Premier League
Ten manifest użytkownika Black przeczytało już 885 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Zanim mieliśmy zacząć rywalizacją ligową, czekał nas ostatni sparing. Z naszym zespołem U-18. Poprzednim razem wygraliśmy 5:0, ciekawe jak teraz będzie.
Mecz zaczęliśmy od szybkich ataków i częstych strzałów. Niestety większość z nich albo była niecelna, albo Wood bronił bramki. Dlatego wyszliśmy na prowadzenie dopiero w 12min, kiedy do Scholes strzelił celnie z 11 metrów. 1:0! Już w 22min było 2:0, podwyższył Tevez z bliskiej odległości. Do przerwy było 3:0, gdyż Berbatov strzelił bramkę celnym strzałem głową. W przerwie wymieniłem calutki skład, wszystkich 11 piłkarzy. Postanowiłem zobaczyć, jak wtedy potoczy się gra. I dobrze zrobiłem. Tuż po przerwie, bo w 47min, strzelił Manucho. W 73min podwyższa Anderson celną główką. Wynik nie uległ już zmianie, 5:0. Niby taki sam, jak w poprzednim meczu, więc ktoś mógłby rzec, że nie ma żadnych postępów. Ale ja je widzę. Gramy dużo lepiej. Choć tak samo, wygraliśmy w lepszym stylu. Przeważaliśmy, oddaliśmy mnóstwo strzałów. Niestety, mamy problem z celnością. Ale jestem zadowolony. Graczem meczu został Scholes, który spisywał się całkiem nieźle. Szkoda tylko, że już mam jego następce, więc sobie nie pogra za dużo.
Przygotowania przedsezonowe uznaje za zakończone. Uznaje je za dobre.
Zagraliśmy 13 meczów, straciliśmy 7 bramek, strzelając ich 45. Najlepszym strzelcem sparingów okazał Tevez się z 7 trafieniami. Jestem zadowolony z zespołu.
Teraz czas na ligę! Inauguracje sezonu mieliśmy zagrać z Hull City, beniaminkiem Premier League. Był jednocześnie kandydatem do spadku - media przewidywały mu 20 miejsce. Dzięki temu, a także dzięki przewadze własnego boiska, liczyłem na dobry mecz i pewną wygraną. Na przedmeczowej konferencji potwierdziłem nasze ambicje mistrzowskie, a zespół i kibice dobrze to przyjęli. Podzielali moje nadzieje i obiecali mi pomóc.
Przyszedł czas meczu. Nani niestety był zawieszony, więc na skrzydle musiałem wystawić Saiveta, dla którego był to ligowy debiut w barwach klubu. Dla Berbatova także. Sakho, Ochirosli i Evans czekali na debiut na ławce rezerwowych. Gra była szybka i toczyła się raczej z korzyścią dla nas. To my ciągle atakowaliśmy i byliśmy częściej przy piłce. I to poskutkowało, bo w 21min Berbatov strzelił pięknego gola z granicy pola karnego! 1:0! Podwyższył jeszcze przed przerwą Vidic po rzucie rożnym. Później, pomimo wyraźnej przewagi i ostatnich 3 minut granych w przewadze jednego zawodnika, nie potrafiliśmy podwyższyć. Wygraliśmy solidnym 2:0 i byłem z tego wyniku zadowolony.
W następnym tygodniu przyszedł czas na mecze międzypaństwowe. Były tylko towarzyskie, więc raczej zbędnym jest przytaczanie, jak grali moi zawodnicy. Powiem tylko, że większość grała i spisywali się nieźle.
Następny mecz mieliśmy z West Hamem United. W pierwszej kolejce zremisował on bezbramkowo z Evertonem, co jest raczej dobrym wynikiem. Muszę niestety przyznać, że nie graliśmy zbyt ładnie na początku pierwszej połowy. Gra szła dosyć topornie. Ale w 11min przeprowadziliśmy klasyczną kontrę. Po ataku West Hamu, van der Sar wybił piłkę od bramki do Giggsa, ten dryblingiem oszukał przeciwników i podał zmyślnie do Berbatova, który posłał piłkę do bramki. 0:1! Potem dopiero się zaczęło szaleństwo Wyrównał w 19min Davenport, ale już trzy minuty później znowu prowadziliśmy! Rzut rożny, główka Ferdinanda i jest 1:2. W 41min przełomowy moment! Behrami fauluje Berbatova w pole karnym i sędzia podyktował jedenastkę. Niestety, niewykorzystana! Sam poszkodowany strzelił karnego, ale bramkarz broni. Piękna okazja zmarnowana! Moglismy prowadzić dwiema bramkami, co dawałoby nam poczucie bezpieczeństwa w drugiej połowie. Ale o to nadeszła 55min i Mullins strzela pięknego gola z 30m. 2:2, remis! Ale już w 62min było 2:3. Giggs wykonał rzut wolny z boku pola karnego i podał wprost na głowę Vidica, który celnie główkował. Znowu prowadziliśmy! W 68min w czasie kolejnego rożnego, Vidic został brutalnie popchnięty i po raz kolejny w tym meczu sędzia podyktował jedenastkę. Tym razem strzelał powracający do formy i przed dosłownie chwilą wprowadzony Hargreaves! 2:4! Wynik już do końca nie uległ zmianie.
Kapitalny mecz, piekielnie wyrównany. Oba zespoły miały szansę na wygraną, ale to my ostatecznie byliśmy lepsi. Byłem z chłopaków zadowolony, zwłaszcza, ze grali w nienajlepszych warunkach. Po raz kolejny graczem meczu został Vidic. Jest w świetnej formie, tak samo Giggs, który w dwóch meczach zaliczył aż 4 asysty.
W hicie kolejki Premier League, Chelsea pokonała Arsenal 1:0, po golu Essiena.
Druga wygrana z rzędu pozwoliła nam na zajęcie drugiego miejsca w lidzie, tuż za Liverpoolem, który stracił jedną bramkę mniej. Tak więc początek mieliśmy niezły.
W międzyczasie odbyły się mecze kwalifikacyjne Ligi Mistrzów, Pucharu UEFA i Carling Cup. W Lidzie Mistrzów bez żadnych niespodzianek. Z drużyn angielskich przeszły zarówno Arsenal, jak i Liverpool. Mnie, jako Polaka i patriotę, ucieszyło, że udało się awansować Wiśle Kraków, która wygrała w dwumeczu 2:1 z Panathinaikosem Ateny. W Pucharze UEFA, drugą rundę kwalifikacyjną przeszedł Lech Poznań (4:3 z Herthą Berlin) jak i Legia Warszawa (3:1 z NAC Breda). Ten rok zapowiadał się jako całkiem dobry dla polskich drużyn - po raz pierwszy od dawna zespół z Polski awansował do LM! W Carling Cup obyło się bez niespodzianek. Jedyną było odpadnięcie Newcastle United po porażce z Millwall FC. Reszta faworytów przeszła dalej.
Po meczach trzeciej rundy eleminacyjnej LM odbyło się losowanie grup. O to jak się przedstawiały grupy:
Miałem zagrać z Villareal FC, Fenebahce Stambuł i z rodzimą Wisłą Kraków. Najtrudniejszym przeciwnikiembył Villareal, to solidny zespół. Ale jak na drużyną z drugiego koszyka, to raczej średni. Byli lepsi (Bayern Monachium) jak i gorsi (Sporting Lisbona). Fenebahce zapowiadało się całkiem przyjemnie. Było łatwym rywalem raczej, zepół taki średni. W głębi serca, żałowałem, że nie trafiłem na Juventus, z nim byłoby trudno, ale i ciekawie. Z czwartego koszyka dostałem Wisełkę. W sumie cieszę się, że będę miał okazję zawitać do Polski po tylu latach, ale smuciło mnie, że prawdopodobnie Biała Gwiazda zakończy na tym etapie swój podbój Europy. No cóż, takie życie.
Natomiast w Pucharze UEFA oba polskie zepoły czekało bardzo trudne zadanie. W zasadzie, to gorzej trafić nie mogły. Lech miał zagrać z Udinese Calcio, a Legia z Sevillą FC. Wsumie oba zespoły już teraz odpadły, ponieważ będą miały małe szanse w swych meczach. No ale nigdy nic nie wiadomo.
Nasz najbliższy mecz to był mecz z Zenitem Sankt-Perersburgiem o Superpuchar Europy. To było jedno z najważniejszych wydarzeń początku sezonu. Zarówno ja, jak i piłkarze, a przede wszystkim kibice, czekali z niecierpliwością na wynik tego starcia.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zasada ograniczonego zaufania |
---|
Jeżeli nie jesteś przekonany co do umiejętności swojego asystenta, nie pozostawiaj mu przedłużania kontraktów. Może sprawić, że zwiążesz się z niechcianym zawodnikiem na dłużej lub możesz przeoczyć koniec kontraktu kluczowego gracza. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ