Informacje o blogu

Myśli powrotne

Manchester United

Premier League

Anglia, 2014/2015

Blog użytkownika nesete przeczytało już 104764 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

Ostatnie publikacje

Renew Universe - B [0]23.08.2016 20:37, @nesete

4
 

 

Renew Universe

B

 

             Ciemność zapanowała nad światem, gdy we władanie kolebką futbolu wziął się Czarnoksiężnik. Powiadają, że dotknął on jasnej strony słońca, jest obłąkany i szalony. Miał jednak potęgę i fanatycznych poddanych. To spowodowało, że tylko nieliczni mogli mu się przeciwstawić. Ruch oporu złożony z samych dzielnych wojowników, toczył nierówną walkę z potężnym sztukmistrzem. Gdy mieli już odrobinę nadziei, Czarnoksiężnik przejął inicjatywę. Odszukał starożytną księgę i dzięki zaklęciu tam znalezionemu, przeniósł w czasie swoich wrogów. Odwrócić czar mogło tylko dokonanie niezwykłego. Zdobycie Ligi Mistrzów przez Newcastle. Mimo ogromnych starań, w połowie sezonu wojownicy ulegli licznym pokusom i poddali walkę, nurzając się w alkoholu i piersiach blondynek.

Nie spodziewali się konsekwencji.

Czarnoksiężnik, pozbywając się jedynych osób mogących mu zaszkodzić, rozpoczął twarde rządy. Co więcej, nieustannie szukał pewnej osoby. Osoby, która była tak ważna dla świata, że jej brak kończył się katastrofą. Tylko raz pojmano tą osobę w przeszłości . Wtedy to nastąpiło 40 dni i nocy ciągłego deszczu a na miejscowości Sodomę i Gomorę spadł deszcz meteorytów. Czarnoksiężnik był jednak mocno zdeterminowany. Po latach poszukiwań, znalazł i uwięził tą osobę. Linia czasu jaką znamy, zakończyła się.

Świat przestał istnieć. Od teraz powstał nowy, Czarnoksiężnikowy Brystol.

 

 

 

Long, long time ago...
Football... football never changed

 

Wicher zmian. Ulewa odmian.

Zaklęci w czasie, rzucani w przestrzeni, skołowani, rozpadający się na milion kawałków. Niczym tafla szkła, pękające jestestwo, mieniące się w kolorach tęczy.

On wygrał.

 

0

 

Występują:

Ceyvol – mały i brzydki, małomówny strateg i nauczyciel, urodzony mentor

Cichy – człowiek multi, gra, śpiewa, tańczy, bzyka

Tittoro – cichy i posępny brodacz o myślach czarnych i gęstych

Bartek – nim pomyśli robi

 

Rzucani w odmętach świata, porzuceni przez los, odnaleźli się na końcu czasu.

       Otworzył oczy. Najpierw powoli, jakby bał się tego, co mógł ujrzeć. Coraz szerzej, szerzej. Usiadł. Znajdował się w czerni. Gdzie nie spojrzał tam ciemno. Nie wiedział gdzie jest, co robi tutaj. Jak się tu znalazł. Nie wiedział kim jest. Wszechobecna czerń przytłaczała go, tłamsiła, dusiła.

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!

Z gardła wydobył się krzyk. Pokręcił głową, jakby chciał się obudzić. Czerń nie znikała, ledwo widział swoje dłonie. Usiadł, jakby to miało go uspokoić. W jego głowie kołatało milion myśli, nie mógł się skoncentrować. Nagle, oślepiło go światło. Z bólu jęknął. Zakrył twarz dłońmi. Usłyszał śmiech. Spojrzał. Naprzeciw niego siedział ogromy kot. Rudy, gruby kot wielkości człowieka. Głośno przełknął ślinę. Kot przyglądał mu się. Zrobił to samo. Wydawało mu się, że kot się uśmiechnął.

- To ty jesteś Cichy, hmmm? – zapytał sam siebie kot, mrucząc nieznośnie przy tym – Cichy, tajny agent, zero zero siedem – prychnął

- Taaa, to ja jestem futrzaku – burknął Cichy – a ty co, ze Shreka uciekłeś?

Kot tylko spojrzał a w jego zielonych oczach odbijała się nicość. Cichy się wzdrygnął. Ręką przetarł swoje włosy ala Kammel. Powoli jego świadomość wracała do normy. Pamiętał, ze kiedyś gdzieś grał w piłkę, pamiętał też alkohol, setki pustych butelek, pamiętał blondynki i brunetki Rudych nie pamiętał. W jego umyśle dominował jednak inny obraz. Jakby potwór, stwór. Coś co chciało go połknąć. Co to było? Cichy to kojarzył, pamiętał, ale co... dinozaur? Ale skąd Cichy miałby pamiętać dinozaura?

- Jestem Roman Osiemnasty, tuż po Siedemnastym – stwierdził kot, bardziej jakby do siebie – ale, możesz do mnie mówić koleżko, Romaniko. czekałem na ciebie przeklęty człowieku – te słowa skierował bezpośrednio do Cichego, zbliżając psyk ku jego twarzy

- A umyj ryj, ryży! - wrzasnął Cichy i wsadził dwa palce w oko kota-giganta.

Zatrzęsła się ziemia, kot zawył z bólu i machnął futrzaną łapą. Cichy poszybował parę metrów w górę, obracając się w czerni niczym pacynka po czym spadł z hukiem. Nieznośny ból w żebrach zwiastował kłopoty, na ziemi spadło parę kropel krwi.

Romaniko syknął. Przetarł oko.

- Głupi człowieku, nie igraj z ogniem, nie ruszaj rzeczy, których nie rozumiesz. Jesteś jak mrówka, mogę cię zgnieść w każdej chwili – kot usiadł spokojnie – z tym, że nie chcę. Słuchaj uważnie, bo to ważne dla ciebie i twoich znajomych.

Wzmianka o kolegach uspokoiła Cichego, próbował ułożyć sobie układankę w głowie. Usiadł, trzymając się za żebra. Kot kontynuował:
- Zostaliście zaklęci, ty i twoi ziomkowie. Czarnoksiężnik rzucił na was klątwę. By się z niej wyswobodzić, musieliście wygrać Newcastle Ligę Mistrzów. Polegliście. Klątwa rzucała was przez wir czasoprzestrzeni, aż wasze ciała rozpadły się na kawałki a dusze zostały postrzępione. Przez zabawy Czarnoksiężnika z czasem, zmienił się świat, zmieniło się wszystko. Wszystko zostało wymazane, a świat powstał na nowo.

- To zajebiście – stwierdził z przekąsem Cichy

- Słuchaj – parsknął kot – Czarnoksiężnik dotknął czegoś, czemu nie mógł sprostać. Jego świat, nasz świat, się rozpada. Uwięził Naturę, powodując wynaturzenia na świecie. Trzeba go powstrzymać.

- Znowu? - Cichy wstał mimo bólu – znowu ten Czarnoksiężnik, znowu on! Mimo tylu prób, nie zniszczył mnie, nie zabił, tym razem go pokonam!

- Gwoli ścisłości – odparł Romaniko- ty już nie żyjesz. Więcej, na tym świecie ciebie po prostu nie ma. Ja cię wyciągnąłem z czeluści otchłani, tak jak twoich pobratymców. Wszystko to w jednym celu. Musicie zmienić świat, musicie uwolnić Naturę z rąk Czarnoksiężnika.

- Jak to zrobić?

- Jak zawsze, jest jedna metoda by pokonać Czarnoksiężnika. Football. Piłka nożna. Jedyna siła mogąca pokrzyżować mroczne plany tego mordercy świata i czasu. Dlatego obejmiecie kontrolę nad klubem, który ma zdobyć mistrzostwo. To otworzy wam bramy do zamku Czarnoksiężnika. Pamiętajcie tylko, że ów pomiot ma też swoich strażników, którzy będą wam przeszkadzać. Czasem nawet bliżej was niż myślicie

- Co to za klub, ryży kocie? - przerwał Cichy – i gdzie są moi przyjaciele?

- Manchester United, znienawidzony klub przez wielu, takze przez Czarnoksiężnika ale dacie radę. A z przyjaciółmi spotkasz się na miejscu.

- Manju? - zdziwił się Cichy – to nie może być trudne. Co dostanę w zamian, za uratowanie Natury i świata?

- Życie – odparł kot Romaniko i chwycił Cichego.

     Błysnęło światło, Cichy rozejrzał się. Stał na środku sali gimnastycznej a obok niego jego koledzy, Nesete, Tittoro, Ceyvol i Bartek. Uśmiechnął się. Odpowiedzieli tym samym. Mieli wspólny cel. Nesete wyciągnął zza pazuchy butelkę. Stuknął w denko i otworzył.

- Znowu razem Cichy, zaczynamy przygodę – wziął dużego łyka – nasz team znowu razem, uratujemy Naturę – wziął łyka – i pokonamy Czarnoksiężnika

- Manju – burknął Tittoro drapiąc się po brodzie – lepiej było postać martwym.

 

 

W wielkiej sali stał wielki kocioł. W kotle leżała wielka łyżka. Postać w kapturze zaśmiała się złowrogo, nalała sobie dziwnego wywaru z wielkiego kotła i wypiła go. Po czym upadła. Gdzieś zawył wilk.

SuperBulwa odwrócił wzrok od prawie pustej szklanki, przeszedł go dreszcz. Hieny zostały spuszczone.

Powoli wyciągnął broń z kabury. Zimna stal lufy głaskała jego skroń. Wiedział co powinien zrobić. Nadszedł czas. Strzelił.

 

 

 

 

 

 

A 705.09.2015 23:29, @nesete

PŁONIE OGNISKO W LESIE... Wysoki, łysy i kompletnie blady jak ściana mężczyzna, ubrany w kolorowe szaty, narzucone bez ładu i składu na siebie, siedział przy ognisku. Już na pierwszy rzut oka, było widać, że coś z tym...

A 603.09.2015 22:32, @nesete

Uwaga, ten odcinek jest bez FM-a, ale obiecuję, że następna część będzie już z powrotem z Newcastle. Przynajmniej dzisiaj krótko. No dobra, nie będzie wcale tak krótko. Za to będzie nudno.        Spowity mrokiem zamek...
Witajże, dzielny i mężny woju, cny rycerzu, Cichy Maćko z Łodzi, zwany obłąkanym rycerzem, W odpowiedzi na zacne Twe słowa skierowane ad me, odpisuję, silnie siląc się na słowa rozważne, choć krew we mnie buzuje i kipi....

A 5,7501.09.2015 21:02, @nesete

NIE CZYTAĆ Taki, mały, nic nie znaczący przerywnik, przypominajnik. Raczej dla mnie. Wpiszę tutaj bohaterów mojej szalonej i przewrotnej opowieści. Opowieści, która dopiera zaczęła brać rozmach, a że ma rozmach jak...

A 5+01.09.2015 20:09, @nesete

UWAGA, JEST TO WERSJA OKROJONA Się manifest usunął, bo przecież rev nie potrzebuję wersji na telefony. Szacun i rozsądek. Tyle, jest to wersja ALPHA, oryginał umarł i koniec. Kto miał przeczytać, ten przeczytał, kto nie, ten...

A 430.08.2015 21:46, @nesete

NA SPECJALNE ŻYCZENIE IMĆ CHODELLO Zapachniało smutkiem w obozie Newcastle, mimo wygrania z frajerami w pucharze, role frajerów przejęliśmy my, w meczu z Manczesterem Junajted. Ja i piłkarze wiedzieliśmy, że to klątwa i...

A 328.08.2015 20:59, @nesete

DAWNO. DAWNO TEMU... W odległej galaktyce, zdarzyło się coś, co miało wpływ na moją grę. Otóż, niejaki bies, czarci pomiot, zwany dalej belzebubem, co nosił na czole rylcem wyryte trzy szóstki, powrócił zza światów. W tym...

A 227.08.2015 21:45, @nesete

Białe łabędzie niechaj płyną SŁONZI to takie ludki, którzy, choć przychodzą w bieli, otoczeni są szkarłatem o odcieniu krwi. Jednym słowem, spodziewałem się niezłej rzeźni. Otwarcie sezonu spowodowało u mnie lekki nieżyt...

A 125.08.2015 21:04, @nesete

TUTAJ BYŁ ŚMIESZNY TEKST ALE GO WCIĘŁO By żyło się śmieszniej i ciekawiej, na spotkaniu z brzydkim i śmierdzącym prezesem smutnego klubu o czarnych barwach, zwanego dalej Newcastle, Sroki czy cuś, powiedziałem, ze środek...

A 025.08.2015 09:42, @nesete

NURT MYŚLI PĘDZI KANIONEM - NIE SPRZEDAWAĆ - DZIELIĆ - EMOCJAMI! Siedzem i myślem, czytam i śpiewam. Co mi paaaanieee daaasz oooouuuoo. I takie tam. Potem myślem i mówiem, pozdrowienia dla grona moderatorów pewnego czata....
Herold wchodzi, czerwony kubrak lśni w pełnym słońcu. Tak jak i jego spocone czoło. Ten manifest wieńczy pewną epokę. Król Słońce zostaje ścięty, ludzie czekają na nowego władcę. Nawet woda w basenie zostaje wymieniona. Tak...
Lewe, lewe, lewe... Jest czwarta w nocy... to znaczy, nie dla was. Ten manifest piszę wyjątkowo wcześniej, o czwartej w nocy, bo mam ochotę zagrać. I co teraz? Tyko nie plujcie. Całą noc nie mogę spać (no oczywiście, oprócz...
Ojciec Twój pędziwiatr - pędzi wiatr? - PĘDZI wiatr? - spoko koleś Za nami 31 kolejek. Ale są ważniejsze rzeczy. Po pierwsze, mam wódkę. Absolwent (wiem, słabo). Niedaleko siedzi niejaki Grześ, jeszcze dalej Piotruś. Na...
To było dawno. A przynajmniej tak mnie się zdawało. Gdzieś hen za horyzontem pamięci. Gdzieś za siedmioma górami, dwunastoma morzami i jednym lasem. Już nikt niczego nie pamięta. Naszej beznadziejnej gry w kratkę. Naszych...

Strona

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.