La Liga Santander
Ten manifest użytkownika machaj88 przeczytało już 2533 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Nazywam się Paweł Machaj i jestem managerem klubu Valencia C.F. Podjąłem tę pracę na początku sezonu 2010/2011. Moim celem na ten sezon, jest awans do pucharów europejskich poprzez miejsce zajęte w rozgrywkach ligowych. Z racji tego, że wszelkie potrzebne transfery zostały już przeprowadzone, budżety w pierwszym oknie zostały wyłączone. Nie będę wymyślał niestworzonych historii, jak to trafiłem do klubu i jak to źle mi się wiodło. Nie będzie też długich i monotonnych dialogów z zawodnikami, prasą czy zarządem klubu. Opowiadać będę jedynie o bieżących wydarzeniach w klubie, o meczach, rozgrywkach i stylu prowadzenia zespołu. Postaram się, by wszystko było opisane jak najbardziej profesjonalnie i realistycznie. Zapraszam zatem do lektury.
Początki okresu przygotowawczego były dosyć ciężkie. Od pierwszych meczów kontrolnych rzuciłem zespół na głęboką wodę, by mieć jak najlepszy obraz poziomu, jaki prezentują poszczególne formacje. Pojechaliśmy więc do Brazylii, gdyż tamtejsze kluby prezentują bardzo wysoki poziom technicznego futbolu, podobnie jak w Hiszpanii zresztą.
Porażki z Santosem, Internacionalem i wysoko przegrany mecz z Corinthians, skutecznie obniżyły morale zespołu. Obnażyły jednak wszelkie braki, szczególnie w bloku defensywnym. Jak wiadomo, Valencia od dawna ma problemy z obsadą bramki – César się starzeje, Moyá nie prezentuje wystarczająco wysokiego poziomu a Guaita… Cóż… Guaita jest niepewny. Toteż nic dziwnego, że padało wiele bramek i wiele z nich po błędach bramkarzy. Dałoby się to jakoś pokryć skuteczną grą w obronie, ale nie pozwalają na to braki kadrowe. Mam 3 obrońców z czego tylko 2 potrafi grać… Jako tako.
Valencia, to wbrew pozorom trudny zespół. Klub tonie w długach, wszystkie pieniądze są ładowane w napastników i pomocników, którzy w większości - spisują się co najwyżej przeciętnie. Wyjątkiem jest chyba jedynie Juan Manuel Mata, w nim cała nadzieja na dobrą grę. Jednak przez cały okres przygotowawczy nie mogłem z niego korzystać z powodu kontuzji, jakiej doznał na jednym z pierwszych treningów przedsezonowych. Reszta zespołu to kombinacje powodowane nieudolnością poprzednich managerów. Brakuje obrońców? To niech defensywni pomocnicy grają w obronie, a co. Żałosne… Lepszym wyjściem, byłaby sprzedaż tych 2 pomocników i zakup porządnego stopera, ale jak już mówiłem - nieudolność mojego poprzednika… I weź tu coś chłopie zbuduj! Mało tego. Działacze chcą sukcesów. Dupa działacze, kibice chcą sukcesów! No, ale w końcu wiedziałem na co się piszę… Oświadczyłem, że tym co mam podbiję ligę i europejskie puchary – dobry ze mnie polityk, nie ma co. No nic, trudno. Jakoś się przeturlamy po górnej połowie tabeli, wygramy z Atletico, Realem, Barcą… Wróć. Z Atletico i Realem, i jakoś to będzie… Grunt to wiara – powiedział mi kiedyś chłopak, piłkarz ręczny, który stracił oko podczas meczu, teraz powrócił do drużyny i nadal gra świetnie, więc chyba coś w tym jest. Dobra, nie ma co się rozpisywać. Do pierwszego spotkania ligowego pozostało niewiele ponad tydzień, przez ten czas zawodnicy odpoczywają, a ja dopracowuję ostatnie szczegóły w taktyce, rzetelnie przeglądam taśmy ze spotkań na brazylijskim turnee i wydaję ostateczne polecenia oraz instrukcje poszczególnym zawodnikom i całym formacjom.
Mecz
Pierwsze minuty meczu były dosyć zaskakujące, a cały mecz niezwykle emocjonujący, głównie właśnie dzięki nieoczekiwanemu obrotowi spraw w pierwszej połowie.
3 minuta meczu i rzut wolny dla Valencii. Do piłki podchodzi Domínguez. Zagrywa miękko w pole karne… Z bramki ruszył Galatto, w tym samym momencie interweniował Demichelis i na nasze szczęście tak niefortunnie, że wpakował futbolówkę wprost do siatki.
Malaga 0 – 1 Valencia
Na odpowiedz Malagi nie trzeba było długo czekać. Tuż po wznowieniu gry, ruszają z szybkim atakiem prawą stroną boiska. Już widzę jak defensywa zaczyna się gubić, a piłkarze Malagi przyspieszają! Maresca zagrywa do środka, do Apoño, a ten posyła piłkę za obrońców! Dochodzi do niej Duda… Duda sam na sam! Ach! Bezbłędnie wykańcza akcję. Obrońcy mieli niewiele do gadania, ale Guaita mógł się bardziej postarać, tymczasem stał jak kolek i nie zrobił absolutnie nic...
Malaga 1 – 1 Valencia
10 minuta - tym razem rzut wolny dla Malagi, z lewej strony pola karnego. Duda w pole karne… Do piłki wyskakuje Dealbert. Faul! Dealbert leży, sędzia nie gwiżdże! Wybita piłka leci w kierunku Joaquína, ten uderza głową. Ale gdzie?! Prosto pod nogi Maresci!!! Strzał! O mój Boże! Bramka jeszcze stoi?! Co za bomba! Duda uderzył potężnie w samo okienko. Guaita próbował jeszcze interweniować ale nie miał najmniejszych szans... Joaquín, piękna asysta, nie ma co…
Malaga 2 – 1 Valencia
32 minuta - Juan Mata pędzi lewą stroną boiska! Cross! I Soldado! Jeeeest!!! Soldado wślizgiem dosięga piłki i doprowadza do wyrównania!
Malaga 2 – 2 Valencia
3 minuty później Soldado prowadzi piłkę środkiem pola. Mija jednego przeciwnika, drugiego... Na wolne pole wychodzi Joaquín! Pokazuje mu się! Podaj! Podaj! Soldado nie widzi! Mknie dalej! mija ostatniego obrońcę! Strzela! GOOOOOOL! W samo okno! Tak się gra panowie! Tak się gra! Biegnie teraz w kierunku trybuny gości, całuje klubowy herb na koszulce! Odwraca się plecami i wskazuje numer na trykocie wrzeszcząc przy tym jak opętany! Podbiegają do niego koledzy z gratulacjami! Valencia wychodzi na prowadzenie.
Malaga 2 – 3 Valencia
38 minuta – korner. Do wykonania szykuje się Joaqín. Wrzutka w pole karne... Ricardo Costa! Poprzeczka!!!
Chwilę później, Malga wychodzi z kontrą. Środkiem pola biegnie nie pilnowany Apoño. Okolice 35 metra i przymierza się do strzału... Apoño! Poprzeczka!!! Niemałe szczęście miał bramkarz Valencii, Guaita.
Jeszcze w 45 minucie, okazję do podwyższenia miał Alejandro Domínguez z rzutu wolnego, jednak Galatto tym razem nie dał się zaskoczyć, pewnie parując piłkę do boku
Przerwa.
Malaga 2 – 3 Valencia
Dokonuję zmiany i z boiska zejdzie Juan Mata, niedawno zaleczył kontuzję i nie jest jeszcze w pełni gotowy do rozegrania całego spotkania. W jego miejsce wchodzi Pablo Hernández i zamienia się miejscami z Joaquínem. Teraz Joaquín będzie grał na lewej, a Hernández na prawej stronie.
Malaga również dokonuje zmiany, podwójnej. Z boiska zejdą Duda oraz Eliseu, a w ich miejsce, manager postanowił wprowadzić Fernando i Sebastiana Fernandeza - napastnika, więc możemy się spodziewać zmiany taktyki oraz tego, że gospodarze będą dążyć do wyrównania.
Druga połowa
Od pierwszych minut drugiej części spotkania Valencia kontynuuje oblężenie bramki rywala. W 20 sekund po rozpoczęciu drugiej polowy, Roberto Soldado w indywidualnej akcji ponownie mija obrońców jak treningowe pachołki, jednak nie miał szczęścia pod bramką - piłka trafia w słupek. Lecz to jeszcze nie koniec. Do bezpańskiej piłki dopada Mehmet Topal i uderza z dystansu. Futbolowka po rykoszecie trafia ponownie w słupek i tańczy na linii bramowej! Dopada do niej Soldado… I Gooool! Hattrick w debiucie! Zaraz.. Sędzia linowy trzyma w górze chorągiewkę, Roberto był na spalonym. Wynik nadal bez zmian.
52 minuta - po zmianach w formacji gospodarzy, manager Valencii odpowiada tym samym i wprowadza na boisko Alberto Costę, który wejdzie za Domíngueza i cofnie się nieco do tyłu. Mehmet Topal będzie teraz pełnił funkcję defensywnego pomocnika. Dodatkowo, Pablo Hernández przechodzi na lewe skrzydło, a jego miejsce na powrót zajmuje Joaqíun. Krótko mówiąc, nastąpiła zmiana ustawienia na klasyczne 4-5-1 z defensywnym pomocnikiem. Ma to na celu utrzymanie obecnego wyniku.
Przeprowadzone zmiany w taktyce przyniosły efekt natychmiastowy. Już w 54 minucie Pablo Hernández otrzymuje podanie na prawą stronę. Schodzi z piłką do środka... Oddaje potężny strzał z dystansu! Piłka odbija się jeszcze od poprzeczki i po błędzie bramkarza Galatto, trafia do siatki! Czy cokolwiek może teraz zmienić obraz spotkania?
Malaga 2 - 4 Valencia
60 minuta - ostatnia zmiana. Z boiska schodzi strzelec 2 bramek, Roberto Soldado a w jego miejsce... 16-to letni Paco Alcácer! Wprowadzenie na boisko tak młodego zawodnika może szokować, lecz jest on uważany za niezwykle perspektywicznego, a ponadto już teraz prezentuje ogromne umiejętności. Do decyzji przyczynił się też dobry występ młodego snajpera w spotkaniu rozgrywek u-19, w którym strzelił 2 bramki.
79 minuta - wprowadzony do gry Alcácer dostaje w końcu swoją szansę. W polu karnym otrzymuje podanie od Évera Banegi i oddaje silny strzał w kierunku bramki. Niewiele brakowało, a strzeliłby gola, jednak piłka poszybowała ponad bramką.
83 minuta - Topal posyła długie podanie z głębi pola za plecy obrońców. Demichelis popełnia błąd, a zza jego pleców wybiega Alberto Costa. Costa sam na sam! Costaaaa! Ponad bramką!!! Zabrakło opanowania przy tym strzale, to powinien być gol.
86 minuta - krótko rozegrany rzut wolny dla Malagi i z pierwszej piłki uderza Fernandez. Będzie bramkaaa!!! Nie ma! Guaita popisuje się fenomenalną paradą, strącając piłkę w ostatnim momencie! Wspaniała interwencja! Brawo!
Sędzia gwiżdże po raz ostatni w tym meczu.
W końcówce spotkania obie drużyny wykazały spore zaangażowanie, jednak wyniku ustalonego przez Pablo Hernándeza w 55 minucie, nie udało się już zmienić. Valencia odnosi pewne i bardzo ważne zwycięstwo. Na wyróżnienie zasługują, niewątpliwie Roberto Soldado, strzelec 2 bramek i zawodnik meczu oraz Mehmet Topal, który nie popełnił dzisiaj żadnego błędu w defensywie i wydatnie pomógł drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Krytykowany przed meczem Vicente Guaita, rozegrał dobre spotkanie i o ile w pierwszych minutach nie mógł się odnaleźć, o tyle w końcówce zaimponował umiejętnościami bramkarskimi i nie pozwolił gospodarzom na strzelenie kolejnych bramek.
W zespole gospodarzy natomiast, z dobrej strony pokazali się szczególniej nowi piłkarze ze stadionu La Rosaleda - Enzo Maresca i Duda. Obaj byli piłkarze Sevilli strzelili po jednej bramce, dzięki czemu Malaga nie skompromitowała się w pierwszym meczu sezonu.
Paco Alcácer pobił rekord ligi i jest obecnie najmłodszym piłkarzem, który wystąpił w tych rozgrywkach - 16 lat i 363 dni.
Następne spotkanie rozegramy u siebie z Racingiem Santander. Tak się złożyło, że wcześniej Racing, zagra u siebie z Barceloną. Postanowiłem więc, wraz z moim asystentem, że udamy się na stadion El Sardinero, by bliżej poznać następnego rywala.
Przygotowaliśmy troszkę materiałów i omówiliśmy je z drużyną na następnym treningu.
Przygotowanie do kolejnego spotkania
Defensywa Racingu strasznie kuleje. Jest nieco nieruchawa i rozmontowanie jej szybkim atakiem, nie powinno sprawić nam problemu. Oto dwa przykłady:
Widzimy tu jak Messi schodzi z piłką do środka pola. Absorbuje aż dwóch zawodników rywala, z pewnością podejdzie do niego jeszcze jeden - boczny obrońca. W tym czasie Bojan, kryty jest tylko przez jednego stopera i szykuje się do wyjścia na wolne pole.
Zobaczmy co dzieje się dalej. Bojan pozostawiony już niemal bez żadnej opieki, wystarczy teraz tylko precyzyjnie podać i mamy bramkę.
Teraz podobna sytuacja tyle, że z lewej strony. Iniesta schodzi do środka i ma mnóstwo miejsca do podania.
To jest najlepszy sposób na rozmontowanie ich defensywy i tak też z nimi zagramy. Również skrzydłowych ustawimy asymetrycznie do strony czyli, Joaquín zagra na lewej a Vicente na prawej stronie.
Teraz spójrzmy, jak Racing wyprowadza kontry, bo to właśnie kontratakami będą starali się nam urywać bramki. Zdecydowanie najgroźniejszym zawodnikiem jest Dos Santos, jest ustawiany na prawej stronie i to przez niego przechodzi większość piłek. Trzeba szczególnie uważać na jego rajdy i dryblingi, gdyż jest w stanie sam ograć nas jak dzieci. Popatrzmy:
Niezwykle groźna sytuacja - tego trzeba się wystrzegać. Jak widzimy Dos Santos ma mnóstwo miejsca i conajmniej trzy różne opcje do wyboru:
1. Może zagrać na obieg, do wybiegającego na wolne pole Nahuelpana
2. Może posłać długą piłkę na Rosenberga, który również mu się pokazuje do wyjścia na wolne pole.
3. Lub może wejść dryblingiem między trzech zawodników, narobić zamieszania i wtedy dopiero podać do Rosenberga - wtedy już niemal niepilnowanego.
Jak widać wybrał trzecią opcję, a więc podanie do Rosenberga, a ten dzięki swej szybkości, bez trudu dochodzi do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Musimy bardzo uważać na tego typu akcje i dobrze pokryć pana Marcusa, gdyż takie właśnie sytuacje, będą się powtarzać najczęściej.
To by było na tyle w dzisiejszym manifeście. W następnym wpisie relacja z meczu Valencia C.F. - Racing Santander. Przekonajcie się, czy moje prognozy odnośnie rywala się sprawdzą i czy zdołamy odnieść drugie zwycięstwo z rzędu.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zadbaj o zgranie |
---|
Dobrze jest nie pozostawiać treningu przedmeczowego na głowie asystenta w trakcie okresu przygotowawczego. Przed sezonem drużyna powinna intensywnie pracować nad zgraniem, podczas gdy asystent często od tego odchodzi. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ