Kiedy 1 września 2008 roku grupa Abu Dhabi United Group Investment and Development Limited przejęła Manchester City w piłkarskim świecie zawrzało. Szejkowie mieli nieograniczony dostęp do pieniędzy i od razu chcieli kupować wszystko i wszystkich, niezależnie od kwot transferowych i wydatków na płace.
Rzeczywistość dla Mansoura bin Zayeda okazała się jednak nieco bardziej brutalna niż przypuszczał. Mimo absolutnie gigantycznych ofert, szejkom nie udało się przekonać do gry na Etihad Stadium żadnej gwiazdy światowego formatu. Manchester City zasilił jedynie niesforny Robinho, który obraził się na Real Madryt. Pierwszy arabski sezon Manchester City ukończył na dziesiątym miejscu, co było przyjęte za rozczarowanie.
Właściciele klubu nie poddali się. Szybko zorientowali się, że bez odpowiednich fundamentów największych gwiazd do klubu nie sprowadzą i spokojnie rozpoczęli ofensywę transferową, wydając pokaźne kwoty na takich piłkarzy jak: Gareth Barry, Kolo Toure, Joleon Lescott czy Emmanuel Adebayor. W kolejnym sezonie przyniosło to oczekiwany skutek. Manchester City do końca sezonu walczył o miejsce premiowane awansem do Ligi Mistrzów, lecz po porażce 0:1 z Tottenhamem musiał uznać wyższość Kogutów.
Całkiem niezły sezon 2009/2010 sprawił, że szejkowie osiągnęli swój cel. Manchester City zaczął być traktowany jako solidnie prowadzony klub z przyszłością. Zapewne dzięki temu udało się za olbrzymie pieniądze na Etihad Stadium ściągnąć absolutne gwiazdy światowej piłki - Davida Silvę, Yaya Toure czy niezwykle utalentowanego, acz niesfornego Mario Balotelliego. Kolejny sezon The Citizens ukończyli już w pierwszej trójce, następnie w okienku letnim poważnie się wzmocnili (przyszedł Aguero i Nasri), a na sam koniec zdołali rozstrzygnąć losy mistrzostwa w arcydramatycznej końcówce meczu z Queens Park Rangers. Cierpliwość szejków się opłaciła.
Cierpliwi muszą być także bogacze przebywający w Paryżu, gdzie w potężne pieniądze przyodziało się miejscowe PSG. Francuscy szejkowie od angielskich mają łatwiej ze względu na wszechpanujący kryzys. Na zakupy właściciele PSG wybierają się więc najczęściej do Włoch. I tak do największych gwiazd paryskiej ekipy należą: zakupiony z Palermo Javier Pastore, zabrani z Mediolanu Thiago Silva i Zlatan Ibrahimović, wywieziony z Neapolu Ezequiel Lavezzi oraz wytransferowany z Rzymu Jeremy Menez. Paris Saint Germain największe gwiazdy futbolu zaczęło ściągać już na samym początku. Ponadto, liga francuska nie jest tak silna, jak naszpikowana gwiazdami Premiership.
Szejkowie muszą jednak i w tym wypadku wykazać arabską cierpliwość. W pierwszym sezonie PSG przegrało mistrzostwo z finansowym mikrusem - ekipą Montpellier. W tym sezonie, po milionach wydanych na transfery, stołeczna drużyna zanotowała trzy remisy. Jeśli jednak szejkowie będą działać konsekwentnie, pozwolą drużynie się zgrać i dojrzeć, wtedy sukcesy przyjdą. Z całą pewnością. Czy jednak wytrzymają?
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ