Informacje o blogu

....Od kelnera do milionera....

Pogoń Szczecin

Fortuna I Liga

Polska, 2009/2010

Ten manifest użytkownika gosc1 przeczytało już 796 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Wiosna zapowiadala sie tego roku piekna, lecz by w pelni z niej sie cieszyc, moja druzyna musiala wlozyc jeszcze troche ciezkiej pracy w treningi i mecze o mistrzostwo. Kwiecien mogl byc decydujacy jesli chodzi o nasze szanse na awans, gdyz z czterech zaplanowanych meczow az 2 rozgrywalismy z rywalami do awansu -Gornikiem zabrze i Zniczem Pruszkow. Strata punktow w tych meczach i ewentualnie w ktoryms z pozostalych mogla oznaczac oddalenie sie od miejsc premiowanych promocja do Ekstraklasy.

 

Na poczatek powitalismy w Szczecinie lokalnych rywali, a wlasciwie przyjaciol, ze Swinoujscia. Przyjaciele probowali sprawic nam psikusa, ale ze 3 kwietnia to juz nie Prima Aprillis to sie nie dalismy. Wynik 3-2 w pelni nas satysfakcjonowal. Kolejny mecz to mial byc sprawdzian naszych szans na awans. Mecz wyjazdowy z Gornikiem Zabrze i to  przed kamerami. Wprawdzie poprzedni mecz w Szczecinie, rowniez rozgrywany przed kamerami, wygralismy, ale domyslalem sie, ze gospodarze na swoim terenie beda trudnym rywalem. Przeczucie mialem dobre, choc nie spodziewalem sie az tak wysokiej poprzeczki. 5-1 dla Gornikow to zdecydowanie bolesna nauczka, ale moze dzieki temu druzyna nie nabierze wody w usta i z pokora powalczy o awans.

 

W miedzyczasie rozgrywalismy kolejne sparingi by utrzymac forme zmiennikow i powracajacych po kontuzjach rekonwalescentow. Mecz z Radzionkowem mial podbudowac moich dublerow, lecz wyszlo jak wyszlo 0-1.

 

Kolejny mecz o mistrzostwo odbyl sie na naszej Papricanie. 1-0 z GKSem Katowice, ktory zawziecie probuje dobic do scislej czolowki przed koncem sezonu to bardzo dobry wynik. Na uwage zasluguje wciaz wysoka forma strzelecka Petasza. Poczatkowo strzelal duzo z rzutow wolnych. Teraz jednak pograza przeciwnikow rajdami lewa strona, ktore wykancza pieknymi strzalami w dlugi slupek. POEZJA!

 

Kolejny srodek i kolejny sparing, tym razem z Hetmanem Zamosc, wygrany 2-1. W koncu jakies pozytywy w grze zmiennikow. Mecz ten poprzedzil wyprawe do Pruszkowa, gdzie mielismy zagrac z rewelacja rozgrywek , Zniczem. Przeciwnik plasowal sie juz na miejscu premiowanym awansem i lal skore przeciwnikow regularnie. Mialo byc ciezko i bylo. tym razem jednak wywiezlismy cenny remis 0-0.

 

Obawialem sie o kwiecien i nie pomylilem sie, bo bylo bardzo ciezko, lecz wyszlismy z tych meczow obronna reka. 7 punktow w 4 meczach to nie rewelacja, lecz nie mniej od konkurencji :-). Krok po kroczku zblizalismy sie do pierwszej 3, ale by awansowac musielismy wskoczyc na 2 pozycje. My zajmowalismy 4 miejsce. Czolowka grala bardzo rowno, a nasze piecie sie w gore bylo na tyle powolne, ze mialem duzo watpliwosci, czy uda nam sie jeszcze cos ugrac w tym sezonie. By miec dobry humor na koniec maja, musielismy praktycznie wszystkie 5 ostatnich meczow wygrac i liczyc na spora katastrofe u gory tabeli.

 

 kwiecien

 

Maj zapowiadal sie niezwykle emocjonujaco. Az 7 druzyn mialo bezposrednia szanse na zdobycie mistrzostwa I ligi - Widzew Lodz, Znicz Pruszkow, GKS Katowice,  Gornik Zabrze, Gornik Leczna, Wisla Plock oraz Pogon Szczecin. Na 5 meczow przed koncem rozgrywek najblizsze awansu, biorac tez pod uwage wysmienita forme, byly Znicz Pruszkow i Widzew Lodz. Druzyny te wygrywaly na tyle regularnie, ze bylo malo prawdopodobne, ze Pogon lub Wisla Plock dadza rade pokrzyzowac im plany. Trzeba jednak nadmienic, ze Wisla Plock piela sie w gore bardzo szybko i mogla jeszcze wszystkich zaskoczyc.

 

My mielismy bardzo trudna sytuacje. Kilka punktow straty do pierwszej 2 i mecz z Widzewem w Lodzi. Ten mecz mogl zadecydowac podobnie, jak i mecz z Gornikiem Leczna w Szczecinie.

 

Zaczelismy ten miesiac jednak od meczu w Zabkach  z tamtejszym Dolcanem. Mial to bys stosunkowo latwy pojedynek, lecz bojac sie o utrate zbyt wielu punktow zaczalem wdrazac bardziej defensywna taktyke. Dotychczas gralismy z mocno wysunieta linia obrony, pulapkami offsaidowymi, szeroko na bokach i bardzo szybko pilka. Teraz probowalem czegos bardziej zachowawczego. Cofnieta linia obrony, zawezone pole gry i krotsze, spokojniejsze podania. Taktyka sprawdzila sie wysmienicie, gdyz rozgromilismy gospodarzy 5-2, a bramki stracilismy w sumie w glupi sposob. Na uwage zasluguje fakt, ze w ataku gralo eksperymentalne ustawienie ze swietnym Lebedynskim i dotychczas tragicznym Kowalem. Ten drugi pokazal sie jednak z dobrej strony w sparingach, a moje asy w osobach Zubanovica i Predoty zaniemogly, wiec otworzyla sie szansa przed wychowankiem Pogoni. Wspanialy hattrick to najlepszy sposob, w jaki ten chlopak mogl mi sie odwdzieczyc :-).

 

Kolejny mecz z Sandecja zamierzalem zagrac okrojonym do przesady skladem. Zmiennicy musieli sie wykazac, by w nastepnym meczu w Lodzi z Widzewem mogli zagrac w pelni sil i wypoczeci najlepsi z najlepszych. Jednym z wyjatkow byl Petasz, ktory nie zawiodl po raz kolejny i dal nam zwyciestwo 2-0.

 

Sytuacja w tabeli byla nastepujaca. Widzew prowadzil, za nim plasowal sie Znicz Pruszkow, Obie druzyny zgromadzily tyle samo punktow, a Pogon Szczecin tracila 2 punkty do obu druzyn. Czekaly mnie 2 trudne mecze, po ktorych moglem nawet wyjsc na prowadzenie, ale tak Widzew jak i Znicz graly zbyt dobrze by liczyc nagle na jakis prezent. Druzyny za naszymi plecami rowniez nie odpuszczaly, zwlaszcza Gornik Leczna naciskal niemilosiernie, przeskakujac kolejnych rywali w tabeli.

 

Do Lodzi wybralismy sie zaraz po meczu z Sandecja. Na regeneracje czasu nie bylo, a na ostatnia chwile przyjezdzac do jaskinii lwa to samobojstwo. Kibice gosci umilali nam w prawdzie czas gromkimi gwizdami i regularnymi obelgami, ale przy najmniej chlopaki oswoja sie z tym i we wtorek zagraja na luzie. Presja ciazyla ogromna na obu trenerach, ale wydawalo mi sie, ze wieksza na moim rywalu. Trzeba uczciwie przyznac, ze skald Widzewa to jak na warunki I-ligowe prawdziwy dream team. Pieniadze, ktore wlozono w ten klub na pewno musza sie zwrocic. Porazka zas z moja druzyna na ich terenie, oprocz wstydu, przyniesie zapewne spadek poza strefe awansu. No i stalo sie, walka byla zacieta, emocje do konca, a wynik...na moja KORZYSC!!! Wygralismy z Widzewiakami 2-1 i niespodziewanie wskoczylismy na fotel lidera, gdyz noga powinela sie rowniez Zniczowi Pruszkow! Przez wiele ostatnich tygodni wyczekiwalismy momentu, gdy rywale sie potkna no i doczekalismy sie. Sila charakteru mojej druzyny byla w tym momencie imponujaca.

 

Szczesliwi z zaistnialej sytuacji musielismy pedzic z powrotem do Szczecina, gdzie w sobote mial sie odbyc mecz z Gornikiem Leczna. Jako ze pierwszy sklad wymeczylem niemilosiernie w Lodzi, z Leczna mieli sprawdzic sie znowu zmiennicy. Liczylismy w tym meczu na moc naszego stadionu, ktory przez caly sezon byl niepokonany :-). Gdybysmy nie przegrali rowniez tego meczu, byloby to historyczne osiagniecie, gdyz to ostatni mecz w sezonie na Papricanie. Nikt oczywiscie nie bral porazki pod uwage, bo analiza dotychczasowych wynikow wskazywala, ze goscie moga liczyc co najwyzej na remis. Pogon byla ewidentnie na fali i lala kazdego bez kompleksow. Jakiez bylo zaskoczenie wszystkich bez wyjatku, gdy...Leczna rozprawila sie z nami na naszym magicznym stadionie... 3-0 :-(... Po meczu, w ktorym moj zespol kompletnie zawiodl, posypaly sie straszne gromy. Zmieszalem moich pupili z blotem tak, ze nikt nawet nie musial podsluchwiac pod szatnia, bo wszystko bylo slychac w budynku. Przed meczem zajmowalismy fotel lidera. Tak ciezko wypracowana pozycje mielismy utracic przez jeden glupi mecz??? Nie znalismy wtedy jeszcze wynikow innych druzyn. Na szczescie jednak dla nas rywale rowniez nie zachwycili, zwlaszcza Widzew, ktory zupelnie sie rozlozyl po porazce z nami. Na kolejke przed koncem, w cudowny sposob, bylismy liderem z taka sama iloscia punktow co vicelider. Roznice punktowe ponizej byly jednak tak nikle, ze nie moglismy sobie pozwolic nawet na remis w meczu wyjazdowym z Warta Poznan. Warta ostatnie 2 mecze wysoko wygrala i zanosilo sie na kolejny trudny mecz. Ja osobiscie liczylem na efekt mojej reprymendy po meczu z Gornikiem.

 

Chlopaki mieli caly tydzien na przemyslenia, a ja nie dawalem im zapomniec o tym, co spaprali w sobote. Efektem tego bylo sporo pokory ze strony zawodnikow, lecz zarazem duza determinacja, by sie odegrac na kolejnym przeciwniku. Mecz nie byl juz tak zaciety, jak poprzedni i choc bramki padly pozno, to jednak moge powiedziec, ze dominowalismy. 2 rajdy Zubanovica wystarczyly, by wygrac 2-0 i zdobyc 3 punkty... Mamy MISTRZA I AWANS!!!!

 

maj

 

 To byl trudny rok, ale dzieki temu sukces lepiej smakuje. Gdyby tak jeszcze jakis bogaty sponsor nam sie trafil...konczymy rok pod kreska, ale nasz sukces powinien przyciagnac powazny kapital predzej czy pozniej.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.