Premier League
Ten manifest użytkownika nesete przeczytało już 1600 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W końcu się doczekałem. Tuż przede mną inauguracja ligi, pojedynek z londyńskim West Hamem. Godziny treningów, analiz taktycznych miały w końcu zostać wykorzystane. Czy i tak będzie, czy uda się wygrać pierwszy mecz?
West Ham jest drużyną prowadzoną przez charyzmatycznego managera. Gianfranco Zola ma wszystko czego potrzeba do osiągnięcia sukcesu. Po piewsze talent, umiejętności, boiskowe doświadczenie. Na dodatek świetnie rozumie się z zawodnikami a w ustalaniu taktyki pomaga mu profesjonalny sztab.
Gianfranco Zola długo zastanawiał się nad taktyką West Hamu
Mały Włoch na pewno przanalizował nasze sparingi i wyciagnął z nich wnioski. I tak miało być, postanowiłem go trochę zaskoczyć, choć będą to niuanse niezauważalne dla niewprawnego oka. Może to "stworzy różnicę" i zdezorientuje szkoleniowców Młotów.
Teoretycznie mam drużyną na wskroś lepszą. Jesteśmy szybcy, dobrzy technicznie, zdysplinowani a mimo to zdatni do stosowania niekonwecjonalnych rozwiązań. Jedynym poważnym zagrożeniem ze strony West Hamu jest ich wzrost. My mamy niskich graczy, zwłaszcza w formacjach ofensywnych. Nadrabiamy zwinnością i dynamiką.
Young jest szybkim, zwinnym graczem
Jako że jest to pierwszy mecz w sezonie traktowany na 100 procent, długo głowiłem się z wystawieniem składu. W bramce pewniakiem był Given, lecz już w obronie wahałem się jak obstawić prawą stronę. Mogłem dac szybkiego, włączającego sie do akcji ofensywnych Onouha, lub zagrać bezpieczniej ustawiając tam Reo-Cocker'a. Dylemat miałem także ustwiając prawą stronę pomocy. Aiden McGeady, choć wolniejszy od Wright-Phillips'a, był lepiej wyszkolony technicznie, zdecydowanie pewniej czuł sie z piłką przy nodze, poza tym jego wrzutki w pole karne mogły się Wright-Phillips'owi śnić po nocach. Jednak Anglik ostatni mecz zagrał wręcz wybitnie, potrafił dynamicznie wejść w pole karne i nie bał się pojednyków. Gdy McGeady uciekał z nogami tam Shaun wciskał głowę. Trudna sprawa. Z przodu nie było problemu. Podczas kontuzji Bellamy'ego grać miała dwójka, Defoe i Beckford, na sparingach świetnie się rozumiejąca.
Długo zastanawiałem się nad ustawieniem
Tak zagra West Ham:
Tak ja postanowiłem grać:
Do meczu dzieliły nas już tylko minuty. Stadion opanowany był przez błękit koszulek i zachrypłe gardła kibiców.
Kibice nie mogli się doczekać meczu
Tylko na jednym sektorze bordowy kolor próbował się przebić. Wsszyscy czekali, co też pokaże moja brytyjska drużyna. Ja też na to czekałem. Prezez Al Mubarak popijał bliżej nieznany napój i spoglądał na mnie z ukosa. On chciał wyników.
Prezes oczekiwał zwycięstwa
Rozpoczęliśmy...
Nieudane podanie w głębi pola Wright-Phillips'a przejął Noble. Zagrał króko, do Parker'a. Ten posłał długą piłkę do Guillermo Franco. Meksykanin przyjął piłkę na pierś, stał tyłem do bramki, oparł się na obrońcy. Lescott próbował wybić piłkę, Franco wykonał balans ciałem i huknął. Futbolówka śmignęła wokół ucha Richards'a, Given wyciagnął się jak długi ale nie sięnął...GOL!
Franco strzelił bramkę już w pierwszej minucie
West Ham objął prowadzenie w pierwszej minucie meczu. Stadion zamilkł, kibice patzyli zaskoczeni. Nie wszyscy zdążyli się rozsiąść a już ich drużyna przegrywała. Tylko ja nie umilkłem. Motywowałem gracy, podnosiłem na duchu. Robiłem to tak intensywnie, że aż sędzia techniczny musiał mnie zaciągnąć do ławki trenerskiej. Chyba będzie falstart.
Lescott nie upilnował Franco
Nasza lewa storna postanowiła wziąść ciężar gr na siebie. Bridge z Young'iem często wyminaili piłki, do akcji ładnie podłaczał sie Ireland. Brakowało ostatniego podania, przycisnęliśmy trochę przeciwników. Kilka razy uderzał Beckford. Green jednak był na posterunku. West Ham ograniczał się do strzałów z dystasnu. Każdy taki powodowął u mnie szybsze bicie serca. Pamiętam jakie farfocle na sparingach wpuszczał Given.
Wayne Bridge starał się motywować kolegów do walki
Graliśmy z zębem i muszę przyznać, uwierzyłem, ze w najbliższym czasie doprowadzimy do wyrównania. Minęła dwudziesta minuta, nasza przewaga się coraz klarowniej rysowała, West Ham nie opuszczał swojej połowy. Bridge rozegrał piłkę do Reo-Cocker'a. Ten ładnie przyjął, rozejrzał się i zagrał do środka. Ireland spokojnie wyprzedził Parker'a, szybko kopnął piłkę do Beckford'a. Ten, kryty przez dwóch zawodników, odegrał na skrzydło, do Young'a. Reprezentant Anglii przyjął piłkę w pełnym biegu, ograł jednego z rywali. Kibice wstali, to była już wysokość pola karnego, ostre, mocne dośrodkowanie. Napastnicy próbowali się urwać obrońcom, na lecącą piłkę dynamicznie nabiegł Defoe, główkował....GOOOL!!! Mamy remis.
Tak wpadła pierwsza bramka
To była 25 minuta. Cały czas atakowaliśmy. Świetnie grał Young, wybornie Defoe. Richards rozbijał wszelkie ataki rywali a Ireland podawał do Beckford'a. Niestety, nie udało sie nam zdobyć prowadzenia, więc do przerwy był remis.
Defoe strzelił ładną bramkę
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Schowany w swoim polu karnym West Ham próbował gry z kontry, Richards z Lescott'em pewnie zabezpieczali dojście do bramki. Odważniej podszedł do góry Reo-Cocker i Bridge. Słabiej grał Wright-Phillips, dlatego w 76 minucie wszedł za niego McGeady. Trzeba przyznać, że świetnie odnalazł się na boisku. Raz po raz kręcił obrońcami, zagrywał piłkę i dynamicznie wchodzł w pole karne. Szkoda, że świetne zawody rozgrywał Green, bramkarz rywali. Gdy zirytowany Cartlon Cole sfaulował Richards'a pod naszą bramką nie mógł wiedzieć, że to odmieni losy spotkania.
Irytacja Cole'a doprowadziła do rzutu wolnego
Rzut wolny wykonał Ireland, szybko podał do Reo-Cocker'a i sam sprintem ruszył do przodu. Na trzydziestym metrze przed bramką West Hamu dostał piłkę z powrotem, bez zatanowienia zagrał do Beckford'a. Ten przed polem karnym przymierzył i huknął nie do obrony. Piłka, z ogromną prędkością, poszybowała w kierunku brmaki. Green nawet się nie poruszył gdy piłka trzasnęła w poprzeczkę. Cała bramka się zatrzęsła, piłka trafiła w siatkę i tam już została....GOOOL!!!
Druga bramka dla Man City
2:1, prowadzimy. Beckford utonął w ramionach kolegów, gracze West Ham byli załamani. Zostało tylko 12 minut. Przez cały ten czas kontrolowaliśmy grę i taki wynikiem zakończył się mecz.
Beckford strzelił przepiękną bramkę
Pierwszy mecz, pierwsze zwycięstwo. Trochę wymęczone ale widać, że gracze się zazębiają i mogą stworzyć naprawdę groźny team. Al Mubarak pogratulował mi zywcięstwa. Teraz trzeba skupić się na następnym meczu, z Boltonem, także u siebie. Byliśmy pewniejsi siebie, wiedzieliśmy, że możemy wygrać, że potrafimy grać w piłkę. To był szczęśliwy dzień.
Kibice cieszyli się ze zwycięstwa
Manchester City - West Ham United
2:1 (1:1)
Defoe 25' Franco 1'
Beckford 78'
MoM: Micah Richards
Tak prezentowały się inne mecze kolejki:
Tottenham - Manchester United 0:2 (0:2) [Carrick 9kar) 33'. Berbatov 35']
Birmingham - Liverpool 1:2 (0:0) [Ferguson 48' / Kuyt (kar) 87', Gerrard 90']
Burnley - Portsmouth 1:2 (0:1) [Alexander (kar) 90+3' / Piquionne 1', T. Smith 84']
Everton - Aston Villa 3:2 (0:0) [van der Vaart 50', Baines 61', Osman 79' / Milner 52', Heskey 75']
Hull - Bolton 1:1 (1:1) [Ghilas 7' / Davies 4']
Sunderland - Arsenal 0:0 (0:0)
Wigan - Stoke 3:1 (3:0) [Rodallega 8', N'Zogbia 10', Boyce 29' / Tuncay 61', Faye (cz.k.) 90']
Wolves - Blackburn 3:2 (2:2) [Givet (og) 12', Maierhofer 29', Kightly 49' / Kalinic 19', 22']
Chelsea - Fulham 3:0 (1:0) [Lampard 2', J. Cole 75', Drogba 88']
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Stawiaj na dwie taktyki |
---|
W okresie przygotowawczym warto przyuczać piłkarzy do dwóch taktyk – np. domowej i wyjazdowej. Piłkarze łatwiej będą dostosowywać się do zmiany ról w trakcie sezonu i będą lepiej przygotowani taktycznie do spotkań. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ