Wrzesień
Wrzesień - dzieci i młodzież idą do szkoły, dorośli zjeżdżają się z urlopów. Jednym słowem jest to czas, w którym wszyscy wracają do ciężkiej pracy. Dla mnie tak na prawdę wakacji nie było. Ktoś musiał zająć się transferami, załatwianiem nowych kontraktów dla zawodników oraz dostosowaniem treningów do warunków graczy.
Pierwsze dwa tygodnie to czas spotaknń reprezentacyjnych, na które wyjechało dwóch naszych piłkarzy: Shane Duffy (Irlandia U-21) oraz John Lundstram (Anglia U-19). Pierwszy mecz zagramy dopiero 14.09.2013.
Rozegramy aż trzy spotkania na wyjeździe i tylko jedno u siebie. Meczy będzie mniej niż w sierpniu, więc może są to nasze mini wakacje?
Sheff Wed - Yeovil Town
Już w 3 minucie meczu bardzo groźnym strzałem popisał się Dohin. Otrzymał podanie "w uliczkę" od Millera i długo się nie zastanawiając, uderzył z całej siły na bramkę Martineza. Bramkrza rywali popisał się niezłą interwencją i na pierwszego gola będziemy musieli jeszcze poczekać. W 18 minucie strzał w okienko oddał Edwards, lecz i tym razem Martinez zaliczył udaną paradę. Miller w standardowy dla siebie sposób (pozycja sam na sam) nie wykorzystał znakomitego podania od Momhy w 19 minucie spotkania. Nadeszła 20 minuta, zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka wpadła do bramki po samobójczym golu Palmera. 0:1. 35 minuta - tym razem sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Dohin, który zamiast podbiec kilka metrów (miał wolną przestrzeń), zdecydował się na uderzenie z 25 metrów.
W przerwie pochwaliłem mój zespół, który zdecydowanie przeważa w dzisiejszym spotkaniu. Na boisku pojawi się Kieffer Moore, który zmienił Ishmaela Martina.
Przez początkową część drugiej połowy wiało nudą. Dopiero w 75 minucie Moore miał okazję na podwyższenie wyniku, lecz Martinez kolejny raz powstrzymał jednego z moich piłkarzy. Minimalne prowadzenie udało nam się dowieść do końca i możemy cieszyć się z kolejnych 3 punktów na wyjeździe!
Ipswich Town - Yeovil Town
Nie zdążyłem jeszcze wygodnie usiąść na ławce trenerskiej, a już w 12 minucie bramkarz Ipswich Town musiał wyciągać piłkę z bramki. Dohin idealnie wykorzystał błąd Loacha i umieścił wślizgiem piłkę w siatce. 0:1. W 16 minucie Loachowi udało się odkupić swoje winy, ponieważ wybronił w bardzo trudnej dla siebie sytuacji. Idealne dogranie na lewą nogę dostał Foley, uderzył mocno w lewe okienko, ale Scott uratował swój zespół przed stratą kolejnego gola. W 24 minucie bardzo groźną sytuacje miało Ipswich, które wyprowadziło kontratak wyjątkowo szybko i Kletnicki musiał interweniować aż 3 razy!. Widać, że przeciwnicy bardzo chcą wyrównać, ale to my wychodzimy na dwubramkowe prowadzenie po lobie Kieffera Moore. 0:2. 30 minuta - Edwards wypuszcza Foleya na wolne pole, a ten się nie myli! 0:3. Yeovil gra dziś jak z nut!
Do przerwy Ipswich Town jest demolowane przez moich chłopaków. W przerwie bardzo ich chwailiłem i zachęcałem do dalszej walki. Chyba nawet nie musiałem. 50 minuta - Dohin miał doskonałą okazjęna podwyższenie wyniku, ale ty razem Loach stanął na wysokości zadania. Nadeszła 81 minuta, w której miała miejsce kolejna piękna akcja mojego zespołu! Moore dośrodkowuje w pole karne, a Foley umieszcza piłkę w siatce strzałem z główki. 0:4. Trybuna gości w ekstazie! Ipswich było stać już tylko na honorową bramkę, zdobytą przez Murphiego w 90 minucie. 1:4.
W dzisiejszym spotakniu byliśmy drużyną o dwie klasy lepszą. Udowodniliśmy to wysokim zwycięstwem i awansem na 8 miejsce w tabeli. Takie rezultaty mojego zespołu nie śniły się najwierniejszym fanom tej drużyny.
Yeovil Town - Queens Park Rangers
Czeka nas niezwykle ciężka przeprawa. Naszym przeciwnkiem będzie spadkowicz z Premier League - QPR. Na mecz wychodzimy nastawieni mocno defensywnie. O dziwo pierwszy raz zagramy mecz u siebie przy pełnych trybunach! Zarząd nie dysponuje na razie środkami, aby go rozbudować.
Już pierwsza akcja QPR (12 minuta) zakończyła się celnym strzałem. Gorzej! Straciliśmy gola przy pierwszym uderzeniu na naszą bramkę. Zdobył ją Niko Krancjar, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. 0:1. I aż trudno w to uwierzyć, ale była to jedyna ciekawa akcja w pierwszej połowie.
Na drugą część spotkania musieliśmy wyjść nastawieni bardziej ofensywanie. Na boisku pojawi się Joe Edwards.
Cały czas atakujemy na bramkę rywali, a piłka dalej nie chce do niej wpaść. W 81 minucie wspaniałym rajdem prawą flanką popisał się Dohin. Grant nie zdołał jednak wykorzystać jego dośrodkowania. W 84 minucie serce mi zadrżało, gdy zobaczyłem piłkę w naszej bramce. Na szczęście przeciwnik sfaulował naszego bramkarza i sędzia odgwizdał rzut wolny. Dzisiejszego dnia nie doświadczyliśmy już żadnych emocji na boisku.
Mecz zakończył się niesprawiedliwym wynikiem 0:1. QPR nic nadzwyczajnego nie grało w tym spotakniu i powinniśmy ten mecz wygrać. Zawiodła skuteczność pod bramką rywali.
Bolton Wanderes - Yeovil Town
Mecz zaczął się od zmarnowanej sytuacji Millera (4 min.) sam na sam (tytułem dygresji: nie jest to zbyt często w FMie?) z Bogdanem. W 22 minucie Miller wykorzystał swój limit i kolejny już raz przegrał starcie z bramkarzem rywali. Kolejny raz już przeciwnik wykorzystuje naszą słabość - defensywne fragmenty gry. Drugi mecz z rzędu tracimy bramkę w ten sposób. Tym razem piłkę w siatce umieścił Wheater. 1:0. 33 minuta - Dohin wykorzystuje znakomitą wrzutkę Lanzoniego. Niestety sędzia zauważył minimalnego spalonego strzelca bramki.
Mimo przewagi w posiadaniu piłki i celnych strzałach schodzimy do szatni jako drużyna przegrywająca. Musiałem jakoś zmotywować chłopaków. Nie możemy sobie pozwolić na kolejną przegraną.
W 62 minucie znakomitą piłkę na wolne pole otrzymał Odelusi i tylko dzięki Kletnickiemu nie przegrywamy już dwoma bramkami. 81 minuta - Drost kolejny już raz w tym sezonie fauluje w polu karnym. Sędzia wskazuje na jedenasty metr. W myślach analizowałem już co było przyczyną porażki, aż tu nagle Kletnicki broni! Jesteśmy dalej w grze! Niestety do końca meczu chłopakom nie udało się już zdobyć żadnej bramki.
Moi piłkarze nie poszli za ciosem i przegrywamy drugie spotkanie z rzędu. Czyżby był to początek fatalnej passy?
Podsumowanie miesiąca wrzesień
Wrzesień zakończyliśmy z dwoma zwycięstwami oraz taką samą ilością porażek. Jak na głównego kandydata do spadku całkiem nieźle, ale ja czuję pewien niedosyt. Spotkania z Boltonem i QPR nie musiały się zakończyć porażkami. Zadecydowały o nich błędy pojedyńczych piłkarzy mojej drużyny. Tak czy siak miesiąc kończymy na 12 miejscu w tabeli.
Jeżeli dajesz mocne/słabe, uzasadnij swój wybór w komentarzach. Pozwoli mi to poprawić jakość kolejnych manifestów. Dzięki!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ