Premier League
Ten manifest użytkownika Egomaniac przeczytało już 590 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
- John cenię cię jako mojego agenta, ale nigdy tam nie pojadę! Nigdy! Rozumiesz?
Joseph odszedł od okna przez które wspaniale widać było bogactwo londyńskiego City i usiadł na skórzanej kanapie.
Jego rozmówca najwyraźniej używał dobrych argumentów, ponieważ twarz młodego mężczyzny rozluźniła się i przedstawiała normalną dla jego postaci nonszalancję.
- A co stało się z Hollowayem? Przecież wprowadził ich do Premier League. Powinni go całować po rękach, a nie zwalniać.
- Nie zwolnili go. Sam odszedł … bo jego zdaniem suma przeznaczona na transfery i płace jest zbyt mała, aby zdziałać coś w najwyższej klasie rozgrywkowej. - odpowiedział rozmówca Josepha.
- Mogłem się tego spodziewać. Wiesz, że wprowadzasz mnie w wielkie gówno? Ten klub nie ma szans przetrwać w Ekstraklasie. Zniszczę sobie reputację i jedyną alternatywą po klęsce w Blackpool będzie McDonald.
- Na razie nie masz żadnych osiągnąć. Nie spodziewaj się oferty prowadzenia klubu, bo grałeś w Arsenalu, Realu czy Milanie. Nikt na to nie będzie patrzył. Ciesz się, że dostałeś na start ofertę z Premier League a nie nPower League.
Joseph popadł w zadumę. Na jego twarzy malowało się zwątpienie zmieszane ze strachem. W głębi duszy wiedział, że jego agent i tak przekona go do pracy nad Morzem Irlandzkim i będzie przez sezon tkwił w niespełna 150 tysięcznym mieście znajdującym się w hrabstwie Lancashire.
- OK, zgadzam się i tak w końcu byś mnie przekonał. Kiedy mam lot do tego … Blackpool. - to ostatnie słowo wypowiedział z odrazą.
- Jutro o 20. Nie martw się o mieszkanie i transport – wszystko jest już załatwione.
- Jak zwykle załatwiłeś wszystko za moimi plecami. Zapewne obiecałeś Oystonowi, że podpiszę kontrakt, prawda?
- Za dobrze mnie znasz Joseph. - agent roześmiał się.
- Ja kończę, muszę się spakować i załatwić wszystkie formalności w Londynie. Do jutra.
Zaraz po zakończeniu rozmowy telefonicznej zaparzył sobie herbatę i przez całą noc szukał mieszkań w Blackpool, a także potencjalnych kandydatów do gry w jego nowym klubie. Był pewien jednej rzeczy – jeśli chce coś osiągnąć z „Mandarynkami” musi solidnie wzmocnić każdą formację za małe pieniądze.
Były piłkarz obudził się około godziny 9:30, po niespełna pięciu godzinach snu. Jak co dzień wziął prysznic i ubrał się, aby załatwić sprzedaż mieszkania i auta. Okazało się, że jego mieszkanie budziło już od dawna zainteresowanie i już po godzinie czternastej miał w ręku czek na 160.000 tysięcy funtów. Jego Aston Martin DB7 z 1999 r. został sprzedany w auto komisie za okrągłe 20 tysięcy funtów. Większość pieniędzy wpłacił na swoje konto bankowe i udał się na lotnisko Heathrow.
Tak kończyła się trwająca ponad 7 lat przygoda Josepha ze stolicą Anglii. Przeprowadził się tu zimą 2002 r. przechodząc z galaktycznego Realu Madryt do Arsenalu. Zdobył z "The Gunners" mistrzostwo Anglii, Puchar Anglii i grał w finale Ligi Mistrzów, przegranym z FC Barceloną. Tutaj skończył w 2008 r. karierę. Cały czas w Londynie spędził w jednym mieszkaniu, jeździł ciągle tym samym Astonem Martinem i spełniał te same rytuały. W klubie nazywano go „Pan Nudny”, ze względu na szablon jego dnia. W Arsenalu był ogromnym autorytetem i najczęściej to on przekazywał polecenia Arsene'a Wengera kolegom na boisku. W Anglii uznawany był za największy talent trenerski właśnie z powodu styczności z Wengerem i jego filozofią gry. Jak się okazało bardzo szybko jego umiejętności miała zweryfikować szara i nieubłagana rzeczywistość Blackpool.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Śledź przeciwnika |
---|
W analizie pomeczowej zwracaj uwagę na sektory, w których najczęściej tracisz piłkę. Jeżeli odbierają ją boczni obrońcy, nacieraj środkiem, jeżeli środkowi pomocnicy, atakuj skrzydłami. Śledź konkretnych piłkarzy przeciwnika. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ