 
Nikt zapewne nie zastanawiał się nad talentami które rozbłysnęły w realnym świecie. Prawda jest taka, że Football Manager jest kopalnią talentów, z której korzystają najwięksi trenerzy. W tym wypadku, w rolę scoutów wpisują się resarcherzy, którzy pokazują talenty w swojej drużynie Nam - graczom. 
Osobiście grałem we wszystkie wersje Football Managera z różnym skutkiem. W FM 2006 grałem Polonią Bytom, gdzie po kilkunastu wytężonych sezonach zagrałem w europejskich pucharach. Jednakże moja kadra była "odgrodzona" i zbudowana tylko i wyłącznie na graczach z Europy Wschodniej, Afryki i Ameryki Południowej. I nie była to wcale zła mieszanka. Moim wielkim odkryciem był 
Viktor Faizulin - gracz który przyszedł do mnie po wielkiej walce, i za duże pieniądze jako gracz nieznany oraz nieograny. Z wielką dumą oglądałem go w telewizji kiedy grał w barwach Zenita St. Petersburg i wznosił ku niebu upragniony Puchar UEFA. W FM 2006 błyskał również świetny talent - 
Niko Krajncar. Był liderem pomocy, niekwestionowanym motorem napędowym. Teraz, jest liderem Portsmouth - klubu z ambicjami, lecz nie walczący o wielkie laury. Ciekawym zawodnikiem był sprowadzony z 
Gremio Porto Alegre - Lucas, który był niezwykle uzdolnionym środkowym pomocnikiem. W FMie zauważył to Bayer Leverkusen, kupując go za prawie 8 mln euro, w realnym świecie zauważył to Liverpool, kupując go prawie za 12 mln euro. 
Następną wersją był FM 2007. Tam korzystałem już z polskich talentów. 
Zahorskiego, Jarki, Boguskiego, a nawet z Macedończyka 
Ivanovskiego - który nadal nie daje po sobie poznać tego wielkiego talentu, jakim miał emanować w Grodzisku Wielkopolskim. Był też 
Sergio Aguero - błyszczący w Pekinie, 
Javier Mascherano grający obecnie w Liverpoolu czy też nawet 
Marcos Senna, błyszczący na ostatnich Mistrzostwach Europy. Najbardziej jednak cieszyłem się z sukcesu 
Miguela Veloso, którego 
Luis Felipe Scolari zabrał na Mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii. 
Odmienna sytuacja jest lub będzie w FM 2008 i 2009. O ile niektóre gwiazdy w FM 2008 już zaczęły się wybijać, to nie można stwierdzić tego w takiej okazałości jak przy okazji FM 2006 i 2007. A przecież w FM 2009 czeka Nas kolejne oglądanie, obserwacje i skautowanie zawodników. Oglądanie wyskautowanych zawodników na szklanym, prawdziwym telewizorze, oglądanie ich sztuczek, goli i asyst jest bardzo przyjemne. No i chyba to jest największy magnes FM...
Serdecznie zapraszam do komentowania! 									 
									
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ