Informacje o blogu

Vive la France

Le Havre AC

Ligue 1 Conforama

Francja, 2013/2014

Ten manifest użytkownika Jacko przeczytało już 1190 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Salut!23.06.2013 15:15, @Jacko

2
Nie będę się chwalił, nie będę pisał, co i kiedy wygrałem. To już zrobiłem przy użyciu depesz i uzupełnieniu pucharów, jakie zdobyłem w tej karierze. Nie jest to moje pierwsze podejście do Le Havre, nie jest to drugi raz z francuską piłką. Ale na pewno jest to moja ostatnia kariera w Football Managera 2013. Zresztą wcale nie śpieszę się do kolejnej edycji. Oczywiście, zaczną się podcasty, rozmowy z Milesem Jacobsonem o poszczególnych nowościach i serce znów zadrży, jak co roku, ekscytacja sięgnie zenitu. 

Nie lubię kończyć sezonu, nie lubię zaczynać, nie lubię być na półmetku, bo przecież... tyle meczów do końca! Teraz mam ten ulubiony czas gry, jeszcze bez sparingów, zebrałem śmietankę z ostatnich 24 miesięcy i mogę to spokojnie przeanalizować. Podobno nie ma już Francji, jak stwierdza pewien album muzyczny. Ale właśnie tu, w kraju jedzonych żab, ślimaków, pomylonych epok przez socjalistę Hollande, który chce opodatkować prawo do bogactwa, ja, menedżer wirtualny, scout realny, uwielbiam grać. 

Nie wiem na czym polega fenomen Ligue Une. Liga niemiecka czy hiszpańska ma zbliżony zaryz nacjonalistyczny. Tam również większość zawodników gra w ojczyźnie. A ligi uchodzą za silniejszą, bardziej atrakcyjne dla kibiców. Ale JA tutaj stworzyłem swoją pierwszą eFeMową potęgę. Racking Strasbourg rozjeżdżał kolejnych rywali jak walec. Zabawę skończyłem w 2024 roku. Historia niezapomniana, więc do końca życia pozostanie w mojej pamięci i głęboko w serduchu. 

Ale gdy tak nieco dłużej zastanawiam się kim ja w tego Football Managera grałem, to dochodzę do niepokojącego wniosku. Każdy klub, którym grałem nieco dłużej zanotował przynajmniej podtknięcie. Popatrzcie - Wisła Kraków, Leeds United - choć za nich wziąłem się dopiero w 3. lidze - Real Murcia, Koeln, Heerenven, Celta Vigo, no i wreszcie wspomniany RC Strasbourg. Długi, długi, długi ich zgubiły, wylądowali na prowincji francuskiego futbolu. To smutne, bo wrócić jest ciężko, każdy kto wdrapie się na szczyt wali z kopniaka w szczenę wszystkich, którzy chcą się do niego zbliżyć. Normalna reakcja. 

Dlatego boję się, co może się stać z Le Havre. Z moim ukochanym klubem w Football Managerze 2013, który zdetrnizował nawet Leeds United. Akurat ich polubiłem także w świecie rzeczywistym i gorąco im kibicuje, żeby wrócili do Premier League na derby Róż. Zresztą klub z Hawru również jest mi bliski. To zdecydowanie mój ulubiony klub we Francji. Odrzucam na bok złego myśli. Włączam muzykę, odpalam FM-a i gram. Wściekam się, frustruję, tańczę i skaczę po niespodziewanych zwycięstwach. To mnie nakręca. 

Przenoszę się wtedymi oczami wyobraźni, do Francji, na Stade Oceane, gdzie jestem ja, moi piłkarze, nasi rywale i całe 25 tysięcy wrzeszczących gardeł. Wtedy wiem po co to robię - dla nich, dla kibiców warto wygrywać. Czasem zadłużam klub, ale to tylko etap przejściowy do kompletnego rozwoju klubu. Wprowadzanie talentów do zespołu, wychowywać te młode gwiazdki na graczy światowego formatu to fajna sprawa. Tu mogę też pozostawić kilku zawodników w pierwszym składzie, który za 10 lat będzie najlepszym, najbogatszym i najbardziej utytułowanym zespołem na świecie. 

Po 24 miesiącach namówiłem prezesa na wykup stadionu na własność. Po co płacić rok w rok milion euro? Równie dobrze można spłacać kredyt. A w międzyczasie obiekt rozbudowywać, modernizować i unowocześniać. Zwłaszcza, że dopiero za 13 lat najszybciej zdołam przekonać zarząd do budowy nowego obiektu. Za rok dowiem się na jakich warunkach uda się przejąć Stade Oceane. Fakt - był cholernie drogi, zwłaszcza, że to tylko 25 tysięcy miejsc. Ale za to jego wygląd zniewala i rzuca na kolana. Piękniejszy powstał - w tamtym okresie - jedynie w Indonezji. Naprawdę coś kapitalnego.

Już w drugim roku gry nowy prezes klubu nie poszczędził grosza, blisko 10 milionów euro na transfery, spowodowały, że szło poszaleć. Szkoda, że było to ponad stan konta, bo przez to wpadliśmy w małe tarapaty finansowe i podobnie jak rok wcześniej - w styczniu 2014 - zamiast podwyższenia budżetu prezes był zmuszony obciąć płace o przeszło 20 tysięcy euro tygodniowo. Oznaczało to brak jakichkolwiek zimowych wzmocnień, których i tak już nie planowałem.  Na szczęście sezon 2013/2014 udało się zakończyć na całkiem sporym plusie, dzięki czemu znalazły się środki w kolejnym letnim oknie transferowym.

Zacząłem myśleć o wzmocnieniach. A właściwie o całej wizji klubu. W Anglii - w Leeds - stworzyłem w kilka lat świetną ekipę. Fischer, Suarez, Ademilson, Zouma, Ter-Stegen, Rooney, Fierro czy nawet Tagiafico mieli nieprzeciętne umiejętności. Ale na dobrą sprawę z Anglików był tylko Willy Hughes. Dlatego spasowałem, nie chciałem mieć wieży Babel. Dlatego znów wylądowałem we Francji. Owszem, tu też trafiają się obcokrajowcy, ale na zdecydowanie mniejszą skalę. Dochodzą jeszcze Afrykańczycy, którzy mogą być często naturalizowani. To dodaje kolorytu, ale nie zaburza całości. O to chodzi!

Od sezonu 2014/2015, jak tylko zakończy się Mundial w Brazylii, będziemy rywalizowali w Champions League. Konieczne są więc wzmocienia. Zwłaszcza nowy defensywny pomocnik. Julien Francois to poczciwy facet, posiedzi tutaj jeszcze rok. Ale ma już 35 lat, trudno oczekiwać, że wytrzyma kondycyjnie, skoro już w poprzednim sezonie miał z tym problemy. To jedyny zarzut wobec niego, bo noty zbierał naprawdę dobre. Louvien to gracz, którego lubię i szanuję. Ale w przeciągu jednego roku ma druga kontuzję. Najpierw pauzował pół roku, wrócił, a miesiąc później wylądował na stole operacyjnym i czeka go 3-miesięczna rehabilitacja. Nie mam czasu na niego czekać, pozwoliłem wypełnić mu kontrakt i raczej się z nim pożegnam. Choć to jest cały czas rozważane.

Bardzo chcę sprowadzić do Hawru Yassine Benzie. To taki miły chłopak. W Lyonie kompletnie niedoceniany, jeśli chodzi o grę, bo pomimo wyceny na 2,8 mln euro oczekują za niego 13 mln euro! Ale bez większego wahania przystałem na tę kwotę, która zresztą i tak była już utargowana do minimalnego pułapu. Co prawda nie przewiduję wystawiać go na szpicy. Tam niepodważalną pozycję ma Yanis Tafer. Na pewno kojarzycie to nazwisko, jeśli choć trochę interesowaliście się ligą francuską.

Chłopak ten jest wychowankiem Lyonu, gdzie zdaje się nie poznali się na jego talencie i zaledwie po jednej rundzie na wypożyczeniu do Tuluzy powiedziano mu: Adieu! Podobnie zrobili później z Belfodilem, który bez żalu został oddany do Włoch. A Tafer powędrował pod skrzydła Laurenta Rousseya. Do Szwajcarii. Co ciekawe - ten trener był rekordzistą jeśli chodzi o najmłodszego strzelca bramki w L1. Rekordu, który w tym sezonie pobił mój Simone Ambrosini. Wielki talent - na marginesie. A Tafer? Cóż. Miał rywalizować ze sprowadzonym z Auxerre, Yayą Sanogo, o pierwszy skład. No i tak też było.

Sanogo grał dobrze w sparingach, ale ostatecznie zwycięzcą w tej rywalizacji, bo gram tylko jednym napastnikiem, został YANNIS TAFER. W samej lidze ustrzelił 25 bramek, co dopiero w ostatniej kolejce, ale ostatecznie dało mu tytuł króla strzelców Ligue Une. A Sanogo okazał się jego godnym dublerem i w lidze strzelił 7 bramek, w tym raz nawet hat-tricka!

Boucher, Mendy, Rivierez, Marchand, Genton, Fontaine, to piłkarze, którzy mają szanse grać tutaj jeszcze przez kilka sezonów. Okazali się wystarczająco dobrzy na Ligue Une. Od początku zdołałem sprowadzić też kilku doświadczonych zawodników, którzy z niejednego pieca chleb jedli: Pires, Luyindula, Gallas czy Malouda. Zresztą w ostatnim czasie popełniłem na temat roli takich piłkarzy, wracających z tułaczki po świecie, taki tam mały tekścik. Może niebawem go przeczytacie. Uważam, że tacy piłkarze mogą okazać się bardzo przydatni, w niemal każdym zespole. 

To tyle na dziś. Dzięki za uwagę, może niedługo znów coś barzgnę, ale najwcześniej po kolejnym sezonie. Tymczasem.

Au revoir!

Podobało się? Nie podobało się? Oceniajcie dając MOCNE/SŁABE!

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.