów.
W pierwszym składzie wyszedł – ku zdziwieniu fachowców – David Dunn, który zluzował niewidocznego Varynena. Liczę, że dzięki temu wreszcie będzie dobrze funkcjonować druga linia.
Po ośmiu minutach prowadzimy na Fly Emirates Stadium 1-0! Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonywanego przez Pedersena wykorzystał niezawodny Derbyshire, który popisał się efektownym szczupakiem. Lehmann bez szans.
38. minuta – Kanonierzy wyrównują. Piłka po strzale Klosego odbiła się od Ibrahima. Gol samobójczy, 1-1.
Na przerwę schodzimy jednak przegrywając – po fatalnym błędzie Emertona piłkę przejął Van Persie, strzelił – i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
W przerwie będzie czas na zmiany. W miejsce kontuzjowanego Dunna wchodzi Varynen, który musi wreszcie pokazać, że 3,5 mln funtów, za które go kupiliśmy nie zostały wyrzucone w błoto. Wszedł również Reid, który zastąpił Emertona.
Zmiany okazały się jednak mało fortunne:
Komentarzem niech będą noty piłkarzy:
Musimy o tym występie jak najszybciej zapomnieć.
Dobrze, że następnego rywala – Manchester City – podejmujemy na Ewood.
W meczu z Citizens zadebiutował Almunia. Spisał się szczerze mówiąc średnio – zremisowaliśmy spotkanie 2-2 (po golach Ibrahima i Reida). Złym pomysłem okazało się odstawienie Pedersena – McCarthy był całkowicie niewidoczny.
Niemniej jednak – byliśmy wyraźnie słabsi, należy się cieszyć z wybieganego punktu.
Następny mecz, z Boltonem, gramy na boisku przeciwnika. Drużyna Megsona zajmuje jak na razie… drugą lokatę – wygrała aż 4 z 5 spotkań (wszystkie 1-0).
Odbyło się losowanie par pierwszej rundy Pucharu UEFA. Los przydzielił nam rywala rodem z Chorwacji – Hajduk Split.
Nie sądzę, by Chorwaci byli w stanie nam zagrozić – wierzę, że uporamy się z nimi bez większego trudu.
Natomiast w Pucharze Ligi przyjdzie się nam zmierzyć z Liverpoolem – nie wyobrażam sobie gorszego losowania. Jeśli odpadniemy – zarząd będzie wypominał to nam do końca sezonu, tak więc nie będzie taryfy ulgowej – wystawię najmocniejszą jedenastkę.
Kłusaki poległy gładko – zwyciężyliśmy 4-1. Trzy trafienia zanotował Derbyshire, który wrócił do formy z poprzedniego sezonu. Znów strzelił Roberts, który staje się rozsądną alternatywą dla bardzo dobrego dziś Rigtersa. Wynik cieszy, gra również – najważniejsze jednak są 3 punkty.
Remis na Goodison Park w meczu z Evertonem nie jest wynikiem złym – choć schodziliśmy do szatni z prowadzeniem (gol Dunna po kontrataku zapoczątkowanym przez Almunię, który… obronił jedenastkę) to w drugiej połowie gospodarze mieli wiele szans na zdobycie bramki. U nas zawodził McCarthy, który raz po raz marnował znakomite sytuacje do zdobycia gola.
Fatalna wiadomość doszła do mnie zaraz po zakończeniu spotkania:
Dobrze, że mamy jeszcze Nelsena, który – co ciekawe – nie jest na zgrupowaniu reprezentacji.
Tymczasem czeka nas przerwa w rozgrywkach.
Przyda nam się trochę odpoczynku, będę miał czas na dogłębną analizę błędów popełnionych w ostatnich spotkaniach.
Miłą wiadomością jest to, że David Dunn został wybrany do XI Kolejki (mecz z Evertonem)
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić! |
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich! |
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera. |
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny. |
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie! |
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj! |
672 online, w tym 0 zalogowanych, 672 gości, 0 ukrytych
Urodziny obchodzą dziś:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ