Informacje o blogu

Nic nie sprzedaję - dzielę się emocjami

Real Vicenza

Lega Pro Seconda Divisione

Włochy, 2013/2014

Ten manifest użytkownika mahdi przeczytało już 2419 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Specyfikacja gry: 14.3.1, niestandardowy rozmiar bazy danych, piłkarze wygenerowani.
Klub objąłem przed sezonem 2013/14 - czwarty poziom rozgrywkowy we Włoszech.
Wprowadzenie do kariery: 

Rozpoczęcie przygody z Realem Vicenza zbiegło się z narodzinami mojego syna - zatem na pewno ta kariera będzie wyjątkowa! Mały Martin Lee (imię na cześć lidera i współzałożyciela Depeche Mode, Martina Lee Gore’a) przyszedł na świat niedaleko pięknego angielskiego miasta Bristol 20 lipca 2014 roku. Przy porodzie mnie nie było - akurat rozgrywałem ten sezon:-) Ale nie bądźcie zgorszeni - moja żona nie życzyła sobie, aby ktokolwiek oprócz lekarzy oglądał to nieciekawe widowisko (tudzież „spektakl“, jakby to okreslił Dariusz Szpakowski, który na tegorocznym Mundialu zauważył nawet samego Diego Maradonę...) Choć Mielcarski starał się prostować - do genialnego komentatora nie dotarło. Maradona i koniec! Ale to tylko taka mała dygresja...
 
Martin Lee Czyżycki, w wieku... 2 dni:-)
 
Łukasz ma teraz asystenta, Martina Lee:-)

Cóż - pora przejść od pieluch prosto na wirtualne boiska!

Jak już wspomniałem w poprzednim blogu, sezon 2013/14 w czwartej lidze włoskiej będzie dość bezwzględnym testem dla wszystkich klubów. Niższe ligi (trzecią i czwartą) czeka bowiem reforma. Zasady są dość radykalne: czwarta liga podzielona jest na dwie 18- zespołowe grupy (Girone A i Girone B) i w każdej z nich obowiązuje identyczny regulamin. Real Vicenza gra w „Girone A“ i postaram się Wam w miarę jasno wytłumaczyć jak ów regulamin wygląda.

Otóż do III ligi awansują ekipy, które zajmą miejsca od 1 do 8. Drużyny z miejsc 13-18 spadają do ligi piątej. Natomiast kluby, które na finiszu uplasują się na pozycjach 9-12 mają do rozegrania morderczy tzw. „play out“. W mini turnieju (system pucharowy, mecz i rewanż) tylko zwycięzca będzie dziewiątą ekipą, która dołączy w przyszłym sezonie do grona trzecioligowców. Pozostała trójka - do spadku! Finał będzie taki, że ogółem dziewięć drużyn awansuje o klasę wyżej, a dziewięć spadnie w otchłań...
 
Oczywiście prezes Realu Vicenza oczekuje ode mnie awansu do III ligi; gorzej, że bukmacherzy typują, iż zajmiemy miejsce 11. 


 
W klubie zastałem to, czego się spodziewałem - czyli typową amatorszczyznę i wesołą twórczość pt. „Jakoś to będzie“. Zacząłem od czystki w sztabie szkoleniowym. Wyobraźcie sobie, że Real miał nawet dyrektora do spraw sportowych, głównego scouta i głównego fizjoteraputę... A jakże! Gorzej, że umiejętności tych osób były na bardzo słabym poziomie. Ostatecznie - choć kosztowało to trochę grosza - wszyscy znaleźli się na bruku. Pozostał prezes, dwóch dyrektorów i ja. 
 
 
Wkrótce zatrudniłem kilku fachowców, dzięki którym trening zyskał nieco na jakości:
 
 
Oczywiście do ideału (minimum cztery gwiazdki w każdej kategorii treningowej) bardzo daleko. Niestety - oprócz asystenta prezes zezwolił na zatrudnienie maksimum trzech innych pracowników przypisanych do pierwszego zespołu. Na moje nieustanne monity o zwiększenie etatów, odpowiedź jest bardzo grzeczna, ale zawsze taka sama: „choć zgadzamy się z pańskim rozumowaniem, w chwili obecnej po prostu nie dysponujemy odpowiednimi funduszami“. Doszło do tego, że drużyna nie ma ani jednego fizjoterapeuty!
 
 
 
Czyli - jest ubogo, ale za to bojowo i ambicje prezesa sięgają awansu.
 
Przedsezonowe „transfery“ nie sprawiły, że poziom drużyny w jakiś znaczący sposób wzrósł. Wypożyczyłem ze Spartaka Trnava słowackiego bramkarza, 19-latka, który jednak szybko odniósł kontuzję i mógł zadebiutować dopiero w połowie września. Kolejne wypożyczenie (z Parmy) pozwoliło mi korzystać z usług środkowego pomocnika, Nigeryjczyka, którego główną zaletą były dokładne podania. Doszło też dwóch obrońców i pomocnik (Włosi), którzy byli bez kontraktów. Sprzedaż karnetów przyniosła następujący efekt:
 
 
Jeżeli chodzi o ustawienia, to zaordynowałem moje ulubione 4-1-1-3-1, choć na tym poziomie trudno wymagać, aby gracze realizowali wszystko co im nakazuję.
 
Po tych wszystkich wstępnych działaniach - przyszedł czas na pierwszy mecz. Zaczęliśmy - niejako na rozgrzewkę - od uczestnictwa w jakichś mało znaczących rozgrywkach pucharowych zwanych Coppa Italia Lega Pro. Uczestniczą w nim drużyny z niższych lig (poniżej serie B). Strasznie to wszystko dziwne! Przede wszystkim „puchar“ - jak sama nazwa wskazuje - powinien być rozgrywany systemem pucharowym... Nic z tych rzeczy - tutaj wszystko rozpoczyna się od grup. Poza tym - co to za satysfakcja walczyć o trofeum pt. „kto jest najlepszy w 3 i 4 lidze“... Cóż - trzeba to trzeba, gramy. Potraktowałem to jako formę przygotowań do ligowych bojów. W mini-grupie znaleźliśmy się razem z drużynami Virtus Vecomp Verona i Castiglione. Obie ekipy występują razem z nami w Girone A.
 
Mój debiut przypadł na mecz z Castiglione, wystawiłem skład w któym znaleźli się tylko i wyłącznie Włosi:
 
 
Zmiany:
63 min: Deodati/Cipriano
73 min: Pellegrini/Damiano
80 min: Loconte/Esposito
 
A zatem - również z ławki weszli obywatele Italii. 
 
Spotkanie na które stawiło się 179 kibiców zaczęło się fantastycznie: już w 2 minucie Michelangelo Di Bari wykorzystał błąd obrońcy gości i objęliśmy prowadzenie. Dwie minuty później było już 2-0, a ogólnie mecz zakończył się wysokim zwycięstwem mojego zespołu aż 5-1
 
 
Pomyślałem sobie: no nieźle, jesteśmy mocni! Zimny prysznic przyszedł już w drugim meczu tego dziwnego Coppa Italia Lega Pro; ulegliśmy na wyjeździe ekipie Virtus Vecomp Verona0-3 oddając ledwie jeden celny strzał. Mimo tej porażki zajęliśmy w grupie 2 miejsce i awansowaliśmy do pierwszej rundy.
 
 
I na tym etapie (1 runda) nasza przygoda z tymi niepoważnymi rozgrywkami się zakończyła, gdyż nie daliśmy rady trzecioligowemu Viaraggio.
 
 
Najważniejsza była liga! W debiucie - przeciwko ekipie Forli - znów wystawiłem zespół złożony wyłącznie z Włochów, a trójka rezerwowych także nie zmieniła tego układu:
 
 
Zmiany:
57 min: Cipriano/Musco
57 min: Loconte/Valentini
79 min: Bartoli/Marino
 
Wygraliśmy 2-0, a pierwszą ligową bramkę zdobył Carlo Esposito po dośrodkowaniu z prawej strony rezerwowego Loconte.
 
 
A potem zaczęła się normalna czwartoligowa młócka, w której trudno było przewidzieć jakikolwiek rezultat. Niestety - w rundzie jesiennej 2013 mój zespół więcej meczów przegrał niż wygrał:
 
 
Na półmetku takie wyniki uplasowały nas w dolnej części tabeli - gdyby tak się to zakończyło, gralibyśmy te mordercze „play-out“. Gorzej, że byliśmy równie blisko ósemki, która będzie premiowana awansem jak i strefy spadkowej.

Tabela po rundzie jesiennej 2013

Powiem Wam jednak szczerze - wyniki w czwartej lidze włoskiej to ruletka. Każdy może wygrać i przegrać z każdym... Na potwierdzenie tej tezy opowiem Wam o meczach z drużyną Pergolettese. W rundzie jesiennej ulegliśmy im u siebie bez dyskusji 1-3, by w rewanżu wygrać na wyjeździe aż 5-0! Do tego... to rywale zostali ostatecznie mistrzami Seconda Divisione Girone A!
 
A Real Vicenza? Cały czas balansowaliśmy na cienkiej linie! Mieliśmy całkiem dobry okres (8 luty-15 marzec) gdy nie przegraliśmy sześciu kolejnych meczów (2 zwycięstwa, 4 remisy).
 
Jednak najlepsze spotkania rozegraliśmy... z ówczesnymi liderami tabeli! 13 kwietnia 2014 roku wygraliśmy aż 4-1 na wyjeździe ze Spal - drużyna ta zapewniła już sobie awans i zagrała z nami beznadziejnie. Sytuacja powtórzyła się po dwóch tygodniach - Monza liderowała i była pewna promocji, więc zbytnio się w meczu przeciwko Realowi nie przemęczała i przegrała 1-3!
 
Oto wyniki w rundzie wiosennej’2014:
 
 
Pewnie jesteście ciekawi, które miejsce ostatecznie zajął mój klub? Proszę bardzo:
 

Uwaga: po punkcie odjęto drużynom Rimini i Bellaria.
 
Sumując - czwartoligowe rozgrywki we Włoszech nazwałbym tańcem diabła! Tu wszystko może się zdarzyć! Człowiek niczego nie może być pewien! 
 
Mój zespół miał lepszą rundę wiosenną (29 punktów) niż jesienną (22). Duże znaczenie miały też zwycięstwo w spotkaniach, gdzie nie dawano nam większych szans (Spal i Monza). Obie ekipy w dniu kiedy podejmowały Real zajmowały 1 miejsce, miały zapewniony awans i chyba... zbyt hucznie świętowały!
 
Dobre wyniki nie byłyby możliwe bez jednego człowieka - napastnika Michelangelo Di Bari.
 
 
Piłkarz ten został królem strzelców Seconda Divisione Girone A i prawie zawsze mogłem liczyć na jego dobrą dyspozycję.
 
 
Co ciekawe aż 11 ligowych goli uzyskał z rzutów karnych!
 
 
Kto jeszcze przyczynił się w największym stopniu do sukcesu? Na pewno skrzydłowy Davide Valentini, który zdobył osiem ligowych goli i zaliczył 12 asyst:
 
 
Całkiem nieźle bronił wypożyczony ze Spartaka Trnava Słowak Rostislav Michalik:
 
 
Obronę trzymało dwóch stoperów - sprowadzony przed sezonem z wolnego transferu Mauro Alessi oraz kapitan drużyny Anselmo Fabretti:
 
 
Na lewym skrzydle wystawiałem Słoweńca Denisa Roskara, który po sezonie uznany został najlepszym młodym graczem czwartej ligi. Choć - prawdę mówiąc - miał mnóstwo występów bardzo, bardzo przeciętnych.
 
 
Jeżeli ktoś ma ochotę przyjrzeć się dokonaniom wszystkich moich kochanych parodystów - oto podsumowanie sezonu w pigułce:
 
 
(Skrót PLP oznacza ten śmieszny „Puchar Lega Pro“, czyli Coppa Italia Lega Pro)
 
Po zakończeniu rozgrywek zaoferowano mi nowy kontrakt, odpowiadając jednocześnie odmownie na wszystkie prośby (rozbudowa obiektów, pozwolenie na zatrudnienie większej ilości trenerów i fizjoterapeutów, itd):
 
 
No cóż - płakał nie będę tylko spróbuję nalać coś z próżnego (choć podobno tego nie potrafił nawet król Salomon).
 
Na zakończenie ciekawostka - oto tabela sezonu 2013/14 w piłce „realnej“. Zwróćcie uwagę, które miejsce zajął Real Vicenza
 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.