Ten manifest użytkownika Shrynet przeczytało już 622 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Już za kilka dni „niezłomny kraj środka Europy” zrobi pierwszy przesiew kandydatów na prezydenta tegoż narodu (nie wierzę w fakt, że od razu wybierze tego najwłaściwszego). Media ze wszystkim stron wtłaczają wyborcom do głów „fakt”, iż głosowanie na kogoś spoza dwójki Kaczyński-Komorowski będzie równoznaczne z oddaniem głosu nieważnego. Idealny przykład manipulacji. Polacy mają możliwość wsparcia jedynie mniejszego zła, telewizja, gazety, radia odebrały im inne możliwości. Tracą wiele nie znając innych możliwości wyboru.
Pomijając z różnych powodów Ziętka, Morawieckiego i Leppera (no i dwójkę naszych tytanów) pozostaje pięciu wartościowych (w różnym stopniu) kandydatów. Wymieniając ich w kolejności alfabetycznej są to: Marek Jurek, Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Napieralski, Andrzej Olechowski i Waldemar Pawlak. Mam przypuszczenia, iż wśród nich na pewno jest ktoś bardziej godny tak ważnego urzędu (choćby ze względów reprezentatywnych) niż złotousty Bronek i Jarosław „tam gdzie stało ZOMO” Kaczyński. Ufny w to, że część CMREV-owskiej braci na wybory pójdzie spróbuje poszerzyć nieco wybór co poniektórym.
Zaczynając od pierwszego to mam o Nim bardzo korzystne zdanie. Człowiek wysokiej klasy, nie używający języka rynsztoka, co bardzo ważne skłonny do kompromisu. Swoją karierę zaczynał już w latach PRL-u w działalności opozycyjnej, m.in. pod koniec lat 70. zaangażował się w działalność opozycyjną. W latach 80. był współzałożycielem i uczestnikiem opozycyjnego Ruchu Młodej Polski, członkiem władz krajowych Niezależnego Zrzeszenia Studentów, pracował w redakcji podziemnej "Polityki Polskiej" i emigracyjnych "Znaków Czasu". Może nie były to spektakularne działania, jednak pokazał jawnie, iż sprzeciwia się „systemowi”. Ma również spore doświadczenie na scenie politycznej, gdyż swój udział w sejmie zaczynał już w czasie I kadencji. Największe tryumfy świecił podczas rządów koalicji PiS-Samoobrona-LPR, gdy stał się marszałkiem sejmu. Zdegustowany jednak postawą braci Kaczyński opuścił PiS i stworzył własną partię – Prawicę Rzeczpospolitej, jednak nie ma szans na wysokie poparcie. Według mnie człowiek warty głosu, acz z własnej winy skierował się na margines politycznej sceny. Mógł przekonywać wewnątrzpartyjne środowiska do zmiany sposobu prowadzenia partii i ugrałby pewnie na tym więcej.
O drugim z wymienionych wspomniałem już tytułem. Janusz Korwin-Mikke to typowy niebieski ptak tkwiący gdzieś pomiędzy strefą marzeń, a rzeczywistości. Człowiek tyleż barwny i humorystyczny, co godzien głosu. JKM budzącą we mnie skrajne odczucia, ma dużo wad, ale i dużo plusów. Jako, że ma najbardziej jaskrawe poglądy poświęcę parę zdań na ich przybliżenie. Otóż Pan Janusz jest zwolennikiem pełnej prywatyzacji (szkolnictwo, szpitalnictwo itd.), likwidacji ZUS-u, KRUS-u. Pragnie znieść większość podatków, zwłaszcza ten dochodowy, czy akcyzę. Oprócz tego popiera karę śmierci, acz jest przeciwny eutanazji i aborcji, jest za legalizacją broni, narkotyków w myśl zasady „wolność człowieka kończy się dopiero tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego”. Chciałbym zreformować sądownictwo (sędzia z innego miasta, losowanie spraw). Ogólnie pragnie kraju, w którym nie musiałby oddawać niczego państwu, a to ograniczałoby się tylko do podstawowej administracji. Wizja tyleż utopijna co ciekawa, frapująca. Z większością tych poglądów się zgadzam (polemizowałbym o legalizacji broni) tylko na ile realne one są? Wszystkie państwowe spółki są nierentowne, czyli zbyteczne. Tylko czy jest możliwe racjonalne ich usunięcie? Czy ktoś kto jest takim radykałem jest do tego zdolny? Korwin jest bardziej publicystą, a nie politykiem. Nie stosuje dyplomatycznego języka, stylu bycia, robi z siebie trochę klowna. Często schodzi na tematy, gdzie ma kompromitujące zdanie (kobiety, homoseksualiście, islamiści). Jest jednak szansa, iż gdyby dostał się do sejmu (w to, że wygra prezydenturę nie wierzę) znaleźliby się tam też ludzie tonujący jego zapędy. Zachęcam, więc do wsparcia go w obecnych wyborach, bo byłaby szansa, aby w przyszłym roku wszedł do sejmu. Część jego pomysłów, odpowiednio zmodyfikowana byłaby świetnym rozwiązaniem. Jednak z niebieskimi ptakami jest tak, że do naszego światka nie pasują zupełnie J.
Jako, że o Grzegorzu Napieralskim i Waldemarze Pawlaku jednak w mediach mówi się wystarczająco dużo to wspomnę jeszcze o Andrzeju Olechowskim. To jest również ktoś, kto mógłby być dobrym prezydentem. Człowiek sprawiający dobre wrażenie wizualne, potrafiący się ładnie wysławiać, nie sapiący z nienawiści do któregokolwiek z obozów, posiada spore doświadczenie i jest jednym z współzałożycieli PO. Cieniem jednak kładzie się na jego osobę przeszłość – współpraca z SB. Tylko zadajmy sobie pytanie czy to rzeczywiście było takie złe? Olechowski na nikogo nie donosił, a to najważniejsze. W tamtym okresie ciężko było jednoznacznie odmówić służbom. Problemem co do Jego osoby jest też to, że nie ma wsparcia politycznych struktur (SD to kpina), ale też warto się zastanowić nad tym kandydatem.
Co do ogólnych okołowyboryczych praktyk, to ciężko przejść obojętnie obok wszechogarniającej manipulacji. Choćby wywiad z JKM na Interii i wielki tytuł „Kobiety są gorsze – jasno stwierdza Korwin-Mikke”, zapoznając się z artykułem można znaleźć 2-3 zdania na temat kobiet, w tym tytułowe brzmi dokładniej „Kobiety są gorsze w naukach ścisłych, tak wynika z moich obserwacji”. Były też „dębowe podjazdy” odnośnie Kaczyńskiego w stylu „syna nie spłodził, dębu też nawet zasadzić nie potrafi, to ma być prezydent?”. Manipulacja bodaj onetu odnośnie zdania „Powódź to wina PiS-u – jasno stwierdza polityk PO”, które wcześniej brzmiało „A może powódź to wina PiS-u – retorycznie pyta polityk PO” (nie mam pamięci czy chodziło o polityka czy przechodnia, ale wiem, że mniej więcej tak przeinaczono kontekst). Pomijam tytułowanie kandydatów spoza POPiSu mianem ludzi bez szans, czy teksty o straconym głosie. Swoją rolę spełniają też sondaże, które kreują poglądy i skłaniają do głosowania na jedno z bagienek. Tu jednak jest mój sprzeciw, mój cyrk, moje małpy i się nie zgadzam na coś takiego.
Dla wyrównania szans można by zorganizować cykl debat dzieląc kandydatów alfabetycznie po trzech-czterech. Sondaże podać po ich zakończeniu. Tego jednak nikt nie zrobi. Kończąc idźta państwo na wyboru ku chwale Ojczyzny!
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ