Premier League
Ten manifest użytkownika nesete przeczytało już 1312 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
By żyło się śmieszniej i ciekawiej, na spotkaniu z brzydkim i śmierdzącym prezesem smutnego klubu o czarnych barwach, zwanego dalej Newcastle, Sroki czy cuś, powiedziałem, ze środek tabeli dobry jest dla przedstawicieli abnormalnego gatunku homo cłapus, czyli homo. Ja kcem walczyć o Ligę Europy i tam potykać się z takimi tuzami futbolu jak Lech (zdech) i 7egła Varszaffka. Prezes (jak wspominałem, gruby i parszywy, z mocno kaprawymi oczyma) klepnął mi pjonę i uradował się, wiedział bowiem, że było to dobre. Nie tak dobre, jak święta krucjata przeciwko Legionowi Cyganiarzy, jednak nosiło to znamiona stanów błogosławionych. Kasiorę ten klubik (czyli Nowy Zamek) ma zacną, 21 mln ojrosów to sporo jak na zespół mający w składzie KRULA (tak, tak, sam Krul jest u mnie!). Bogaci finansowo, biedni duchem. Prawie jak polska elyta polityczna.
Super zasadę o jednym transferze, choć teraz o dwóch (konsekwencja) już znacie, a jak nie to zapraszam, do jakże pouczającej, inteligentnej i wyważonej lektury jaka jest wstęp, prolog i bema żałosny rapsod, czyli A 0 (dla opornych lub tych mądrych emocjonalnie nie inteligentnie, jak klikniesz, to magicznym sposobem, znajdziesz się gdzieś indziej). A tam? Dziwy i cudy, wianki i cudawianki. Zapraszam serdecznie, Piotr Fronczewski (czemuż, ach czemuż nie Krzysio Tyniec?).
Skład przedstawię, jak tylko dojadę spacjowaniem do sensownych rozgrywek, bo takie coś jak sparingi, to kupa, nuda i kamieni stos.
Gwoli wyjaśnienia, mam teraz jakoś mało czasu na grę, będę wrzucał te emocjonujące manifesty, ciekawe niczym ostatnia seria wieszcza i mesjasza, bardzo nieregularnie, będą to mega krótkie odcinki, o treści ubogiej i żenującej. Bo mam mało czasu na grę (CZAT sam się nie obroni), co za tym idzie, mało czasu na pisanie, a nawet pisanie takich głupot, coś z tego życia zabiera. Może coś odda kiedyś, któż to wie? Bardzo poetycznie, lirycznie, wręcz mickiewiczowo.
Reasumując powyższy słowotok - mam mało
Nim zacznę pisać nudy i bzdety o składzie i o sparingach, to podpowiem w tajemnicy strasznej, więc ćśii, że już wyczerpałem limit transferowy. Tak, w zaledwie parę dni sprowadziłem dwóch grajków, co lepsze, obydwaj to obrońcy skrajni, zwani bocznymi, jeden grać będzie po lewej, drugi nie. Nieźle co? Przydałby się jeszcze dobry OPŚ no ale, słowo się rzekło, a słowo nie dupa, nie można zmieniać. Trwajmy w swym postanowieniu, trwajmy!
Muszę wam powiedzieć, ze te klikanie spacji między towarzyskimi meczami to ekstremalna nuda. Niby można sobie obejrzeć cos w TV, zawsze jest cas na cudowny Kabaretowy Klub Dwójki, po którym zawsze mam depresję.
Uff.
Na szczęście grałem mało spotkań w tych nudnych, niepotrzebnych, zabierających czas, marudnych, kontuzjogennych, wkurzających, sparingów.
Krótki opis: słabo i nudno. Dziękuje
Neil Taylor ze Swansea, lewusek, Walijczyk, ale żadne Bale.
Matt Lowton z Aston Villi, słabiak, prawak, ale Anglik
Neil Taylor wygląda trochę pedalsko Tak jak i jego kolega Lowton
To będzie krótki i nudny opis, bo same te opisywanie jest nudne ale nie jest krótkie.
Na bramce jest KRUL, jego zmiennikiem został niejaki Alnwick. W obronie dwa nowe nabytki: Neil Taylor i Matt Lowton. Do tego Janmaat, Haidara, Steven Taylor, Williamson, Coloccini i Dummet. Mam dwóch Taylorów, muszę ich odróżniać, dlatego jeden z nich będzie nosił miano KAPTAJN, bo jest wychowankiem i ogólnie jest dobrym duszkiem zespołu. Taki duszek zębuszek..
W pomocy cała plejada gwiazd. Zaczynając od de Jonga, Abeida, Ameobiego (znane nazwisko), Cabellę, Gouffrana, Sissoko (tego asa chce ponoć Real Madryt), Colbacka, Tiote i Anitę. Tak, Anitę. To nasza czarnoskóra pokojówka, która ma za zadanie wymiatać brudy. Ogólnie same koksy. Ha, okłamałem was, mam tam jeszcze paru grajków. Takich jak Riviere (boże, sądząc p owłosach to typowy Bolson, patrząc na urodę, to zdecydowanie Kejvol, po humorze to oczywiscie Dominik z Gorzowa). W napadzie dzielą i rządzą Papiss Cisse i Ayoze Perez. Obydwaj zacni i obydwaj z dziwnym imieniem. Ich rodzice musieli ostro kleić znaczki.
Tutaj dziwni i zboczeni piłkarze, w tym jeden o dziwnej fruzyrze (to chyba Shakira?) ściskają KRULA
A co przed nami, to znaczy przede mną? Debiut. I to z drużyną z łabędzim śpiewem. Oby okazali się zaledwie brzydkim kaczątkiem (tak, wspaniałe nawiązania do klasyki literatury. Koncept niczym u "Godota", stylistycznie i językowo jednakże bliżej "Ulissesowi").
Swansea, a raczej SŁONZI, to drużyna z potencjałem, solidna, agresywna. Mająca w skałdzie kilku uznanych piłkarzy oraz takich na dorobku. Grali twardy futbol, oparty na skrzydłach i sile fizycznej. Czy mogli zagrozić Newcastle. Czy spuścizna Shearera miała zostać rozkradziona już w pierwszym spotkaniu. Nie od dziś wiadomo, że pierwszy mecz w sezonie moje drużyny grają na tak zwane pół gwizdka. Czy będą emocje (których nie sprzedaję!), czy nudna klepaninia?
Oto jest zagadka.
PS. Dodałem takie wielkie zdjęcie na początku, żeby wydawało się, że ten tekst jest długi i obfity
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zadbaj o zgranie |
---|
Dobrze jest nie pozostawiać treningu przedmeczowego na głowie asystenta w trakcie okresu przygotowawczego. Przed sezonem drużyna powinna intensywnie pracować nad zgraniem, podczas gdy asystent często od tego odchodzi. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ