Ten manifest użytkownika sionko0511 przeczytało już 1085 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Witam. Chciałbym wylać tu swoje żale i opisać to co mnie ostatnio mocno irytuje.
A więc, ostatnio w mediach możemy spotkać się z przesytem określenia kibiców ,,kibolami". Miano "kibola" ostatnio dostaje każdy. Nie będę tutaj podawał przykładu konkretnej gazety czy telewizji ani drużyny, której kibice są tak nazywani, bo to zjawisko zaczyna dotyczyć wszystkich.
"Kibole" bo odpalili race (fakt, że rzucanie rac to już jest "niefajne" ale samo odpalenie dodaje kolorytu trybunom), "kibole" przeklinali na meczu, "kibole" wyzywali inna drużynę itd itd. To teraz zadam pytanie, czy to co robi się na meczach jest dużo bardziej demoralizujące niż to co się dzieje w szkołach? Czy w szkołach dzieci nie uczą sie przeklinać i zachowywać agresywnie?
Jestem kibicem od 10tego roku życia, najpierw chodziłem na mecze ze starszym bratem na trybune "piknikową", gdy troche podrosłem (ok. 16-nastki) zacząłem chodzić na trybunę ultras. Zdzieram gardło przez 90 minut dopingując swoją ukochaną drużynę. Nigdy nikogo nie pobiłem (ani nie zostałem pobity) po meczu, nigdy nie rzuciłem racą, nigdy nie rzuciłem petardy. Ok, możecie powiedzieć, że przeklinam na meczu i wyzywam kibiców drużyny przeciwnej. Fakt, tak jest, i wcale się tego nie wypieram. Ale powiedzcie mi, czy to, że na trybunie pare tysięcu ultrasów krzyknąc "drużyna przyjezdna to głupki" bedzie już w porządku? Albo czy w ogóle utarczki między kibicami są aż tak bardzo złe? Czy jakby nie te "utarczki" to np. mecz Legii z Widzewem, derby Krakowa czy też Wielkie Derby Śląska byłyby aż tak emocjonujące? Wydaje mi się, że nie. Byłby to kolejny szary ligowy mecz między dwoma drużynami w bardzo przeciętnej lidze.
Uważam, że to właśnie ci tak gęsto krytykowani kibice zwani przez media "kibolami" dodają kolorytuj i smaku naszej szarzyźnie na trybunach!
Oczywiście, są też prawdziwi "kibole", którzy organizują "ustawki". Jednak tak naprawde to wszytko dzieje się poza miastem i nikt nie cierpi na tym, że grupa kilkunastu ludzi pójdzie "poobijać sobie twarze" za obupulną zgodą.
Wiadomo, że zdarzają sie przypadki, że ktoś zostanie pobity na ulicy, ale te przypadki są rzadkie, a napewno są rzadsze niż zwykle pobicia, nie na tle "kibicowskim".
Podsumowując, jestem kibicem już od ponad 8 lat, od 3 chodze na trybune ultras i wcale nie uważam, że jestem "kibolem"! A wręcz przeciwnie, uważam, że jestem przykładnym obywatelem.
Gorąco apeluje o rozróżnianie kibica od kibola! Nie wiem jak innych, ale mnie kibica-ultrasa bardzo drażni nazywanie "kibolem" każdego kibica bez wyjątku.
Prosze o wasze zdanie w komentarzach!
P.S. Jeżeli zrobiłem jakieś błędy ortograficzne czy stylistyczne to bardzo przepraszam, ale to co wyżej widzicie napisalem z "gorącą głową", zaraz potym jak przeczytalem kolejny artykuł na ów temat.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozmawiaj z reprezentantem |
---|
Do rozmów między menedżerem a zawodnikiem powinno dochodzić nie tylko w klubie, ale również w reprezentacji. Wybierając opcję "Prywatna rozmowa (rep.)", możesz zasygnalizować graczowi, że musi grać lepiej, by pozostać w kręgu Twoich zainteresowań. Najczęściej są dumni ze swoich występów, ale zdarza się, że odnosi to pożądany skutek. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ