Ten manifest użytkownika Lucasinho przeczytało już 627 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Minimalna wygrana Słowenii, zemsta Rajevaca i klęska Kangurów - tak prezentował się kolejny dzień Mundialu.
Pierwszy dzisiejszy pojedynek stoczyły reprezentacje Słowenii oraz Algierii; po kiepskim spotkaniu wygrała europejska drużyna, lecz zdecydowanie nie olśniła, co zapowiadał selekcjoner Matjaz Kek. Gdyby nie bramka zdobyta przez Roberta Korena i fatalny błąd Chaouchiego który stał się tym samym drugą ofiarą piłki Jabulani to nie mielibyśmy czego wspominać po tym meczu. Chociaż, czy gdyby mecz był rozgrywany "normalną" piłką bramkarz Algierii uniknąłby wpadki jaka mu się zdarzyła? Być może tak, być może nie, trudno powiedzieć. Jedno jest pewne - jeżeli Anglicy i Amerykanie zagrają chociaż na połowę swych możliwości, awansują.
Dużo emocji, i to niekoniecznie zdrowych towarzyszyło spotkaniu Ghany z Serbią - polskie portale obiegła wiadomość o nieczystych zagraniach Serbów, którzy na długo przed meczem grozili trenerowi Ghany, Milovanowi Rajevacowi (skądinąd jest Serbem) i domagali się od niego ustąpienia ze stanowiska trenera reprezentacji Ghany, w końcu o piłkarzach z Bałkanów wie wszystko. Swoje dołożyły również władze, które wyburzyły jego domek w górach. Powód? Samowola budowlana. Zemsta okazała się skuteczna, a nadzwyczajnie słabi Serbowie ulegli Ghanie, która zaskoczyła mnie - myślałem że nic nie zdziałają w tych mistrzostwach (wspominając ich grę na PNA), jednak ich gra wyglądała lepiej niż się spodziewałem. Ten mecz miał być dla Serbów początkiem drogi do co najmniej ćwierćfinału Mundialu, lecz teraz muszą się modlić o to by w ogóle wyjść z grupy, co nie będzie łatwym zadaniem - w kolejnym meczu zmierzą się z Niemcami. Nie pomógł im beznadziejny Krasic, którego agent negocjuje już umowy z Juventusem oraz Interem, lecz włodarze włoskich gigantów powinni jeszcze raz przemyśleć ten ruch. Nie sposób nie wspomnieć o Zdravko Kuzmanovicu, który podtrzymał "siatkarskie tradycje" Serbii na MŚ - 4 lata temu w meczu z WKS Serbowie podarowali rywalom dwa karne, umyślnie zagrywając piłkę ręką we własnym polu karnym.
Zaskakująco słabo wypadli za to Australijczycy, którzy dali sobie wbić cztery bramki Niemcom. Co prawda tylko jedną bramkę zdobył rodowity Niemiec, przez co najbardziej znany zwolennik rasy aryjskiej właśnie przewraca się w grobie. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tak mocnego startu Niemiec, lecz kapitalna postawa Mesuta Ozila wyrastającego na lidera kadry czy napastników pozwalają patrzeć Niemcom z optymizmem na kolejne mecze. Znamienitym faktem jest to, że wszystkie bramki zostały zdobyte przez napastników, co na razie na tych mistrzostwach jest rzadkością. Poza tym jeszcze raz potwierdziło się to, że piłka klubowa a reprezentacyjna to dwie zupełnie różne rzeczy. A Australijczycy? Muszą pokonać Ghanę i Serbię by awansować, bo z takim bilansem bramek na starcie nie mają szans awansu przy równej liczbie punktów. Chyba że Niemcy znowu sobie urządzą ostre strzelanie z którymś z rywali.
Wszystkie moje wpisy znajdziesz tylko na www.lucasinho.blox.pl - serdecznie zapraszam!
Koreańska niespodzianka, reprezentacyjny Messi i pierwsza ofiara Jabulani
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Aerobik - męska rzecz? |
---|
Trening aerobiczny jest ważny, kiedy zależy nam na doskonaleniu dynamiki piłkarzy. Rozwija umiejętności takie jak Zwinność, Przyspieszenie, Szybkość. Przydaje się szczególnie przy szkoleniu skrzydłowych i obrońców. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ