Ten manifest użytkownika mishaek przeczytało już 731 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Z wielkim ubolewaniem kolejny raz manifest muszę rozpocząć od słów „Polska kraj absurdu”.
Zacznijmy od dnia 22 lipca roku Pańskiego 2009. Godzina 17.20 oglądając teleexpres dowiaduję się, iż dziś mecz gra Krakowska Wisła. Cóż mecz z jakąś, Levadią można obejrzeć. Z nadzieją chwyciłem program, przeglądając kanały sportowe i… Tu zaczyna się problem. W Polsce meczu (o ironio) Polskiej drużyny w pucharach się nie da! Zdziwienie? U mnie wielkie. Taki stan rzeczy wedle mej opinii pokazuje stan naszej Piłki. Żeby w kraju, z którego pochodzi drużyna nie móc zobaczyć jak grają? Co to w ogóle jest? Oczywiście lepiej wydać na kolejne odcinki przygód Mostowiaków, którym w kolejnym odcinku zdechnie pies, zatrze się silnik, oraz adoptują murzyńską sierotę. Cóż Polska.
Przejdę jednak dalej. Po ochłonięciu z emocji, że w TV nie zobaczę meczu, moje oczy, umysł i resztki rozumu chciałem powierzyć potędze Internetu. Przyzwyczaiłem się, że meczu mojego Newcastle nie zobaczę, ale Wisła przecież gra w eliminacjach do LM! Gdzieś musi być transmisja. W tym momencie byłbym rośliną. Transmisji nie ma nie tylko w rozkładzie telewizyjnym. Nie ma go także w Internecie. Pozostała transmisja tekstowa.
Więc czytamy. 10 min gry Wisła atakuje. 25 atakuje. 26 kontra gospodarzy. 40 Wisła atakuje. 45 przerwa. I tu drogi czytelniku się zatrzymamy. Wisła atakująca przez 40 minut (no przesadziłem nieco) nie potrafi zdobyć gola! Brożek król strzelców rodzimej Ekstraklasy, szykujący się do wyjazdu za granicę (sodówka <3) nie potrafi strzelić gola Estończykom! Ba, mocny na nich się nie znalazł. Po przerwie wychodzi Levadia, później Biała Gwiazda. Myślę, no ok. przytrzymał ich Skorża, więc cos się stanie pewnie. Ano stało. 50 min Wisła atakuje. 60 min słupek. 70 min poprzeczka. 75 atak dalej (tu moja wiara w Polską ekipę się skończyła). 80 min atak. 90 min atak… Gospodarzy i brameczka. Wisełka traci gola. Gwóźdź do trumny, dobicie leżącego, czy jak chcecie to sobie nazwijcie. Drużyna, z którą Krakowianie mieli wygrać w (ba zaszalejmy) 8 ograła nas jak lamusów.
Kolejna godzina dla mnie to dyskusja na temat meczu z kolegą (fanem Krakowian) i zapewnieniem mnie w jego imieniu (oraz imieniu zgrzewni Lechów), że Wisła za rok awansuje. Ten scenariusz niestety powtarza się, co rok i jutro, a w zasadzie dziś odbieram należny mi szesciopak zeszłorocznej obietnicy awansu.
Co się dzieje z Polską piłką widzi każdy. Co z nią zrobić? Nie wie nikt. Dodam na koniec, że wolałbym zobaczyć mecz Wisły, niż siedzieć i czytać. Zdecydowanie po oglądnięciu można stwierdzić, KTO był lepszy, komu się awans należał, a kto awansował. Taka jest piłka i to jest w niej piękne, że nie musi wygrać ten, kto gra lepiej, a marnuje więcej sytuacji, lecz wygrać może zespół, który wyprowadzi 2 akcje i zdobędzie gola.
Dziękuję i kłaniam się nisko
Mishaek
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Ściągawka selekcjonera |
---|
Prowadząc reprezentację kraju, często uaktualniaj swoją listę krajową. Wprowadzaj na nią nowych zawodników i usuwaj tych bez formy lub u schyłku kariery. Dzięki tej liście możesz wygodnie porównać umiejętności zawodników oraz sprawdzić, w jakiej są aktualnie formie. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ