Informacje o blogu

Manifest użytkownika Mapuo

CFR Cluj

Liga II Casa Pariurilor

Rumunia, 2016/2017

Ten manifest użytkownika Mapuo przeczytało już 1977 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Na początek kilka słów „organizacyjnych”. Pod koniec zeszłego sezonu zdecydowano się przedłużyć kontrakt z Heinrichem. Niby dostał delikatną podwyżkę, ale szału nie ma – klub jest w finansowych tarapatach. Czwarte miejsce potraktowano jako sukces. Mimo to budżet na kampanię 16/17 jest okrojony. W kuluarach mówi się o walce o awans do elity, ale zarząd twardo trzyma się swojej wersji – będziemy walczyć o utrzymanie, co oznacza mniejsze nakłady finansowe na drużynę. No cóż, szwajcarski menago z pewnością nie zgadza się z szefostwem. Prawda jest taka, że prezes i jego kompania nie sprzyjają rozwojowi klubu a Henny musi walczyć nie tylko z rywalami a także z nimi.
 
Reputacja Dunarei delikatnie skoczyła w górę, a więc można było w tym okienku znaleźć piłkarzy troszkę lepszych od występujących na tą chwilę. Oto wyniki pracowitego lata na rynku transferowym.
 
 
ODESZLI
 
Po kolei, pierwszych siedmiu zawodników nie zasłużyło na przedłużenie kontraktów. Były rozmowy z Adrianem Nalatim, który rozegrał trochę meczów w zeszłym sezonie, jednak młodszy już nie będzie i postanowiono nie przedłużać z nim kontraktu.
 
Eduardo – wypożyczony do Brazylii jeszcze w czerwcu ze względu na ogromny kontrakt, umiejętności ma owszem wysokie, ale nie na tyle, żeby wpędzać klub w długi w ramach spłacania jego kontraktu
 
Szymon Skrzypczak – również w czerwcu wolny transfer do Nielby Wągrowiec, wiosna bez bramki i niekiedy kompromitujące występy sprawiły, że jego przygoda w Rumunii dobiegła końca.
 
Mateusz Siedlarz – niewypał, nawet nie wymieniałem go w zakupach transferowych z ostatniego zimowego okna transferowego, bo nie zaistniał w nowym zespole, ba na dobrą sprawę nie wystąpił w żadnym meczu. A początkowo miał zastąpić Skołorzyńskiego.
 
Dawid Jarka – wreszcie definitywnie odszedł z klubu, po wypożyczeniu do 3 ligi rumuńskiej teraz znalazł kolejnych frajerów – beniaminka 2 grupy 2 poziomu rozgrywkowego - Minerul Mortu. Co ciekawe, a właściwie całkiem normalne Dawidek zawiódł oczekiwania trzecioligowca – Glorii Arad i na 100% zawiedzie również obecnych pracodawców. Jednak co najważniejsze Dunarea nie musi się martwić spłacaniem jego bajecznego, kompletnie nie adekwatnego do poziomu gry kontraktu.
 
Patrik Poljak – największe rozczarowanie rundy wiosennej, Heirich oddał go do Mioveni z pocałowaniem ręki
 
Paweł Rustamow – więcej był niż grał więc Heinrich zdecydował się przedwcześnie anulować jego kontrakt
 
Teo Uzun – pożyteczna zapchajdziura, chyba wyjątkowo wyszedł mu sezon, bo na jego usługi połakomiło się wiele klubów, nawet pierwszoligowe były w tym gronie. Trener nie robił mu przeszkód, co do transferu. Wybrał mu jednak klub. Było to trzecioligowe CS Afumati, które po prostu dało najwięcej pieniędzy. Gdyby rzeczywiście kluby z elity były poważnie zainteresowane jego usługami spokojnie przebiłyby ofertę.
 
Łukasz Zaremba – analogiczna sytuacja do poprzedniego okienka transferowego
 
Wagner i Peter Bunjira
– opisuję ich wspólnie, bo są zawodnikami podobnej klasy, na razie cienizna jednak potencjał na poziomie pierwszej ligi. Zostali wypożyczeni do tego samego klubu (pomimo ofert z wielu innych klubów, w szczególności dla Wagnera), by wspólnie występowali i nabierali doświadczenia na drugoligowym froncie.
 
Carlos Sandoval – fajnie grał w poprzednim sezonie, pokłócił się jednak z menedżerem i musiał odejść, szkoda, bo wiele dawał drużynie
 
PRZYSZLI:
 
Petre Vaduva - PL - Viitorul Constanta - Wolny - Heinrich ujrzał w nim to, na czym nie poznali się w Constancie, ma być czołowym lewoskrzydłowym 2 ligi

Marius Pop – NŚ – Gloria Bistrita – Wolny – zawodnik rozwojowy z pierwszoligową przeszłością, zakontraktowany chyba tylko ze względu na śmiesznie niską tygodniówkę
 
Hernan Tardelli – NŚ – San Martin (T) – Wolny – również inwestycja w przyszłość z tą różnicą, że ten zawodnik już teraz prezentuje wysoki poziom, jak na 19-latka wybitny wykonawca stałych fragmentów gry i specjalista od wykańczania akcji
 
Alin Nistor – NŚ – Sportul – Wolny – tego pana nikomu przedstawiać nie trzeba, główny architekt zeszłorocznego sukcesu Dunarei przychodzi w ramach wolnego transferu i przed nim ważna rola lidera drużyny
 
Nahuel Benitez – NŚ – Muresul Deva – Wolny – 38 bramek ligowych w ciągu 3 sezonów w Rumunii a także wysokie miejsca zajmowane w klasyfikacji strzelców Pucharu Rumunii. Ma zastąpić Rodrigo Almazana, którego ze względy na problemy natury finansowej nie ujrzymy w tym sezonie w barwach Dunarei. Co ciekawe Heinrich interesował się Benitezem jeszcze, gdy prowadził Cluj.
 
Adam Pazio – PŚ – Gwarek – Wolny – człowiek od brudnej roboty, raczej nie będzie piłkarzem pierwszego wyboru, ale z pewnością tanio skóry nie sprzeda
 
Gabriel Simion– OŚ – CF Bralia – Wolny – zawodnik znający realia 2 ligi rumuńskiej będzie tworzył monolit obrony Dunarei, niezłe warunki fizyczne do tego nie można odmówić mu chęci do walki
 
Sergiu Oltean – OŚ – FC Olt – Wolny – jak wyżej
 
Mohamed El-Sayed – PŚ – Zamalek – Wolny – z marszu może się stać gwiazdą ligi, zarówno odbierze piłkę jak i ją wyprowadzi, oby tylko nie podzielił losu Patrika Poljaka
 
Carazinho – OL – Ceara – Wolny – przed nim niełatwe zadanie – musi zastąpić Carlosa Sandovala, w Calarasi liczy się szczególnie na jego akcje ofensywne lewym skrzydłem
 
Graveto – OŚ – Gremio – Wolny – będzie walczył o miejsce w składzie z Simionem i Olteanem. Dobrze gra głową i w miarę czysto odbiera piłkę. Niestety potrafi się również zagotować.
 
 
Przygotowania do jesiennej rundy lub jak kto woli rundy zasadniczej ruszyły pełną parą. Jak wiadomo podczas letnich obozów Heinrich przywiązuje wagę do tego, by drużyna była przygotowana fizycznie i poćwiczyła zgranie. Najmniej obchodzą go rezultaty meczów sparingowych. A oto i one:
 

Już na pierwszy widok można dostrzec, że drużyna musiała się dotrzeć, stąd pierwsze dwie porażki. Później seria trzech remisów z drużynami o podobnej klasie a także z drużyną z wyższej półki Krywbasem. A na koniec naprawdę prestiżowe zwycięstwo ze Zrinjskim. Ten wynik pokazał, że drużyna ma potencjał i jej postawa z pewnością zaintryguje obserwatorów.
 
Tego lata kilka klubów miało na oku Henny’ego. On jednak uparcie jak osioł twierdzi, że musi dokończyć to, co zaczął. Na początku tego odcinka wspomniałem o tym, że mój klient dostał podwyżkę. Było to, uwaga 200 funtów tygodniowo. Nie ma co, pokaźna kwota. W Palermo i WBA tak nie płacą! Oprócz tego doszło do zawirowań w składzie sztabu szkoleniowego. Lucien Mettomo – prawdziwy autorytet zawodników pokłócił się z zarządem o pieniądze i opuścił klub. Podobnie uczynili scout Alex Zotinca i trener siłowy Alexis Gomez. Na ich miejsce do trenerskiego teamu dołączyli: Bebe Mitu, Dan Pasarin i Francisco Martinez, który wcześniej pracował ze Szwajcarem w reprezentacji Wenezueli. Nadzieja w tym, że doskonale wywiązali się z roli i sprawią, że zawodnicy osiągną szczyt formy.
 
Sezon zaczyna się od wielkiego rewanżu. Pamiętna porażka w końcówce zeszłego sezonu sprawiła, że Dunarea musiała porzucić wszelkie nadzieje na awans. Szansa na odwet pojawiła się zaskakująco szybko. Już w pierwszej kolejce do Calarasi przyjeżdża Sportul. Drużyna, która pomimo efektownego zwycięstwa nad drużyną HSG nie uzyskała awansu, co dla drużyny z takim potencjałem finansowym i ludzkim było tragedią. Mecz obfitował w akcje z obydwu stron. W 29 minucie Alin Nistor i Nahuel Benitez zaprezentowali próbkę swoich umiejętności i o dwójkowej akcji zawodnik z Argentyny strzelił bramkę w swoim pierwszym występie ligowym dla Calarasi Boys. To nie był koniec popisów filigranowego snajpera. Wygrał powietrzną walkę z Cojociem i wywalczył rzut karny, który został zamieniony na bramkę przez etatowego wykonawcę Ndi Atanganę. 2-0, wynik zasłużony, zemsta tym razem była bardzo słodka. Po tym meczu Dunarea znalazła się na 1 miejscu w tabeli Grupy 1, 2 ligi – pierwszy raz w historii.

 
Dzięki podniesieniu reputacji wynikającemu z dobrych występów Dunarei w zeszłym sezonie drużyna Heinricha nie musiała przebijać się przez trzy pierwsze rundy Pucharu Rumunii. Rywalem – pierwszą przeszkodą na drodze do zdobycia pucharu był S.C. Bacau. Mecz nie był zbytnio interesujący. Dunarea od początku do końca przeważała, ale dopiero w 87 minucie zdobyła bramkę na wagę awansu. Prawy obrońca Lucas kapitalnym uderzeniem umieścił piłkę w okienku bramki Ionuta Cristescu.
 
 
Następnym spotkaniem tymczasowego lidera 2 ligi rumuńskiej był pojedynek wyjazdowy z Deltą Tulcea. Mecz sparingowy między tymi drużynami zakończył się rezultatem 1-1. Tym razem było inaczej? Niekoniecznie. Już w 2 minucie Diego Diellos strzałem ze skraju pola karnego pokonał Fernando da Silvę. Przez cały mecz Dunarea dążyła do tego by wyrównać. Aż wreszcie w 81 minucie Nahuel Benitez cudownym strzałem głową wyrównał stan meczu. Drużyna Heinricha miała zamiar zdobyć zwycięską bramkę. Jednak po czerwonej kartce dla Lucasa niemalże bezpośrednio po rozpoczęciu gry wszystkie plany spaliły na panewce. Wynik nie oszałamia, ale skoro meczu nie da się wygrać trzeba go zremisować.
 
 
Na Tineretului odbyło się spotkanie między drużyną gospodarzy a Ceahlaulem. Goście mają duże aspiracje. W tym sezonie mają zamiar powetować nieudane zeszłoroczne rozgrywki. Walka na boisku była nieustanna. Obie drużyny nie zamierzają tanio sprzedać skóry. Petre Vaduva w 26 minucie uprzedził na krótkim słupku obrońcę i otworzył wynik meczu. Zawodnicy z Calarasi nie cieszyli się długo z prowadzenia. Nie minęło 10 minuta a obrońcy nie upilnowali Stoici i gościom udało się doprowadzić do wyrównania. Ostatnie słowo należało jednak do drużyny szwajcarskiego menedżera. Nahuel Benitez w trzecim kolejnym ligowym meczu zdobył trzecią bramkę. Wyglądała ona bliźniaczo podobnie do tej strzelonej przez Vaduvę. Kolejne spotkanie bez porażki teamu HSG i wysokie trzecie miejsce w tabeli.
 
  
Czas na następną rundę Pucharu Rumunii. W piątej już turze spotkań zmierzyły się dwie rewelacje zeszłorocznych rozgrywek Gaz Metan Severin i Dunarea Calarasi. Zwycięsko z tego pojedynku wyszła drużyna prowadzona przez Heinricha. Wynik efektownym szczupakiem otworzył Nahuel Benitez a formalności dopełnił Hernan Tardelli, który po fenomenalnym dograniu Alina Nistora strzelił swoją pierwszą bramkę w oficjalnym meczu w barwach drużyny z Tineretului. Kolejna przeszkoda pokonana.
 
 
Spotkania z Farulem zawsze budziły na Tineretului niesamowite emocje. Podczas letnich przygotowań niedotarta jeszcze drużyna z Calarasi przegrała 0-2. Tym razem miało być inaczej. W sumie było. Mecz zakończył się wynikiem 0-0. Duża w tym zasługa Fernando da Silvy, który w tylko i wyłącznie sobie znany sposób obronił rzut karny. Wliczając w to mecze towarzyskie był to 11 mecz bez porażki Dunarei. Znakomita seria.


 
Mecze z Chiajną nigdy nie były łatwą przeprawą dla drużyny z Calarasi. Jednak to spotkanie ułożyło się zdecydowanie po myśli szwajcarskiego menedżera. W 14 minucie główkował Tardelli a w zamieszaniu pod bramką najlepiej zachował się Stanley Song, który sprytnie umieścił piłkę w siatce. W drugiej połowie groźną akcję zainicjował Hernan Tardelli, podał do Lucasa na skrzydło a Adam Pazio płaskim strzałem podwyższył wynik spotkania. Jakby tego było mało Tardelli wpisał się sam na listę strzelców, a podawał mu Alin Nistor. Wynik 3-0, może nie tak zdecydowanie zasłużony, ale ważne są 3 punkty i wspaniała gra w defensywie.
 
 
Drużynę Branesti Heinrich darzy sympatią ze względu na byłego podopiecznego Viorela Nicoarę. Coś tam mu przebąkiwał, że kiedyś chciałby sprawić przyjemność Viorelowi i chociaż przez sezon poprowadzić Victorię. Nikt tego jednak nie brał na serio. Teraz drużyna beniaminka 2 ligi przyjeżdża na Tineretului by zmierzyć swe siły z drużyną Szwajcara. Dunarea była faworytem tego pojedynku i znakomicie wywiązała się ze swojej roli. Mihai Deaconescu cudownie odwdzięczył się menedżerowi za daną mu szansę i otworzył worek z bramkami. Chwilę później Nahuel Benitez po dwumeczowej posusze podwyższył prowadzenie. A w 71 minucie pod nieobecność Ndi Atangany Benitez zamienił rzut karny na gola. Pewne zwycięstwo 3-0 wydźwignęło Dunareę na pozycję lidera. Seria znakomitych występów przysparza wielu nowych fanów drużynie z Calarasi, nie tylko w Rumunii.


Po raz kolejny Dunarea ma szansę zmierzyć się z drużyną pierwszoligową. Po zeszłorocznej porażce z Pandurii, późniejszym triumfatorem Pucharu Rumunii przyszedł czas na Glorię Bistritę. Wiadomo, to jest już inny poziom a zwycięstwo równa się z niemałym prestiżem. Mecz ten szczególny jest dla Mariusa Popa, wychowanka Glorii, dlatego dostał on szansę występu od pierwszej minuty. Zaczęło się nieciekawie. Leon Digbeu zgubił Simiona i było 1-0 dla gości. Za to po chwili Mohamed El-Sayed z impetem wbiegł w pole karne i wyrównał. Na przerwę schodziliśmy z wynikiem 1-1 a gra z wyżej renomowanym rywalem wyglądała naprawdę dobrze. W drugiej połowie strzelanie rozpoczął Adam Pazio dobijając strzał Tardelliego. W tej chwili wynik brzmiał sensacyjnie – 2-1. Jednak to nie ostudziło zapału Glorii. Najpierw Curtuius mając sporo miejsca huknął nie do obrony a potem Chamorro wykorzystał rzut karny i rezultat odwrócił się. Ale ostatnie słowo w tych 90 minutach należało do gospodarzy. Benitez wyłożył piłkę Tardelliemu a ten nie spudłował w kluczowym momencie i mieliśmy dogrywkę po fascynujących dwóch połówkach. Niestety szalę zwycięstwa na stronę gości przeciągnął Dennis Stefan ubiegając El-Sayeda. Wynik 3-4 po naprawdę szalonym meczu utwierdził wszystkich w przekonaniu, że drużyna z Calarasi potrafi walczyć przez 120 minut i nie ulec nawet zdecydowanie silniejszemu rywalowi.
 
 
Po emocjonującym spotkaniu pucharowym przyszedł czas na ligę. A mecz to był nie byle jaki bowiem lider mierzy się z wiceliderem – Petrolulem. Poprzednie dwa mecze między tymi drużynami kończyły się remisami. Gospodarze pragną pozbawić Dunareę miana drużyny niepokonanej, rywale natomiast chcą odskoczyć od reszty stawki. Drużyna Heinricha wiedząc, co Petrolul jest w stanie pokazać została ustawiona defensywnie czekając na kontry. Drużyna z Ploiesti co i raz wyprowadzała huraganowe ataki ale zdyscyplinowana, najlepsza obrona w lidze nawet jak dopuściła do ataku to miała za plecami niesamowitego Fernando da Silvę. Obrońcy widząc indolencję strzelecką formacji ataku sama wzięła sprawy w swoje ręce. Wspaniale rozegrany rzut rożny i Stanley Song wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie. A potem pół godziny zaciekłej obrony, która przyniosła wymarzony skutek. Piąte już zwycięstwo w obecnej kampanii i znowu utrzymane czyste konto. Żyć nie umierać. A mając w perspektywie mecz z najsłabszą drużyną CS Otopeni można niemalże wpaść w hurraoptymizm.
 
 
Mecz z Otopeni to niemal wyśniona sytuacja by odskoczyć na 5 punktów od reszty czołówki. Formą zachwycają zarówno żelazni obrońcy jak i duet Argentyńczyków Tardelli – Benitez. Widać, że drużyna sumiennie przepracowała okres przygotowawczy i przyszły wyniki, których bezsprzecznym architektem jest menedżer, który między innymi wystawiając ostatnio defensywnie usposobioną jedenastkę wywiózł z gorącego terenu 3 punkty. Wracając jednak do samego spotkania, naprawdę niezłą nerwówkę zafundowali kibicom gracze z Calarasi. Zaczęło się planowo, już w 1 minucie Marius Pop po indywidualnej akcji wpisał się na listę strzelców. Gdy wydawało się, że kolejne bramki są kwestią czasu (świadczyły o tym huraganowe ataki podczas pierwszych 10 minut) z niczego Otopeni uzyskało rzut rożny, po którym bramkę strzelił Schvartz. Wtedy tempo meczu siadło. W przerwie menedżer aktualnego lidera musiał powiedzieć kilka cierpkich słów. Niestety przemotywował Nahuela Beniteza, który zachowując się jak kompletny idiota osłabił swój zespół. Mimo tego Otopeni chyba satysfakcjonował remis bo nie forsowali zbytnio tempa. I za to w najbardziej bolesnym momencie zostali ukarani. Doliczony czas gry. Lucas wpadł w pole karne, wyłożył piłkę Lazarowi i kolejne zwycięstwo graczy Gesslera stało się faktem. Fundują niesamowite emocje i powiększają przewagę nad rywalami. Heinrich (znowu) pokazuje swoją klasę!


Podsumowanie
 
Drużyna z Calarasi gra na przekór wszystkim. Choć trochę schematycznie to na tyle skutecznie, by wprowadzić w ekstazę swoich kibiców i zaskoczyć gamę ludzi od ekspertów przez trenerów przeciwnych drużyn do samych siebie. Każda formacja ma niebagatelny wpływ na obecną postawę. Fernando da Silva to klasa sama w sobie. Boczni obrońcy z Brazylii cudownie napędzają akcje ofensywne. Środkowi defensorzy stanowią monolit. Defensywni pomocnicy Pazio, El-Sayed i Atangana wyznają zasadę, że piłka może przejść, przeciwnik już nie. Dzięki temu Dunarea straciła w 8 meczach tylko 3 bramki. Vaduva i Nistor (niestety kontuzjowany, ale zajmujący jego miejsce naprzemiennie napadziorzy nie dają odczuć jego braku) to mistrzowie ostatniego podania. Benitez – Kałasznikow, a Tardelli – Uzi, to najtrafniejsze porównanie, jakie przychodzi mi do głowy. No, ale Marius Pop też nie chce być gorszy i nie daje tak łatwo za wygraną. Najbardziej szkoda tego odpadnięcia w Pucharze Rumunii. Ta przegrana w dogrywce bardziej boli niż łomot 0-3. No, ale takie jest życie. Raz na wozie, raz pod wozem. Ale w tym sezonie do Dunarei zdecydowanie pasuje bardziej ta pierwsza opcja.
 
Tabela

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.