Informacje o blogu

Idąc w stronę sukcesu

Manchester United

Premier League

Anglia, 2008/2009

Ten manifest użytkownika Black przeczytało już 1189 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Wreszcie przyszedł dzień meczu z Realem Madryt! Piłkarze byli podekscytowani, choć nieco zmęczeni. Słabo też się spisywali na treningach, muszę coś z tym zrobić jednak. No ale na razie moim zmartwieniem był mecz z Realem. Wystawiłem może nie pierwszy skład, ale złożony z zawodników, którzy trzymali się najlepiej kondycyjnie. Oba składy prezentowały się następująco:

W szatni zagrzałem zespół do walki, mówiąc im, że są w stanie wygrać! Rooneya wziąłem na bok i powiedziałem mu bez ogródek, że wierzę w Niego i oczekuję dobrej gry!
Mecz zaczęliśmy słabo. W 10min Real był przy piłce przez 61% czasu gry... Ale to my wywalczyliśmy rzut rożny, a potem aut blisko pola karnego. Ale ostatecznie to oni objęli prowadzenie... 21min, Higuain. W 32min cios dla nas. Uraz Carricka... Mógł jeszcze grać, ale wiedziałem, że w przerwie będę musiał go zdjąć. Ale o to jest nadzieja! W 41min Evra wyrzuca piłkę z autu wprost na głowę Teveza, który sprytnie odgrywa do Ferdinanda, który pokonuje Casillasa w pojedynku sam na sam. Ale trzy minuty później znowu przegrywamy dzięki Robbenowi. Lecz chwilę później znowu odzyskujemy nadzieję! Fletcher podał do Rooneya, który celnym strzałem wyrównuje! 2:2! Kapitalny mecz! W przerwie meczu oznajmiłem piłkarzom, że wierzę w nich i naprawdę mogą wygrać! Powiedziałem, że wierzę zwłaszcza w Rooneya i Teveza, że to oni mogą zmienić wynik meczu. Postanowiłem dać zawodnikom jeszcze trochę czasu, pomimo tego, że są zmęczeni i zmieniłem tylko Carricka. I dobrze zrobiłem, że im zaufałem! Jeszcze mam to wyczucie. Tuż po przerwie Tevez zrobił samotny rajd przez połowę boiska i z rozmysłem podał do Rooneya, który posłał z bliska potężną bombę, która odbiła się do rąk bezradnego Ikera i odrzucając go nieco do tyłu wpadła do bramki! Odczekałem jeszcze 15 minut i wprowadziłem drastyczne zmiany, mając nadzieję, że nie okażą się zgubne. A jednak się okazały. 68min, Van Nistelrooy. 8 minut później strzela raz jeszcze i jest już 3:4... Ben Foster nie ma dziś dobrego dnia, zdecydowanie. Pod koniec meczu postawiłem wszystko na jedną kartę. Przesunąłem Gibsona z pozycji defensywnego pomocnika do pomocy. I to pomogło, bo atakowaliśmy zawzięcie. Niestety, nie udało nam się sforsować bramki Casillasa i wynik nie uległ zmianie aż do końca


Przegraliśmy 3:4, jednak w dobrym stylu. Dlatego w szatni nie ochrzaniłem zawodników. Podziękowałem im i powiedziałem krótkie zdanie, że mimo wyniku jestem zadowolny z ich gry. W końcu sztuką jest grać z Realem na poziomie. Pozostało nam się teraz skupić na meczu o trzecie miejsce. Udzielając krótkiego wywiadu dla prasy pochwaliłem Wayne'a, który został zawodnikiem meczu i pogratulowałem rywalom wygranej. W drugim meczu Arsenal wygrał z Chelsea.

To z zespołem z Stamford Bridge miałem zagrać o trzecie miejsce. Nie zapowiadało się łatwo, zwłaszcza, że Carricka wypadł ze składu na 12 dni... Mam tylko nadzieję, ze będę już mógł liczyć na Giggsa, choćby jako rezerwowego.
Noc minęła szybko i nadszedł dzień meczu z Chelsea. Czułem, że będzie ciężki i wahałem się nawet, czy nie odwołać najbliższego sparingu z Atletico Madryt, aby dać piłkarzom odpocząć. Stwierdziłem, że pomyślę nad tym po meczu, zależnie od tego, w jakim będą stanie.
Składy zespołów prezentowały się następująco:

Skład mojego zespołu znowu mógł wydawać się rezerwowy, gdyż taki był. Wystawiłem najlepiej przygotowanych kondycyjnie zawodników. Pocieszało mnie to, że gracze Chelsea byli równie zmęczeni po meczu z Arsenalem. W szatni życzyłem im już tylko szczęścia. Bądźmy szczerzy, przydałoby im się. Imto szczęście nadeszło, bo zaczęliśmy od mocnego uderzenia. Już w 3min mieliśmy szansę na zdobycie gola Po rożnym Naniego Evans strzelił głową w poprzeczkę. Ale już kolejny rożny wyszedł doskonale! Wrzutka na głowę Evansa i prowadzimy 1:0! Już w 4min! W 27min mieliśmy szansę na podwyższenie. Strzał Rooneya z najbliższej odległości sparował Cech i wybił piłkę poza linię końcową. Nani wykonał rzut rożny i Evans był bliski strzelania gola! Piłka już prawie była w siatce, ale gdzie zabrakło bramkarza tam był Deco! Wybił piłkę dosłownie z linii bramkowej. Do szatni zeszliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Teraz musieliśmy nie tylko je obronić, ale i zwiększyć. Chelsea przeważała, była częściej przy piłce, ale za to my oddaliśmy więcej strzałów i były one celniejsze. Zdawałem sobie sprawę, że piłkarze są zmęczeni, ale poprosiłem ich o jeszcze parę minut gry przed zmianą. Byli w stanie to zrobić, podwyższyć! Nastawiłem ich na to i wysłałem na boisko. 30s po wyjściu na boisko cios. Uraz Nevilla. Mógł być niegroźny, ale wolałem nie ryzykować... Za niego wszedł Brown, a za wyczerpanego Naniego Brady. W 50min remisujemy. Deco strzelił sprzed pola karnego, a van der Sar wyskoczył do piłki, ale nie łapie jej. Piłka na szczęście trafiła w słupek, lecz odbita trafiła najpierw w plecy zaskoczonego golkipera, a następnie trafiła do bramki. Pech i jest 1:1! Chelsea zobaczyło, że ma szansę i rzuciło się do ataku. Na szczęście nie mogli się wstrzelić w bramkę van der Sara. Piętnaście minut przed końcem zrobiłem rozpaczliwy krok. Przesunąłem część zawodników bardziej do ataku i rozkazałem atakować, atakować i jeszcze raz atakować. Niestety, nie przyniosło to rezultatu. Remis pozostał wynikiem końcowym, a o trzecim miejscu miały zdecydować rzuty karne. W naszym zespole wszystcy egzekwowali je bezbłędnie, za to u Chelsea pomylił się Mikel i to my wygraliśmy 5:4 w karnych! Miejsce trzecie było nasze. Szkoda, że nie pierwsze, ale lepsze to niż czwarte. Lecz nasza gra była kiepska i w szatni dałem to do zrozumiania chłopakom. Nie krzyczałem, ale miły też zbytnio nie byłem. Zrozumieli.

 

Cały puchar wygrał Real Madryt po wygranej 3:2 z Arsenalem!


Po meczu popatrzyłem obiektywnie na kondycję piłkarzy i zdecydowałem się jednak odwołać sparing z Atletico Madryt. Te dodatkowe pare dni odpoczynku na pewno by im się przydało. Więc po paru momentach wahania, sparign został odwołany. Zwłaszcza, że kolejny mecz także nie należał do najłatwiejszych, gdyż mieliśmy się zmierzyć z AS Romą. Pozostało mi tylko przygotować piłkarzy kondycyjnie do tego spotkanie, a potem mieliśmy ruszyć w tournee po Europie. Sporo pracy przed nami.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.