Listopad rozpoczynaliśmy potyczką na Boleyn Ground z Liverpoolem, którego właściciel kilka dni temu oferował mi posadę i 22 mln na ewentualne wzmocnienia. Oczywiście grzecznie wskazałem dźwi wyjściowe, mam tu jeszcze dużo do zrobienia. The Reeds wydali przed sezonem kupe szmalcu, ale nie przełożyło się to na ich obraz gry. Krótko mówiąc, liczyłem na 3 punkty. I moje przewidywania się sprawdziły. W 12 minucie Collison dał nam prowadzenie, w zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym zachował się najprzytomniej ze wszystkich zawodników na boisku, jednak 6 minut później wyrównał Suarez po atomowym strzale zza pola karnego. Celebracja Suareza nie trwała długo tak jak remis widniejący na tablicy wyników. W 22 minucie gola plasowanym strzałem zdobył Fierro i gdy wydawało się, że będziemy schodzić na przerwę prowadząc, znowu błysnął Suarez, ktory drugi raz oszukał moich stoperów i strzałem szczupakiem wyrównał stan spotkania.
W drugiej odsłonie częściej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale wszelkie próby zagrożenia bramki Pepe Reiny, kończyły się na czołach dwójki stoperów, trybunach lub rękawicach łysawego bramkarza. Mimo wszystko, błysnął w tym meczu Suarez, błysnął również Collison, znowu. Po indywidualnej akcji Tabanou na skrzydle i mocnym dosrodkowaniu na długi slupek, kapitan Młotów dał trzy punkty uderzeniem kontrującym w długi róg. Po meczu radość w klubie była spora, ale krótka, każdy już koncetrował się na kolejnym wieczorze z Champions League.
1/11/14 10 kolejka
West Ham United - Liverpool F.C. 3-2
( Fierro, Collison(2) - Suarez(2) )
WHU: ter Stegen - Spence, Dann(Bennett), Tomkins, Cunningham - Collison, Verratti, Noble, Hlousek(Tabanou) - Fierro(Paloschi), Rodriguez
LFC: Reina - Flanagan, Samba, Rhodolfo(Skrtel), Robinson - Strootman, Lucas - Kuyt, Ninis(Gerrard), Suarez - Cardozo
Sytuacja przed 4 serią spotkań w tegorycznej Champions League była nie zaciekawa. Bayern z kompletem punktów przewodził w grupie, my razem z OM zajmowaliśmy kolejno 2 i 3 miejsce z dorobkiem 4 punktów. Z tego powodu mecz na własnym obiekcie z Bayern'em był szalenie ważny, gdybyśmy stracili w tym meczu punkty pogrzebalibyśmy swoje szanse na wyjście z grupy. Komplet widzów na Upton Park, rozgrzewka, małolaty wychodzące pod opieka zawodników, hymn, to wszystko juz było, ale wciąż wywołuje u mnie takie same emocje, jak za pierwszym razem.
Przez 90 minut to my byliśmy stroną dominującą, ale vicemistrz Bundesligi miał sposób jak zatrzymać nasze ataki. Moi defensorzy takiego nie posiadali i po kontrze w 37 minucie Arjen Robben otworzył wynik tego spotkania. Mijały kolejne minuty, a Kadlec, który w 8 minucie zmienił kontuzjowanego Fierro zamiast do siatki 2 razy obił obramowanie bramki Neuera. Co raz więcej graczy The Hammers zapędzało się pod pole karne Bawarczyków i bach! Nadzialiśmy się na kontrę ( a jak!) po której sam na sam z Forsterem wyszedl Petersen, były zawodnik Energie Cottbus nie pomylił się i przegrywalismy juz 0-2. Tuż po wznowieniu gry Verratti wypuścił w bój Kadleca, ten mijając 2 zawodników oddał strzał rozpaczy z 16 metrów, który oczywiście odbił się od słupka, ale wpadł do bramki, a nie w pole gry. 1-2. Na 5 minut przed końcem zaryzykowałem i rzuciłem wszystko co miałem do przodu, Luiz Gustavo doznał kontuzji, a z racji, że Mirko Slomka wykorzystał już wszystkie możliwe zmiany, Bayern kończył w 10. Jednak i to nie pomogło nam wyrównać i przegralismy arcyważny mecz 1-2. OM wygralo gładko z BATE i spadlismy na 3 miejsce w grupie.
5/11/14 IV kolejka Ligi Mistrzów
West Ham United - Bayern Monachium 1-2
(Kadlec - Robben, Petersen)
WHU: Forser - Walker, Tomkins, Bennett, Fabio - Collison(Reus), Noble(Marcq), Verratti, Tabanou - Fierro(Kadlec), Rodriguez
BAY: Neuer - Rafinha, Breno, Badstuber, Lahm - Muller, Schweinsteiger, Kroos(Petersen), Robben - Kleber(Alaba), Gomez(Gustavo)
W ramach 11 kolejki o mistrzostwo Anglii wybralismy sie do miasta Beatles'ów na mecz z Evertonem. Ten, kto choć troche interesuje się Premier League wie, że Goodison Park to bardzo, ale to bardzo niebiezpieczny teren dla każdej drużyny, a w ostatnich sezonach mecze tam mają ogromny wpływ na końcowy układ tabeli w górnej częsci, a nawet na samym szczycie. Mecz toczył się prawie cały czas w środku pola. The Toffees oddali 2 strzały celne, my niewiele więcej - 4. Efekt? 0-0 i wielkie rozczarowanie.
8/11/14 11 kolejka
Everton F.C. - West Ham United 0-0
EFC: Howard - Hodson, Jagielka, Luchin, A.Cole - Rodwell, Barkley - Beerens, O'Hara(Cahill), Drenthe(Ward) - Kembo-Ekoko(Saivet)
WHU: Forster - Walker, Tomkins, Dann, Cunningham - Collison(Reus), Cork, Verratti, Tabanou(Hlousek) - Paloschi(Rodriguez), Kadlec
4 dni później do wschodniego Londynu przyjechała drużyna walcząca o ligowy byt, Bolton Wanderers i fani nie wybaczyliby już nam kolejnej stary punktów. Widząc jak się męczylismy w poprzednim spotkaniu dałem pograć rezerwowym. Od pierwszych minut kontrolowalismy przebieg gry, dyktując tempo naszych akcji, nastawiona w głównej mierze na kontrataki ekipa Kłusaków odbijała się raz za razem od co raz lepiej grających moich defensorów. W 38 minucie na prowadzenie wyprowadził nas Kadlec, następnie przez długi czas majac dobre okazje nie moglismy przypieczętować zwyciestwa, dlatego w końcówce zrobiło się troche nerwowo, bo Bolton za wszelką cene starał się wyrównać i rzucił wszystko co miał do napadu, to sie zemściło i Tabanou w doliczonym czasie gry ustalił rezultat na 2-0.
12/11/14 12 kolejka
West Ham United - Bolton Wanderers 2-0
WHU: ter Stegen - Spence, Tomkins, Reid, Clyne - Shaqiri(Reus), Noble(Allan), Marcq, Tabanou - Torres, Kadlec(Vose)
BOLTON: Ruddy - Schott, Cahill, Roncaglia(Wheater), Albornoz - Joaquin(Murphy), Holden(Lallana), Rowe, Bukva, Noone - Simpson
Po 12 kolejkach mieliśmy punkt przewagi nad City i 6 nad United. 10 dni po meczu z Boltonem wyjechalismy na mecz do Blackburn. Drużyna z Ewood Park nie poznała jeszcze w tym sezonie smaku...zwyciestwa, z dorobkiem 4 punktów zajmowała przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, liczyłem na łatwą przeprawę i się nie pomyliłem. Po pól godzinie gry na prowadzenie wyprowadził nas niezawodny Kadlec, a tuz przed przerwą trafił jeszcze Rodriguez. Ekipe Rovers nie stać było tego popołudnia na nic ciekawego i mogliśmy dopisać kolejne 3 punkty. Kontuzji w tym meczu nabawił się Noble, ale diagnoza fizjoterapeutów była jednogłosna, Mark będzie gotów na bardzo ważny mecz z OM we Francji za 3 dni.
22/11/14 13 kolejka
Blackburn Rovers - West Ham United 0-2
ROVERS: Robinson - Brown(Lowe), Gioda, Gaman, Booth - N'Zonzi, Petrovic, Schwegler, Krohn-Dehli(Hermans), Pedersen(Savio) - Crouch
WHU: ter Stegen - Spence, Tomkins, Reid, Cunningham - Reus, Noble(Verratti), Cork, Hlousek - Rodriguez(Paloschi), Kadlec(Fierro)
W przedostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów mierzylismy się z OM na wyjeździe i musieliśmy wygrać to spotkanie jezeli chcielismy wyjść z grupy. Marsylczycy nagromadzili 7 punktów, my 4, a w ostatniej serii gier podejmowaliśmy na własnym obiekcie BATE, a Olympique wybierało się na Allianz Arena. Wystawiłem możliwie najsilniejszy skład i od 1 minuty postanowiłem zaatakować bramkę strzeżoną przez Mandande. Niestety, już w 13 minucie po kontrze, do naszej bramki trafił Remy. Nie mineło 20 minut a już było 2-0. Po raz kolejny ukarał nas były zawodnik Nicei. W przerwie wprowadziłem Collisona za Marcq, ale i to nic nie zmieniło, bo tego wieczoru po prostu OM była nie do przejscia w defensywie. W 52 minucie na 3-0 podwyższył Ayew, a 3 minuty później Remy ustrzelił hat-tricka. Pierwsze takie upokorzenie w tym sezonie. Te kilka meczy w Lidze Mistrzów było świetnym przeżyciem zarówno dla mnie, jak i dla chłopaków, ale od lutego będziemy grać w LE. Na otarcie łez pozostaje nam jeszcze jeden mecz z BATE przed własną publicznością, w którym będziemy chcieli w jakiejś części zrekompensować dzisiejszy blamaż.
25/11/14 V Kolejka Ligi Mistrzów
OM - West Ham United 4-0
( Ayew, Remy (3) )
OM: Mandanda - Azpillicueta, Manga, Mbia, Insua - Kabore, Amalfitano(Cheyrou), Ayew(Fetfatzidis), Candreva, Konoplyanka(El Arabi) - Remy
WHU: ter Stegen - Walker, Tomkins, Bennett, Cunningham - Shaqiri(Noble), Marcq(Collison), Verratti, Tabanou - Rodriguez, Kadlec(Fierro)
W kolejnym odcinku dalsze losy walki o mistrzostwo, ćwierćfinał z MU na Old Trafford i pożegnanie z Champions League.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ