Premier League
Ten manifest użytkownika Kolazontha przeczytało już 1418 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Kiedy zmienia się taktykę i przy okazji robi się rewolucję w składzie, z reguły nie można oczekiwać, że zespół od razu zatrybi i będzie grał zgodnie z życzeniem trenera. W przypadku Kanonierów ta reguła nie do końca ma zastosowanie.
Połowa sezonu. Grupa w Champions League wygrana z bilansem 23-1. 18 punktów na koncie. Premiership - fotel lidera, dwa mecze zaległe, najmniej straconych, najwięcej zdobytych, tylko jedna porażka. Czy można chcieć czegoś więcej. Można. Braku tej jednej porażki. Zespół na nią nie zasługiwał. Ale się stało. Idzie, idzie Podbeskdzie. A dokładniej West Bromwich Albion. The Baggies, podobnie jak zespół z południa Polski, napsuli sporo nerwów faworytom rozgrywek. Pokonali i nas, i Chelsea a nawet i podopiecznych sir Aleksa. Trudno, zawsze musi się trafić ktoś, kto będzie psuł szyki i sprawiał, że cały misterny plan pójdzie w pizdu. Ogólnie nie jest źle. Ba, jest dobrze, a nawet i bardzo. Przed sezonem nie spodziewałem się, że w niektórych spotkaniach padną takie wyniki jakie padły. Milan, Borussia czy Tottenham sprawiały wrażenie mocnych rywali. Przynajmniej na papierze. Jednak jak to często bywa, boisko wszystko zweryfikowało. Zdarzały się słabsze mecze, ale komu się one nie zdarzają. Przecież nawet wielka Duma Katalonii ma czasem słabszy mecz, a sezonowców im nie ubywa.
Postawienie na wariant z trzema napastnikami, mimo moich początkowych wątpliwości, było bardzo dobrym rozwiązanie. Nawet jeśli rywal muruje dostęp do bramki, to atakująca trójka, wspierana przez ofensywnie nastawionego prawego środkowego pomocnika, jest w stanie stwarzać sobie sytuacje strzeleckie, i co najważniejsze wykorzystywać je. Czasami bramki rozkładają się mniej więcej po równo, czasem szaleje jeden zawodnik, tak jak Theo z Tottenhamem, gdzie strzelił wszystkie cztery bramki. Po zainstalowaniu najnowszej łatki spadła delikatnie liczba bramek zdobywanych po stałych fragmentach. Ale nad tym płakać nie zamierzam. Nie chodzi przecież o to, żeby to środkowi obrońcy decydowali o sile ognia. Ogólnie nie narzekam na patcha 12.1, może dlatego, że nie oceniam niczego po jednym meczu, a na 12.1 zagrałem koło 15 spotkań. Poza tym często gram na przełamanie - jeśli komuś coś nie idzie, to w kolejnym meczu dostaje znów szansę. Jak trzeba to i następną. Czasem tylko w przypływie złości zabiorę tygodniówkę. Ale grajek musi mi ewidentnie podpaść. Żaden jeszcze nie zasłużył też sobie na zsyłkę do rezerw. Musiałby chyba zdobyć swojskiego hattricka albo powtórzyć wyczyn Martina Palermo. Mam więc nadzieję, że nieprędko do tego dojdzie. A najlepiej w ogóle.
Wracając do Ligi Mistrzów. Mając w grupie Milan, BVB i Besiktas oraz wierząc w swoich zawodników można prognozować awans. Ale, że praktycznie powtórzy się sytuacja z pierwszego sezonu i znowu w grupie będzie sześć sparingów? Trudno, może za rok będą musiał włożyć w awans więcej wysiłku. Szkoda, że Legia go nie włożyła. Tak samo jak i Borussia. Zarówno w realu jak i świecie efemowym.
Mów mi Rafa Benitez. Lubię rotację w składzie i nie widzę w niej nic złego. Rzadko się wprawdzie zdarza, żebym wymieniał na raz całą jedenastkę (chyba, że czekają na mnie totalne ogórki w pucharze), ale rzadko kiedy w dwóch kolejnych meczach na liście startowej są te same nazwiska. Każdy dostaje swoja szansę na pokazanie się i na odpoczynek. W Klubowym Graniu do Kotleta nie brało udziału kilku podstawowych zawodników, ale i tak zespół osiągnął swoje. Dlaczego? Ponieważ wiem, na co stać dublerów.
Młode wilczki. Coraz śmielej pukają do pierwszoskładowych drzwi. Najgłośniej Ongenda. Na początku próbował Żelazny Meksykanin, ale wrócił z kadry wyłączony z gry na trzy miesiące. Peszek. Sime też ładnie wprowadza się w drużynę. Powoli nadchodzi czas, żeby dać szansę kilku newgenom. Oczywiście nie wszystkim na raz, bez przesady. Popatrzyłem też na listę zawodników, którym za pół roku wygasa kontrakt. Sergio Ramos, Adler, Abel Hernandez, Gago. Nie, chyba jednak podziękuję. Oczywiście na liście transferowej jest cały czas Tevez, ale jakoś kupca a nawet pożyczkobiorcy brak. W międzyczasie Liverpool znów zwolnił trenera. Clarke się nie sprawdził, więc sięgnięto po szkoleniowca rewelacji rozgrywek, Nottingham Forrest. McLaren trzymał ich w okolicach siódmego miejsca, po jego odejściu spadli na trzynaste. Ronaldinho poszedł na emeryturę. Został scoutem, ale mocno przeciętnym. Może z litości go przygarnę.
Przed nami druga połowa sezonu. W poprzednim kryzys pojawił się na przełomie marca i kwietnia. Najlepiej żeby go tym razem nie było. Ale nawet jak będzie, to nie pozostanie nic innego, jak tylko go przeczekać bez nerwowych reakcji. Transferów nie planuję, chyba że pojawi się jakaś prawdziwa okazja, albo przez wypadki losowe zostanę do tego zmuszony. W zimie przyszedł tylko młody newgeński Niemiec na prawą stronę obrony. Cztery gwiazdki potencjału, więc może coś z niego wyrośnie. Najlepiej jakiś Lahm.
Tabela
Wyniki
Grupa C
Grupa G
Losowanie 1/8 LM
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Twoja Kariera |
---|
Kariera jest sercem Football Managera, a moduł Kariery jest centralnym miejscem Twojej aktywności na stronie. Stwórz karierę, opisz ją w kilka chwil i połącz z nią screeny, filmy, blogi - pokaż się eFeMowej społeczności z dobrej strony. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ