Ostatnio dwóch Hiszpanów dostało się na Rysy w letnich butach, próbowali zejść na polską stronę, i gdyby nie pomoc przygodnych turystów, śnieg i ta wspinaczka mogła być ich ostatnią. Przed startem rundy wiosennej II Ligi sytuacja Popradu przypominała trochę wchodzenie w adidasach na Rysy. Niby gramy świetnie, jesteśmy liderami, brakuje nam 6 punktów do wyniku, który w zeszłym roku dał 3 miejsce i bezpośredni awans. Ale mamy słabą (wieczny brak lewego pomocnika się kłania) kadrę, beznadziejne finanse i zaplecze. I w taki sposób atakujemy I Ligę. Dodatkowo, jak już wspominałem, wielu zawodnikom kończą się kontrakty i chcą nowych, które według mnie byłyby przepłacaniem. Nasuwa się jeden wniosek- trzeba awansować już w tym sezonie- 13 punktów w 13 meczach powinno wystarczyć- i liczyć, że ta promocja zmieni wszystko na lepsze. Miałem tyle pozycji wymagających wzmocnienia, a udało mi się tylko zakontraktować bramkarza Wienczatka ze Znicza- na lipiec.

Kiedyś oglądając z kolegami Premier League i oglądając słaby występ sędziego, stwierdziłem, że mimo całej krytyki spadającej na polskich sędziów, niektórzy z nich są lepsi od angielskich. A teraz stwierdzam, że ci angielscy nadali by się do Polskiej II Ligi. Kamil Maślanka, jedna z trzech moich młodych nadziei (Polański, bramkarz Plata) w meczu z Gieksą z Katowic otrzymał czerwoną kartkę za... faul. Nic dziwnego powiecie, ale to było kuźwa normalne starcie, gdzieś na 30 metrze, przeciwnik tyłem do naszej bramki, Maślanka lekko spóźniony. GKS był lepszy w tym spotkaniu, ale to wykluczenie pozbawiło nas szans na walkę o remis.
Co gorsza, moje odwołanie zostało rozpatrzone negatywnie przez Komisję Dyscpylinarną PZPN i winny poszkodowany został zawieszony na 2 (słownie dwa) mecze. Bullshit.

Mecz z Kotwicą przyniósł bezbarwne 0-0 i przegrana z Zagłębiem Sosnowiec zrzuciłaby mnie z fotela lidera oraz zmniejszyła przewagę nad 4 i 5 do poniżej 10 punktów. Postanowiłem wykorzystać wszystkie możliwe narzędzia i zmieniłem taktykę na wąskie 4-1-3-2. Obyśmy wracali na dobre tory.























Zaczynają pojawiać się ciekawe zaproszenia na rozmowy kwalifikacyjne- min. druga liga słowacka, pierwsza polska- nawet z Widzewa (4 miejsce). Oczywiście nie wybieram się do żadnych Łodzi czy innych Preszowów- moje miejsce na razie jest w Muszynie.























Natomiast my ewidentnie przez zimę wytraciliśmy rozpęd i trochę jak Unia Tarnów w III Lidze jedziemy niejako na oparach, na szczęście nie musimy koniecznie wygrać rozgrywek by awansować. Dodatkowo po meczu z Flotą (kolejne 0-0) pseudoeksperci stwierdzili, że to oni uratowali remis, więc są nadzieje na poprawę. Poza tym mówiłem, że 13 punktów w 13 meczach powinno wystarczyć, na razie mamy 8 w 6 i 11 przewagi nad 4 miejscem. 7 do końca, cel juz w tej chwili można powiedzieć minimum to podium, a realne jest mistrzostwo, gdyż cały czas to my zasiadamy na szczycie tabeli

Aha, zapomniałem wspomnieć, że prezes zgodnie z moimi oczekiwaniami zaproponował zmianę oczekiwań na ten sezon i zgodnie z obawami za przejście z utrzymania na górna połowę tabeli dopłacił tylko 500 złotych do budżetu, co nawet nie wyciągnęło go na plus- zrobiłem to ja kłócąc się z niegrającymi zawodnikami i rozwiązując z nimi kontrakty za porozumieniem. Nasza sytuacja finansowa niezmiennie jest ZłA.

No po prostu nie wytrzymam! Z taką grą to my się za rok z okładem znowu będziemy witać z II Ligą. Więcej pressingu, znacznie więcej pressingu, agresywny odbiór? Nie, poskaczmy sobie wokół przeciwników i popatrzmy jak nam strzelają bramki. Dobrze, że chociaż co jakiś czas udaje nam się wygrać (funkcjonują stałe fragmenty), więc awans nam nie ucieknie, ale za to mistrzostwo przepuszczamy między własnymi palcami. To znaczy, na 3 kolejki przed końcem jesteśmy liderem, ale w takiej dyspozycji...























Po wrzucie z autu. Stracić gola po wrzucie piłki z autu. Z zespołem broniącym się przed spadkiem. Tak chwalony przez mnie w zeszłym sezonie defensywny pomocnik Orzechowski w tym również trzyma poziom- niski. Tym razem wysoczył do piłki w naszym polu karnym, przez nikog nieatakowany, i po prsotu się z nią minął (ponad 190cm wzrostu). Za mecz otrzymał ocenę- o ironio, jedną z lepszych w tym roku- 7.1. Człowiek, który wyrzucił dwa punkty do kosza. Ja chcę piniędzy, ja chcę lepszych grajków. Sosnowiec wygrał i jest pierwszy. Przynajmniej na dwie kolejki pzed końcem zapewniliśmy sobie awans na zaplecze ekstraklasy. A można było to zrobić dużo szybciej. Nie z taką grą.


OHHHHHHHHH YEEAAAAAAAHH. Zarząd chyba wreszcie zrozumiał co to znaczy ambitny profesjonalny klub mierzący wysoko. A może jest juz po słowie (banda leni :)) z jakimś sponsorem na I Ligę? Nie wiem, nie obchodzi mnie skąd zamierzają wziąć tyle mamony, ale tuż po tym jak zapewniliśmy sobie promocję, ogłosili budżet na nastepny sezon. 34,5 tysiąca na tydzień. Wiecie jak wygląda 25 tysięcy wolego budżetu w klubie, który wydaje poniżej 10?























Przez bardzo długi okres sprawę tytułu mieliśmy w swoich rękach, ale ostatecznie sytuacja z zeszłego sezonu III Ligi niejako uległa odwróceniu- całosezonowa pogoń Zagłębia Sosnowiec przyniosła sukces, objęło ono prowadzenie 2 kolejki przed końcem i już go nie oddało, i zdobyło tytuł mimo gorszeo bilansu bezpośrednich spotkań z wicemistrzem- jak wszyscy wiemy przede wszystkim liczą się punkty. Ostatnie dwa mecze sezonu pewnie wygraliśmy, co pozwoliło nam zakończyć rozgrywki optymistycznym akcentem.

Pewien zawodnik o nazwisku Mierzwa, który uparł się na sterczenie w tym klubie mimo braku występów, i na którego nigdy nie było chętnych, wściekał się cały sezon, że nie gra, po czym po wywalczeniu awansu stwierdził, że "jest gotów wycofać zarzuty niesprawiedliwego traktowania". Tak to nie będzie, w lato już się go pozbędę.























 Rzut oka na statystyki zawodników pokazuje jak nierówny był to sezon i jak chimerycznych (niezbyt dobrych?) posiadam zawodników. Wyróżnię przede wszystkim: Dębiczaka (prawy pomocnik, hit transferowy, król asyst ligi), wypożyczonego z #MiedźLegnicapamiętamy Kontraktewicza i młodego snajpera (bardzo nieregularnego) Polańskiego- z graczy ofensywnych- oraz Merklingera, Lauko (który chyba nie otrzyma nowego kontraktu), kapitana Szczepanika oraz harmonijnie rozwijającego się Maślankę- z graczy defensywnych.
Pewien Zgredek podobno lubi wykazy transferów, więc wstawiam. Odda to może potencjał mojego klubu i środki jakie miałem, bez których udało się prześliznąć na zaplecze Ekstraklasy.













































#wegielbezfinezji