Ten manifest użytkownika Magicc przeczytało już 2167 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Od tegorocznej ceremonii wręczenia Oscarów minęło już ładnych kilka dni - z poszczególnymi werdyktami Akademii można dyskutować i wątpię by znalazł się ktoś w pełni popierający jej wybory. Od kilku już lat najważniejsze nagrody zbierają filmy mniej lub bardziej niszowe, w zasadzie można być pewnym, że filmem roku nie zostanie wybrana żadna superprodukcja. Może to i dobrze, w końcu efekty i budżet nie powinny być decydującym czynnikiem.
Tak czy inaczej postanowiłem sporządzić osobisty ranking najlepszych i najgorszych filmów ostatniego roku, jakie miałem okazję oglądać. Zaznaczę, że filmy uwielbiam, ale nie uważam się za jakiegoś wielkiego znawcę światowej sztuki kinematografii. Raczej za jej miłośnika, traktującego filmy jak fajną rozrywkę, jeden z ulubionych sposobów spędzania wolnego czasu. Dla ułatwienia w poniższym zestawieniu postanowiłem uwzględnić filmy mające premierę kinową po 01.01.2010.
____________________
Miejsce 5. (ex aequo): "Yip Man 2" i "Alicja w Krainie Czarów"
____________________
Dwa zupełnie różne filmy, ale obydwa były moim zdaniem warte umieszczenia w tym rankingu. Z jednej strony druga część historii nauczyciela samego Bruce'a Lee, z drugiej kolejny pokaz intrygującej wyobraźni Tima Burtona. Obydwa obrazy, chociaż skrajnie do siebie niepodobne, zasługują na uwagę. Chociaż przyznam, że "Yip Man 2" pojawił się tutaj w dużej mierze przez moją ogromną sympatię do (dużo lepszej) części pierwszej.
______________________
Miejsce 4.: "127 Godzin"
______________________
Film, który pozytywnie mnie zaskoczył. Po części film przygodowy, po części dramat. Ogólnie bardzo ciekawa i wciągająca historia, do tego oparta na faktach. W połączeniu z surową formą obrazu i dobrym (właściwie jednoosobowym) aktorstwem daje to ciekawy i udany efekt.
____________________
Miejsce 3.: "Księga Ocalenia"
____________________
Postapokaliptyczny klimat, niegłupia historia, Danzel Washington i Gary Oldman w głównych rolach- wszystko to składa się na ciekawy i wciągający film. W Polsce przeszedł bez echa, a szkoda bo to naprawdę warty zobaczenia obraz.
____________________
Miejsce 2.: "Wyspa Tajemnic"
____________________
Klasyczny thriller z Leo DiCaprio w roli głównej wywołał spore zamieszanie na wielu forach filmowych. Możliwość dowolnej interpretacji jest ogromnym plusem tego filmu, a ponura sceneria i świetne aktorstwo dosłownie przykuwają do ekranu. Niestety w polskich kinach przegrał rywalizację z różnymi pseudo-komediami rodzimej produkcji.
____________________
Miejsce 1. ("and the winner is..."): "Incepcja"
____________________
Moim zdaniem niepodważalnie najlepszy film roku i dowód na to, że wysoki budżet przekreśla szanse na najważniejsze Oscary. Świetny scenariusz i aktorstwo udowodniły, że nawet tak karkołomny pomysł nie musi przyprawiać widzów o ból głowy. Potwierdzenie tezy, że w najlepszych obrazach roku 2010 występował Leonardo DiCaprio. Bezdyskusyjnie polecam.
Poza tym nominowane były:
-"Robin Hood" - w sumie to tylko "Gladiator" w innych realiach, ale zapada w pamięć.
-"Iron Man 2" - za moją dużą sympatię do odtwórców głównych ról (Robert Downey Jr i Mickey Rourke).
-"Drużyna A" - legenda nie została zniszczona, a to obecnie spory sukces.
-"Pogrzebany" - w stylu podobne do "127 godzin", ale jeszcze bardziej klaustrofobiczne. Niestety też bardziej nużące.
-"Karate Kid" - udane reaktywowanie klasyki, mogło być gorzej. Plus Jackie Chan.
______________________________
Teraz z zupełnie innej beczki, czyli nagrody dla największych rozczarowań, takie mniejsze Złote Maliny. Tutaj wybór był ciężki, bowiem trudno wychwycić wyraźną różnicę między filmem "złym", a "gorszym". Tak czy inaczej bezdyskusyjna czołówka przedstawia się następująco:
____________________
Miejsce 5.: "Niezniszczalni"
____________________
Czyli opowieść o bandzie podstarzałych macho ratujących świat. Film sam w sobie nie był zły - ot jeden z wielu filmów akcji. Jednak ciężko ogląda się idoli z dzieciństwa (Stallone, Willis, Schwarzenneger) poznaczonych zmarszczkami i ze sporawymi mięśniami piwnymi. Wyróznienie za bolesne uświadomienie upływającego bezlitośnie czasu.
____________________
Miejsce 4.: "Uczeń Czarnoksiężnika"
____________________
W sumie nie wiem co o nim napisać. Nie spodziewałem wielkiego kina, ale nawet to nie uchroniło mnie przed rozczarowaniem. Na uwagę zasługują właściwie tylko efekty, ale i one w fotel nie wbijają. Rzecz do zapomnienia tuż po seansie. Dodatkowe wyróżnienie dla Nicolasa Cage'a, który ostatnio ładuje się w same kiepskie filmy.
____________________
Miejsce 3.: "Książę Persji: Piaski Czasu"
____________________
OK, przyzwyczaiłem się do tego, że filmy na podstawie gier są zwykle spartolone ("Doom", "Resident Evil", "Bloodrayne"). Ale przebóg, jak można było tak okaleczyć świetny materiał jakim były "Piaski Czasu"?! Irytujący playboy i zarozumiała pannica idą przez pustynię w celu (tadadam!) uratowania świata. Tak, tego mi było trzeba.
____________________
Miejsce 2.: "Starcie Tytanów"
____________________
Hollywood 1:0 Mitologia grecka. "Fabryka Snów" wygrywa przez knock-out. Jako zagorzały wielbiciel mitów poczułem się w trakcie tego filmu zgwałcony przez oczy. W największym skrócie to idiotyczna krzyżówka Disneyowskiego "Herkulesa" z serialem "Spartakus". Tylko gorsza.
____________________
Miejsce 1.: "Kick-Ass"
____________________
Film, z którym wiązałem spore nadzieje, liczyłem na niebanalną i zabawną historię o superbohaterach. Dostałem serial MTV w obcisłych rajtuzach. Kolejny raz fajtłapa pokazuje, że trzeba wytrwale iść za swoimi marzeniami - niby wszystko ładnie, ale po drodze zbiera taki wpierdziel, że nie wiem czy warto. Aha, no i mamy tu oczywiście Nicolasa Cage'a - z litości dla jego kariery reżyser pozwolił jego postaci spłonąć przed czasem.
______________________________
Niestety nie widziałem jeszcze wszystkich filmów, które mogłyby znaleźć się w obu zestawieniach, w tym dzieł Oscarowych takich jak: "Jak Zostać Królem", "Czarny Łabędź", "Fighter", "The Social Network" i "Prawdziwe Męstwo", ale też np. "Maczety".
Co do filmów najgorszych - zapewne mógłbym umieścić tu np. "Predators", "Tron" czy "Ostatniego Władcę Wiatru", ale tych dzieł nie widziałem i nie zamierzam tego zmieniać.
Nie zgadzacie się z moim wyborem? Macie swoich kandydatów? Chcecie podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat jakiegoś filmu? Zapraszam do dyskusji.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zaskocz pozytywnie |
---|
Na początku gry nie wyznaczaj sobie celów wyższych niż przewidywania mediów. W razie niepowodzenia nie zawiedziesz oczekiwań zarządu, w przypadku nieoczekiwanie dobrej postawy ucieszysz działaczy i kibiców. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ