Prem'yer Liha
Ten manifest użytkownika hera przeczytało już 834 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Tytułem wstępu: na poczatku jak pisałem to coś pomieszałem z datami (które i tak są fikcyjne) i potem poprawiałem na szybko, więc możliwe, że ktoś doszuka się jakiegoś "absurdu datowego"
Dzisiaj zaczęła się przerwa zimowa. Czas, w którym musimy dokonać niezbędnych wzmocnień, żeby utrzymać obecną formę do końca sezonu. Plany są proste: sprzedaż Tosheva obojętnie gdzie, oraz zakup Lewandowskiego i Paloschiego . Sczególnie ważne wydaje się pozbycie Martina Tosheva, który jest uważany za jeden z najgorszych transferów w historii klubu. I słusznie zresztą. Przyznaje, że popełniłem błąd sprowadzając go. Na szczęście nie był to kosztowny błąd...
14.1.2009
Dzisiaj dobiegł koniec wypożyczenia Ruslana Fomina. Powrócił do swojego macierzystego klubu - Szachtaru Donieck...
Mimo, że okienko trwa aż do 7 kwietnia nie ma co czekać aż inne kluby podkupią nam piłkarzy, to też już dzisiaj zaczęliśmy kontaktować się z agentami Lewandowskiego i włoskiego snajpera - Paloschiego. Za negocjacje odpowiedzialny jest dyrektor techniczny, ale to do mnie należy pierwsza i ostatnia decyzja.
Jako, że cenę ustala rynek zdecydowaliśmy się na początek zaproponować 1.5 mln E dla Lecha Poznań i po 800 tys E odpowiednio dla Parmy i AC Milanu - współwłaścicieli Paloschiego. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Już następnego dnia dostaliśmy wiadomość od włodarzy z Poznania, że za takie pieniądze Lewandowski nigdzie się nie rusza. "Takie pieniądze" ?! 1.5 mln E dla polskiego klubu to są grosze ? Z racji takiego postanowienia sprawy odłożyliśmy negocjacje tego zawodnika.
Odpowiedź z Włoch przyszła przyszła kilka dni później. Oba kluby zdecydowały, że oczekują oferty po 950 tys E zanim pozwolą, żeby zawodnik rozpoczął z nami jakiekolwiek negocjacje. Zgodziliśmy się. Nie ukrywam, że dołożę wszelkich starań, żeby ten młody snajper znalazł się w naszym klubie. Po zaakceptowaniu naszej oferty czekała nas wyprawa do Włoch. Nas, to znaczy mnie i dyrektora technicznego. Mieliśmy spotkać się z agentem jak i samym zawodnikiem, przedstawiając im wstępną propozycję kontraktu.
Dwa dni później siedziałem już w samolocie. Każdą chwilę wolnego czasu pożerała mi myśl jak najlepiej zinwestować w przyszłość powierzone mi fundusze transferowe. Starać się dalej o Lewandowskiego ? Kogo kupić na rezerwę ? Kogo sprzedać ? Istne szaleństwo! Nie zauważyłem nawet kiedy wylądowaliśmy. Z lostniska skierowaliśmy się prosto do Mediolanu. Spotkanie przebiegało bardzo dobrze, przedstawiliśmy naszą umowę, wysłuchaliśmy czego oczekuje od nas sam zawodnik, krótko mówiąc wszystko przebiegło idealnie. Widziałem, że nasza propozycja im odpowiadała. Szczerze mówiąc, była niezła jak dla 19-latka, któremu zapewniliśmy także regularne występy w pierwszym składzie. Już moge powiedzieć, że lada dzień możemy spodziewać się Paloschiego na Ukrainie.
W drodzę powrotnej nadal nie dawały mi spokoju mysli co zrobić z Lewandowskim. Ile oni od nas oczekują ? 2 mln ? Więcej ? Teraz rozegramy to inaczej, niech sami wyjdą z propozycją. Wyślemy zapytanie. Tak, to dobry pomysł. Musiałem z tym poczekać kilka dni aż zostanie zamknięta sprawa Paloschiego...
Tak jak mówiłem, nasza oferta została zaakceptowana. 3 dni później - 17 stycznia Alberto pojawił się w klubie. Natychmiast została zwołana konferencja prasowa z udziałem moim i zawodnika. Na 17:00 została także zaplanowana jego prezentacja. Konferecnja rozpoczęła się.
- Witam wszystkich zgromadzonych. Proszę o ciszę. Od tej chwili możecie państwo zadawać pytania - powiedziałem i usiadłem.
- To ja może do Pana. Nie uważa Pan, że kwota prawie 2 mln E za tak młodego zawodnika to trochę przesada ?
- Nie nie uważam. Paloschi był przez nas obserwowany już od dawna, wiem na co go stać i wiem ile dobrego może zaoferować klubowi. Ma pan racje, jest to bardzo młody zawodnik, ale na boisku wogóle tego nie widać. On jest urodzonym zwycięzcą, pomimo swojego wieku gra jak profesor. Jestem przekonany, że te pieniądze zwrócą się szybciej niż można się tego spodziewać.
- W prasie krążą plotki, że myśli Pan o sprowadzeniu jeszcze jednego, a nawet dwóch napastników. Może Pan się do tego ustosunkować ?
- Oczywiście. Jeszcze jeden napastnik na pewno zostanie sprowadzony. Mogę zapewnić, że młody utalentowany zawodnik dołączy do klubu jeszcze w tym okienku transferowym. A drugi ? Zobaczymy. Nie jest to nic pewnego.
- Może Pan zdradzić kogo ma na myśli ?
- Proszę zrozumieć, że rozmowa o tym byłaby z mojej strony wręcz głupotą. Wszystkiego dowiecie się państwo w najbliższych dniach.
- Klub nabywa napastników z racji tego, że coraz częściej mówi się o odejściu Devica ?
- Klub nabywa MŁODYCH napastników, dlatego, że to oni są przyszłością zespołu. Marko Devic jeżeli odejdzie to na pewno nie w tym okienku, na razie otrzymaliśmy w jego sprawie jedną poważną ofertę. Tylę moge powiedzieć.
- Zgadza się pan na pewno, że Martin Toshev był kompletnie nie udanym transferem. Jak rysuje się jego przyszłośc w klubie ? Coraz głośniej mówi się, że za kilka dni pożegna się z zespołem.
- Tak, to prawda, nie był to udany transfer. Nie jest żadną tajemnicą, że Toshev w najbliższych dniach zostanie sprzedany. Mamy kilka ofert w jego sprawie, pozostaje nam wybrać tą najkorzystniejszą.
- To ja może skieruję pytanie do Alberto. Jak pan się czuje po podpisaniu umowy z Metalistem ?
- Cieszę się, że przybyłem do klubu. Niezwykle optymistycznie zapatruje się na swoją przyszłość w zespole. Trener obiecał mi regularne wystepy w pierwszym składzie, co jeszcze bardziej zachęciło mnie do podpisania kontraktu. Jestem na prawdę bardzo szczęśliwy. Wierzę, że jesteśmy w stanie wiele osiągnąć.
- Ja pytanie także do pana. Trener zapewnia, że jest pan w stanie szybko zaadoptować się do stylu gry ukraińskich drużyn. Jest pan co do tego przekonany ?
- Kiedy tylko dowiedziałem się o zainteresowaniu moją osobą Metalistu zacząłem uważnie przyglądać się grze tego zespołu. Zauważyłem, że w ataku grają bardzo podobny futbol jak mój poprzedni klub. Jestem przekonany, że szybko uda mi się wkomponować w styl gry zespołu.
- Panowie, dziękuje bardzo za przybycie, ale musimy już kończyć. Czeka nas trochę formalności. Do widzenia.
Wiedziałem, że tak będzie. Zaleją mnie pytaniami o transfery pozostawiając w cieniu samego zawodnika. Szczerze nie nawidzę tych konferencji. Z tego właśnie powodu nie będzie mnie na prezentacji zawodnika. Chcę, żeby to on był w centrum uwagi, a nie ja. Prezentacja odbędzie się w klubie, jako, że na stadionie leży kilka centymetrów śniegu.
Prezentacja przebiegała bez problemów, porobionio zdjecia, Paloschi przymierzył klubową koszulkę, spotkał się z prezesem.. - czyli to co zwykle robi się w takich chwilach. Od jutra zawodnik zaczyna normalnie trenować z drużyną, a ja zajmę się kolejnymi transferami.
Dostaliśmy odpowiedź z Poznania. Oczekują od nas oferty w wysokości 2.2 mln E oraz 10% kwoty z kolejen sprzedaży. Nie mogłem się na to zgodzić. Postawiliśmy ultimatum. 2 mln E i żadnych klauzul, albo rezygnujemy z tego zawodnika. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Już z samego rana dnia kolejnego skontaktował się z nami sam prezes Lecha i oznajmił, że oferta została zaakceptowana. Tym razem do Polski wybrał się nasz dyrektor generalny, jako, że ja musiałem skupić się na kolejnych wzmocnieniach.
Kiedy ogłosiliśmy chęć sprzedaży Tosheva napłynęło kilka ofert, z czego zadowalający była tylko jedna. FK Lwów złożyło ofertę w wysokości 115 tys E. Podbiliśmy do 140 tys oznajmiając, że kwota ta nie podlega negocjacji. Zgodzili się. Wiedziałem, że się zgodzą, bo poszukiwali taniego napastnika od dawna. Sprzedaż Tosheva chciałem mieć jak najszybciej za sobą, więc wszystkie formalności załatwiliśmy tak szybko jak tylko się da. Dwa dni później Martin przeprowadził się do Lwowa. Ulżyło mi. Myślałem, że po tym co u nas zaprezentował nie uda nam się go sprzedać. Toshev ma w klubie z Lwowa odgrywać kluczową rolę. Chętnie zobaczę jak się spisze. Nie uważam go za złego zawodnika. Uważam, że nie mógł wpasować się w nasz styl gry. Błąd popełniły dwie strony. Ja zatrudniając go, on godząc się na transfer. Życze mu jak najlepiej.
Następnego dnia wrócił z Polski nasz dyrektor generalny. Oznajmił, że wszystko przebiegało po naszej myśli, zawodnik zaakceptował warunki umowy i lada dzień zjawi się w klubie. To dobrze. Udało się pozyskać bez większych problemów dwóch bardzo dobrych piłkarzy.
19.1.2009
Do klubu przybył Lewandowski. "Schemat" był ten sam co w przypadku poprzedniego transferu. Konferencja prasowa i prezentacja. Tym razem nie popełnie tego samego błędu co wcześniej. Nie wybieram się ani na to, ani na to. Zawodnik ma być w centrum zainteresowania - nie ja.
Dziennikarze zadali mu 'standardowy zestaw pytań'. Czyli "jak ci się podoba w klubie?" , "cieszysz, się, że twoim nowym pracodawcom został Metalist?" i tak dalej ....
21.1.2009
W tym dniu napłynęły do nas dwie oferty. Czornomoriec Odessa złożyli ofertę kupna Abdoulaye Djire , a po Sergiy Valayev'a zgłosił sie Hapoel Tel-Awiw.
Z Czornomorcem wynegocjowaliśmy 180 tys E. Jestem zadowlony. To dobra cena. Hapoel natomiast z braku odpowiednich funduszy złożył ofertę wypożyczenia. Z racji tego, że Valyaev ma już 30 lat zgodziliśmy się.
Wszystkie formalności przebiegły bez problemu i w kilka dni później z klubu odjechało dwóch zawodników. Jako, że byli to dwaj pomocnicy, zdecydowaliśmy się ściągnąć na tą pozycję jakiegoś naprawdę młodego utalentowanego zawodnika...
23.1.2009
Poszukiwania pomocnika nadal trwają. Nie możemy znaleźć nikogo spełniającego nasze oczekiwania. Dodam, że poszukujemy zawodnika z Ukraińskim paszportem. Coraz częściej mówi się o Sergyi Rybal'ce z Dynama Kijów. Problemem jest to, że zawodnik ten jest uważany w swoim klubie za bardzo perspektywicznego i władze Dynama nie chcą się go pozbywać...
W międzyczasie rozpoczęliśmy poszukiwania dobrego zmiennika na lewą obronę dla Gancarczyka. Nie mieliśmy już za wiele funduszy więc musiał być to tani, solidny ukraiński piłkarz. Wybór padł na Vlodymyra Polyovyi'ego . Tawria Symferopol oczekiwała ofety w wysokości około 600 tys E zanim zgodzi się na transfer. Była to taktyczna zagrywka z ich strony, bo wiedzieli, że nie mamy żadnego innego kandydata na tą pozycję. My natomiast wiedzieliśmy jakie kłopoty finansowe ma Tawria i ile ten piłarz jest wart. Zaoferowaliśmy 450 tys E bez możliwości negocjacji. Oferta oczywiście została przyjęta. Mimo że Polyovyi nie będzie mógł zagrać do końca sezonu w myśl przepisów, to jednak zdecydowaliśmy się na transfer. Za około tydzień Vlodymyr miał zjawić się w klubie.
Doszły mnie słuchy, że Rybalka ostro nalega na transfer. Wie, że w Dynamie prawdopodobnie nie zagra ani jednego ligowego meczu, natomiast u nas będzie się powoli ogrywał wchodząc z ławki, albo występując w meczach ze słabszymi rywalami. Teraz był odpowiedni moment na złożenie oferty. Zaproponowaliśmy 100 tys E. Wcześniej tylko zarząd miał prawo głosu, teraz dochodzi zdanie samego piłkarza...
25.1.2009
W samo południe dostaliśmy odpowiedź z Kijowa. Oferta została zaakceptowana. Mogliśmy zacząć negocjacje kontraktowe z zawodnikiem. Nasze warunki bez wahania zostały przyjęte. Za kilka dni Rybalka miał oficjalnie pojawić się w Charkowie. Data jego przyjazdu zbiegła się z datą przyjazdu Polyovy'a. Z racji tej zostanie zwołana jedna konferencja prasowa z udziałem zawodników, a także wspólna ich prezentacja.
28.1.2009
Povlyovyi i Rybalka przybyli rano do klubu. Było już po południe, a ja nie zdążyłem się jeszcze z nimi spotkać. Widziałem, że dziennikarze opuszają siedzibę klubu, więc konferencja i perzentacja musiała się już skończyć. Zawodnicy od jutro zaczynają trenować z drużyną...
1.2.2009
Rozpoczęliśmy rozmowy z agentem Mohsena Mosalmana , którego chcięliśmy pozyskać w lipcu. Ten 17-latek był przez kilka miesięcy obserwowany przez naszych scoutów i podjęliśmy decyzję o zatrudnieniu go. Rozmowy z jego agentem przebiegły bardzo szybko i sprawnie. Sam zawodnik byl zachwycony, że dajemy mu szansę gry w takim klubie jak Metalist Charków. Przefaxowaliśmy umowę i czekaliśmy na odpowiedź. Jeszcze tego samego dnia została ona zaakceptowana. W lipcu Mosalman stanie się naszym piłkarzem...
Jutro natomiast miała odbyć się konferencja, dość krótka jak mnie zapewniono, z moim udziałem. Nie miałem wyjścia, musiałem na nią pójść.
2.2.2009
- Czy to koniec transferów w tym okienku ?
- Tak, to koniec. Nikogo już nie zamierzamy sprowadzić do klubu, a tym bardziej nikt nie odejdzie.
- Jest pan zadowolony z przeprowadzonych "zakupów" ?
- Oczywiście! Gdybym nie był przekonany do któregoś zawodnika, to na pewno nie zdecydowalibyśmy się go zatrudnić. Każdy z piłkarzy był uprzednio przez nas dokładnie obserwowany, przez co wiemy na co kogo stać i czego możemy oczekiwac.
- Wiele osób mówi, że Rybalka może stać się równie chybionym transferem co Toshev..
- Nie zgadzam się z tym. Rybalka to talent czystej wody. Wiemy na co go stać. Jeżeli tylko będzie ciężko pracował to za kilka sezonów stanie się czołowym pomocnikiem Ekstraklasy. Przyznaję, Martin Toshev to była pomyłka, ale moge obiecać, że nie popełnimy tych samych błędów.
- Na razie Metalist zajmuje bardzo wysoką drugą pozycję w tabeli. Uważa pan, że stać was na końcowy sukces w postaci mistrzostwa ?
- Uważam, że Dynamo Kijów jest w tym sezonie nieosiągalne. Przewiduję, że stoczymy walkę o drugie miejsce z Szachtarem Donieck.
- Jak tak długa przerwa wpływa na zawodników ? Obawia się pan o ich formę w nadchodzącym meczu z Dynamem ?
- Wiadomo, że taka przerwa nie wpływa korzystnie na formę piłkarzy, ale należy pamiętać, że przeciwnicy też mieli długi odpoczynek od futbolu.
- Jakie są szansę na to, że Devic pozostanie w klubie po końcu sezonu ?
- Nie chcę teraz rozmawiać, o ewentualnych transferach. Za wcześnie na to.
Przepraszam państwa, ale mam dużo pracy. Dziękuje za spotkanie...
28.2.2009
Przez ten ponad miesiąc nie działo się w klubie nic ciekawego. Piłkarze trenowali, ja siedziałem w papierach. Nie dostaliśmy też żadnych ofert transferowych. Dzisiaj rozgrywamy mecz z Dynamem Kijów. Mecz, który jest wielką niewiadomą, nie wiem czego moge spodziewać się od zawodników po tak długiej przerwie. Na dodatek Devic narzeka na ból mięśnia dwugłowego, którego nabawił się na porannym treningu..
Dynamo Kijów - Metalist Charków
Stadion: im. Łobanowskiego, Kijów
Składy
Marko Devic zdeklarował się, że może zagrac. Ja jednak nie chcę ryzykować i pozwolę mu najwyżej na 45 minut. Siłą rzeczy w ataku zagrają dwaj "nowi". Mecz nie układał się dla nas dobrze, już w 1 minucie straciliśmy bramkę. Po przerwie nasza gra wyglądała nieco lepiej, ale dzisiaj było to za mało na Dynamo.
Wynik
W następnym odcinku: wszystkie mecze ligowe do końca sezonu.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozbudowa bazy treningowej |
---|
Rozbudowa bazy treningowej nie trwa zwykle dłużej niż kilka miesięcy (ok. pięciu), pozwala jednak wskoczyć na wyższy poziom standardów szkolenia w naszym klubie. Jedna rozbudowa równa się jednemu poziomowi wyżej. Najwyższe standardy określane są jako Doskonałe i Najnowocześniejsze. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ