Premier League
Ten manifest użytkownika nesete przeczytało już 1424 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Niestety, nastał dzień smutku i wściekłości. Dzień, w którym można na nowo poznać samego siebie. Lejący deszcz z nieba tylko potęgował ten stan. Serce, bijące niczym maszyna, pełne żalu i goryczy pompowało krew do mózgu. To koniec. Wściekłem się, trzasnąłem klawiaturą. To nie może się tak skończyć. Sprawdzałem kilka razy, skończy się właśnie tak, nie inaczej.
Po raz kolejny FM mnie pokonał, dobił, wbił w ziemię i upuścił 30 tonowy blok żelaza. Ale po kolei.
Szczęśliwy i radosny kliknąłem na ikonkę FM-a, płytka zakręciła się w napędzie i po chwili (powiedzmy, że z pięć minut) mogłem wrócić do gry. Moje ManC grało dobrze, pokonaliśmy kilka drużyn, kupiliśmy grajków, wszystko było ok. Notatki rosły i pęczniały, Paint nie wyrabiał w obróbce zdjęć z gry. Jednym słowem - tworzyłem.
Złośliwość rzeczy jest jednak wspaniała. Dłuższy czas nie zapisywałem gry, myślę więc, czas to zrobić. Zaraz będzie jakiś error, memory leak czy cuś. Więc szybciutko ponętne "zapisz" i szczęśliwy chciałem już zabierać się do pisania manifestu.
Kliknąłem....a tu jak nie błyśnie, trzaśnie, błyski i gromy, niebo stało się czerwone, z kranu kapała krew a szarańcza zbliżała się do domu. ZABRAKŁO PRĄDU.
Cała praca poszła się...bawić z innymi. Cały projekt zaginął (czemuż, ach czemuż nie zrobiłem kopii zapasowej). Trzewia mnie paliły, żółć lała się z ust litrami. Koniec z piłką, koniec z manifestami.
To były myśli godne samobójcy, jak bez piłki, bez FM-a? Nie da się żyć. Niestety, idea, koncept, treść... to już nie wróci. A szkoda, bo bawiłem się przednio.
Czy będę jeszcze pisał, nie wiem. Pewnie tak, a czy tak jak teraz, to nie wiem. Nie lubię dwa razy wchodzić do tej samej rzeki (choć ponoć się nie da).
Na razie pogram w CM 01/02 i tyle.
Podziękować bym chciał, tym którzy czytali moje (skromne w ilość) manifesty. Wasze miłe słowa i cenne porady były dla mnie motywacją do pisania. Jeszcze raz powtórzę, szkoda, że tak wyszło.
Pokonany przez los, niczym zbity pies, siedzę teraz przed komputerem próbując wyczytać przyszłość. Gdzieś w oddali, w łepetynie, kołata myśl. Zacznij od nowa, inna drużyna, inne zasady ale zabawa ta sama. Potrząsam głową. Jest sens?
P.S. Gorąco chciałbym pozdrowić oddział Enea Szczecin, za urozmaicenie mojego dnia oraz pana Krzysia, mojego sąsiada, który słysząc moje przekleństwa przybiegł mi na ratunek.
P.S.2. Pozdrawiam także, już byłych, czytelników, którym chciało się przedzierać przez gąszcz liter w poszukiwaniu zdjęć (;)).
Do kolejnego (kiedyś tam, gdzieś tam) przeczytania...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Śledź przeciwnika |
---|
W analizie pomeczowej zwracaj uwagę na sektory, w których najczęściej tracisz piłkę. Jeżeli odbierają ją boczni obrońcy, nacieraj środkiem, jeżeli środkowi pomocnicy, atakuj skrzydłami. Śledź konkretnych piłkarzy przeciwnika. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ