Ten manifest użytkownika zachi przeczytało już 3134 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W tekście :
* Zmiany w klubie Znicz
* Przygotowania do sezonu 2010/11
26.07.2010 godzina 20:17 Bar "Greenway", Warszawa
- Nie moja wina, Kali, to nie moja wina - zaszlochałem i uczepiłem się mocniej ramienia mojego byłego już asystenta, Kalinowskiego. - Zarząd zażyczył sobie obcokrajowca na stanowisku asystenta, co miałem zrobić?
- Ale ja nie mam pretensji, szefie - Kalinowski dmuchnął w chusteczkę. - Tyle razem przeszliśmy... Gdy szef leżał połamany w domu to starałem się z całych sił, by Znicz grał tak, jakby to pan siedział na ławce trenerskiej... Jak oni mogli mi to zrobić?
- Polej, Kali, dziś zalewamy smutasy - podsunąłem pusty kieliszek, by mój towarzysz mógł go ponownie zapełnić. - Robiłem wszystko co w mojej mocy, chciałem żebyś został w klubie, naprawdę się starałem...
- Wiem, szefie, wiem - Kali otarł ciurkiem płynące po policzkach łzy. - Dlaczego?! Dlaczego?! - krzyknął.
- W imię zasad, Kali, w imię zasad - zacytowałem pewnego Bogusia i wychyliłem kieliszek do dna. - Teraz będę się w klubie użerał z nowymi ludkami i bambusem, który zna tylko francuski i angielski... Do bojuuu Znicz, do bojuuuu - zawyłem w nagłym uniesieniu i wlałem w kieliszki następną kolejkę popularnej "finki".
* * *
31.07.2010 godzina 14:19 Gabinet menedżera klubu Znicz
Pożegnanie z Kalim trwało prawie do północy - kac po tym spotkaniu męczył mnie cały kolejny dzień. Było ckliwie, alkoholowo i głośno - jak zawsze gdy mężczyźni zalewają smutki. Dziś po kacu już ani śladu, za to łeb puchnie mi od przekopywania się przez makulaturę. W klubie masa papierkowej roboty, więc od godziny dziesiątej przerzucam z jednego stosiku na drugi skoroszyty, teczki, akta, wydruki, foldery, reklamówki z Tesco, gazetki z Biedronki i inne tałatajstwa. Po awansie do Ekstraklasy włodarzom klubu nieco odbiło - ubzdurali sobie w tych swoich skrzywionych dyńkach jakieś sajens-fikszyn o treści "spokojne utrzymanie się w lidze". Niby jakim cudem? Za 70 tysi jurków mam kupić zawodników którzy wygrają nam ligę? To za mało nawet na jedną ratę za takiego Ślusarskiego, który bardzo by mi się przydał, tak na marginesie. Nie wybrzydzałem jednak zbyt długo, ponieważ to i tak większe (o 70.000 eu) pieniądze niż dostałem na "zakupy" w poprzednim sezonie. Pieniądze za prawa telewizyjne rozlazły się gdzieś po znajomych prezesa, zaś klub wciąż tonie w długach - aktualnie nasze zadłużenie wynosi 2,5 miliona złotych - i cały czas rośnie. W tym sezonie będzie więc przynajmniej zabawnie, choć to zdecydowanie czarny humor.
Na moje szczęście są też jaśniutkie promyczki w tej absolutnej gnojówce. Jeden z nich świeci wyjątkowo jasno - to Maciej PIOTROWICZ, środkowy pomocnik, lat 16 - przez piłkarskich fachowców określany jako reinkarnacja świętej pamięci Kazimierza Deyny. Chłopak urodził się 4 czerwca 1996 roku w Pruszkowie, trafił do szkółki Znicza, gdzie wypatrzył go niezastąpiony (przynajmniej do momentu zwolnienia z klubu) Kalinowski. Nie zastanawiałem się długo i natychmiast dołączyłem młokosa do szerokiej kadry pierwszego zespołu.
Asystent Kalinowski to nie jedyna persona jaka zniknęła w przerwie między sezonowej z listy płac zespołu Znicz. Pożegnali się również z nami skauci Paweł Surma oraz Kamil Wacławczyk. Ten drugi przy wręczaniu wypowiedzenia rozpłakał się, a gdy już się uspokoił, to w moją stronę poleciał kilkuminutowy ciąg wulgaryzmów - aż się zdziwiłem że Kamilek to taki produktywny ludek. Razem z nimi wyleciał z posady trener, Jarosław Skorupski. Kaliego będzie mi brakować, na resztę odchodzących spuśćmy zasłonę milczenia.
Szczęśliwie zarząd pozwolił mi na zwiększenie liczby współpracowników, w porównaniu z zeszłym sezonem, tak więc aktualnie lista moich podwładnych prezentuje się następująco :
Asystent :
Pape FALL [Senegal, 50 lat] - były reprezentant kraju (70 występów) , a także były pracownik klubu Stade Malherbe Caen. Cholera wie jak to z nim będzie, ponieważ zarówno mój, jak i jego angielski, daleko ma do stopnia "perfekt". Największą zaletą mojego nowego asystenta jest dobra umiejętność trenowania defensywy, a także lepiej niż dobre pojęcie na temat umiejętności i potencjału zawodników. Rozmowy z nim będą naprawdę zabawne.
Trenerzy i fizjoterapeuta :
Dariusz PAWŁOWSKI [Polska, 32 lata] - zajmie się u mnie trenowaniem zawodników pod kątem techniki. Zdyscyplinowany i karny, w poprzedni wcieleniu był zapewne sierżantem w pruskiej armii.
Rafał ADAMSKI [Polska, 31 lat] - człowiek który ma nauczyć moich kopaczy gry w obronie. Do klubu przyniósł wiele książek na temat obrony Częstochowy, a także poradnik sapera i dwa komiksy G.I. Joe.
Hubert NAJEWSKI [Polska, 31 lat] - wie wszystko o treningu technicznym Krystiana Ronaldo, widział na własne oczy jaką dietę stosuje Adriano, a w moim klubie odpowiadać będzie za trening techniki.
Radosław KRAUZE [Polska, 34 lata] - prywatnie wielki fan klubu Asseco Prokom z Gdyni. Człowiek który umiejętność panowania nad piłką ma w małym paluszku i teraz spróbuje ją zaszczepić moim grajkom. Mam nadzieję że Osoliński najbardziej na tym skorzysta.
Lukas WACŁAWCZYK [Polska, 35 lat] - jak się okazało zbieżność nazwiska z pewnym dziennikarzem i pewnym skautem zupełnie przypadkowa. Trener Wacławczyk to człowiek normalny, pracowity i posiadający wyczucie czasu oraz przestrzeni. Będzie pomagał zawodnikom panować nad piłką. Już złożył u mnie podanie o zakup dużej ilości kleju. Chyba go pojobało w dyńkę, jeśli wpadł na pomysł, iż będzie nim smarował buty moich grajków.
Wojciech PRZYBYLSKI [Polska, 33 lata] - człowiek-siłownia. Potrafi podnieść oponę od traktora, przeciągnąć Boeinga po lotnisku i nie rozstaje się z tymi zjobanymi, trzeszczącymi sprężynkami do treningu, bo ja wiem? Nadgarstków? Chwytu? Cholera wie. W każdym razie w klubie odpowiadać będzie za trening siłowy.
Piotr DZWONEK [Polska, lat 54] - świetny człowiek i fachowiec pełną gęba, twórca słynnego "Dudek Dance" oraz "Pajacyków Borubara". Kulturalny, spokojny, dżentelmen w każdym calu.
Frank CISSE [Wybrzeże Kości Słoniowej, 32 lata] - egzotyczny nabytek. Zajmie się u nas trenowaniem zawodników ofensywnych. Świetnie dogaduje się z Pape Fall, ponieważ obaj znają język francuski. Jak znajdę tłumacza który płynnie nawija po angielsku, to jego tłumaczem będzie właśnie Fall, bym mógł się dogadać z Cisse.
Marcin BARTKOWIAK [Polska, 36 lat] - człowiek-bieżnia, nigdy nie zdejmuje dresu i nawet jak stoi to biegnie. W klubie będzie się zajmował szybkim dostarczaniem informacji na linii gabinet menedżera-gabinet prezesa oraz przeganianiem moich grajków po parkach, bieżniach, trawkach, piasku i tym podobnym.
Krzysztof BISKUPSKI [Polska, 60 lat] - emerytowany lekarz, wielki fan seriali "Dr House", "Ostry dyżur" oraz "Dr Quinn". Wiedzę medyczną opanował w stopniu średnim - znaczy że wie co boli, ale nie wie co z tym zrobić. Będzie się starał utrzymywać moich zawodników w zdrowiu. Uzależniony od "polopiryny S", twierdzi uparcie że świat po zażyciu kilku tabletek jest zdecydowanie bardziej błękitny.
Szperacze-wyszukiwacze :
Łukasz ŁUKASIK [Polska, 37 lat] - pseudonim "Łukasz". Odpowiadać będzie za opracowanie raportów o rywalu, zastąpił na stanowisku Wacławczyka. Kupiłem mu laptopa i pendrajwa, podłączyłem do internetu, więc jest szansa że raporty otrzymywać będę przed, a nie po meczu.
Szymon MORAWSKI [Polska, 38 lat] - człowiek z Białegostoku. Uwielbia bigos, czardasza oraz seriale wenezuelskie. Posiada rozległą wiedzę o zawodnikach w Polsce, resztę świata zna z obrazków.
Maciej PATER [Polska, 36 lat] - urodził się w Lublinie, uwielbia przepychanki słowne i jeśli faktycznie będzie miał tak niewyparzoną gębę, to wyślę go na poszukiwania grajków na Syberię.
Kamil WITKOWSKI [Polska, 36 lat] - do Pruszkowa zawędrował z Ciechanowa. Świetnie rozeznany w światku futbolowym Serbii. Zdyscyplinowany, każdy dzień zaczyna od przebieżki na dystansie 10 kilometrów, po czym udaje się do kościoła na poranną modlitwę.
Grzegorz JACKIEWICZ [Polska, 40 lat] - czochrać będzie rodzimych młodzików, więc nakupowałem mu sporą liczbę biletów na połączenia krajowe.
Adam RUTKOWSKI [Polska, 38 lat] - w swoim prywatnym kajeciku ma zanotowane setki utalentowanych kopaczy lig okręgowych. Szlajać się będzie po największych zadupiach, by zdawać mi raporty o ewentualnych perełkach jakie będzie można wyciągnąć z ogórkowych klubików.
Większość zawodników udało mi się w zespole zatrzymać, w dodatku dokonałem niezbędnych wzmocnień. Na transfery zarząd przeznaczył niecałe 400 tysięcy złotych, kwotę bardzo skromną. Po raz kolejny musiałem wykorzystać swoje znajomości by zatrudnić grajków z wolnego transferu. Kasę klubową w pewnym stopniu zasiliły również pieniądze ze sprzedaży Dawida Ptaszyńskiego (ŁKS Łódź, 45.000 zł) oraz Yao Makuwo Senaya (Górnik Zabrze, 100.000 zł). Na zasadzie wolnego transferu do Zagłębia Sosnowiec odszedł, zakontraktowany jeszcze w zeszłym sezonie, Maciej Rybaczuk. Do momentu zamknięcia okienka transferowego do klubu udało mi się sprowadzić następujących zawodników.
Łukasz Kubiński [bramkarz, Lechia Gdańsk, wolny transfer] - ciekawy zawodnik - młody, bardzo sprawny, wysoki, świetnie gra na przedpolu. Idealny zmiennik dla Białkowskiego i Bieńka.
Przemysław Trytko [pomocnik, Energie Cottbus, wolny transfer] - szybki i kreatywny ofensywny pomocnik, alternatywa dla Bartosza Osolińskiego. Wysoki, silny, skoczny.
Łukasz Uszalewski [ obrońca, Cracovia Kraków, wolny transfer] - Tomasz Prasnal młodszy już nie będzie, szkółka w Zniczu nie wyprodukowała odpowiedniego następcy, więc musiałem sięgnąć do zasobów krajowych. Uszalewski to młody zawodnik, niezbyt może szybki, za to bardzo inteligentny i świetnie rozumiejący się na boisku z innymi zawodnikami.
Bartosz Białkowski [bramkarz, Southampton, wolny transfer] - z miejsca wskoczył do pierwszej jedenastki wypychając z niej Bieńka. Świetny chwyt, skoczny i sprawny, niestety troszkę słabiej spisujący się na przedpolu.
Paweł Magdoń [obrońca, Cracovia Kraków, wolny transfer] - sprowadziłem go na wypadek kontuzji któregoś z dwójki podstawowych środkowych obrońców jakimi są u mnie Daouda i Udvari. Magdoń jest zawodnikiem doświadczonym, ogranym w Ekstraklasie. Wysoki, skutecznie walczący w powietrzu. Jego największą wadą są natomiast cechy motoryczne.
Arnaud Anastassowa [obrońca, Dudelange, 260.000 zł] - lewy obrońca. Posiadający podwójne obywatelstwo - polskie i francuskie. Dobrze wyszkolony technicznie, waleczny, świetnie gra zespołowo. Zmiennik Roberta Kłosa, zawodnik bardzo pracowity.
Robert Kłos [obrońca, Odra Wodzisław, wolny transfer] - przyszedł do nas by wzmocnić linię obrony a także by odciążyć nieco Błażeja Radlera. Silny zawodnik, nie boi się walczyć na boisku. Idealny na mecz z trudnym rywalem.
Daniel Henz [obrońca, Jagiellonia Białystok, wolny transfer] - nie będę ukrywał - zapchajdziura. Nie jest to zawodnik o wybitnych umiejętnościach, ciężko byłoby mu wywalczyć miejsce w niektórych jedenastkach nawet Unibet I Ligi. Ale może grać w środku obrony, jak i na skrzydle, więc żeby załatać ewentualne braki się nada.
Bartłomiej Niedziela [skrzydłowy, Jagiellonia Białystok, 70.000 zł] - sprowadzony do klubu by zastąpić Kamila Majkowskiego na prawym skrzydle. Szybki, dobrze wyszkolony technicznie, błyskotliwy. Kosztował nas niewielkie pieniądze, a już gra w zespole tak, jakby występował w nim od lat.
Budżet transferowy wykorzystałem do ostatniej złotówki. Walka o utrzymanie w Ekstraklasie będzie bardzo trudna, mam nadzieję że powyższe wzmocnienia pozwolą nam osiągnąć ten cel. Na europejskie puchary nie mam co liczyć, być może uda się powtórzyć sukces z zeszłego sezonu, jakim było niewątpliwie dojście do półfinału Pucharu Polski. Zresztą, cholera wie jak to będzie. Zarząd wścibia wszędzie swoje trzy grosze, kilku zawodników pcha się na jedno miejsce w zespole, szczęśliwie po żadnego z nich nie ustawiają się jeszcze kolejki. A nie, wróć - kluby europejskie już dały nam do zrozumienia, że nie uda nam się w klubie zatrzymać młodziutkiej gwiazdki, Piotrowicza. AS Roma wysyła szperaczy na sparingi, wydzwaniają do agenta tego chłopca i kuszą i mędzą, żeby tylko go pozyskać. A takiego wała, że wam się to teraz uda, możecie nam naskoczyć - Piotrowicz zostaje w klubie. Sam zainteresowany na chwilę obecną ani myśli o zmianie klubu. Ma jeszcze czas, w Zniczu również może szlifować swoje umiejętności.
Cały czas aktywnie szperam na rynku transferowym. Szukam piłkarzy z kartą zawodniczą w ręku. Kilka pozycji wciąż wymaga wzmocnienia, na ten przykład spore braki mamy na pozycji defensywnego pomocnika. Ekwueme to zawodnik dobry, ale na niższą klasę rozgrywek. Batata? Stracił wiele na szybkości, coraz częściej łapią go długie kontuzje. Radler? Ostateczność, zdecydowanie lepiej radzi sobie jako prawy obrońca. Póki co na testy przyjedzie do nas Marco Pasiciel, który nie przedłużył kontraktu z Unterhaching, a także George Enow (defensywny pomocnik, poprzednio Świt), Richard Yeboah (obrońca, AshantiGold), Franck Adomako (lewy pomocnik, AshantiGold), Ibrahim Abdul Razak (prawy pomocnik, Nania), Stephane Marignale (obrońca/defensywny pomocnik, OSC Lille), Kevin Parsemain (pomocnik/napastnik, Evian) oraz Nikola Trkulja (prawy pomocnik, 1860 Monachium). Z tej grupy postaram się wybrać zawodników, którzy będą mogli wnieść coś dobrego do gry zespołu.
Sparingi rozegrane, wyniki znośne, piłkarze sprawdzeni - czekamy teraz na pierwszą, debiutancką kolejkę w Ekstraklasie. Do Pruszkowa przyjedzie zespół Cracovii Kraków, a my zrobimy wszystko by odpowiednio się zaprezentować w debiucie. Zapowiada się cholernie trudny sezon...
w następnym odcinku :
* I kolejka Ekstraklasy
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Śledź przeciwnika |
---|
W analizie pomeczowej zwracaj uwagę na sektory, w których najczęściej tracisz piłkę. Jeżeli odbierają ją boczni obrońcy, nacieraj środkiem, jeżeli środkowi pomocnicy, atakuj skrzydłami. Śledź konkretnych piłkarzy przeciwnika. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ