Premier League
Blog użytkownika Kolazontha przeczytało już 127250 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Trzeci sezon zakończony. Tak, doskonale wiem, że ślimaczę się niewyobrażalnie. Cóż, na efemu mam zdecydowanie mniej czasu, gram bardziej skrupulatnie (analiza sparingów, reakcji na zmianę choćby jednego polecenia) niż to miało miejsce w przypadku historii Carla di Pastore. O wymyślaniu fabuły wspominać nie będę. Ale słów kilka skreślę. Choć pewnie w pamięć wam nie zapadną na zbyt długo.
Miniony sezon można porównać do meczu. I to takiego z gatunku klasycznych dwóch połówek. Do momentu otwarcia zimowego okienka niemal wszystko szło zgodnie z planem. A potem jakiś niewyżyty krasnal ogrodowy wsypał trochę piasku do całkiem nieźle działającej machiny. Popatrzmy na same wyniki w spotkaniach ligowych:
Do chwili otwarcia okienka – 18 spotkań (15W-2D-1L, bramki 52:8, 47 z 54 możliwych punktów [87%]).
Dalsza część sezonu – 20 spotkań (15W-4D-1L, bramki 41:11, 49 z 60 możliwych punktów [81%]).
Jak doskonale widać, coś się z leksza posypało. Na szczęście nie na tyle, żeby rywale byli w stanie nas dojść, więc korona z trzema diamentami w postaci mistrzostwa kraju, krajowego pucharu i triumfu w Lidze Mistrzów znowu wylądowała na kanonierskiej głowie. Do tego jeszcze dwa szafiry – Miska i Superpuchar Europy. I ogólnie wygląda to nieźle. Mógłbym zrzucić to zachwianie formy na karb kontuzji, które w drugiej połowie sezonu delikatnie zaczęły mnie prześladować. Fakt faktem, w pewnym momencie wypadła mi cała trójka graczy przewidzianych na prawe skrzydło. Ale to byłoby tchórzliwe zrzucanie winy na czynniki, które nie są zależne od managera. Od managera zależna jest za to rotacja, z którą tym razem trochę przesadziłem. Efektem nadmiernej rotacji było posezonowe wietrzenie składu – dzięki niemu zyskałem żelazną jedenastkę, grupę graczy, którzy są w razie długiej kontuzji wskoczyć na stałe do pierwszego składu bez większego obniżenia jakości gry (i oczywiście wygryźć tych podstawowych graczy, jeśli złapią odpowiednią formę) i mały tabunik zawodników, którzy nie będą się buntować z powodu zagrania tylko kilku spotkań w sezonie.
I tak z Arsenalem pożegnał się Özil, który ciut za bardzo obniżył loty. W związku z tym nowym enganche został Jack Wilshere, którego dzielnie od pewnego czasu podgryza Ross Barkley. Pozycję fałszywego napastnika zajął Agüero, a wakujące miejsce na szpicy zostało zapełnione przez Hintena. Nie żałuję ani jednej elżbietki na niego wydanej, aby wyciągnąć go z Petrochemii (szkoda, że nie wybrał Arsenalu od razu). Choć nadal nie lubię tej śmierdzącej otoczki wokół niego w realnym wydaniu. Odeszli także de Bruyne (jednak się nie sprawdził) i Verratti. Belg był już trzecim graczem Kanonierów, który skusił się na bieganie w koszulce wiencejniszklubu. Dorosły jest, wie co robi. Mangala okazał się niewypałem. Niedrogim, ale niewypałem. Szybko znalazł się więc chętny do pożyczenia sobie Francuza. Ten, który miał odejść – Wawrzyniec – okazał się jokerem defensywy, więc siłą rzeczy został. Pożegnałem z kolei Zoumę – postanowiłem zaufać młodemu Szkotowi z Newgenlandii. Nie licząc wspomnianego napastnika to na Emirates zameldował się jeszcze Leon Goretzka. Reszta transferów to zakupy niepełnoletnich grajków lub ich przerzucenie z zespołów młodzieżowych do kadry seniorskiej. Koniec kariery zapowiedział Robben, więc w końcu (mam nadzieję) czeka mnie organizacja meczu pożegnalnego. Mała rzecz a cieszy.
Po Mistrzostwach Europy gra wbiła mi potężną szpilę w moją managerską ambicję. Anglikom turniej się nie udał, więc wyrazili chęć zatrudnienia nowego sternika. Odrzucili niestety zaloty Johna Doe i wybrali Andre Villas-Boasa. Zobaczycie, fajfokloki, że będziecie tego jeszcze żałować. Z przyjemniejszych spraw – Everton, w którym stery przejął Dougie Freedman w ostatniej kolejce wyszarpał utrzymanie. Niebieski ptaszek doniósł mi, że ta sztuka udała się też pewnemu polskiemu managerowi. Dobrze, niech osiągnięcia polskiej myśli szkoleniowej odbijają się szerokim echem w piłkarskim światku.
W połowie przygotowań do czwartego sezonu przypałętał się paczyk 14.3. Drużyna dostała lekkiego kopa, szczególnie w ofensywie, ale nie chcąc zapeszać, nie będę ich nadmiernie chwalił. Przynajmniej chwilowo. Newgeni jak na razie słabsi niż ci, których trafiłem w trzynastce. Zobaczymy jak to się dalej potoczy. Do przeczytania.
Statystyki, obrazki i przegląd newgenów
Statystyki Johna Doe:
201 spotkań;
161 wygranych;
31 remisów;
9 porażek;
bramki 431:103 (2,1 na mecz:0,5 na mecz)
Statystyki trzeciego sezonu:
133 bramki strzelone (2,1 na mecz);
30 bramek straconych (0,5 na mecz);
39 czystych kont na 63 spotkania;
84% celnych podań (490 podań na mecz);
83% udanych odbiorów (32 odbiory na mecz);
14% - bramki do strzałów;
33% - bramki do celnych strzałów;
42% celnych strzałów;
80% wykorzystanych karnych (4 z 5);
1,06 zółtej kartki na mecz;
31% strzelonych bramek ze stałych fragmentów w lidze (18 po rożnych, 3 z bezpośrednich wolnych, 5 z pośrednich i 3 z karnych);
42% straconych bramek w lidze ze stałych fragmentów w lidze (4 po rożnych, 2 z rzutów wolnych, 2 z karnych).
Klasyfikacja kanadyjska w Arsenalu:
Benteke – 23 (21+2);
Agüero – 23 (18+5);
Mitrović – 22 (11+11);
Wilshere – 20 (9+11);
Özil – 16 (2+14).
Sytuacja w innych ligach:
Polski grajdołek (grupa mistrzowska)
Mistrzostwa Europy 2016
Losowanie grup LM na sezon 2016/17
Dwie małe ciekawostki:
Kuba Błaszczykowski;
Manager Górnika Zabrze.
Newgeni:
Joao Correira (PP;1 mln; Academica)
Myślę, ze po odejściu na emeryturę Robbena zajmie pozycję trzeciego zawodnika na prawym skrzydle. Obecnie na wypożyczeniu w Sunderlandzie. Kto wie, może w połowie sezonu wskoczy jednak do pierwszej drużyny.
Bob Stark (OŚ; 400 tysięcy; Aberdeen)
Coś mnie podkusiło, żeby dać mu szansę kosztem Zoumy. Na ten moment siódmy wybór wśród środkowych defensorów. Może za jakiś czas stanie się Ironmanem w obronie na wzór Tony'ego Starka.
Antonino De Cesaris (NŚ, względnie OPL jako inside forward; własny narybek)
Fajnie prezentował się w kilku meczach pucharowych i w ostatnich sparingach. Będzie miał do odegrania rolę w czwartym sezonie, więc nie ma opcji na wypożyczenie.
Ricky Baitup (OP; własny narybek)
Dobrze zapowiadający się junior, ale bez perspektyw w Arsenalu. Nie jego wina, że gram bez bocznych obrońców. Rok w U18, potem wypożyczenie i transfer.
Miguel (DPŚ; 5 mln; Vitoria Guimaraes)
Dostanie koło 10 spotkań w wyjściowym składzie, jak będzie się dobrze sprawował to może i więcej.
Luis Mario Orozco (BR; 5 mln; Chivas)
Czas najwyższy na trzeciego bramkarza w zespole. Najlepiej takiego, co się nie obrazi za pięć spotkań w wyjściowej jedenastce.
Michael O'Reilly (OPŚ; własny narybek)
Największa nadzieja wśród newgenów. Chciałbym, żeby za dwa-trzy sezony stał się podstawowym zawodnikiem. Coś mi mówi, że spełni pokładane w nim nadzieje.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbudowa bazy treningowej |
---|
Rozbudowa bazy treningowej nie trwa zwykle dłużej niż kilka miesięcy (ok. pięciu), pozwala jednak wskoczyć na wyższy poziom standardów szkolenia w naszym klubie. Jedna rozbudowa równa się jednemu poziomowi wyżej. Najwyższe standardy określane są jako Doskonałe i Najnowocześniejsze. |