LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika zachi przeczytało już 3315 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Pomściu: Porażka wyzwoliła same pozytywne emocje i przyniosła pewne zmiany w taktyce, które poczyniłem korzystając ze swojego doświadczenia oraz rad Zacha i Godmana. Niepewność była, bo podejmowaliśmy Arkę, która była na fali (wicelider ligi z największą ilością strzelonych bramek). Po kontuzji wrócił Fojut i to on z Celebanem stanowił parę stoperów. Wybór, jak się później okazało, tragiczny. Gdy w 45 minucie strzelaliśmy drugiego gola byłem pewien, że wygramy. Niestety Arka zaczęła od środka ostatnią akcję przed przerwą i podarowaliśmy im bramkę. Gdy w 56 minucie dostali w prezencie jeszcze rzut karny uznałem, że dość tego dobrego - wymieniłem obu stoperów oraz Pawelca, który narzekał na uraz. Mając zabezpieczone tyły można było rzucić się do ataku. Mila z Ulatowskim w środku pola grali koncertowo i po ich akcji padła trzecia bramka. Mila miał udział we wszystkich golach (dwie asysty i jedno kluczowe podanie) i kolejny raz pokazał, że bez niego nie gramy. Całe szczęście, że dzięki Zachowi udało mi się znaleźć niezłego zastępcę dla Sebastiana, który przyjdzie za darmo 2 stycznia. Niestety w 92 minucie Arka postanowiła odbić sobie porażkę i Pazdan wypadł ze składu na 2-3 miesiące.
Zachi: A to miał być spokojny mecz, który oceniłem, iż wygram bez większego nakładu sił. Jasne. Spokojnie było w pierwszej połowie, ponieważ do przerwy kontrolowaliśmy grę, a Wiśniewski dał nam prowadzenie. Po przerwie dalej grę prowadzi Lechia, Polonia snuje się po placu i w 48 minucie jest 2:0 (Paweł Nowak). Cuda zaczynają się od 64 minuty, kiedy to sędzia Trofimiec uznał wyrzucić z boiska Piotr Dziewickiego z Polonii. Nu, myślę sobie, teraz ich dobijemy i będzie cacy. I proszę bardzo - pierwszy strzał w ryj przyszedł w 75' po strzale Daniela Gołębiewskiego. Drugą plombę otrzymaliśmy w 87 minucie (Trałka)! 2:2! A TO BYŁ PRAKTYCZNIE WYGRANY MECZ! Dupa, Jasiu - rzuciłem wszelkie siły na ofens, bo nie dam satysfakcji tym brudnym koszulom. 90 minuta PLUS CZTERY - Kasperkiewicz do Surmy, ten znajduje Nowaka w polu karnym, potężna bomba i jest 3:2!!! A więc wstyd jakby mniejszy...
Pomściu: Trudny wyjazd do Kielc, ale liczyliśmy na 3 punkty. Bramka strzelona do szatni pozwalała myśleć, że się uda. Niestety w drugiej połowie kontuzji doznał Subasić (znowu 2-3 miesiące...), a urazu nabawił się Sztylka, który grał drugi mecz po kontuzji. Koronie udało się wyrównać i zanosiło się na remis, mimo sporej przewagi Śląska, ale w 5 minucie doliczonego czasu gry sędzia podyktował karnego i szczęśliwie udało się wygrać. Dobry mecz Gancarczyka (gol i wywalczony karny).
Zachi: Strzały 20 do 9 dla Odry. Posiadanie piłki odpowiednio 53% Odra, 47% Lechia. Wynik - jeden do zera dla mnie. Szkoda mi zespołu z Wodzisławia, ponieważ to oni powinni zarobić trzy punkty. Zepchnęli nas do obrony, wgnietli w murawę, nie pozwalali dosłownie na nic! A tutaj proszę - w 83 minucie Onyszko popełnia fatalny w skutkach błąd - podaje piłkę wprost pod nogi Ezechiela, a ten nie zwykł marnować takich prezentów. Prowadzić mogłem już w 72 minucie, ale rzutu karnego nie wykorzystał (świetna parada Onyszki!) Maciej Rogalski, fleja jedna...
Pomściu: Mała przerwa od ligowych zmagań i wyjazd do Lublina. Trzeci mecz z rzędu zaczynałem z innym defensywnym pomocnikiem po tym, jak uraz Sztylki wykluczył go na 10 dni. Mimo to nie spodziewałem się problemów, ale Motor strzelił gola już w 12 minucie. Na szczęście Szewczuk był w formie (radowało mnie to niezmiernie, bo był jedynym faktycznym napastnikiem w składzie - Sotirovic ciągle się kurował) i jeszcze przed przerwą ustrzelił hattricka. Po przerwie zagraliśmy spokojniej, ale bezpieczna wygrana cieszy.
Zachi: I cóż ja mogę napisać o wyjazdowym spotkaniu z taką potęgą jaką jest GKS Katowice? Żartuję - "Gieksa" postawiła twarde warunki i pokazała, że ma ciekawą kadrę i pomysł na grę. Już w drugiej minucie objąłem prowadzenie po świetnej akcji indywidualnej Ezechiela. Do przerwy schodziliśmy z podniesioną głową, za to już w 47' wynik wyrównał Bartłomiej Dudzic! No jaja, proszę państwa. Ale nic to - zmieniam ustawienie, będziemy grać full-ofens. I pięknie. Rzut karny na bramkę zamienił Rogalski, a w 86 minucie tik-takiem (uboga wersja tiki-taki) popisali się Ezechiel z Buzałą i ten ostatni wpisał sie na listę strzelców. Tak więc - pełna kontrolka i awans do trzeciej rundy, gdzie los wybrał nam Arkę Gdynia. Los kutasos :/.
Pomściu: Po dwóch wyjazdach wracamy do siebie. Przyjeżdża Jagiellonia, która po przyzwoitym starcie sezonu strasznie dołuje i zaliczyła 3 porażki z rzędu. Niestety z urazem zmagał się Szewczuk, więc na szpicy zagrał będący w dobrej formie Gancarczyk. Na lewej obronie zadebiutował ściągnięty 3 tygodnie wcześniej Norambuena, którego Jaga oddała za bezcen, czyli 260 tys. złotych. Miał on zostać podstawowym prawym obrońcą, ale Socha jest w takiej formie, że posadziłby na ławce chyba nawet Daniego Alvesa. :) Wobec urazu Pawelca postanowiłem przetestować Alexisa na lewej flance. O meczu nie ma co się rozpisywać - totalna dominacja i pewna wygrana 3:0.
Zachi: Oho, delikatny wkurwiks po tej kolejce. Miały być łatwe trzy punkty, wszak mecz z Koroną Kielce na własnym placu powinno się wygrać bez większego problemu. A tutaj niespodzianka, w 50 minucie Gajtkowski lutuje nam plombę! Pawełka Buzałę zaskoczyło to tak bardzo, że sześć minut później odpowiedział golem na zaczepkę Gajtka, i... To było wszystko co działo się w tym spotkaniu. Później już tylko moje ataki i ostrzeliwywanie trybuny za bramką Korony. Fail.
Pomściu: Czy może być lepszy moment na mecz z liderem, niż seria 4 zwycięstw, 2 miejsce Ulatowskiego w plebiscytach na piłkarza miesiąca i na bramkę miesiąca oraz wygranie przeze mnie nagrody menedżera miesiąca? Chyba może, bo mimo ambitnej walki przegraliśmy w Bełchatowie 0:1. Jedyną bramkę strzelił głową Janusz Gol pilnowany przez mojego najwyższego obrońcę, a dośrodkowanie przyszło ze strony bronionej przez Norambuenę. Obaj w przerwie siedli na ławce, a Alexis chyba pozostanie rezerwowym prawym obrońcą, ponieważ na lewej nie zachwycił w obu spotkaniach. Z kolei za Nwodu wszedł Celeban, który odpoczywał na ławce po kiepskich występach i widać, że zrozumiał lekcję. W ataku Sotirovic nie wykorzystał szansy na zadomowienie się i Szewczuk zdecydowanie wróci do pierwszego składu, jak tylko wyleczy uraz.
Zachi: Mecz miałby swoją historię, gdyby Zagłębie Lubin prowadził Bolson. A tak - bez większych emocji. Po raz kolejny dobry występ Ezechiela, który zaczyna być wart każdej nie wydanej na niego złotówki ;). Graczem meczu zostaje wybrany Marijan Antolovic, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami a za występ otrzymał notę 8,5. Niestety - Paweł Buzała zagrał w tym spotkaniu taki piach, jakiego jeszcze w jego wykonaniu nie widziałem... Ach - jako nagrodę pocieszenia dostałem się na trzecie miejsce w głosowaniu na menedżera miesiąca... Super, huh?
Pomściu: Liczyłem, że do Gdańska pojadę opromieniony chwałą po pokonaniu lidera. Nie udało się, ale nie załamywaliśmy się, bo oto trafiła się okazja odrobienia 2-punktowej straty do Lechii. Miał być to mecz przyjaźni, ale Kosznik chyba o tym nie słyszał, bo już w 26 minucie wyleciał za faul w polu karnym, który na bramkę zamienił Sotirovic. Miałem lekką przewagę, ale w zasadzie nie było widać tego, że gramy w przewadze i mecz był wyrównany. Na szczęście był Mila, który pięknym podaniem uruchomił Gancarczyka i spokojnie dowieźliśmy zwycięstwo.
Zachi: Dupa była, a nie faul - Kosznik wyleciał z boiska za nic, taka jest prawda. Kosznik wyleciał przez urojenia sędziego, obrona i tak była poskładana ze szrotu, ponieważ kontuzji nabawił się Wołąkiewicz, więc nie miał kto grać z tyłu. Niemniej jednak przez jakiś czas potrafiłem poskładać zespół tak, że to Śląsk wyglądał jakby grał w dziesiątkę. Ezechiel nie potrafił pokonać dobrze dysponowanego Kelemena, więc skończyło się jak się skończyło. Wstyd, żeby tak zagrać u siebie, a Kosznik i tak otrzymał ode mnie opierdola. Tak czy siak gratulacje dla Pomścia - jeden do zera dla niego.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ