Informacje o blogu

Handluj z tym!

Chiny

sezon 2013

Ten manifest użytkownika Kurpiu przeczytało już 1648 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Na początku roku 2013 wraz z posadą selekcjonera najludniejszego państwa świata przejąłem również po Marcello Lippim drużynę mistrza Chin – Guangzhou Evergrande.

Zostałem więc najważniejszym człowiekiem w chińskim futbolu – nieźle. Może zabrzmi to nieprofesjonalnie, ale uznałem że interesy kadry przewyższają dobro klubu… lecz z drugiej strony sprowadzając do klubu najlepszych graczy w lidze, osłabiałem rywali i przez to klub z Kantonu mógł po jednym okienku transferowym stać się hegemonem zarówno w kraju jak i Azji. W pierwszym okienku transferowym sprowadziłem 5 podstawowych graczy kadry: Zhang Xizhe, Piao Chenga, Zheng Zhenga, Wang Yangpo i Wang Daleia (profile graczy są w poprzednim chińskim manifeście) a także młodego, obiecującego lewoskrzydłowego Liu Binbina. Liu w sparingach pokazywał się ze świetnej strony, dlatego też postanowiłem sprzedać brazylijskiego skrzydłowego Mariqui – co wywołało złość zarządu. Chwilowo pozostałem więc z Concą i Elkessonem a w lecie musiałem sprowadzić zagraniczną gwiazdę i wybór padł na Didota. Początkowo miałem na celu prowadzenie klubu składającego się tylko i wyłącznie z graczy, którzy będą w mojej kadrze, lecz
  1. Nikt nie wyłoży nawet 1/5 pensji moich gwiazd, a na obniżkę płac się nie zgodzą
  2. Zakończenie takich kontraktów jest wielce kosztowne
  3. Ich obecność w składzie pomaga w rozwoju graczy z Chin, o czym przekonałem się dzięki Binbinowi
Z możliwych 5 miejsc w składzie dla zagranicznych gwiazd nie korzystałem, miałem ich 4. Dodatkowo uznałem iż będę używać tych graczy głównie w Lidze Mistrzów i tych ważniejszych spotkaniach klubu. W przerwie letniej (przypominam iż gramy systemem wiosna-jesień) do klubu sprowadzeni zostali Du Wei i Yang Shanping (środkowi obrońcy kadry) a także 4 najbardziej obiecujących juniorów oraz wcześniej wspomniany Didot z Tuluzy za rekordowe 36 milionów złotych – dlaczego akurat on i za tak wielką sumę – prezes kazał :). W tym okienku na wypożyczenie poszli gracze, którzy znajdowali się w szerokiej kadrze reprezentacji, lecz potrzebowali ogrania, czyli Rong Hao i Zhao Peng.
 
Braliśmy udział w tym roku w rozgrywkach ligowych, pucharze Chin, Azjatyckiej Lidze Mistrzów a sezon rozpoczynaliśmy od spotkania o Superpuchar Chin – naszym przeciwnikiem było Jiangsu. Było to oczywiście moje inauguracyjne starcie w barwach ekipy z Kantonu.
Taktyka: Wybrałem swoją standardową taktykę 4-2-3-1, którą również będę używać w kadrze. Uznałem iż grając klubem złożonym głównie z kadrowiczów, drużyna narodowa może tylko zyskać. Na pierwsze spotkanie wystawiłem jednak wszystkie swoje zagraniczne gwiazdy, nie mógł skorzystać z usług powracającego do zdrowia po kontuzji Fenga Xiaotinga, a wyglądało to tak:

W drugiej połowie drużyna pokazała że w tym sezonie będzie ciężko walczyć z nami i wygraliśmy pierwsze trofeum za mojej kadencji – miałem nadzieję że nie ostatnie.
 
Puchar Chin:
Rozpoczynaliśmy rozgrywki, gdy w rywalizacji zostało 16 drużyn, a było to w lipcu, czyli po rozegraniu ponad połowy sezonu. Pierwszym rywalem było Shenbei, grające na niższym szczeblu i bez problemu wygraliśmy 4:0. W ćwierćfinale czekała na nas stołeczna drużyna Beijing, która w tym czasie w rozgrywkach ligowych zajmowała miejsce za nami. Podszedłem do tego starcia poważnie i wystawiłem najmocniejszy skład. Wygraliśmy to spotkanie 2:0 a pierwszą bramkę w naszych barwach strzelił Didot. Od półfinału zmieniały się zasady i rozgrywano dwumecz. Naszym rywalem była walcząca o utrzymanie Shenhua. W pierwszym meczu (domowym) nieoczekiwanie drugi skład uległ przekonywująco 1:3, przegrywając już po 25 minutach 0:3. Po przerwie weszli zarówno Conca i Elkeson i udało się strzelić tylko honorową bramkę. W rewanżu wystawiłem już podstawowy skład, lecz po pierwszej połowie przegrywaliśmy 2:1, a w dwumeczu 5:1. Nakazałem w przerwie szarżę i udało się wbić rywalowi 4 bramki (ostatnią w 90 minucie) i dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu zameldowaliśmy się w finale rozgrywek, a tam czekał Shandong, który z kolei podobnie jak ekipa z Pekinu przed tymi finałowymi starciami znajdowała się lokatę obok w lidze.
Jak przebiegał dwumecz? Tak samo jak w półfinale! Na pierwszy mecz jechaliśmy na stadion rywala i tam cztery bramki wpakował nam Vagner Love po przerwie, mimo iż wygrywaliśmy po pierwszych 45 minutach 2:0. W rewanżu na swoim boisku znowu musieliśmy odrabiać straty. Tym razem poszło nam znacznie łatwiej i szybciej. Strata została odrobiona już w pierwszej połowie, a po przerwie udało się strzelić jeszcze 3 bramki. Goście odpowiedzieli tylko jednym trafieniem… jakże by inaczej Vagnera Love! Drugi tytuł nasz! – oczywiście nastawiałem się bardziej na ligę krajową i tą azjatycką, ale to też całkiem przyjemnie wygląda w gablotce…

Rozgrywki ligowe:
Terminarz ułożył się dla nas tak, iż początkowo rozgrywaliśmy spotkania z drużynami skazywanymi na zajęcie dalszych pozycji, takimi jak Wuhan, Shenxin, Hangzhou a pod koniec rundy dopiero mierzyliśmy się z A’erbinem, Shandongiem i Beijingiem. Poprzeczka z każdym meczem rosła, a zespół z każdym tygodniem był coraz bardziej zgrany i znał moją taktykę.
Kurczę, chciałbym żeby te rozgrywki były chociaż trochę emocjonujące zarówno dla mnie jak i dla was (czytelników) i opisać to z dramaturgią… lecz ten sezon wyglądał głównie tak jak mój debiut przeciwko Wuhan:

Od pierwszej kolejki do samego końca wygrywaliśmy niemal wszystkie spotkania. Po rozegraniu połowy starć i uzyskaniu bezpiecznej przewagi zaczęli grać dublerzy i też nie przegrywali, w tych starciach sporadycznie pojawiali się zagraniczni gracze. Runda jesienna była okazją do licznych eksperymentów (zawodnicy grali na różnych pozycjach) a także grała jedenastka składająca się z graczy, którzy mieli wybiec w meczach kadry. Sezon zakończył się zdobyciem 72 punktów (21 wygranych i 9 remisów). W starciach ligowych najwięcej bramek zdobyli Liu Binbin i Elkeson – po 14 (po 6 asyst), najlepszy jednak w punktacji kanadyjskiej był Conca (9 bramek i 12 asyst). Można więc powiedzieć, iż o tytule zadecydował tercet EBC (niczym słynne BBC Realu). Tercet, w którym jeden z panów zarabia 85 razy mniej od swojego kolegi…

Dzięki wygranej w tych rozgrywkach zmierzymy się pod koniec grudnia z drużyną Gwiazd CSL!
 
Liga Mistrzów Azji.
Od początku uznałem iż będą to najtrudniejsze rozgrywki w których uczestniczyła ekipa z Kantonu. Co ciekawe – koreańska ekipa Ulsan, broniąca tytułu nie brała w nich udziału. W grupie mierzyliśmy się jednak z ekipą z tego kraju – Suwon, japońskim Funabashi Bandits (tak wiem iż mam FMowskie nazwy japońskich klubów) w którym grał nasz wypożyczony Cleo a także kopciuszek rozgrywek tajlandzki Burinam Utd, z którymi graliśmy pierwsze spotkanie. Gładkie 3:0 u siebie tuż przed rozpoczęciem zmagań ligowych było dobrym rezultatem. Następne spotkanie rozgrywaliśmy w Japonii i po szalonym meczu (wypożyczony Cleo ustrzelił hat-tricka) w którym padło osiem bramek wywieźliśmy punkt. Kolejne starcia grupowe przyniosły nam komplet punktów i wygraliśmy łatwo tą grupę. Pierwsze starcie z Ulsan było bardzo wyrównane i głównie dzięki bramkarzowi Wangowi udało się wygrać 2:1. Starcie rewanżowe z mistrzem Tajlandii wygrał drugi garnitur, wynik rewanżowego meczu z Japończykami ustalił Conca dwoma bramkami z rzutów wolnych. Ostatnie starcie grupowe to pewna wygrana z Ulsan aż 4:0 i po tym starciu uznałem iż poważnie możemy zawojować również te rozgrywki!

W fazie grupowej doszło do kilku zaskakujących (bynajmniej dla mnie) wyników. Z grupy A i B z pierwszego miejsca awansowały irańskie ekipy, które na papierze wydawały się słabsze od ekip z Kataru czy Emiratów (wszyscy 3 przedstawiciele UAE odpadli na tej fazie, podobnie jak drużyny z Australii). Odpadły też ekipy z Korei (Jeonbuk i Seoul) i moi rywale ligowi (Beijing i Jiangsu) – ale może ja po prostu się nie znam na piłce azjatyckiej…

W następnej fazie nadal rozgrywki były podzielone na wschód/zachód, dlatego też wylosowaliśmy ekipę z Korei – Pohang. Ekipa wyglądała na silniejszą niż ta z Ulsan, lecz w pierwszym meczu udało nam się wygrać 3:0 po bramkach Liu Binbina i Gao Lina. Rewanż, mimo iż przegrany 1:0 dawał nam awans do ćwierćfinału.

Tam nareszcie mogliśmy zmierzyć się z ekipą z zachodniej Azji. Naszym rywalem był Al-Dzaish z Kataru. Dwumecz, pomimo iż rozgrywał się na przestrzeni jednego miesiąca okazał się dla nas wyjątkowo łaskawy. Trener ekipy w tych meczach mógł skorzystać tylko z jednego zagranicznego gracza, i to defensywnego. Pozostali gracze, którzy w głównej mierze odpowiadali za ofensywę w tym czasie było wyłączonych z gry z powodu ciężkich kontuzji. O tym jak wielką rolę odgrywają zagraniczni gracze w Azjatyckiej Lidze Mistrzów może pokazać wynik dwumeczu… 7:0 (4:0 u siebie i 3:0 na wyjeździe) i meldujemy się w półfinale – Czaisz, trenerze Al-Dzaish?!

A tam niespodzianka rozgrywek – ekipa z Iranu o wdzięcznej nazwie Teraktor-Sazi. Traktor rozjechał już do tej pory Al-Raijan, Paxtakor i Saitamę – a w tych meczach nie byli faworytami. Tutaj również musieli liczyć na sprawienie niespodzianki ale się przeliczyli. Jednostronny dwumecz bardzo podobny do tego z Al-Dzaish, tym razem na wyjeździe Irańczycy zdołali strzelić nam jedną bramkę. Kurczę – droga do finału była gładka!

W finale czekała na nas FC Hiroszima. Pierwszy mecz w Japonii, drugi w Kantonie – Wschód lepszy od Zachodu. Ekipa z kraju kwitnącej wiśni szybko pokazała, iż zasłużenie znalazła się w decydującym starciu – w pierwszej połowie dwukrotnie Wanga pokonał Hirakawa. W drugiej połowie moi gracze nieco się otrząsnęli i zdołali strzelić kontaktową bramkę autorstwa Binbina lecz w 95 minucie Riuta Sakai utrudnił nam zadanie w meczu rewanżowym. 3:1 i musimy odrabiać stratę – tak samo jak w Pucharze Chin. Statystyki pokazywały iż nie jesteśmy bez szans.
Rewanż - brak mi słów, nie wiem jak to opisaćPo raz pierwszy mi się coś takiego zdarzyło, i to na takim szczeblu rozgrywek! WOW

Najlepszym graczem Ligi Mistrzów AFC został Dario Conca – 425 000 zł tygodniówki to moim zdaniem i tak za dużo…

Dzięki temu wzięliśmy udział w Klubowych Mistrzostwach Świata razem z Bayernem Monachium (Europa – Niemcy), Atletico Mineiro (Ameryka Płd., Brazylia), Monterrey (Ameryka Płn i Środkowa, Meksyk), Ismaily (Afryka, Egipt), Auckland City (Oceania, Nowa Zelandia) i ekipą gospodarzy MA Tetouan (Maroko). W Ćwierćfinale trafiliśmy na ekipę z Meksyku a w drugim ćwierćfinale zmierzyły się ekipy z Afryki. Z tego bardzo wyrównanego spotkania wyszliśmy z tarczą, wynik 3:1 był zaskakujący, gdyż na papierze ekipa ze strefy CONCACAF powinna się z nami uporać, lecz to my awansowaliśmy do najlepszej czwórki. W półfinale chciałem trafić na Bayern, starcie z ekipą z Europy mogło mi pokazać jak wiele nas dzieli od absolutnego topu lecz los chciał inaczej i wylosowaliśmy Atletico z genialnym Ronaldinho Gaucho w składzie. W renomowanymi Canarinhos przegrywaliśmy już 1:0 ale wyrównać zdołał Liu Binbin i czekała nas dogrywka. Te dodatkowe 30 minut rozpoczęliśmy znakomicie i Elkeson zdobył bramkę i byliśmy o krok od wielkiego finału przeciwko Bayernowi! O krokSzkoda
W starciu o trzecie miejsce zmierzyliśmy się gospodarzami z Maroka, którzy boleśnie przegrali z Bayernem 8:1 – może jednak dobrze że trafiliśmy na Atletico… To spotkanie gładko wygraliśmy 4:0 i stanęliśmy na podium rozgrywek! Teoretycznie jesteśmy więc trzecią, najlepszą drużyną na świecie :)

Na koniec garść statystyk:
Drużyna
Statystyki: Elkesona, Liu Binbina, Dario Conci (EBC)

Ten rok był dla Guanzghou niesamowicie udany – zdobycie wszystkich trofeów w kraju (Superpuchar, Puchar i Liga) a także w ładnym stylu Ligi Mistrzów – po raz pierwszy w historii. Martwi mnie trochę że było to w miarę proste… Za rok jednak chcemy obronić te tytuły i zrewanżować się Brazylijczykom za półfinał KMŚ a to może okazać się trudniejsze – oby.

PS. 1. Mecz All-Stars przeciwko gwiazdom CSL w związku z KMŚ przełożony został na początek stycznia i zostanie on opisany w następnym manifeście klubowym – a to za jakiś czas…
2. W kolejnym manifeście opiszę rok 2013 kadry Chin.

3. Poprosiłbym o dodanie do bazy klubu Guanzgzhou Evergrande.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

SONDA

Graczem sezonu został:

Zagłosuj

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.