Ten manifest użytkownika Shrynet przeczytało już 779 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Człowiek od zawsze za wszelką cenę dążył do wiedzy. Paradoksalnie często było to działanie, które z inteligencją nie miało wiele wspólnego. Nie bez powodu w najważniejszej dla chrześcijan księdze została umieszczona historia opuszczenia przez pierwszych ludzi Edenu. Wiedza od zawsze była orężem w rękach ludzi uważających się za inteligentów przeciwko głupcom. Mimo, iż sam ten termin jest ze wszech miar abstrakcyjny, nie poddawał się zdefiniowaniu przez najtęższe umysły tego świata (przyjmuje się definicje Sokratesa w rozmowie z Teajtetem) to i tak ludzkość z całych sił dąży do posiąścia jej, tworzenia wytłumaczenia wszystkiego i wszystkich, coś co jest obce, nie zdefinowalne jest z natury złe, odtrącone, budzi grozę. Czy jednak jest to jednorakie ze zdobyciem szczęścia? Czyż niewiedza czasem nie powoduje u nas radości? Smak truskawkowego Piccolo w sylwestrową noc dużo traci po zapoznaniu się z prawdziwym szampanem, Kubuś Puchatek nie jest już taki „fajny” (fajny – słowo wyprute właściwie ze znaczenia, jednak stosowane wszędzie jako ogólnikowe przekazanie pozytywnego wrażenia, emocji, jakież to ułatwienie naszego języka), gdy przychodzi mu się zmierzyć z bardziej poważnymi postaciami, bieganie dookoła stołu bawiąc się w berka również wiele traci, gdy dowiemy się, że w pewnym wieku to nie wypada. Szukamy wtedy bardziej wyrafinowanych rozrywek i właściwie nie osiągamy już poziomu zadowolenia z dzieciństwa, gdy do pełni szczęścia potrzebne były dwa patyki i gumka, przeszkadza nam szeroko pojmowana wiedza, że coś jest nie tak.
Jak ten, można powiedzieć filozoficzny wywód ma się do FM-a? Otóż ma się całkiem bardzo. Czyż to właśnie nie na samym początku zetknięcia się z dziełem SI odczuwaliśmy największą radość z gry? Wtedy, kiedy byliśmy młokosami, którzy nie przejmowali się setkami liczb, statystyk serwowanych nam przez Football Managera (czy wcześniej Championship Managera). Nie ważne było, że gramy Realem Madryt i to, że „pro-graczowi” to nie przystoi. Nie liczyły się zawiłości taktyczne, nie obchodziło nas to, że „ludziki” zachowują się nienaturalnie, nikt nie zwracał uwagi na bugi, w końcu co małolata obchodziło, że to Armenia została mistrzem Europy, a w profilu gracza był błąd daty urodzin? Tryumf nad Almerią smakował nawet lepiej niż obecne wygrane w Conference. Dopiero, gdy spotkaliśmy innego, często bardziej doświadczonego gracza dotarła do nas prawda będąca jak kubeł zimnej wody. Jak to jestem beznadziejnym trenerem? Jakim cudem prowadzenie Realu jest proste? O jakich samograjach ty do mnie mówisz? Często rolę edukatorów spełniały polskie strony poświęcone naszej ukochanej grze. Śledząc kariery prowadzone przez użytkowników wcielających się w szkoleniowców zespołów z niższych lig mogło do nas dotrzeć, że „Królewscy” to jednak nie to, że kwintesencja jest gdzie indziej, obok nas, gdzieś daleko. Może ja nie jestem najlepszym przykładem, gdyż do aktywności na stronie skłonił mnie konkurs, ale czasami przeglądając manifesty, czy suflera (w końcu może zdobędę tam jakąś „wiedze”) widać, że osoby prowadzące potęgi są piętnowane. Przez takie działania dochodzi do nich wspomniana wcześniej prawda. Przeczytanie jakiejś porady, najczęściej z ogólnikową puentą powoduje zastanawianie się nad tym, iż deflautowy trening to chyba nie jest to. Wiedza rośnie – szczęście maleje.
Ten sam trend widzimy w rozwoju serii. Mi osobiście bardziej odpowiadały starsze części, okrojone z wielu opcji, gdzie najmniejsze fakty nie miał aż tak istotnego znaczenia. W końcu to ma być rozrywka, a nie symulator „I Ty możesz mieć na imię Jose”. Grywalność odmieniana przez wszystkie przypadki, przez wszystkich fanów, wszystkich gier na świecie, gdzieś się zatraca, gdzieś niknie. Także niech konkluzją będzie zdanie: Panowie, przedłużmy okres FM-owego dzieciństwa ludziom, którzy jeszcze w nim trwają bez zbędnych przytyków.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zadbaj o zgranie |
---|
Dobrze jest nie pozostawiać treningu przedmeczowego na głowie asystenta w trakcie okresu przygotowawczego. Przed sezonem drużyna powinna intensywnie pracować nad zgraniem, podczas gdy asystent często od tego odchodzi. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ