Manifesty użytkownika Rdeq przeczytało już 22495 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W niepamięć odchodzą zimy, w których już w grudniu na podwórkach stały dumnie białe bałwany. Siarczysty mróz każdego ranka i oszronione szyby to szczyt możliwości tej pory roku w ostatnim miesiącu roku. Staram się wyciszyć, za oknem co chwila przejeżdża jakiś samochód, a ja pijąc kawę obserwuję biały arkusz na monitorze mojego komputera. Słowo pisane ma olbrzymią wagę i tęsknić można za spokojnymi grudniowymi wieczorami, gdy za oknem szalała śnieżyca, a w ciepłym pomieszczeniu przewracało się kolejne strony wciągającej powieści. Niezwykłe jest to, że gdy ma się nieograniczone możliwości tworzenia, zapewnione głównie świetnej technice, która na stałe weszła w nasze życia, zamiast skupić się na wytworzeniu czegoś pożytecznego marnujemy swój czas na robienie głupot.
Jednak „marnowanie czasu na robienie głupot” jest pojęciem niezwykle względnym. Dla niektórych bieganie za piłką na boisku jest marnowaniem czasu, w którym można by było się uczyć. Dla tych piłkarzy marnowaniem czasu jest granie na komputerze, podczas gdy można grać w coś na świeżym powietrzu. Dla grających (w Football Managera dla przykładu) marnowaniem czasu będzie bezowocne surfowanie po internecie. Gdy sam potrafię tracić czas na wszystkie wyżej wymienione czynności nie uważając tego za czas zmarnowany (bo stracić i zmarnować czas to też dwie różne rzeczy) staram się nie zauważać tego, co jeszcze pożyteczniejszego mógłbym w tym czasie robić, by nie poczuć wyrzutów sumienia. Myślę, że w czasach, w których mamy możliwość spędzania czasu w najróżniejsze sposoby nie zauważamy, lub zauważyć nie chcemy, jak bardzo pożytecznie, zarówno dla siebie jak i innych, można swój cenny czas spożytkować, bo wolimy oddać się głupim rozrywkom.
Osobiście podziwiam tych, którzy poświęcili swój własny czas by utworzyć coś dla innych ludzi. Mam tu na myśli zarówno te setki tysięcy słów w kolejnych artykułach na Scenie jak i powstanie FM Zone. W pierwszym przypadku długo szukałem sensu tworzenia tekstów, szukałem usprawiedliwienia dla siebie za to, że zamiast się uczyć poświęcam czas na spisywaniu kolejnych zdań o, było nie było, zwykłej grze. Jednak jeśli za oknem nie widać śniegu, żadna powieść mnie nie wciągnęła, a oceny nie zmuszają jeszcze do nauki to mogę poświęcić czas na zrobieniu tego, co lubię, co mogą polubić Ci, którzy przebrną przez moje 'wypociny' oraz co pomaga mi się rozwinąć w aspektach, które mogą mi się w przyszłości przydać. Bo niewątpliwie rozwija się w ten sposób umiejętność pisania, kiedy pozwalam mojej wyobraźni urzeczywistnić się w słowach na wordowskiej kartce.
W drugim przypadku irytuje mnie to, że tak wiele osób nie docenia trudu włożonego w stworzenie nowej stronie o FMie. W mojej opinii szacunek należy się stwórcą Zony już za to, że im się chciało zrobić coś dla siebie, dla graczy i dla Sceny. Zamiast tkwić w tym naturalnym nawozie, jaki tworzą z Manifestów te najsłabsze wpisy postanowili stworzyć coś ambitnego. Przez ten niezwykle długi czas, walczyli z kolejnymi przeciwnościami, by w końcu dać graczom nową stronę na polskiej Scenie. Bezinteresownie. Z chęci tworzenia. Teraz jednak w opinii wielu ludzi jest to banda niechcianych użytkowników CM Rev i frustratów, którzy rzucają się wszyscy razem na każdego, kto źle oceni stronę. Rozlicza się Zonę za niespełnienie oczekiwań, które zostały im narzucone. Jednak jeśli mamy rozliczać Strefę już teraz według własnych oczekiwań to tylko i wyłącznie dlatego, że niejako są również spadkobiercami historii całej Sceny i teraz również odpowiadają za jej los. To jednak w jakim stopniu będą tą Scenę tworzyć zależy tylko od nich i dopiero za jakiś czas okaże się jak można tę stronę oceniać. O opinię o stronie zapytałem redaktora CM Rev, Lucasinho:
FM Zone od początku miało pod górkę - nieustanne problemy powodowały iż strona nazywana była "FM Widmo". Tym większy mam szacunek dla koordynatorów projektu iż nie porzucili tego pomysłu po paru niepowodzeniach oraz nieprzychylnej społeczności, w końcu nie jeden z nas by się załamał. Szczęśliwie strona od ponad miesiąca działa, i trzeba przyznać radzi sobie dosyć nieźle. Parę autorskich dodatków oraz grafik, plus ciekawe teksty powodują iż na stronę zaglądam dosyć regularnie, lecz nie zdążyłem jeszcze przeczytać wszystkich artykułów, będących na dobrym poziomie, mimo iż z niektórymi się nie zgadzam (np. S&L moim przyjacielem jest!). Pamiętajmy, że nie od razu Rzym zbudowano, a budowanie strony i jej społeczności to zadanie długoterminowe, tego nie da się zrobić ot tak. Osobiście cieszę się iż na tzw. "Scenie" mamy kolejną stronę, zwiększy to na pewno konkurencję, gdyż na chwilę obecną na wyżej wspomnianej "Scenie" panuje zastój.
Czemu kiedyś mimo ograniczonych możliwości strony były tworzone bardzo często, a dziś jest to wyzwanie, za które nie dostaje się nawet uznania? Dla przykładu jak kiedyś postrzegane były nowo powstałe strony pozwolę sobie odnieść się do newsa napisanego przez Rema-8 z godziny 11:47, pojęcia nie mam jakiego dnia, ale chyba z 2004 roku:
Przy okazji mojego wywiadu z pomysłodawcą Zony, kacpergawlo, zapytałem się Go dlaczego dzisiaj nie tworzone są tak często nowe strony traktujące o Football Managerze:
Czas oczekiwania na nas pokazuje, iż znaleźć coś za darmo jest niezwykle trudno. Inną sprawą jest to, że scenowym wyjadaczom po prostu się nie chce. Jak sami twierdzą brakuje im czasu oraz chęci. Kolejnym powodem takiego stanu rzeczy może być to, że większość uważa pozycję CM Rev za nieosiągalną i nie widzi sensu w tworzeniu nowej strony.
Dziś FM Zone funkcjonuje od półtorej miesiąca i ma niespełna trzystu zarejestrowanych użytkowników. Funkcjonuje w miarę dobrze, jest sporo newsów, znajdzie się tam trochę tekstów i talentów. Jeśli Rem-8 z nadzieją potrafił patrzeć na biały ekran z żółtym napisem podkreślając, że wszystko zaczyna się od małych rzeczy to jak my możemy patrzeć na kompletny już serwis prowadzony przez ludzi, którzy mają większe ambicje i umiejętności od autora wspomnianego już CM Speca. Myślę, że zbytnio ludzie przyzwyczaili się do istnienia zaledwie dwóch idealnych w ich opinii stron, które nie wchodziły sobie w drogę. Tutaj pojawiła się strona stworzona przez ludzi doskonale wszystkim znanych, których zarówno atuty jak i mankamenty można było poznać śledząc miejscowe Manifesty i którzy wciąż udzielają się jako użytkownicy CM Rev.
FM Zone dostarcza nam rzeczy bardzo ważnej na Scenie – świeżości. W dodatku znajdziemy też coś ciekawego do poczytania. I nie na miejscu są dyskusje czy poziom tekstów jest wyższy czy niższy aniżeli na CM Rev, ważne są same próby stworzenia czegoś z czego możemy być dumni. Dobre słowo pisane jest coraz większą rzadkością i mogą być tego różne przyczyny. W dyskusji o poziomie Manifestów ktoś słusznie zauważył, że każdy pisze więcej niż czyta. Można określić to słowami Szymona Hołowni, który w wywiadzie dla RadiaZET stwierdził, że „pisanie to wypluwanie z siebie różnych rzeczy, opinii czy komentarzy, jednak jeśli wypluwa się więcej aniżeli się przyjmuje przez czytanie tego, co ktoś inny chciałby powiedzieć to w końcu zaczyna się wypluwać pustkę” (cytat niedosłowny). Dotyczy to oczywiście autorów, którzy skupiają się na sobie i swoich celach nie trudząc się, żeby zapoznać się z nowymi dziełami. Wypluwanie pustki jest tego najlepszym dowodem.
Przytoczyć także chciałbym słowa Pereza, który na swoim blogu co do tekstów na Scenie użył stwierdzenia „podaż przerosła popyt”. Faktycznie lenistwo użytkowników nie pozwala im przeczytać dłuższego tekstu, które wciąż pojawiają się na stronach. Jednocześnie ci sami użytkownicy wciąż oczekują pojawiania się tych tekstów. Teksty, które pojawiają się na stronach są również kontynuacją chlubnych tradycji wielkiej Sceny, za którą teraz jestem również odpowiedzialny, tak jak i redakcja FM Zone. Jesteśmy odpowiedzialni za tworzenie stron, które zawsze już będą zapisane w historii Sceny i jesteśmy odpowiedzialni za poziom tejże w tym momencie. Mam nadzieję, że w związku z tym teksty będą na stronach coraz lepsze i że użytkownicy poświęcą trochę czasu na ich przeczytanie. Bo kto będzie w przyszłości pamiętał teksty zapomniane już na chwilę po publikacji?
Wprowadzono zmiany w Manifestach. Już niedługo zapewne będą widoczne efekty. W dodatku czekam z niecierpliwością na obiecane podsumowania Bobiego w formie felietonu. Przyznam, że jest to w mojej opinii świetny pomysł i z chęcią przeczytam taki tekst. Coś ruszyło, użytkownicy widzą nędzny poziom w Manifestach, redaktorzy również. Wypada czekać na efekty. Manifesty to wspaniałe narzędzie dające niesamowite możliwości. Tak jak niegdyś mieliśmy cale stado „wychowanków suflera”, tak dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że doczekaliśmy się też tych manifestowych. Jednak z zamiaru wyławiania najlepszych tekstów wyniknął jeden rapechuck i jeden artykuł Ceyvola na głównej. Pojawiła się też redakcja FM Zone. Jednak poziom, który dzisiaj się utrzymuje jest niesamowicie niski i zostaje nam tylko czekać na zmiany.
Właściwie to zapomniałem od rzeczy, od której powinienem zacząć. Wypadałoby się przywitać jako świeżo upieczony redaktor CM Rev. Tak więc jako świeżo upieczony redaktor CM Rev mówię wszystkim: Cześć.
A tak szczerze to chciałbym podziękować wszystkim, dzięki którym znalazłem się w tym miejscu, w którym jestem. Najpierw demrenfarisowi, który odnalazł mnie w gąszczu konkursowych opowiadań, Sejowi i Puckowi, którzy w mniejszym lub większym stopniu wspierali mnie i motywowali do jeszcze lepszej pracy, a także Bobiemu, który ostatecznie mnie przekonał do sensu przystąpienia do redakcji. Chciałbym także podziękować tym, którzy czekają na moje opki i którzy nie lękają się ich długości. Dodatkowo chciałbym podziękować temu, kto wymyślał rangi do Aktywu Robotniczemu. Dzięki wpisanym gdzie popadnie hasłom „Trybun Ludowy” zdobyłem istotne dwa punkty na sprawdzianie z historii.
Trochę czasu straciłem na napisanie tego manifestu. Powiem tylko, że nie uważam go za czas zmarnowany, ponieważ i tak nie miałem nic ważnego (może naukę) do roboty. Mam nadzieję, że sytuacja na Scenie będzie wyglądała coraz lepiej, trzy strony będą dostarczały nam wiele tekstów i emocji oraz zawsze będziemy chcieli na każdą z nich wracać. Mam nadzieję, że korzystając ze współczesnej techniki swój czas przeznaczycie na tworzenie czegoś pożytecznego. Mam nadzieję, że LKS Chmielowice wygra na wiosnę jakiś mecz, a na święta spadnie kupa śniegu.
Amen.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |