Domino's Ligue 2
Ten manifest użytkownika Jacko przeczytało już 1306 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Nigdy nie elektryzowałem się premierą Football Managera. Bardziej oczekiwałem na wyjście zimowego patcha, który wychodził najczęściej w okolicach marca. Tym razem się zmieniło. Skoro Gilbert opisuje jeszcze karierę z FM-a 2010, to ja mogę nie żyć w oczekiwaniu na marcową łatkę. Tym bardziej, że gram na bardzo interesującej bazie - 264 tysiące piłkarzy. To lubię!
Mój aktualny klub jest specyficzny. Przyznam, że po czasie grania... październik? Zastanawiałem się nad porzuceniem tej kariery. Ciągnie mnie do Niemiec. Myślałem poważnie nad Herthą Berlin. Ostatecznie zapanowałem nad sobą i kolejną myślą - Getafe. Po prostu tak już mam. Egocentryczne triki - obejrzę jakiś fragment gry klubu, którym gram z przeszłości i jest mi lepiej. Jak grałem Leeds United, dopóki nie zacząłem rzygać Anglią, to od czasu do czasu serwowałem sobie Przeklętą ligę. Pewnie ważnym elementem było również to, że lubię angielskich piłkarzy. A już tak mam, gram w Anglii chcę mieć sporo Anglików. Gram we Francji - Francuzów. Na pewno Monte Carlo to miejsce, gdzie talentów francuskich lub około francuskich nie brakuje. Myślę tylko, by przebrnąć I sezon z awansem, a będzie nam dane.
Tak więc na początek odpaliłem diabelską maszynkę i włączyłem YouTube. Obejrzałem skrót z meczu FC Porto - AS Monaco. Było 3-0. Ale coś mi nie pasowało... Haruna own goal?! Hę? Pamiętałem, że Deschamps miał pewne problemy kadrowe przed finałem, ale chyba nie takie żeby wystawiać 14-latka... No tak. To jakiś późniejszy mecz. Na oko rok 2009, może 2008. Mignął mi się Hulk i Mariano Gonzalez. Mniejsza o to. W końcu trafiłem. Obejrzałem. No i czułem poświadczenie, że Mourinho opierdolił Monaco jak burą sukę. Powiem więcej, Francuzi grali spokojnie. Jakby wiedzieli, że mecz ma 90 minut. Z kolei Portugalczycy grali jakby to było to kilka minut... jak Real grał z Sociedad, co przerwali mecz z powodu informacji o bombie. Dogrywali wtedy 3 minuty? Możliwe. Pamiętam, że Ronaldo strzelił na 2-1, chyba po akcji Zidane'a?
Wydaje mi się po prostu... Monaco myślało, że wygra. Więc nie spieszyli się. Tkwiąc w swoim przekonaniu. Świetna gra Deco. Pamiętam też tego bodaj 17-latka, co miał plaster na wyjątkowo dużym nosie, Carlosa Alberto! Potem kilka ciekawych akcji Deco, który potem DECOrował Blaugranę. No i ten Rusek, Dmitri Alenichev. Ładna ta bramka. Pamiętałem go z FM. Był jakimś trenerem. No tak, jak prowadziłem Rosję. Selekcjonował dzieciakom do lat 18. To całkiem dobry trener. Zatrudniłem go do Monaco. Mała pensja, a atrybuty naprawdę gites. Może nie wybitne, jak Caers. Ale ma wszystkie równe i wysokie.
Następnie obejrzałem sobie jak to grało to AS. Na usta cisnęło mi się jedno słowo, ewentualnie dwa, trzy. Grali strasznie szybko i niesamowicie. Wróciłem jeszcze na moment do meczu z La Coruną, coś niesawmoitego! 8-3. Znów ten Giuly, Rothen, Morientes, Evra z precyzyjnymi długimi podaniami... no i choćby Prso. Ten Nonda też był niesamowity, chyba Marsylia mu nogę złamała. Szkoda. W pamięci utkwił mi również zawodnik z trochę później - Mohammed Kallon. Grał w Interze, jak ten mierzył się z Wisłą Kraków. Teraz jakoś gra w klubie o nazwie identycznej jak KALLON. Troszkę żałosne, ale cóż. W ogóle doszedłem do wniosku, że Monaco lubi doświadczonych, niejako wybrakowanych piłkarzy, którym ostatnio nie idzie. Koller, Freddy Adu, Morientes, Roma... no, ale co tam. Gdzieś grać muszą.
Nie omieszkałem też zerknąć na mecze mojego aktualnego klubu z Chelsea Londyn i Realem Madryt. Ten Morientes to ma giętki łeb. Zresztą nogi też ma skoczne. Swoją drogą, Hasselbaink to był świetny napastnik... Cóż. Ta dawka wrażeń mi wystarczyła. Znów kocham Monaco. Wróciłem więc do grania. Początek ligi był średni. W Pucharze ligi francuskiej dość gładko sobie radziliśmy. W lidze bardzo przeciętnie.
Co do transferów, na bramce Carrasso, dublerem jest młodzieżowiec, bo Guilherme zrobił mnie w chuja i poszedł do drugiej ligi brazylijskiej. Jego wola, matoła. Obronę wzmocnił Okonkwo, a do pomocy dołączył Appiah, Andersen, Saivet i wypożyczony z La Masii - Gerard Delofeu. Ponadto z Polski przybył Bartłomiej Kasprzak, do ataku dołączył Mohammed Gadir - Żyd. Na styczeń zaplanowany jest start wypożyczenia młodego Brazylijczyka, Romario. Klub opuścili jedynie: Chabbert i Adriano, który poszedł do Bragi. Jeszcze próbuję wyrzucić z klubu Helstada. Norweg z niego przesympatyczny, ale 80 tysięcy euro miesięcznie?! No bez jaj.
Z czasem opanowałem zespół na tyle, że wyniki w lidze mogę uznać za zadowalające. Jesteśmy liderem, ale grupa pościgowa ustępuje nam nieznacznie. Co zresztą świetnie obrazuje tabela. Muszę również pochwalić zespół za postawę we wspomnianym PLF. Pokonaliśmy tam kolejno: Nantes, Chateauroux, a potem po 2-0 dwóch pierwszoligowców: Ajaccio i Marsylię! Teraz czas na Lyon. Myślę, że mamy szansę, choć łatwo nie będzie.
Planuję także pewne zimowe wzmocnienia. Głównie chodzi o zakontraktowanie zawodników na lato. Po pierwsze Carlos Fierro i Yaya Sanogo, może Levan Kenia, Damien Le Tallec i Alexandre Coeff. Na pewno to ciekawi piłkarze. Na już chciałbym Chramostę, Kadleca i Murphy'ego. Aktualnie muszę przyznać, że z całą pewnością najlepszym zawpdnikiem jest Ludovic Giuly, który jakiś czas temu przedłużył kontrakt aż o 5 lat.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zasada ograniczonego zaufania |
---|
Jeżeli nie jesteś przekonany co do umiejętności swojego asystenta, nie pozostawiaj mu przedłużania kontraktów. Może sprawić, że zwiążesz się z niechcianym zawodnikiem na dłużej lub możesz przeoczyć koniec kontraktu kluczowego gracza. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ