Sky Bet Championship
Ten manifest użytkownika mishaek przeczytało już 1854 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
- PUCHNE, PUCHNE TRENERZE PUCHNE! – krzyczał Shola Ameobi leżąc na boisku.
- Nie mogę Ci pomóc – odrzekłem ze spokojem – jestem managerem. A teraz podnoś tą leniwą dupę i biegaj ze wszystkimi – wiem nie mam serca, ale to wada wrodzona. Okazało się niestety, że Sholer nie wybiegnie na boisko (ani nie wejdzie do szatni) przez około 3 tygodnie, co jego „koledzy” z drużyny przyjęli o dziwo z wielkim entuzjazmem. Rat kupił nawet tort, żeby uczcić tą pamiętną chwilę. Cóż nie ma to jak drużynowa brać.
Na rozkładzie lokalne derby. Newcastle – Middlesbrought, z czego gramy u tych drugich. Do meczu przygotowywaliśmy się ciężko (Shola aż za. Swoją drogą wypadł mi też Martins… To chyba jakiś strajk). Obiecałem i słowa dotrzymałem. Zawodnicy dostawali ładny wycisk za mecz z Man Unt (w nagłym przypadku doszło do biczowania, w jeszcze, naglejszym do użycia pejczu (ku uciesze Crisa (tak ja też go o to nie podejrzewałem))). Jednak te wszystkie przejścia dały nam optymalną formę przed meczem (tu akcja zacznie się od wejścia do szatni, ale nikt o tym nie wie).
- BU! – wrzasnąłem wbiegając do szatni. Zawodnicy pojrzeli z lekkim politowaniem.
- Narrator Cię sprzedał – powiedział Hiugain wyciągając piersiówkę.
- Co za człowiek… - odrzekłem wyciągając banknot 20 funtowy – Tim masz?
- Jasne szefie prosto z Holandii – odrzekł młody (tutaj powinno być zdziwienie) Holender wyciągając saszetkę „trawki” (od autora. Tim Krul tak naprawdę był Holendrem pochodzenia Polskiego. Jego babka pochodzi z Chrzanowa, co wiele wyjaśnia. Tim jak każdy Polak miał wrodzony zmysł do oszustw (swoją drogą prawie jak amerykanie). Nikt w szatni nie wiedział, że to, co Xsisco palił przed każdym meczem i to, co palił prezes Ashley i to, co kupował od niego nawet sam Lipiec, (choć nigdy oficjalnie do tego się nie przyznał) to był zwykły zmielony, potrójnie przeżuty majeranek. Tim zwykle dodawał jeszcze coś od siebie, lecz młodsi widzowie nie chcą tego czytać) – niech Pan wąchanie, świeżutka – kłamał nastolatek.
- Wierzę Ci na słowo. Xsisco, nabijaj! – dałem komendę i jak na żądanie w jego ręce pojawiła się lufka.
20 machów później w szatni było już szaro od dymu, a smród majeranku roznosił się po całym terytorium zagospodarowanym przez graczy, Newcastle. Wszyscy byli „zjarani” (placebo rządzi!) i nawet nie zdążyli się przebrać, gdy sędziowie gwizdali by wyłazić. Moi chłopcy natychmiast wskoczyli w wyjściowe ciuchy (i pootwierali okna. Cóż tu też nie wiadomo było jak zareaguje prezes na wieść, że jego zawodnicy jarają „trawkę”). Wyszliśmy na boisko widząc wszystko jak przez mgłę i tak też zagraliśmy. Chaos przemawiał przez nas. Agonia i alkoholizm Hiugaina dawał o sobie znać (kamera zarejestrowała jak spod spodenek wyciąga piersiówę). Z powrotem do szatni schodziliśmy z bezbramkowym prowadzeniem.
- Panowie coś tu daje majerankiem – powiedziałem (jako autor wiedziałem już, że to przez Tima, ale oficjalnie nie mogłem wiedzieć (tak to strasznie zagmatwane. Po wyjaśnienia zapraszam na film „Fight Club”)).
- Szefie to ta nasza trawka – odparł Xsisco, myśląc, że jak zawsze coś jarał.
- Guffnno nie trafka Ty bucy Ty! – krzyknął pijacko Hiugain – Takiś Kossak to dawaj teras na sollo!
- Przykuć go do łóżka masującego i nalać wódy w gardło – nakazałem – teraz Panowie skupić się, bo pozamykam Wam prysznice i będzie uhm… Nie dupa to nie jest dobre określenie. Dupy właśnie nie będzie! Teraz ruszajcie tyłki i wygrać ten mecz! Xsisco, Wilk, Wy prysznic macie jeszcze otwarty – rzekłem, co drużyna skwitowała śmiechem – a Wy się nie śmiać tylko do roboty!
Druga połowa przebiegała bardzo podobnie. Atakowaliśmy, robiliśmy akcje i nic.
- PODAJ JĄ! NO PODAJ! NIE, NIE STRZELAJ PODAJ! KURWA PODAJ, A NIE KOPIESZ! – darłem się na cały stadion – STRZELAJ! JEST! GOL! GOL! OBA!!!! – darłem się wbiegając na boisko – JEEEEST! – zachowywałem się niczym Guardiola po awansie do finału LM, choć były to tylko(?) derby.
Wracałem właśnie powoli na swój „box”, gdy podbiegł do mnie sędzia i pokazał czerwoną kartkę.
- Co kurwa?! Jaka czerwona?! Człowiek się cieszyć już nie może bucu? – darłem się, zdzierając gardło.
- A widzisz. Trzeba było nie zaczynać – rzekł Howard Webb.
- O Ty sk… - w porę ugryzłem się w język. Mamy 78’ gry, więc może nas udupić – tak, oczywiście pójdę na trybuny. Na szczęście nie zdążył nic zrobić i wynik dowieźliśmy do końca!
---------------------------------
odnośnie kontynuacji prac, nie wiem kiedy wyjdzie nastepny odcinek. Ostatnio żyje między szkołą a treningami/meczami więc jest naprawde ciężko. Nie będę sobą jeśli się nie pochwalę iż w 3 kolejce Ligi Okręgowej Juniorów Starszych (dolnośląskiej) Mieszko Ruszowice ograł Kaczor Lubin 9-4 a Mishaek zdobył piękne 5 brameczek : D
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
FM na Androida? Czemu nie! |
---|
Warto wiedzieć, że w naszą ulubioną grę można zagrać również na systemie Android. Jeżeli masz smartfona lub tablet, śmiało możesz poprowadzić swoją drużynę w podróży lub w szkole. Koszt? 34 złote. Upewnij się jednak, czy aplikacja jest zgodna z Twoim urządzeniem. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ