Informacje o blogu

Best of The Best

Manifesty użytkownika Enzo przeczytało już 23855 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

Ostatnie publikacje

By jak najlepiej oddać moje dzisiejsze odczucia, przedstawię wam pewną sytuację. Nade mną stoi koleś i przykłada mi broń do skroni, a ja kompletnie przerażony i ze łzami w oczach błagam go o jeszcze tydzień, albo, chociaż 5 dni, nie na spłatę siana, ale wolności, wolności …od futbolu. Tak, tak, dobrze przeczytaliście, a ja nie popełniłem żadnej literówki. Po prostu mam dość piłki nożnej! Mecze nie dają mi już kompletnie żadnej radości. Man City – L’pool przełączyłem po siedmiu minutach gry, olałem PNA, na który czekałem przez cały rok i zasnąłem na ostatnim Gran Derbi. Wstyd! Ale wbrew pozorom nie czuję się z tym źle, nie mam myśli, że straciłem coś wielkiego, czym niewątpliwe są pojedynki Realu i Barcelony.  Co do samego stanu, powiecie, że to po prostu zmęczenie materiału. Wiadomo, wg znanej od lat zasady, Co za dużo, to nie zdrowo, mój mózg przestał akceptować futbol, bo było go zbyt wiele w moim życiu. Zgodzę się z tym, w 100%, ale zastanawia mnie coś innego. Dlaczego dzieje mi się to zawsze na przełomie stycznia i lutego?  Myślałem o tym i doszedłem do kilku wniosków, które być może, choć trochę złagodzą moje piłkarskie sumienie.

Po pierwsze: brak polskiej Ekstraklasy. Brzmi to z lekka śmiesznie i sam się sobie dziwię, że to napisałem, ale czuje, że zaczyna mi brakować tego naszego gówna i zaczynam odliczać dni do piątkowego wieczora 22 lutego, by obejrzeć mecz typu GKS Bełchatów – Jagiellonia lub Piast – Ruch.  Wiem też, że po trzeciej wiosennej kolejce cała ta miłość zamieni się w obrzydzenie i będę ją oglądał jedynie z patriotycznego, bezmyślnego przymusu. Jednak teraz, kiedy Ekstraklasy nie ma, już długo, o wiele za długo, prawie 2 miesiące, brakuje mi jej.  Nie wiem, z czego to wynika, nie znam żadnego sensownego wytłumaczenia i nawet nie próbuje go szukać. Tak jest i tyle. Zaakceptowałem to i pogodziłem się z myślą, że oglądam coś, co wprowadza mnie w zły nastrój, zadumę i dwudniową depresję. Trudno, muszę z tym żyć.  Myślę, że to trochę jak z … serami. Dziwne porównanie, ale no cóż, najlepiej obrazuje sprawę. Chodzi mi o to, że My, Polacy, zamiast najlepszych szwajcarskich i francuskich serów w wymyślnych opakowaniach z naklejką „World Class Product”, wybierzemy oscypka kupionego od starszej góralki na Krupówkach. Ciężko wytłumaczyć, czemu, wbrew prawom fizyki i zdrowemu rozsądkowi, wybierzemy ten na pozór gorszy, nie zawsze świeży, bez potwierdzenia jakości produkt, ale każdy tak zrobi i już. I dokładnie tak samo jest z  Ekstraklasą, przynajmniej w moim przypadku.
Co jeszcze?
Po drugie: niezwykły maraton Premier League. Wszyscy wiedzą, że gdzieś od początku świąt najlepsza liga świata wchodzi na niesamowity pułap, nabiera tempa, które jest zbyt duże dla piłkarzy, a nawet dla kibiców. Przez dwa tygodnie mecze dzień w dzień. Noworoczny kac leczony Southampton – Arsenal i obiad u cioci w drugi dzień świąt wraz z pojedynkiem N’castle – Man Utd. Poźniej już w nowym, 2013 roku 3 runda FA Cup i pojedynki słabeuszy z potentatami. Przegapić to? Nigdy! Ta liga w tym okresie nas przytłacza, a my na to pozwalamy. Przerwa w innych rozgrywkach powoduje, że cały świat patrzy się na futbolową Anglię, a ona wykorzystuje to, dając nam niesamowity zastrzyk Premier League, który działa jak narkotyk, wyniszcza organizm, dając niesamowitą przyjemność i wystarczyłaby na kolejne 5 tygodnie, ale ona (PL) zamiast trochę przystopować, pozwolić złapać oddech, pędzi dalej. Kolejne kolejki, 4 runda FA Cup i półfinały Curling Cup. Dla mnie to za dużo, odpadłem. Nie mam już sił, ani chęci na kolejne mecze.  Specjalnie przełączam kanał, widząc rozpoczynający się ostatnio mecz między Chelsea a N’castle, mimo iż wiedziałem, że będzie to kolejne niesamowite widowisko.
Tak jak wcześniej napisałem. Inne ligi też nie rozpieszczają. I to kolejny powód. Styczniowa monotonia. Trochę nudno się zrobiło w najlepszych ligach świata. Wiadomo Anglia to zupełnie inna bajka, ale pozostałę rozgrywki wywołują we mnie stan pomiędzy znudzeniem, a zaśnięciem. Bo co może być fascynującego w tym, że Barcelona wygrywa z jakimiś outsiderami, Bayern miażdży Mainz czy inny Augsburg, a Juventus, mimo potknięć, bije kolejnych rywali, grając na 50% umiejętności i pewnie zmierza po tytuł. Jakoś tak się ułożyło, że ostatnie kilka tygodni nie obfituje w klasowe mecze. Przypomnijcie mi, kiedy ostatnio rozegrano jakiś hit w Serie A albo w Hiszpanii. Spotkanie, które elektryzowało pół Europy. Mnie ciężko jest znaleźć takowe. Niestety też Puchar Narodów Afryki, który miał dać pewien odpoczynek od monotonii, przyprawił o jeszcze większą depresję. Wniosek jest prosty: brakuje Ligi Mistrzów. Tak, na te rozgrywki też czekam. Pojedynki Real – Man Utd, Barcelona – Milan, a nawet PSG – Valencia sprawią, że ci najlepsi w końcu będą musieli się wysilić, zagrać na 100%, a mi dadzą sporą dawkę emocji i odświeżonego spojrzenia na piłką nożną.  

 
Wrócę do samego początku. Jak zakończy się sytuacja, w której nieznajomy celuje mi pistoletem w głowę. Strzeli, czy nie? Naciśnie na spust czy da mi ten tydzień? Boję się? Nie, zupełnie nie, bo ja sam celuję sobie w głowę i sam zadecyduję o swoim losie. Wiem, że tylko ten odpoczynek pozwoli nabrać nowych sił i chęci do piłki, wtedy, kiedy wrócą wspomniane wcześniej Ekstraklasa i Liga Mistrzów. Tylko ta przerwa pozwoli mi zresetować mózg, dlatego spokojnie odkładam pistolet na ziemię, wyłączam Weszło, Onet-sport, Canal + Sport i Football Managera. Gazety chowam gdzieś głęboko do szafy.  Tak, czuję się teraz wolny. Niezwykle przyjemne uczucie. Kładę się na łóżku i zaczynam zastanawiać się, co mógłbym teraz zrobić, bo naprawdę nie mam zielonego pojęcia jak zapełnić mój wolny czas. 

Wyznania trenera #224.07.2012 00:43, @Enzo

30.06.2012 trening - Alex, kurwa, nie trać tej piłki! Taylor ze swoimi graj, a nie do rywala podajesz! Nie tak, Michael, nie tak. Nie pozwól mu przyjąć piłki w polu karnym! A na chuj ja ci to mówię, ty i tak znów...

Wyznania trenera #119.07.2012 01:03, @Enzo

27.05.2012 Wembley -Gol, kurwa gol! – krzyknąłem, później wyskoczyłem z ławki jak z bloku startowego i odruchowo objąłem Mark’a. Zawsze tak cieszyłem się po bramkach. Dokładnie w tej samej chwili strzelec gola , Pablo...
Piszę ten tekst tydzień po ostatnim meczu Euro, ale nie dlatego, że wciąż dochodzę do siebie po oszałamiającym poziomie tego turniej.  Wręcz przeciwnie, Euro mnie nie zachwyciło i po wielu meczach czułem niedosyt. Możecie się...

"The Crazy Gang"15.01.2012 13:40, @Enzo

  Szybki awans, sukces, a w niedalekiej przyszłości jeszcze szybszy upadek. Taki scenariusz w piłce, zwłaszcza angielskiej, to nie rzadkość. Kilka przykładów z ostatnich lat? Nie mam problemu. Charlton i Sheffield Utd. (w PL...

  Przeżyjmy to jeszcze raz:  Europejskie sukcesy polskich drużyn  30 Czerwiec zbliża się wielkimi krokami. Dla przeciętnego Polaka ta data nie może kojarzyć się z niczym wielkim, bo wydarzenie z nią związane do ważnych nie...

Kilka dni temu minęła 5 rocznica odkąd na zasłużoną emeryturę przeszedł najsłynniejszy polski trener w historii futbolu klubowego. Mowa o Januszu Wiczkowskim, człowieku, który na zawsze zmienił wizję polskiej myśli szkoleniowej....
P.S, na początku przepraszam za to, że zacząłem od końca, czyli od post scriptum, ale pewne sprawy muszą zostać wyjaśnione. Po pierwsze i ostatnie, chciałbym wytłumaczyć, że w tekście został zamieszony wywiad z głównym bohaterem....
Listopad. W mojej opinii i pewnie nie tylko mojej to zdecydowanie najgorszy miesiąc w roku. To w nim zazwyczaj zaczyna padać śnieg, ale nie chodzi mi o taki rodzaj śniegu, który kiedy spadnie na ziemię pięknie ją przystraja i...

Boimy się! Czego? Spadku.02.01.2011 16:20, @Enzo

Jeżeli o szansach poszczególnych drużyn na tytuł Mistrza Anglii napisano, jak dotąd, tak wiele, że gdyby ktoś zechciał połączyć te wszystkie teksy w jedną całość, powstałaby książką o grubości podobnej do "Krzyżaków", to walkę o...

Po wypowiedzeniu tych słów, mężczyzna zaczął obracać się na krześle. Na początku wychylił się jego brzuch, a potem ukazały się rysy twarzy. Wciąż jednak nie wiedziałem, kim jest ów nieznajomy. Powodem tego był brak światła w...
Szczerze mówiąc nie bardzo stresowałem się dzisiejszą rozmową z prezesem. Bastia pod moją wodzą spisywała się dobrze. Drużyna grała ładnie w piłkę, a i miejsce w tabeli było takie, jak oczekiwano. Pewnymi krokami zmierzaliśmy do...
Wraz z asystentem weszliśmy na murawę. Czekali już na niej piłkarze, stojąc w nieładzie. Nie zauważyli nas i dalej sobie żartowali, lecz gdy gwizdnąłem na palcach, momentalnie ustawili się idealny rządek. Przyglądali mi się...
Była już noc, kiedy podszedł do mnie nieznajomy i zaproponował papierosa. Grzecznie odmówiłem, lecz ów mężczyzna oczekiwał rozmowy ze mną, bo powiedział: - Witam, nazywam się Micheal Le Tissier. - Dzień dobry. Coś pan ode mnie...
  Moja komórka zaczęła dzwonić. Odebrałem i usłyszałem od zaprzyjaźnionego dozorcy, żebym uciekał z mieszkania. Natychmiast zeskoczyłem z łóżka w samych bokserkach oraz koszulce wyskoczyłem przez okno na ulicę. Zacząłem biec....

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.