Premier League
Blog użytkownika jaroo25 przeczytało już 224082 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Po 93 minutach oblężenia schodziliśmy do szatni przy wyniku 1:1. Nie udało się nam pokonać Brentford. Taki wynik był tym trudniejszy do zniesienia, gdyż to zespół na ostatnim miejscu w tabeli. Dodatkowo zasiał w nas niepewność. Ta ostatnia kolejka sezonu to była walka o utrzymanie pozycji wicelidera, teraz schodząc z boiska marzyłem tylko, aby Birmingham nie wygrało na wyjeździe z Bolton. A wygrać powinni, Bolton wprawdzie był wysoko w lidze, lecz ostatnio wielu graczy miał kontuzjowanych, a sam klub stanął na skraju bankructwa i przejął go zarząd komisaryjny.
Piłkarze już dotarli do szatni, a ja stałem na korytarzu oparty o ścianę i myślałem. Czy będziemy musieli grać w barażach? Odpowiedź dostałem szybko. Podszedł do mnie Gieniu. Najwyraźniej był w dobrym humorze.
-Jarek, mam dobre wieści.
-Birmingham przegrało? Zapytałem z nadzieją.
-Niewiele brakowało, ale nie. Zremisowali. 1:1. Jesteśmy w Premier League!
-Tak, to fantastycznie. Marzyłem, aby tak się stało. Idę powiedzieć chłopakom.
Już się odwracałem, gdy mój asystent chrząknął
-Jest jeszcze coś...
-Co takiego?
-Przejdziemy się może? Teraz zauważyłem, że już się nie uśmiecha. Najwyraźniej nie miał dobrych wieści.
-Chodźmy
Udaliśmy się na płytę boiska. Po dwudziestu minutach od zakończenia spotkania prawie wszyscy kibice już znikli. Jedynie gdzieś za jedną z bramek kilkunastu fanów najwyraźniej urządziło sobie małą imprezę, śpiewając i machając zapalonymi racami.
-Więc o co chodzi? Spytałem, gdy wolno szliśmy po bieżni wokół murawy
-Nikt jeszcze tego nie wie. Sam się dowiedziałem zaledwie pół godziny temu.
-Dalej nie...
-Micky odchodzi
-Prezes? Jak to odchodzi?
-Podobno prowadzi rozmowy w sprawie przejęcia klubu.
-Wiesz może z kim?
-Eddie chce dać ponad 70 mln za pakiet akcji, poza nim to nie wiem. Zresztą Ed nigdy nie ukrywał, że chciałby zasiąść w fotelu Prezesa.
-Nie dziwie się. Wygodny bardzo. I można takie fajne wibracje włączyć...
-Co? Gieniu był najwyraźniej tym zainteresowany
-Myślałem tylko głośno. Jak myślisz, jak będzie po zmianie zarządu?
-Eddiego nikt nie lubi, boję się, że może zwolnić parę osób ze sztabu. Szególnie tych, którzy zaszli mu za skórę.
Pierwsza myśla jaka mi przyszła do głowy była taka, że mam przerąbane. Kolejna była taka sama. Ostatnio moje stosunki z dyrektorem zarządzającym były bardzo napięte. Częściowo przez naszą kłótnię w sprawie rozbudowy stadionu. Lecz głownie dlatego, gdyż uważał, że to moim pomysłem było postawienie jego auta na dachu. Wywnioskował to po kilku bluzgach wyrytych na drzwiach swojego Mini. Wszyscy wiedzą, że lubię skrobać po biurku.
-No ale Ty chyba nie musisz się martwić. Gieniu się uśmiechał- Wkońcu dzięki Tobie klub teraz jest w Premier League, a chyba mało kto wierzył, że ci się uda.
-No niby tak, ale Ed niezbyt mnie lubi. Ta historia z autem...
-Jeśli Cię zwolni to nie stanie się ulubieńcem kibiców. Trenerów i zawodników również. Zresztą tyle klubów chciało by Cię zatrudnić...
-Pożyjemy, zobaczymy. Osobiście chciałbym zostać w Sheff, zżyłem się z tutejszymi ludźmi.
-Wszyscy Cię tu szanują, rzecznik kibiców powiedział mi, że zwolnienie Ciebie to byłby największy błąd w historii klubu. Zaraz wyjeżdżamy, chodźmy do autobusu
Zeszliśmy z murawy i powoli podreptaliśmy do autobusu. Wszyscy już tam byli. Gdy stanąłem przy kierowcy rozległy się wiwaty i strzeliło kilka korków od szampana.
-Widzę, że jesteście przygotowani.
Z uśmiechem siadłem na swoim miejscu i ruszyliśmy do domu na wielką fetę
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zaskocz pozytywnie |
---|
Na początku gry nie wyznaczaj sobie celów wyższych niż przewidywania mediów. W razie niepowodzenia nie zawiedziesz oczekiwań zarządu, w przypadku nieoczekiwanie dobrej postawy ucieszysz działaczy i kibiców. |