Premier League
Ten manifest użytkownika Kolazontha przeczytało już 2171 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Zawsze trudno mi się wraca do grania w efemu po dłuższej przerwie. Arsenalowego save'a nie ruszałem od okolic gwiazdki, w międzyczasie zaliczyłem format, więc siłą rzeczy FM dyrdnął się do najnowszej łatki. Na całe szczęście miałem dopiero początek sparingów przed trzecim sezonem, więc na spokojnie mogłem poprawić mankamenty taktyki. Mocni rywale – PSG, Fiorentina, Napoli, Juventus. Wydawało mi się, że wszystko trybi jak należy. Druga kolejka, porażka z Newcastle. W sumie przydatny zimny prysznic. Potem przegrana w Capital One Cup z Tottenhamem. Zdarza się, w końcu mało istotny puchar. Szkoda tylko, że z Kogutami. Trzeciej porażki w pierwszej połowie trzeciego sezonu komentować nie będę – finał Klubowych Mistrzostw Świata z Gremio. Te rozgrywki obchodzą mnie tyle co śnieg sprzed ośmiu lat, ale mecz miał typowo efemowy scenariusz – coś koło piętnastu strzałów Kanonierów, ze trzy rywala i porażka 0:1. Niech się Brazylijczycy trochę pocieszą.
Po spatchowaniu do 14.2.2 taktyka, o dziwo, nie wymagała zbyt dużych poprawek. Kilka kosmetycznych zmian, rzekłbym nawet świeże spojrzenie po dwóch miesiącach przerwy. Nie licząc meczu z Gremio, w pozostałych dwudziestu dziewięciu może dwa-trzy razy miałem tak, że pomimo wyraźnej przewagi wygrywałem skromnie 1:0 lub kończyło się na bezbramkowych remisie. Cieszy natomiast to, że ofensywa spisuje się lepiej niż na wcześniejszej łatce. A może to rywale są coraz gorsi? W każdym razie – w pierwszym sezonie sześćdziesiąt dziewięć bramek w lidze, w drugim osiemdziesiąt. Teraz w trzecim, po rozegraniu niecałej połowy spotkań – pięćdziesiąt dwie. Oby tak dalej. Osiem straconych bramek też ładnie wygląda. Jak po trzydziestej ósmej kolejce będzie ich dwa razy tyle to będzie bardzo dobry wynik. W fazie grupowej Ligi Mistrzów zrządzenie kulek postawiło na arsenalowej drodze PSG, Stuttgart i rumuńskich pogromców Legii. Spodziewałem się kompletu punktów, względnie jakiegoś remisu z ekipą Zlatana, ale bilans bramkowy 16:0 miło mnie zaskoczył. Poważni rywale zaczną się raczej od ćwierćfinału – Feyenoord raczej nie będzie stanowił problemu.
Jak to już mam w zwyczaju staram się maksymalnie odmładzać Arsenal. Co okienko odchodzą najstarsi, choć czasem bywa odwrotnie. Bez żalu pożegnałem się z Vermaelenem, który przestał się mieścić nawet na siódmej pozycji wśród środkowych obrońców. Wielka niespełniona gwiazda – Theo Walcott strzelił focha z przytupem i obrotem i stwierdził, że kontraktu nie przedłuży. Rok do końca obecnego, więc zostały dwie opcje – sprzedać teraz albo puścić za frajer. Wybrałem pierwszą, więc siłą rzeczy potrzebowałem trzeciego zawodnika na prawe skrzydło. Wybór padł na lubiącego chadzać na L4 Arjena Robbena. Oczywiście w klubie nic mu się nie dzieje. Tylko ze zgrupowań przywozi jakieś drobne, upierdliwe urazy. Poprosiłem go oczywiście o skończenie kariery reprezentacyjnej – odpowiedzią była chęć konsultacji z selekcjonerem. Na razie jednak cisza w tej sprawie (Jedynym zawodnikiem, którego przy pierwszym podejściu udało mi się do tego przekonać był do tej pory Per Mertesacker w FM13 – mój mistrz defensywy z poprzedniej części, który w 14 poleciał na samym początku). Myślę, że mimo urazów, dziesięć-piętnaście spotkań jest w zasięgu Holendra. Z zespołem pożegnał się Schürrle, który niestety jakoś nie mógł się odnaleźć w czerwonej części Londynu. Może pójdzie mu lepiej na włoskiej ziemi. Wymianie uległo też działo frontowe – Diego Costa skusił się na grę w stolicy Żabolandii, a na jego miejsce przyszedł Sergio Agüero. Sam poprosił o wstawienie się na listę, a włodarze City nie postawili zaporowej ceny. Zamiana jak na razie na plus, zobaczymy co będzie dalej. Za gruby kwit wyjąłem Phila Jonesa z Monaco i też tego nie żałuję. W najbliższych dwóch-trzech latach przewiduję tylko jedną roszadę w defensywie – po sezonie odejdzie Koscielny, a na jego miejsce mam już zaklepanego Mangalę. Oczywiście jeśli trafi się jakaś niecodzienna okazja to może przyjdzie ktoś jeszcze. Ale trudno będzie kogoś wyjąć za rozsądną kwotę – od kilku lat twardo trzymam się zasady, że nie kupuję afrykańskich zawodników, więc siłą rzeczy mam trochę zawężone pole manewru. Powoli do składu wchodzą newgeni, których szerzej opiszę po zakończeniu bieżących rozgrywek.
Teraz mały apel do szanownego Bolsona – Michale, może podeślę Ci tego save'a, a ty weźmiesz za mordę ekipę Evertonu, gdyż żal dupę ściska jak patrzy się na jej poczynania (tabela BPL jak zwykle na końcu).
Za pół roku Euro 2016. Może w końcu skusi się na mnie jakaś kadra. Fornalikowa ekipa radzi sobie całkiem nieźle. Początek trzeciej dziesiątki w rankingu FIFA złą opcją nie jest. Oby tak dalej. Wracając na chwilę do transferów – staram się ich nie robić zimą, ale de Bruyne za kilka milionów elżbietek to okazja, której przepuścić nie można. Mały wkład gotówkowy, więc jak się nie sprawdzi to nie będzie szkoda sprzedać, nawet i bez zysku. Miło by jednak było, jakby się sprawdził. Także tego. Do przeczytania.
Standardowa, aż do bólu, porcja obrazków i cyferek:
2,4 bramki strzelonej na mecz;
0,4 bramki straconej na mecz;
100% skuteczności rzutów karnych (2/2);
1,2 żółtej kartki na mecz;
84% celnych podań (90% - Ramsey, 71% - Benteke);
84% udanych odbiorów;
489 podań na mecz;
32 odbiory na mecz;
45 % celnych strzałów;
33% - stosunek goli do celnych strzałów;
33% - odsetek bramek z SFG w lidze (12 po rzutach rożnych, 4 z wolnych pośrednich, 2 z wolnych bezpośrednich).
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
"Ucz się, ucz się chłopcze dziarski..." |
---|
Warto zlecać używanie taktyki pierwszego zespołu rezerwom i drużynie młodzieżowym. Dzięki temu będziesz mógł podejrzeć, jak na danej pozycji radzą sobie młodzi adepci i zyskasz na czasie, wprowadzając juniorów do pierwszego składu. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ