Niestety, tutaj, na CM Rev jesteśmy gotowani w jednym sosie, bez dodatków, bez udziwnień, bez kulinarnych eksperymentów. Tworzymy jedność, ale nudną, ciągnącą się niczym kleik i przeterminowane żelki. Chętnie wpuszczamy nowych, młodych, ale... czy ci młodzi, nowi dają coś naszej społeczności? Nie, ściągną taktykę, potrollują, poudają (są nimi?) idiotów na suflerze i wylecą ptaszyny. Ludzi, którzy są tutaj długo, dla których Revolucja coś znaczy, jest mało i jest coraz mniej. Owszem, ludzie dojrzewają, zmieniają się im priorytety, zainteresowania, maja coraz mniej czasu. To nie jest jednak wytłumaczenie. Ze strony zniknęły dysputy, rozmowy, zaangażowanie, ogień. Brakuje polotu, mocy. Strona stała się dawcą plików, grafik, śmiesznych poradników, o tym jak zrobić printscreena. A gdzie rozmowa, gdzie pasja? Zastanówcie się, ile nicków kojarzycie ze strony? Ludzie wpadają, są tak mało wyraziści, nie mają nic ciekawego do powiedzenia, są nudni, smutni, szarzy.

Brakuje mi dyskusji, brakuje mi ciekawych spostrzeżeń, brakuje mi rozmów, zapału, zdenerwowania, walki, bronienia swoich racji. Gdzie są kilkustronicowe dyskusje, po których sypią się ostrzeżenia, gdzie oprócz bezsensownych słów padają perełki, myśli i przemyślenia, które nakierowują nas na inny tok rozumowania. Gdzie podziała się dyskusja, która napędza, inspiruje? Niestety, kiedy była ostatnia ciekawa, rzeczowa dyskusja, która poruszyła większość strony? No właśnie...no właśnie.

Już nie jesteśmy społecznością, jesteśmy ludźmi, którzy miną się w pośpiechu i zapomną. Może to ta dzisiejsza młodzież? Obecni userzy nie maja nic ciekawego do powiedzenia, nie chcą nic przedstawić, nie chcą nic powiedzieć, bo mnie maja nic do powiedzenia? Może ich to nie interesuje, bo w dzisiejszych czasach liczy się konsumpcja, nie rozmowa. Przesłanki, ideologia, przekonania nie są ważne. Zresztą, czemu ktoś ma dzielić się „sobą” z innymi, skoro tylko gra w FM-a. Wszak, to tylko gra, jedna z wielu. Ale kiedyś potrafiła spowodować, że część ludzi, która nigdy by się nie spotkała, została co najmniej znajomymi. A teraz, teraz wszyscy wszystkich maja w dupie. Do zabawy doczepia się ideologie, do ideologi tworzy się zabawy. Tutaj, na Rev, nie ma już prawie nikogo z kim można by podyskutować, z kim można by się pojedynkować na słowa. Za to można ściągnąć wiele ciekawych plików.

Epoka się skończyła, nastały nowe rządy, czas by podjąć kroki. Nie można czekać wiecznie, albo...albo.

To nie wina strony, to wina czasów, czasy nakryły łatwością, konsumpcją to co kiedyś było ważne. Zmieniają się priorytety, zmieniają się cele i idee, nazwijcie mnie dinozaurem, skamieliną, „betonem”, ja się nie zmienię. Wychowany w „kulcie intelektu i dysput” nie ulegnę, nie ukorzę się przed nową siłą, przed zalewem nic nie znaczących nicków, płytkich i prostych form. Zginę, bo walczyć będę z wiatrakami, ale zginę czysty, wierny do końca ideałom. Głupota, truizm? Czy honor i idea?