Informacje o blogu

Best of The Best

Rotherham United

Sky Bet League Two

Anglia, 2011/2012

Ten manifest użytkownika Enzo przeczytało już 1205 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Wyznania trenera #119.07.2012 01:03, @Enzo

14
27.05.2012 Wembley

-Gol, kurwa gol! – krzyknąłem, później wyskoczyłem z ławki jak z bloku startowego i odruchowo objąłem Mark’a. Zawsze tak cieszyłem się po bramkach. Dokładnie w tej samej chwili strzelec gola , Pablo Counago, przeskoczył przez bandy reklamowe, zerwał z siebie koszulkę i również utonął w objęciach kibiców, a komentator Sky prawie tak głośno jak ja wykrzyczał w do mikrofonu „The Game is over, Rotherham United na 99,9% w Npower League 1” I właśnie ta jedna sekunda , 27 maja 2012 na Wembley przy 51 tys. widzów w 118 minucie spotkania pomiędzy Rotherham, a Cheltenham, na zawsze zmieniła moje życie i nabrała tak mitycznego znaczenia. Co do tej zmiany, to jest to pewne przekłamanie, bo przecież był to mój pierwszy rok pracy, jako menagera i wiele sukcesów, większy bądź mniejszych, było jeszcze przede mną, ale wiadomo, że ten pierwszy smakuje najbardziej. Co tamtego dnia stało się później? To nie istotne, a ja mówiąc szczerze nic nie pamiętam. A zresztą, co może robić 17 mężczyzn, z których żaden z nich nie skończył nawet 35 lat.

28.07.2012. Don Valley, trening

Jest 10 rano, słońce świeci tak mocno, że nie jestem w stanie patrzeć bez mrużenia oczu, ale mimo to z dumą i radością przyglądam się moim zawodnikom, bo osiągnęli sukces, pisany przez duże S. Nikt przecież nie spodziewał się, że drużyna, która zajęła 7 miejsce w fazie zasadniczej i w ostatniej kolejce zapewniła sobie udział w barażach, mogła nie tylko zmiażdżyć Oxford w półfinale, ale wygrać również na Wembley.  Z tego błogiego stanu zamyślenia wybudził mnie mój, czarnoskóry (tak jestem rasistą, ale nie zmienia to faktu, że moim najlepszym przyjacielem jest właśnie on) asystent Mark Chamberlain, który zarządził małą gierkę 7 na 7 i wreszcie miał czas by odsapnąć, bo musicie wiedzieć, że ja sam nigdy treningu nie przeprowadzałem, tak z zasady.

- Coś ty taki szczęśliwy, Jack.- Zagaił wypoczęty i uśmiechnięty od ucha do ucha Mark. – Poczekaj, zaraz Ci zrzednie mina. Przygotowałem raporty. Zerknij tylko na chwilę.
 -Weź się odwal. To, że jesteś pantoflarzem, a żona ucięła ci jajka i spierdoliłeś o 22 z imprezy, to nie powód, żeby mi psuć dobry humor. Awansowaliśmy do 3 ligi, to już wyższa sfera. Musimy się cieszyć i świętować. -  odpowiedziałem, łapiąc go oboma dłońmi za twarz, a ostatnie dwa zdania radosnym, skacowanym głosem wykrzykując wprost w jego czekoladową, pucołowatą mordę . – Spójrz na tych piłkarzy. – Tu podniosłem ton, by zabrzmiało to jak przemowa. – Oni wywalczyli ten awans, osiągnęli coś, o czym ani my ani oni nie marzyli, a ty w takim momencie pierdolisz mi o jakiś raportach. Mark, co z tobą jest kurwa nie tak.
 - Spójrz jeszcze raz na tych piłkarzy. Może i osiągnęli sukces, ale dobrze wiesz, że większość z nich w League 1 sobie nie poradzi. Mam tu raport. Ośmiu zawodnikom kończą się kontrakty, a najlepsi z nich to Jason Taylor i Danny Harrison. Kolejnych czterech wraca z wypożyczeń, a dobrze wiesz, że wśród nich jest też Sam Wood (najlepszy piłkarz Npower League 2) i Scott Grifiths.  Będziemy mieli tylko 13 piłkarzy do gry, a wiesz, jakie mieliśmy problemy z obroną. Potrzeba wzmocnień i to wielu. Co ty na to?

Opuściłem głowę i zakryłem ją dłońmi. Zawsze tak robię, kiedy mam problem. Zamurowało mnie, przynajmniej w tamtej chwili. Nie mówiłem nic, w tamtej chwili zrozumiałem, że ten awans zaczyna zupełnie coś innego, kolejne wyzwanie, tym razem jednak trudniejsze. Podniosłem głowę i patrzyłem na piłkarzy. Wreszcie zobaczyłem, jacy są naprawdę. Po prostu słabi. Być może wystarczający na poziom 4 ligi, ale nic więcej.  Uświadomiłem sobie, że Luke Foster, z całym szacunkiem dla niego, nie umie przyjąć piłki, a Paul Warne potyka się o własne nogi i tak naprawdę w piłkę to on ostatni raz zagrał 25 lat temu w lidze podwórkowej.  Były to smutne wnioski, ale w pełni prawdziwe. Choć przyzwyczaiłem się do tych piłkarzy, traktowałem ich jak dzieci lub młodszych braci, to wiedziałem, że przyszedł taki czas, że trzeba się z nim pożegnać. Dla mnie młodego i niedoświadczonego trenera było to trudne przeżycie, ale pozwoliło mi zrozumieć, że w piłce tak jak w biznesie, nie ma miejsca na sentymenty.

- Masz rację, Mark. Od jutra bierzemy się do roboty. – powiedziałem i przyjacielsko poklepałem go plecach.



Proszę o komentarze, bo piszę manifesty po części też dla was - moich czytelników, więc jeśli komuś coś się nie spodobało lub spodobało, albo chce po prostu wyrazić swoją opinię czy o coś się zapytać, to nie duście tego w sobie, napiszcie niewielkiego posta pod moją pracą. 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.