Segunda División B
Ten manifest użytkownika Scross przeczytało już 747 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
20 sierpnia
No dobra chłopaki! Macie przede wszystkim dobrze się bawić, często podawać i nie nabawić się kontuzji. Jasne?
Jasne! – odkrzyknęli niczym chór.
Nie słyszę!
Jasne! – odkrzyknęli o pół tonu głośniej niż poprzednio.
To wypad na boisko.
Zdumiewająca przewaga moich podopiecznych. Co chwile wrzutki, podania, niczym Barca! Niestety tylu goli co Duma Katalonii nie strzelają. Na 100% sytuację kibice musieli czekać aż do 31 minuty gdy po nieudanym strzale Dario Costy błyskawiczną kontrę wyprowadził Alberto, piłka powędrowała do Martina, następnie do Daniego, który podał piłkę na wolne pole do Carrasco. Strzał niestety chybiony. Dokonałem kilku zmian m.in. Choco – Amoros. W 58 minucie Caballero przedrylował połowę boiska, a następnie oddał strzał ze skraju pola karnego, bramkarz rywali był bez szans. W tym momencie podbiegł do mnie Vazquez prosząc o zmianę ze względu na kontuzję. Zdziwiła mnie jego prośba gdyż PODBIEGŁ! No ale cóż, nie będę oskarżał o kłamstwo, jak nie chce mu się grać w sparingach to długo tu nie posiedzi. W 78 minucie Elche zamknęło nas niemal na 5 minut we własnym polu karnym. Na szczęście nogi ich napastników są bardziej krzywe niż naszych. Mecz zakończył się jednobramkową przewagą, a piłkarze schodzili z murawy szczęśliwi i spoceni.
Inauguracyjny mecz odbędzie się 30 sierpnia na naszym stadionie z… faworytem – Ejido. Będzie ciężko wyjść z tarczą, oj ciężko. Ważne jednak aby piłkarze tak nie myśleli. Dlatego dwa dni przed meczem zwołałem zebranie z piłkarzami, w którym poprosiłem ich o zachowanie spokoju i o realizowanie założeń taktycznych bez względu na przebieg spotkania.
Może ich zabiegamy? – Zaproponował Ione
Zamknij się, ty i te twoje głupie pomysły, może uśpimy ich czujność? – Ostro zareagował Bornes.
Całkiem dobry pomysł – odpowiedziałem.
Sądzę, że kondycyjnie nie mają z nami większych szans ale to nie koszykówka, że wystarczy tylko biegać. Aczkolwiek… to jest futbol, a Forrest Gump właśnie biegał.
To Forrest Gump grał w piłkę? – Zapytał zdziwiony Barreiro.
Tak, dziergał także na drutach i grał zawodowo w bierki... – odparłem sarkastycznie na nieświadomą prowokację.
Niezły z niego facet, chciałbym go poznać.
Forrest to postać filmowa gamoniu, haha – wymówił mimo śmiechu Amoros.
Dobra, zmykando na trening.
Poszedłem do gabinetu aby móc dogłębniej przyjrzeć się raportowi Scouta na temat Ejido jak i pooglądać kilka meczy z udziałem tejże drużyny. Ich słabym punktem jest z pewnością wolna obrona jak i słaby środek pola. I właśnie w to powinniśmy uderzyć – powiedziałem ukrywając euforię do Franka, który siedział w fotelu naprzeciwko mnie.
Następny dzień minął spokojnie, na treningu. Jednak dzisiaj nie obciążałem zbytnio piłkarzy gdyż około szóstej wieczorem zaaranżowałem mały taktyczny trening.
Witam, zajmę wam tylko 30 minut.
Spoko – dodał Alberto siedzący po mojej lewej.
Taktyka jest prosta ale trzeba ją przećwiczyć.
Do rzeczy generale – powiedział Caballero z uśmiechem.
Musicie utrzymywać szybkie tempo, wymieniać dużo podań jak i za wszelką cenę utrzymywać się przy piłce.
Dwa zespoły: A w skład, którego wchodzą…
B w skład, którego wchodzą…
Początkowo mieli problemy z utrzymywaniem się przy piłce ale pod koniec pierwszego kwadransu szło im to znakomicie. Tempo było doprawdy imponujące jak na klub w podrzędnej lidze, a podania miały ponad 80% skuteczność.
No dobra <gwizd>, tak jak mówiłem, 30 minut. Teraz idźcie odpocząć, jutro trening o 10 potem wieczerza, oby nie ostatnia i na meczora.
Poszedłem spać zaraz po przyjściu do mojego super apartamentu w jednym z okolicznych drapaczy chmur.
Po pobudzce, pełen werwy wziąłem prysznic podśpiewując klubowy hymn.
Tym razem kadry na mecz z Ejido nie wywiesiłem całkiem z rana, chciałem sprawdzić jeszcze predyspozycję kilku graczy m.in. Barreiro, Herrero jak i Bornes. Niestety Barreiro był dzisiaj w fatalnej formie, nie mogłem ryzykować.
Gdy byłem pewien składu wywiesiłem listę w szatni zawodników. Większość zaakceptowała swoją rolę w najbliższym meczu niestety nie Antonio Bello, gotów był wydrapać oczy Carrasco byleby zagrać.
Chwila prawdy… Czy Jerez jest gotowe rywalizować z najlepszymi w lidze? Czy Jerez pokona Ejido? Dowiecie się już… w tym odcinku!
Nie naciskałem na zawodników, grają z lepszym rywalem ale też nie pozwalam im się poddać.
Bez względu na wynik macie grać! Rozumiecie?!
TAK JEST!
Cieszę się, We’ve work to do.
19:00 – Godzina zero
Piłkarze wybiegają na murawę w składzie:
Bramkarz: Alberto
Obrońcy: Julio-Bornes-Ione-Vazquez
Pomocnicy: DPŚ – Manu ŚP -Herrero-Caballero OPL – Martin OPP -Amoros
Napastnik: Carrasco
Jerez Industrial - Ejido
Formacje:
Już w 3 minucie mogło być 1-0 dla nas gdyby tylko wyższym opanowaniem wykazał się Carrasco. W 10 minucie piłkarze rywala zaczęli zmasowany atak, ale czujnie grający w środku obrony Ione zdążył wykopać piłkę na przód, gdzie stał Caballero. Poszła kontra 3vs 3. Caballero posyła podanie na dobieg do Martina, gdy tylko udaje mu się dobiec posyła dośrodkowanie na 12 metr, Carrasco, staje przed szansą zrehabilitowania się! Carrasco…! Strzela po ziemi w lewy róg, niestety bramkarz rywala złapał piłkę w ręce. Do połowy po raz kolejny Jerez niesamowicie naciskało na rywala jednak już nie potrafili oddawać strzałów na bramkę.
W czasie przerwy próbowałem wmówić piłkarzom, że są lepsi niż ich oponenci ale niestety to nie poskutkowało. W rezultacie w 63 minucie dokonałem podwójnej zmiany Carrasco – Bello i Ione- Djily. W tej połowie widoczne było już zmęczenie Ejido – niedokładne podania, sprint w walce o piłkę przedwcześnie uznawane za przegrane, a moim podopiecznym nadal nic. 85 minuta Ejido wyprowadza akcję lewą flanką, dośrodkowanie na 5 metr, piłka ląduje w bramce, oczywisty spalony, ale co! Sędzia nie gwizda! Jak to?! Jaja Se pan robisz? Gwizdaj pan!
Piłkarze biegną do sędziego, próbują mu to wyperswadować. Niechcący wymsknęło mi się „Sędzia…” Jeżeli chcecie wiedzieć co powiedziałem film Job, a konkretniej scenę u lekarza. Dostałem czerwoną kartkę i musiałem zejść z boiska.
Poczekawszy te 7 minut w szatni wreszcie usłyszałem schodzącą drużynę. Byli zawiedzeni, uznali, że sędzia wypaczył wynik spotkania.
Chłopaki pamiętajcie, wola walki jest ważniejsza od woli zwycięstwa, to dopiero pierwsze spotkanie, jeżeli załamujecie się tym to nie jesteście profesjonalistami za jakich was uważałem.
No ale trenerze…
Tak wiem, sędzia. Z pewnością nie raz my zyskamy na jego decyzji. Do zobaczenia jutro o 8:00
I tak o to zakończył się sierpień, sierpień wielkich przygotowań, wspaniałych zwycięstw jak i pechowego początku sezonu.
Do zobaczenia w następnym artykule.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbudowa bazy treningowej |
---|
Rozbudowa bazy treningowej nie trwa zwykle dłużej niż kilka miesięcy (ok. pięciu), pozwala jednak wskoczyć na wyższy poziom standardów szkolenia w naszym klubie. Jedna rozbudowa równa się jednemu poziomowi wyżej. Najwyższe standardy określane są jako Doskonałe i Najnowocześniejsze. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ