Take 1t 3asy
 
Gdzie jest granica między rzeczywistością, a światem wirtualnym?
Z pewnością w przypadku wielu gier jest to problem, np. przy The Sims czy CS gdzie maniakalni gracze wciągają się tak bardzo,że tracą poczucie rzeczywistości …
 
A jak to jest w Football Managerze?
Kwestia niesamowicie sporna. Nikogo nie oceniam, ale naprawdę czytając niektóre komentarze czy nawet jak się ostatnio zdarza manifesty to głowa mnie aż boli …
Ja nikogo nie oceniam. Ale naprawdę uważam, że powinniśmy się pogodzić z tym, że świat FM-a
  jest wirtualny, więc czemu wymagamy od świata liczb i algorytmów dostosowania do prawdziwego?
 
Nie wiem ile osób z czytających moje wypociny, a nawet grających w FM w ogóle pamięta czasy, kiedy FM-a jeszcze nie było.
Jako, że jestem stosunkowo młody, krótko po dosyć długiej przygodzie z PS1 (konsola, która zmieści się do damskiej torebki!)  rozpocząłem grę w managery od CM5. Tak to była niesamowita gra, w której mogłem ściągnąć do byle, jakiego klubu Tressora Moreno z wolnego transferu, który siekał 50 bramek w czasie jednego sezonu i nie mówię o ogóle rozgrywek tylko o samej lidze i wygrać z mocnym klubem 12-0ze ściągniętymi z Brazylii Tevezem i Robinho i Torresem z Atletico, a to wszystko za grosze i bez bankructwa,groźbie niezaaklimatyzowaniu się w Polsce panów z Ameryki Południowej, bez fochów i całymi karierami w jednym klubie.

Pamiętam te czasy i wspominam z łezką w oku jaka to była świetna zabawa. Czy nie uważacie, że stare wersje nie generowałytyle stresu? Moim zdaniem tak właśnie było. To była gra, przy której czerpało się radość i dobrze bawiło rozbijając światowe potęgi, po 5-0, ale i również przegrywając bardzo wysoko i mieć możliwość przeżycia czegoś innego co w dodatku było z naszym udziałem.
Coraz to nowsze wersje generują w nas coraz więcej stresu i zaangażowania. Ludzie, którzy wciągają się w tę grę zaczynają nią żyć i wymagają, by było w niej tak jak jest naprawdę.
 
To w pewnym sensie uzależnienie. Ale nie jest to złe. Sam jestem uzależniony, ale niektórzy naprawdę
wymagają od tej gry zbyt wiele.
 
Ktoś uskarża się na głupie ruchy obrońców, beznadziejne wyniki albo brak realizmu…
To tylko gra!
Zacznijcie czerpać z niej przyjemność tak jak to było kiedyś. Niech błędy czy niesamowite wyniki
czy cokolwiek nierealistycznego tam się jeszcze wydarzy będą przedmiotem luźnej zabawnej dyskusji, a nieożywionej kłótni polegającej na posyłaniu bluzg na SI i na wszystkie jej nawet najmniejsze błędy …
Nie chodzi chyba o to żeby się stresować . Czytając niektóre komentarze to widzę tylko złość, niecierpliwość i frustrację .
 
Odłóżcie grę na półkę oczekując na łatki, ale czy sprawią wam one przyjemność większą ponad ponowną możliwość wyszukiwania błędów SI ?  
Nie usprawiedliwiam SI. Uważam, że powinni wam oddać pieniądze. Ale wyluzujcie. 
Take it easy …
Grajcie dla przyjemności, a nie dla stresu …
Ewentualnie idźcie na spacer do parku.
 
PS. Liczę się z tym, że to co napisałem zostanie źle przyjęte, ale zapraszam do wyrażania swojego zdania w komentarzach.
Chciałem jeszcze wyrazić ogromny podziw dla manifestu chinczola.
Może po tym niektórzy przestaną jeździć po FM-ie.