LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika Lucasinho przeczytało już 4708 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Tuż po oficjalnej prezentacji udałem się na boisko treningowe, gdzie spotkałem się z pierwszą oraz drugą drużyną Zagłębia.
- Witam; na wstępie chciałbym powiedzieć abyście współpracowali ze mną, bo inaczej będziemy tu siedzieć do północy. Ok?
Po tym zdaniu dało się słyszeć lekki szmer niezadowolenia, lecz ja kontynuowałem.
- Wymagać od was będę umiejętności, rzetelności oraz poświęcenia - kto nie jest gotowy dawać z siebie wszystkiego w każdym meczu, niech stąd idzie. Jak widzę wszyscy są gotowi do ciężkiej pracy... - dodałem z ironicznym uśmiechem - ale nie myślcie że będę tyranem - zazwyczaj taki nie jestem, aczkolwiek czasami zdarza mi się wybuchnąć. Jak nie wierzycie to pogadajcie z Bogdanem Lobontem oraz Cristianem Chivu, dam wam namiary. Dobra, teraz przedstawcie się po kolei - później urządzimy krótki trening. U mnie jest jak w agencji PR - nie chodzi o to ile będziecie siedzieć w robocie; ważne są efekty.
Cała grupa przedstawiła się, a po krótkim treningu wyselekcjonowałem piłkarzy, którzy wejdą w skład pierwszego zespołu, który pojedzie na jutrzejszy mecz z Wisłą Płock.
Ta drużyna po pewnych wzmocnieniach może walczyć o Ekstraklasę; właśnie z tego powodu po najbliższym meczu porozglądam się za wzmocnieniami - prezes przeznaczył na to ponad 1 mln funtów!
Do tego meczu Wisła Płock zajmowała ostatnie miejsce z dziewięcioma punktami (1 zwycięstwo, 6 remisów i 6 porażek). Spotkanie nie było super ciekawe, a rozstrzygnął je grający na szpicy Szymon Pawłowski dzięki swym dwóm bramkom przed przerwą; jedną zdobył pięknym strzałem z odległości po podaniu Rui Miguela, a drugą po dośrodkowaniu Kolendowicza z rzutu rożnego.
- Wynik jest dobry, lecz lepszy od gry - wiem, że Wisła gra lepiej aniżeliby wskazywała na to tabela, ale żeby grać "po równo" z ostatnim zespołem w tabeli? Całe szczęście że Pawłowski strzelił dwie bramki tuż przed przerwą, dzięki temu mogliśmy spokojnie zagrać drugą połowę.
W poniedziałek zwołałem do siebie cały sztab szkoleniowy:
- Wszyscy oprócz scoutów - macie pewną robotę przynajmniej do przerwy zimowej. Wtedy zastanowię się kogo ewentualnie wyrzucić. Już możecie iść, tylko scouci niech zostaną.
Po rozmowie z każdym scoutem zdecydowałem o rozwiązaniu kontraktów z Przemysławem Zającem oraz Andrzejem Dąbrowskim - w ich miejsce zatrudniłem Mirosława Jaroszewskiego oraz Przemysława Kalinowskiego.
Gdy wszystkie formalności związane z podpisaniem kontraktów z nowymi scoutami dobiegły końca, wezwałem całą czwórkę do siebie:
- Dobra, robimy tak panowie - Paweł, ty się zajmiesz obserwacją następnego rywala, przy okazji zwracając baczną uwagę na piłkarzy którzy chcieliby przejść do nas. Mirek - tu zwróciłem się do Mirosława Skrzyńskiego - ty będziesz obserwował I ligę, przy okazji zaglądając do innych klubów z całej Polski. Ponadto tobie będę "podsyłał" część piłkarzy z zagranicy. Przemek - ty zajmiesz się Europą wschodnią, zaczynając od Czech podobnie jak Mirek Jaroszewski, lecz on niech szuka piłkarzy poniżej 25 lat.
Już parę dni później, Paweł Grabczyński jako szef scoutów przygotował mi parę nazwisk piłkarzy, których warto by ściągnąć:
- Szefie, tutaj moja ocena ich umiejętności. Jak na warunki I ligi jest bardzo dobrze, a na Ekstraklasę "w miarę". Części zawodników albo nie mogłem obejrzeć na żywo, albo miałem za mało czasu, ale to nie powinno być ogromną przeszkodą.
Tym samym wręczył mi 5 teczek:
- Widzę iż są nieźli. Weź umów ich agentów jakoś ze mną, o ile takowych posiadają.
- Nie trzeba, wszyscy tu są.
- Jak to? Skąd wiedziałeś że ich będę chciał?
- Przeczucie - rzucił na odchodne i odszedł.
"No, podobają mi się tacy współpracownicy" pomyślałem, podczas gdy Napierała wszedł do gabinetu. Negocjacje ze wszystkimi graczami trwały do późnej nocy, lecz udało się wszystko ustalić. Następnie wraz z klubami ustaliłem, iż za Napierałę zapłacimy 70 tys. funtów, za Nwaogu 40 tys., Ugwukę 30 tys., Wróbla 65 tys. - zdecydowanie najdroższy był Vidic, kosztujący aż 240 tys. funtów! Jak widać nazwisko zobowiązuje.
- Widzę że świetnie współpracujecie, lecz obczajcie mi tych zawodników - Radosław Janukiewicz (GKP Gorzów), Łukasz Matusiak (Podbeskidzie) oraz Dawida Soldeckiego z Górnika Łęczna. Ponadto zwracajcie uwagę na innych zawodników, zwłaszcza młodych. Peace.
- Będziemy się dalej starać - zapewnili Grabczyński oraz Skrzyński.
Pozostała dwójka pojechała do Czech.
Tymczasem nadszedł mecz z GKS-em Jastrzębie.
Mecz nie należał do najłatwiejszych - dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie, lecz goście dwa razy odpowiedzieli za sprawą dość przypadkowych bramek. Trzy punkty zapewnił nam Jarek Piątkowski dobijając strzał Mikutela z rzutu wolnego!
Czas do następnego meczu upłynął pod znakiem negocjacji z GKP Gorzów w sprawie Radosława Janukiewicza, lecz rozbieżności finansowe są jak na razie zbyt duże.
Po szybkim powrocie z Krajowej z meczu Rumunia - Arabia Saudyjska odbył się mecz ze Zniczem Pruszków. Jak się okaże, zapamiętam go na dłużej...
Przed przerwą nie działo się nic wartego wspomnienia - większość strzałów była oddawana ze zbyt dużej odległości i niecelna. Lecz gdy szedłem w przerwie do szatni, zaczepił mnie jakiś mężczyzna:
- Ile?
- Co ile?
- Ile chcecie?
- Za co?
- Nie udawaj. Ile chcecie za ten mecz?
- Czy ty sobie żartujesz? Kim wogóle jesteś?
- Jestem tu po to, aby pomóc Zniczowi. Już za długo ocieramy się Ekstraklasę, a jak tutaj przegramy strata będzie zbyt duża. A więc ile?
- Spier*alaj stąd, nie sprzedam żadnego meczu.
- Jeszcze tego pożałujesz! - rzucił na odchodne i uciekł czym prędzej. Nie wiedziałem czy mam pytać chłopaków, czy który coś o tym wie. Na razie postanowiłem milczeć...
W 60 minucie Plizga kapitalnie obsłużył Jackiewicza, i goool! Cały stadion się cieszył lecz... boczny sędzia wskazał pozycję spaloną. Z trybun leciało też słynne na cały świat "Daj kamienia!". 10 minut później Wilk uderzał z rzutu wolnego, piłka odbiła się od muru i... słupek! Po chwili w miejsce Plizgi wprowadziłem Rui Miguela i nakazałem drużynie grać ofensywniej. W 90 minucie Mikutel musiał wycofywać piłkę do Kapiasa, lecz ten stracił ją na rzecz Serafina! Napastnik gości po rajdzie przez pół boiska umieścił piłkę w siatce....
Po spotkaniu poszedłem do prezesa:
- O co chodzi z tym gościem?
- Jakim gościem?
- Ten co chciał kupić mecz!
- Pierwsze słyszę!
- Nie o to chodzi - mówiłeś że klub jest czysty!
- No bo jest, to tylko oni... - z twarzy prezesa zniknął uśmiech oraz pewność siebie.
- Jacy oni?
- Mafia pruszkowska się odradza. Widzą że Zniczowi nieźle idzie, a na piłce chcą zwietrzyć niezły interes.... - wyglądał na człowieka niezwykle przestraszonego - Ale jako że chwilowo grają słabo, to muszą im jakoś pomóc.
- Ja pier*olę... - odparłem wychodząc z gabinetu.
Następnego dnia w kiosku zobaczyłem w ''Fakcie" wielki tytuł "Zagłębie sprzedawczyk?" a w podtytule: "Czy to przypadek że "Miedziowi" stracili bramkę po fatalny błędzie w ostatniej minucie?"...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Stawiaj na dwie taktyki |
---|
W okresie przygotowawczym warto przyuczać piłkarzy do dwóch taktyk – np. domowej i wyjazdowej. Piłkarze łatwiej będą dostosowywać się do zmiany ról w trakcie sezonu i będą lepiej przygotowani taktycznie do spotkań. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ