Jak zapowiedziałem, tak zrobiłem i zaszalałem na rynku transferowym, szybko wykorzystując cały budżet. Do klubu przyszli:

Do rozgrywek można zgłosić tylko 28 piłkarzy, więc niektórych piłkarzy (nie tych kupionych) trzeba było zesłać do rezerw. Kadra obecnie prezentuje się tak.

Najlepsza jedenastka ubiegłego sezonu wg kibiców. Najlepszym piłkarzem wiadomokto.

Sparingi:

Media i bukmacherzy typują tak jak ja - możemy awansować do europejsckich pucharów. I taki jest nasz cel w tym sezonie!

Sezon zaczęliśmy przeciętnie - zdobyliśmy 4 punkty w meczach, które chcieliśmy wygrać. Najpierw po przeciętnym meczu zremisowaliśmy u siebie z Jagiellonią, a potem łatwo (choć wynik na to nie wskazuje) wygraliśmy w Bełchatowie. Wszystkie gole dla naszej ekipy zdobył Gawęcki! Trochę widać jeszcze brak zgrania.

Pierwszym sprawdzianem naszej wartości był mecz u siebie z mistrzem Polski Wisłą Kraków, która i ten sezon zaczęła od dwóch zwycięstw. Wyszliśmy w najsilniejszym składzie: Kapsa - Kocot, Kouame, Kosznik, Król - Kiełb, Zganiacz, Wilczek, Luczak - Gawęcki, Kosecki. Kosecki, bo Paluchowski i inni nie mogą się zgrać z naszą gwiazdą. Zaczęło się fatalnie - w 5. minucie Kocot popełnił koszmarny błąd, tracąc piłkę pod swoją bramką. Blacha wrzucił, a Morris dopełnił formalności. Nie podłamaliśmy się jednak i dalej graliśmy swoje. Niestety, akcje zupełnie nam się nie kleiły, a Wisła bardzo groźnie kontrowała, i mieliśmy szczęście, że do przerwy przegrywaliśmy tylko 1:0. Drugą połowę też lepiej zaczęli goście. W 57. minucie nastąpił jednak zwrot - drugą żółtą kartkę otrzymał Blacha i Wiślacy grali w dziesiątkę. Atakowaliśmy, ale nic z tego nie wynikało. W 89. minucie Piotr Brożek mógł przesądzić sprawę, ale po kolejnej głupiej stracie Kocota zawodnik gości zmarnował szansę. W 90. minucie mamy rzut wolny 25 metrów od bramki rywali, zaskakujące szybkie rozegranie - Kosznik na prawo do Basty, ten wrzuca... goooool!!! Mateusz Luczak trafia do siatki! Wiślacy załamani, jeszcze parę minut doliczonego czasu, goście chcą już tylko dotrwać do końcowego gwizdka, ostatnia akcja, mamy rzut rożny, wrzuca Kiełb, MATEUSZ LUCZAK GŁÓWKUJE... GOOOOOOOOOOOOOOOOLLL!!!! Stadion szaleje! Mateusz Luczak bohaterem Kielc! Euforia! Jesteśmy na 3. miejscu w lidze!

Choć byliśmy lepsi od rywali, to po raz pierwszy w tym sezonie przegraliśmy - po nudnym meczu w Warszawie z Legią. Parę dni później pokazaliśmy miejsce w szeregu słabej Polonii Bytom, którą łatwo pokonaliśmy 3:0. Dwa gole strzelił Gawęcki, a raz do własnej siatki trafił Egon Wisniowski. Po tym meczu wróciliśmy na trzecie miejsce w tabeli.

Gawęcki trzecim piłkarzem miesiąca. Swoją drogą nasza gwiazda jest na pierwszym miejscu klasyfikacji strzelców ex aequo właśnie z Bilińskim.

W Gdańsku mieliśmy łatwo wygrać, ale rzeczywistość zweryfikowała te plany. Kibice w Gdańsku zobaczyli 8 goli i dwie czerwone kartki. Niestety większość goli strzeliła Lechia, a czerwone kartki obejrzeli Król i Zganiacz. Obejrzeli je dość wcześnie, przez co przegraliśmy, choć po całkiem niezłej walce. Gole dla nas strzelali Kiełb z karnego, Wilczek i Gawęcki.

Jesteśmy w małym dołku. Zawsze mamy przewagę, ale nie umieliśmy jej wykorzystać. W lidze przez to straciliśmy punkty u siebie z Zagłębiem Lubin, a w drugiej rundzie, czyli pierwszej dla drużyn z ekstraklasy, Pucharze Polski dopiero po karnych pokonaliśmy Dolcan Ząbki.W kolejnej rundzie zagramy z jeszcze słabszym OKS Olsztyn. Na domiar złego przegrywamy w Chorzowie i Wrocławiu. Wszystkie gole dla nas strzelał Gawęcki.

Do 72. minuty prowadziliśmy 3:1, a do 89. 3:2. Hat-trick Gawęckiego nie wystarczył jednak do pokonania Widzewa. Gdyby nie on... po 10. kolejkach jesteśmy na słabym, 9. miejscu.

Złą passę przełamaliśmy w Szczecinie, gdzie po emocjonującym meczu pokonaliśmy cienką Pogoń 3:2. Gole strzelali Kouame z karnego, Gawęcki i Kosecki.

Po golu Wilczka wymęczyliśmy zwycięstwo w Olsztynie w Pucharze Polski. W ćwierćfinale zagramy dwumecz z Wisłą Kraków. W lidze odnieśliśmy zwycięstwo, które ostatecznie chyba pokazało, że kryzys mamy już za sobą. Gole strzelali Kiełb, Wilczek, Kosznik i Gawęcki oczywiście. Awansujemy na 6. miejsce.

Gawęcki znów trzecim piłkarzem miesiąca, a gol Wilczka z Polonią trzecią bramką miesiąca.

Miałem obawy przed meczem w Zabrzu, ale okazały się one bezpodstawne. Wygraliśmy dosyć łatwo z Górnikiem 3:1. Dwa gole zdobył Paluchowski (pierwsza bramka od 11 godzin! Jak na razie wielkie rozczarowanie...) i Zwoliński.

Czwarte z rzędu zwycięstwo bez problemu zanotowaliśmy u siebie z Podbeskidziem, które tego dnia nie miało z nami szans. Gole strzelali Paluchowski, Wilczek i Gawęcki. Naszą serię przerwała trzecia Jagiellonia, której nieznacznie ulegliśmy w Białymstoku.

Wynik 5:3 zdarza nam się ostatnio wyjątkowo często. W meczu z GKS-em Bełchatów u siebie na szczęście był korzystny dla nas. Hat-tricka zaliczył Paluchowski, który nareszcie odzyskał formę, Zganiacz i Kiełb. Gawęcki tym razem słabo. Na urlopy w trakcie przerwy zimowej wyjeżdżaliśmy w znakomitych humorach, gdyż po emocjonującym meczu pokonaliśmy Lecha w Poznaniu 3:2 (Koume x2, Gawęcki) i rundę zakończyliśmy na 5. miejscu!

Paluchowski drugim piłkarzem miesiąca, a ja trzecim menedżerem.

Podsumowując, to była bardzo udana runda. Zajmujemy po 17 kolejkach 5. miejsce, które jest naszym celem. Oby tak dalej!