Ten manifest użytkownika Kolazontha przeczytało już 893 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Gdzieś na Sycylii.
Nie jest źle. Mistrzostwa wygrane, laska odzyskana, Padre zadowolony. Czego chcieć więcej, pomyślałem bujając się w hamaku. Może czas najwyższy zasadzić drzewo, zbudować dom i tak dalej. Z błogich rozmyślań wyrwał mnie brzdęk tłuczonego szkła i głuche łupnięcie o ziemię. Leniwie uniosłem powiekę. Ech, to tylko kolejny nieuczciwy informator, którego Alberto wziął na dywanik. Ułożyłem się wygodnie i oddałem dalszym rozważaniom. Wieczorem pojechałem do Palermo, aby wysłać chłopakom powołania na najbliższy mecz - zaczynały się eliminacje do mundialu i chciałem zobaczyć w jakiej formie są moje niezawodne patałachy. Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu brać na sparing drużyny z czołówki, więc wybór padł na trochę mniej klasowego rywala.
Kilka dni później, początek zgrupowania.
- Carlo, miło że ściągasz nas kilka dni wcześniej. Będzie można więcej pochlać - walnął bez namysłu Pirlo.
- Misiu, żadnego chlania nie będzie - powiedziałem - jeśli nie rozjedziecie tych kelnerów, z którymi gracie sparing.
- A właśnie, kogo nam wydumałeś? Kanarki czy może żabojadów?
- Blisko z tymi miłośnikami ślimaków. Strzelasz dalej?
- No nie wiem - zadumał się Andrea - Hiszpanie, Dojcze?
- Oj misiu, misiu. Czemu tak wysoko mierzysz? Na sparingach macie się wyluzować i złapać zgranie. Gryzienie murawy zostawiam Wam na eliminacje. Więc za trzy dni zagracie z Gujaną Francuską.
- Że niby kurwa z kim? - poderwał się Cassano - Skąd Ty ich wytrzasnąłeś? Z wyprzedaży czy co?
- Antonio, jak nie wiesz gdzie to jest, to Ci rozrysuje i dam nawet GPSa. Panowie, po to wybrałem Wam takiego przeciwnika, aby nowi zawodnicy mieli możliwość wpasowania się w drużynę. Nie zapominajcie, że mamy dwóch debiutantów - Acquafrescę i Ciaramellę. Mam nadzieję, że przyjmiecie ich jak na Patałachów przystało.
- Jak sobie chcesz, szefie - rzucił Pepe - ale tak łatwo nie dam się wygryźć jakimś młokosom.
- Poczekamy, zobaczymy - odpowiedziałem - a teraz zapierdalać dookoła boiska, a potem możecie sobie w dziadka popykać. Mauro, przypilnuj ich żeby się nie obijali. Ja idę pogadać z kolesiem ze związku i paroma dziennikarzami.
8 wrześnie 2012, Cagliari, Stadio Sant'Elia
Kurwa, ale gorąco. Początek września a mamy 35 stopni w cieniu. Masakra. W końcu związek mnie posłuchał i na sparing wyznaczył nam mały, kameralny stadionik na Sardynii.
Ewidentnie było widać, że chłopakom nie chciało za bardzo zapieprzać w tym skwarze. Szczególnie w drugiej połowie, w której ich gra przypominała grę piłkarzyków na sprężynkach. Bardzo ładnie w tym spotkaniu pokazały się młode wilczki - Verratti i Macheda. Przeciętnie wypadli debiutanci, ale to pewnie tylko dlatego, że Gigi urządził im nocne manewry po hotelu. Mam nadzieję, że właścicielowi spodobało się to małe przemeblowanie.
Od pewnego czasu poczynania Azzurich są często komentowane, więc i tym razem nie mogło być inaczej.
Radek M.
Raz, dwa, trzy, cztery, palce-pięta, pięta-palce, obrót i łapiemy cztery dziesiątki.
Rocky Ferrara
Jakby mi dali szanse, to zrobiłbym to lepiej. I dlaczego nikt w Turynie już mnie nie kocha?
Reporterka TVP Info
Włosi wygrali, bo Gujana grała źle i przeciwnik też grał źle.
Następnego dnia, w samoloci do Belgradu.
Tuże przed startem dostałem kopertę z wiadomością od Alberta. Nie byłem z nie zbytnio zadowolony. Okazało się, że pod moją nieobecność Sophie co noc wymyka się z rezydencji i wraca nad ranem. Kurwa, czyżby miała jakiegoś kochanka. Będę z nią musiał porządnie porozmawiać po powrocie.
12 września 2012, przed meczem Serbia - Włochy.
- Panowie, żeby było wszystko jasne - zacząłem odprawę - nie oczekuję od Was, żebyście pojechali z nimi jak z tymi egzotykami, ale trójkę możecie spokojnie zamknąć. Czy ktoś z Was ma co do tego wątpliwości?
- Chyba nie, trenerze. Myślę, że i o czwóreczkę damy radę powalczyć - powiedział dziarsko Gigi.
- Siedź cicho, pięknisiu, bo Ci znowu kartofel wpadnie do bramki jak z Ukraińcami - odciął się Felipe.
- Zamknij mordę, patafianie bo Cię wypierdolę na drzewo - Buffon nie pozostawał dłużny.
- Do kurwy nędzy, zamknąć się obaj, albo żaden nie wyjdzie na boisko - wrzasnąłem - a teraz ruszcie te swoje tłuste i owłosione zady i jazda do szatni. I niech tylko któryś warknie, to zajebię jak karpia na święta.
Ta.Trójeczką. Jakby nie zrobili Częstochowy, to może i trójeczka by była. A tak męczyliśmy się z nimi niemiłosiernie i dopiero pod koniec meczu po podaniu przez praktycznie całą długość boiska Federico zdobył bramkę. Asystował Criscito, który w ostatnich meczach gra naprawdę rewelacyjnie. Serbowie momentalnie rzucili się do ataku, ale ich zapędy zostały powstrzymane przez czerwoną kartkę dla Vidicia. Trzy punkty na terenie wroga to zawsze jest plus. Ale i tak ich opierdoliłem po meczu, żeby nie popadli w samozachwyt.
Tym razem komentatorzy nie byli zbyt skłonni do rozmów.
Jak zwykle czujny Wacek Zmoch
No ten tego, Jugosławia zagrała prawie jak Singapur z Francją na Mundialu w Japonii, ale nie udało im się wygrać tego spotkania. A może to nie był Singapur? Na pewno coś z Afryki, ale nie jestem pewien. A rysowania dziś nie będzie, bo zapomniałem zatemperować ołówka.
Dzień później, rezydecja Padre.
- Dobra, Berto. Ogoliłem się, nażarłem i napiłem. Teraz mi możesz opowiadać, co ta moja gołąbeczka odpierdala.
- Nie chcę Cię martwić, bracie, ale chyba już nie będziesz nazywał jej swoją gołąbeczką. Myślę, że i dziwka będzie tu zbyt łagodnym określeniem. Popatrz tylko na tę zdjęcie - Alberto otworzył szufladę i podał mi plik fotografii - któregoś dnia mnie tknęło i pojechałem za nią.
Spojrzałem na zdjęcia i aż mnie zatkało. Na wszystkich byli Sophie i jakiś laluś.
- Kto to kurwa jest? - zapytałem.
- Walter Raleigh z Interpolu. Jest odpowiedzialny za monitorowanie Włoch i Półwyspu Bałkańskiego. Coś mi się wydaje Carlo, że ta Twoja niunia jest zwykła wtyką.
- Ja pierdolę. Kogo jak kogo, ale jej o coś takiego bym nie podejrzewał.
- Ja też nie - zadumał się Berto - i na Twoim miejscu porozmawiałbym z nią jak najszybciej. Może to tylko przypadek, że spotyka się z tym gościem?
- Nie wiem sam co mam o tym myśleć. Z dwojga złego wolę żeby okazała się zdzirą a nie wtyką.
Wyszedłem na korytarz i zadzwoniłem do Sophie. Wydawała sie być zaskoczona moim telefonem. Powiedziała, że możemy się spotkać w Palermo i podała adres jakieś knajpki. Złapałem kluczyki i ruszyłem z piskiem opon.
Kilkadziesiąt minut później, Palermo.
Wszedłem do knajpki. Poza barmanem, naprutym kolesiem w rogu sali i Sophie nie było nikogo.
- Czy coś się stało, misiu? - zapytała, gdy dosiadłem się do jej stolika.
- Sophie, musimy poważnie porozmawiać. Bardzo mnie niepokoi Twoje zachowanie. Po co się wymykasz środku nocy pod moją nieobecność? Czy jest coś o czym powinienem wiedzieć?
- To miała być niespodzianka, ale skoro Ci zależy - pstryknęła palcami i zza kotary wyszedł facet ze zdjęcia - pozwól mendo, że Ci przedstawię agenta Waltera, z Int....
- Tak suko, wiem że jest z Interpolu. Powiedz mi tylko od kiedy?
- Od kiedy? Od momentu, gdy zostawiłeś mnie samą w Mediolanie. Obiecałam sobie wtedy, że rozpierdolę tą Twoją durną mafię, która była dla Ciebie ważniejsza ode mnie. Więc skoro już tu jesteś, to pójdziesz grzecznie z Walterem na zaplecze i wyśpiewasz mu wszystko, o co Cię poprosi. I nie radzę się stawiać, bo dostaniesz kulkę w łeb i będzie po sprawie,
- Sophie, zastanów się co robisz. Jeśli nie wrócę do rana, to Padre wyśle lud..
- I co, będą Cię szukać? Właśnie na to czekaliśmy. Jak tylko don osłabi swoją obstawę, to nasi agenci wkroczą do akcji - wtrącił się palant w gajerku - traficie za kratki, co do jednego.
Tego było już za wiele. Zerwałem się z miejsca i potraktowałem kutasa z Zidana. Ten stracił równowagę i poleciał na stolik. Już miałem do niego doskoczyć, gdy nagle dostałem czymś twardym w tył głowy. Pociemniało mi w oczach i straciłem przytomość.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Aerobik - męska rzecz? |
---|
Trening aerobiczny jest ważny, kiedy zależy nam na doskonaleniu dynamiki piłkarzy. Rozwija umiejętności takie jak Zwinność, Przyspieszenie, Szybkość. Przydaje się szczególnie przy szkoleniu skrzydłowych i obrońców. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ