Fortuna I Liga
Ten manifest użytkownika Scross przeczytało już 1209 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
To moja najważniejsza rozmowa kwalifikacyjna – pomyślałem. ..
Jeszcze tydzień temu, zupełnie bez pracy, podłamany sytuacją finansową, powoli przymierzając się do sprzedaży mieszkania nie wiedziałem co się ze mną stanie, właściwie wisiało mi to, studia prawnicze okazały się niewypałem, nie zagwarantowały mi pracy, a znajomość polskiego prawa zupełnie nic mi nie da w innych europejskich krajach tak więc czułem się nieco podkopany, na domiar złego po śmierci ojca jego wierzyciel wymyślił sobie, że (tu jakiś absurdalny argument, niedokładnie słuchałem tej bandy złodziei ), a ojciec to podpisał, tak więc dług przeszedł na mnie, a jego mieszkanie pokryło jedynie odsetki jakie miałem zapłacić. Pamiętam, jak byłem młodym szkrabem, jak grałem w grudziądzkiej Olimpii na samej szpicy strzelając lawinę bramek. Niestety w wieku 17 lat, pewien bez mózg z Odry Opole podczas sparingu zaatakował moją nogę od tyłu, w łydkę, efekt – 4 miesiące w gipsie. Początkowo lekarze nie wiedzieli czy mają mi ją uciąć czy składać. Wszystko ma swoje wady, zalety, a zostawienie nogi wiązało się z bólem do końca życia. Rodzice postąpili tak jak powinni, noga została, w końcu kiedyś nauczę się żyć z tym, zaakceptuję to. No ale my tu nie o tym, prawda?
Po zakończeniu prawa, w stanie przyrostu ambicji zrealizowałem jedno z marzeń – otrzymałem papiery na menedżera i trenera. Jak się okazało, trener Kaczmarek, pamiętał o moich kwalifikacjach i podczas rozmowy z prezesem GKS Olimpii Grudziądz na temat wakatu w Ząbkach na stanowisko menedżera iwspomniał o mnie.
Siedząc na swoim łóżku, pogrążony w myślach, na równe nogi postawił mnie telefon:
- Z tej strony Marcin Kaczmarek, trener wielosekcyjnego klubu Olimpia, czy rozmawiam z panem Kamilem Majewskim?
- Tak trenerze, to ja.
- Jak miło, mam dla Ciebie ofertę, jeżeli jesteś zainteresowany wpadnij do zarządu jutro o 13.
- Jaką ofertę?
-Objęcia posady menedżera w Dolcanie, jeżeli chcesz to przyjdź, Do widzenia.
- Do widzenia…
Na drugi dzień poszedłem do zarządu, pogadaliśmy, uzgodniliśmy wszystko, na koniec pan Bojarowski, prezes Olimpii powiedział, że jutro będę miał załatwiony dojazd do Warszawy, a stamtąd do Ząbek.
To moja najważniejsza rozmowa kwalifikacyjna – pomyślałem siedząc na skórzanym fotelu w gabinecie pana Dolińskiego.
- Pańską kandydaturę zaproponował mi mój przyjaciel, Jacek Bojarowski – jego głos wskazywał, że wiele razy odbywał takie rozmowy, pewny siebie, tęgi i miał w sobie to coś, coś co pomogło mu osiągnąć sukces.
- Tak, to pomysł pana Jacka – odpowiedziałem lekkomyślnie.
- Jeżeli pan pozwoli zapoznam pana z kontraktem i budżetem klubu.
Ustaliliśmy, że będę zarabiać w ramach kontraktu 3,750 zł tygodniowo, a budżet płac wyniesie 97 tysięcy złotych na tydzień. Ze względu na zadłużenie klubu zarząd nie udostępni mi pieniędzy na transfery.
Moim pierwszym sprawdzianem będzie wewnętrzny sparing z naszymi juniorami.
W pierwszym odruchu zwolniłem asystenta, który uważał, że dobrze będzie gdy to on będzie prowadził mecze, a ja od niego będę się uczyć. Jakby tego było mało chciał grać ustawieniem 3-4-4. „Będziemy w kontakcie”. Kolejną osobą, którą zwolniłem był klubowy fizjoterapeuta, który wszystko leczyłby najlepiej wodą utlenioną.
No dobra, przejdźmy do meczu. Ja postanowiłem zagrać Diamentem przeciwko standardowemu 4-4-2. Zadzwoniłem do biura pracy i poprosiłem o papiery osób, które nadają się na stanowisko asystenta. Wybrałem Jacka Fiedenę, a i zatrudniłem przy okazji jego znajomego, fizjoterapeutę.
Jacek Fieden:
Przez pierwszą połowę nie wydarzyło się prawie nic prócz samobójczego gola mojego obrońcy... Brawo! Odpowiednio zmotywowałem piłkarzy i po wznowieniu meczu zaczęli strzelać, pressing oraz szybkie rozgrywanie piłki dały efekty, juniorzy opadli z sił i w rezultacie uznali wyższość starszych kolegów.
Zaplanowałem kilkanaście spotkań na ten okres przygotowawczy. Co nie zabije to wzmocni.
Na testy do Dolcana wpadło wielu piłkarzy:
Natomiast po kilku obserwacjach klub zasilil:
Gerdas Aleksa – 29 lat, Litwiński prawy obrońca.
Łukasz Nawotoczyński – 28 lat, solidny Libero jak i prawy obrońca, który zaliczył kilka występów w Białej Gwieździe.
I tutaj mamy państwu do zaprezentowania największy ruch w tym okienku transferowym …
Gotowi?
Kontrakt z Dolcanem podpisał także Thomas Gruszczyński, znany z występów w luksemburskim Dudenlange!
Mecze towarzyskie zakończyły się wynikami:
Po remisie z Rużomberkiem zmieniłem taktykę z Diamentu na 4-2-3-1 z defensywnie usposobionymi środkowymi pomocnikami, ze wspierającymi skrzydłowych bocznymi pomocnikami i ofensywnym pomocnikiem odpowiedzialnym za wspieranie napastnika w ataku.
Co ciekawe gdyby mecz z Legią byłby chociaż 10 minut dłuższy podejrzewam, że wojskowy słanialiby się na kolanach, a Dolcan mógłby odnieść triumf, niestety mecz trwa 90 minut, a nie 100. Z nieco słabszą Polonią widać były efekty pressingu i szybkiej wymiany podań między pomocnikami, które doprowadziły Czarne Koszule do stanu przedzawałowego.
Testy pozytywnie przeszli:
Junior Ferreira – 29 lat, brazylijski środkowy pomocnik z możliwością gry jako ofensywny pomocnik,
Rafał Dopierała – 31 lat, sądzę, że osobom oglądającym polską piłkę jest on znany, defensywny lub środkowy pomocnik.
Z klubem pożegnał się Mieczysław Kędziora, osiemnastoletni bramkarz, który porzucił Dolcan na rzecz pracy w McDonaldzie ( elastyczne godziny pracy robią swoje).
Ciekawsze transfery na świecie:
1. Moussa Sissoko | Toulouse -> Chelsea Londyn 16,750,000 Euro
2. Marko Devic | Metalist -> Szachtar 15,000,000 Euro
3. Tranquillo Barnetta | Bayer Leverkusen -> Arsenal Londyn 8,000,000 Euro
4. Andreas Beck | Hoffenheim -> Bayern Monachium 8,000,000 Euro
5. Ludovic Obraniak | Lile OSC -> Liverpool 19 mln złotych 3,900,000 Euro
Natomiast w Polsce:
1. Adrian Mierzejewski | Polonia Warszawa -> Blackburn 1,800,000 Euro
2. Piotr Celeban | Śląsk Wrocław -> Lech Poznań 450,000 Euro
To na tyle, w tym roku nie zaobserwowaliśmy większej aktywności na rynku transferowym ale kto wie co przyniesie zima?
Inauguracja sezonu z Niecieczą – Dobrze, zawsze miło dostać 3 punkty na początku.
Moi pupile wyszli w składzie :
Jak widać zabrakło Tomasza Gruszczyńskiego, który złamał rękę w meczu z Wisłą Płock, na jego miejscu będzie grać wypożyczony z Lechii Gawecki.
Już w 13 minucie na mojej twarzy pojawił się zimny pot gdy Łukasz Cichos strzelił w śmieszny sposób gola Rafałowi Misztalowi. Złotka kompletnie nie reagowali na polecenia taktyczne, na efekty nie trzeba było czekać – w 26 minucie gola na 2-0 zdobył Artur Prokop. W przerwie powiedziałem piłkarzom, że jak nie zaczną grać to pobiegają sobie na treningu, ale i to nie poskutkowało, w 62 minucie błąd popełnił Nawotoczyński, który sfaulował w obrębie pola karnego rywala, a wynik zamknął precyzyjnym strzałem z karnego Artur Prokop.
Nawet nie próbowałem z piłkarzami o tym rozmawiać. Następny trening poprowadził mój asystent, pan Tomasz Janik.
Następny mecz mamy z Flotą u siebie, użyłem tej samej taktyki, z tym, że dokonałem kilku zmian personalnych:
Na efekty nie trzeba było długo czekać… widocznie polecenia były zbyt trudne, w 4 minucie omal bramki nie rozerwał strzał Ensara Arifovica. Do końca połowy nic ciekawego się nie działo. Podczas przerwy odpowiednio zmotywowałem zawodników, a w 69 minucie do bramki trafił Patryk Koziara, tak, ten z Legii. W 81. Minucie swoje 3 grosze dołożył Kabała, a w 86 Tomasz Kulkiewicz, tak więc Dolcan nie poddał się, rozpostarł skrzydła i wzniósł się na wyżyny i pokonał drużynę ze Świnoujścia 3-1
Po wyjściu ze stadionu zaczepił mnie dziennikarz, jako, że miałem dobry humor udzieliłem małego komentarza:
Uważam, że graliśmy dobrze, taktyka, jak widać daje efekty, setki wybieganych kilometrów zahartowały naszych piłkarzy i są teraz prawie tak samo wydolni jak dwa lata temu Paolo Maldini. Jedynym problemem naszej drużyny jest nieuważna gra w obronie przez co tracimy dziwne bramki.
Trzecim meczem ligowym Dolcanu będzie pojedynek z Łęczną na wyjeździe, prawdę mówiąc jestem co do tego negatywnie nastawiony, no cóż, zobaczymy jak będzie.
Na 15 mam umówione spotkanie z prezesem Dolińskim. Ciekawe czego ode mnie chce?
Zapukałem w bukowe drzwi umiejscowione w ścianie pokrytej różnorakimi plakatami, zdjęciami z historii klubu, drzwi były w metalowej futrynie, co dawało całkiem niezły efekt wraz z ciemno brązowym kolorem, ale dobra, kogo to obchodzi…
- Witaj Kamilu, siadaj.
- Cześć prezesie, o co chodzi.
- Postanowiłem zwiększyć budżet na wynagrodzenia o 10 tysięcy złotych tygodniowo zważywszy, że widziałem co potrafisz wykrzesać z naszych grajków z Polonią czy Legią. A teraz idź przygotowywać ich do meczu z Górnikiem.
- Dzięki prezesie, tak zrobię.
Na Łęczną nie planowałem nowinek taktycznych, niech pierw nauczą się grać jak pan trener przykazał, potem się coś doda.
Formacje obu zespołów:
17 minuta i?! GOL! JUNIOR FERREIRA!
W 23 Minucie, na 2-0 strzelił Piotr Gawecki. Mogłoby się tak skończyć ale nie…
25 minuta strzela viceversa Gaweckiego – Nildo. A już zaczynałem być spokojny o grę w defensywie.
Na szczęście w pozytywny nastrój znów wprowadził mnie Gawecki strzelając na 3-1.
Dokonałem zmiany lekko kontuzjowanego Sojki i mecz został wznowiony.
57. minuta – czerwona kartka dla obrońcy Łęcznej – Wallace. Lepiej być nie może! Niestety moi podopieczni nie wykorzystywali danych im szans, a jak wiadomo niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. 71. Minuta piłkę do siatki pakuje Szymanek, ale na szczęście był spalony. Co? Sędzia nie gwiżdże? Co? Ale, ale… 3-2, brawo, grajcie uważnie teraz! 88 minuta podanie otrzymuje Nildo znajdujący się na 5 metrowym spalonym ale sędzia znów nie podnosi chorągiewki! GOL! I tak o to Dolcan Ząbki zremisował z Łęczną 3-3
Tym razem poszedłem na konferencję.
„Jak pan wytłumaczy stratę dwóch bramek w samej końcówce meczu?” – Rzekł dziennikarz z plakietką stacji na piersi, niestety nie dostrzegłem nazwy.
Mam dwa rozwiązania. Albo sędzia po stronie przeciwnika był po prostu dzisiaj dużo aktywniejszy od tego po naszej stronie albo zatrudniamy ślepych liniowych, a jeżeli już tak robimy to przynajmniej postawmy po jednym po obu stronach. Dla takich osób są paraolimpiady.” – tym zdaniem rozpocząłem jak i zakończyłem dialog z dziennikarzami. Następny mecz odbędzie się w Katowicach z tamtejszym GKS-em.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbudowa bazy treningowej |
---|
Rozbudowa bazy treningowej nie trwa zwykle dłużej niż kilka miesięcy (ok. pięciu), pozwala jednak wskoczyć na wyższy poziom standardów szkolenia w naszym klubie. Jedna rozbudowa równa się jednemu poziomowi wyżej. Najwyższe standardy określane są jako Doskonałe i Najnowocześniejsze. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ