Informacje o blogu

Bez taryfy ulgowej

Lechia Gdańsk

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2009/2010

Ten manifest użytkownika zachi przeczytało już 4295 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG


Czyste wariactwo, ludzie, czyste wariactwo. Ponad trzynaście godzin gry jednego dnia, praktycznie cała sobota poszła się dupcyć - ale czystko po ludzku mogę przyznać, że było warto. Nie wiem co do łba strzeliło Pomściowi (Pomstiborius) oraz mnie, żeby poświęcić tyle godzin na obserwowanie wirtualnych grajków. Co prawda górę nad rozsądkiem wziął sentyment do pewnej rozgrywki z Bolsonem, Gilbertem i Pomściem właśnie, ale i tak sami przyznacie, że prawie czternaście godzin przed kompem to już lekka przesada... Pamiętać jednak należy o tym, iż dla niektórych ludzi Football Manager to nie tylko gra. To coś o wiele więcej... ( ;) )

Z różnych przyczyn gramy we dwójkę tylko dlatego, że Godmanowi nie chce się zejść do piwnicy poszukać pudła z Football Managerem, a Bolson ma ważne sprawy na głowie (typu nauka), chociaż grozi cały czas, że to nie potrwa zbyt długo ;).

Dla chętnych - zapraszamy do profilu ryjbukowego naszej rozgrywki: tutaj
 
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI !!!
 

Gilbert uniósł się ambicją i chce nam udowodnić, że potrafi awansować Bełchatowem do I Ligi, tak więc postanowiliśmy z Pomściem pomóc Gilbiemu spełnić marzenia! Witamy na pokładzie i czekamy już tylko na Bolsona oraz Godmana :). 

Wybór ligi oraz klubów był prosty - ja z miłości czy też z przyzwyczajenia gram Arsenalem, albo zespołami z Trójmiasta. Gilbert wziął Bełchatów, ponieważ jest cienkim menago a GKS jest na pierwszym miejscu w tabeli po jedenastu kolejkach Ekstraklasy ;). Pomściu lubi Śląsk Wrocław i jak rzekł: 

Szukałem klubu z potencjałem, z którym będę miał szansę bić się co najmniej o puchary, który jednocześnie nie należy do czołówki i nie ma potężnego budżetu transferowego, bo wówczas prowadzenie zespołu nie byłoby wyzwaniem, a tak miałem dość silny trzon zespołu, który po kilku wzmocnieniach i dobrym menedżerem mógł stać się mocny. I z dobrym menedżerem ;). 
Tyle jeśli chodzi o wybory zespołów, teraz szybko o wybranych ligach i bazie danych. A więc baza duża, plus zawodnicy z czołowych klubów Europy Środkowej i Wschodniej, Ekstraklasa i 1 Liga z Polski, a także 1 Bundesliga (Nie) oraz Ligue One (Fra), wersja gry 10.3.0 104859 (m.e. v839)


WKS ŚLĄSK WROCŁAW - Pomstiborius
kadra, transfery, wyniki spotkań sparingowych




Oddaję głos Pomściowi:
 
Zastałem w Śląsku całkiem niezłą kadrę, która wymagała zaledwie kilku wzmocnień, by być w stanie walczyć z czołówką. Odrobinę niepokojący był fakt, że miałem zaledwie 3-4 środkowych pomocników i sporą ilość skrzydłowych, ponieważ jestem fanem grania wyłącznie środkiem i totalnego zdominowania przeciwnika w tej strefie. Na szczęście jestem też dość rozsądny i uznałem, że nie ma sensu robienia kompletnej rewolucji, bo taktykę powinno układać się pod piłkarzy, a nie odwrotnie. Potrzebowałem prawego obrońcy, defensywnego pomocnika, środkowego pomocnika i lewego skrzydłowego. Obaj napastnicy byli kontuzjowani, ale uznałem, że jakoś wytrzymam bez nich początek sezonu. Większym problemem były długie kontuzje Mili, Celebana i Fojuta. Na początek skorzystałem z okazji i ściągnąłem Nwodu - wysokiego, acz dość powolnego środkowego obrońcę, który szybko zyskał przydomek "Ferrari". Łukasiewicz jest uniwersalny i może grać na środku od obrony po pomoc, więc stwierdziłem, że jego będę w razie potrzeby przesuwał do przodu. Lewego skrzydłowego odkryłem przypadkiem - jedna z gazet podała jako plotkę transferową, że chcę kupić pewnego Azera na tę pozycję. Nie znałem go, ale scout stwierdził, że jest lepszy od Ćwielonga (może ciężko w to uwierzyć, ale znalazłem kilku gorszych), a do tego był bez kontraktu. Wygrałem wyścig o podpis z kilkoma klubami, pewnie dzięki wysokiej premii za podpis. Jako defensywnego pomocnika wybrałem Pazdana - młody i bardzo dobry, ale niestety drogi. Pozbyłem się 4 grajków (z czego dwóch zwolniłem, a jednego oddałem za darmo, byle tylko mieć trochę zapasu w budżecie płacowym), zmodyfikowałem budżety i udało się wyciągnąć go za 1,9 mln złociszy rozłożonych na 24 raty. Znalazłem też dobrego prawego obrońcę i środkowego pomocnika, ale tym razem przegrałem wyścigi o podpisy. Bardzo żałowałem prawego obrońcy, bo był dość tani i dobry i przystał na niezbyt rewelacyjny kontrakt (5250 zł tygodniowo), czyli musiałem zaoferować mu bardzo kiepskie warunki. Skończyło się tym, że ściągnąłem Norambuenę, który kosztował mniej (260 tys. zamiast 400 tys.), ale zarabia aż 11 tys. tygodniowo. Całe szczęście udało mi się wypchnąć na wypożyczenie Wołczka, który zarabiał 2000 więcej, a miał już 30 lat. Jeśli go wykupią po sezonie, to zrobię i tak świetny biznes, zwłaszcza że młody Socha gra wyśmienicie.
 
Kelemen gra pewnie i o niego się nie boję. Nie mam pojęcia jak jego zmiennicy i tutaj będę szukał pewnie młodego talentu. Jeśli chodzi o obronę, to na każdą pozycję mam po 2 równych piłkarzy, co mnie bardzo cieszy. Brakuje mi kreatywnego pomocnika, który mógłby zastąpić Milę, ale Zach podpowiedział mi Kankavę, którego kontrakt kończył się 1 stycznia. Bogatszy o dwie porażki na rynku transferowym udało mi się podpisać z nim kontrakt, mimo sporej konkurencji. Przyjdzie za darmo na początku zimowego okienka. Subasic na lewej pomocy spisuje się bardzo dobrze, podobnie jak Gancarczyk na prawej, czym mnie odrobinę zaskoczył. Madej jako rezerwowy prawoskrzydłowy gra przyzwoicie, ale jeśli starczy pieniędzy, to wymienię go. Chętnie bym sprzedał Ćwielonga, ale nie wiem, czy znajdzie się zimą chętny. Mam na oku pewnego grajka, którego Zach nazwał Messim dla ubogich, ale najpierw trzeba zdobyć jakieś pieniądze na transfery. Sotirovic dostanie jeszcze szanse, ale prawdopodobnie po sezonie i on zniknie z klubu. Szewczuk gra zaskakująco dobrze i póki co zostanie podstawowym napastnikiem, mimo 30 lat na karku. Chcę też wytransferować 2-3 grajków, którzy nie łapią się do składu, ale ciężko będzie dostać za nich cokolwiek, a zarabiają grosze, więc póki co nie opłaca mi się pozbywać ich.
 

LECHIA GDAŃSK - zachi
kadra, transfery, wyniki spotkań sparingowych




Chociaż nie ma wielkiego szału, to i dramatu moi mili w Lechii Gdańsk nie ma - jest dwóch słabych golkiperów, dobra formacja obronna, średnia pomoc i wystraszony, niezbyt wysoki napad w postaci Buzały. Niestety już na starcie popełniłem wielki błąd i nie sprowadziłem do klubu żadnego prawego obrońcy z prawdziwego zdarzenia, więc na tej pozycji musi się u mnie męczyć Krzysztof Bąk - gdy łapie kontuzję zaś, to mam wtedy ogromny problem. Powolutku teraz, zacznę od obsady bramki.

Dużym minusem na początku sezonu jest to, że na wypożyczeniu do Maritimo znajduje się Mateusz BĄK (z opcją wykupu w kontrakcie o wysokości 400 tysięcy złotych, przecież to jest śmiech na sali), zupełnie przyzwoity golkiper. Kto został w klubie? Tacy mistrzowie fachu jak Paweł KAPSA czy Sebastian MAŁKOWSKI. I choć atrybuty mają jak na krajowe standardy zupełnie przyzwoite, to jednak to, co wyprawiali na boisku w sparingach nie powaliło mnie na kolana. Sięgnąłem więc bardzo głęboko do portfela i tak na Traugutta zameldował się znany wszystkim i lubiany Marijan ANTOLOVIC. 1.400.000 PLN za dwudziestolatka to całkiem spora suma pieniążków, nieprawdaż? Prawdaż, ale Marijan już teraz pokazuje, że ma zadatki na golkipera wysokiej klasy. 

Formacja defensywna to przede wszystkim świetny Hubert WOŁĄKIEWICZ, przyzwoity Krzysztof BĄK oraz nieobliczalny Rafał KOSZNIK, uzupełniani przez grającego w kratkę Arkadiusza MYSONĘ. Reszta zawodników obrony to średniaki i szrot który należy jak najszybciej wymienić. Peter Cvirik, Sergejs Kozans, czy Marko Bajic to ludzie, którzy na papierze prezentują się wcale przyzwoicie - za to na boisku popełniają tak proste błędy, że człowiek trzy razy musi obejrzeć akcję zanim uwierzy, iż to co widzi jest prawdą. Mając już jakieś pojęcie o moich pożal się Boże obrońcach udałem się aż do Lokomotiwu Moskwa i wyłożyłem 500.000 PLN za osiemnastolatka, Milana MILANOVICA (wielka szkoda, że nie kupił go AC Milan, pięknie by to wyglądało w jego kartotece...). Milusi ów Milanovic zagrał do tej pory (a rozegraliśmy już 10 kolejek ligowych) dwa spotkania -  w jednym to tak mnie wk..., że prawie eksplodowałem. Ale o tym później...

Linia pomocy to Łukasz SURMA i trzej ogórcy - Paweł NOWAK, Marcin PIETROWSKI oraz Marcin KACZMAREK. Na początku sezonu eksperymentowałem trochę z ustawieniem zespołu, składem wyjściowym oraz rolami poszczególnych graczy na boisku. Wymieniona wyżej czwórka piłkarzy zaprezentowała się w sparingach przyzwoicie, później było coraz to lepiej, a aktualnie mogę być zadowolony z tego wyboru. Z ławki do gry wchodzą Piotr KASPERKIEWICZ, Karol PIĄTEK, Piotr WIŚNIEWSKI, Maciej ROGALSKI oraz Patryk BRZESKI lub Sampson CUDJOE.
 
Na koniec wspomnieć muszę o "asach i niewypałach" w ataku. Zacznę od nieogarów a dokładniej od Jakuba ZABŁOCKIEGO. Na papierze - klasowy napastnik. Na boisku - drewniany pajacyk, który potyka się o własne nogi. Główki toto nie wygra, bo ma 170 cm wzrostu. Biegowo średniak, technicznie Rasiak. I pomyśleć, że na rynku transferowym jest warty 1.4 mln PLN! Za co, się pytam?! Tuż za nim następny as w talii - Ivans LUKJANOVS. Papierowy bohaterek, boiskowe nieporozumienie. Do tego nie zna języka, więc głównie na placu gry zajmuje się skomplikowaną czynnością tłumaczenia słów polskich na te sobie tylko znane. Ekipę uzupełnia Adam DUDA, wieczny "wielki talent" w Lechii Gdańsk - tutaj to nawet szkoda pisać cokolwiek... Na moje szczęście z wolnego transferu trafiła mi się gratka - do klubu zgodził się przejść EZECHIEL - 192 centymetry i 80 kilogramów rasowego napastnika. Żeby kolesia ominąć nie wystarczy go zabić, trzeba  jeszcze przewrócić, a to nie jest łatwe (równowaga 18, siła 17). W polu karnym potrafi się odnaleźć, ale równie łatwo przychodzi mu niestety zmarnować "setę" z dwóch-trzech metrów. Na szczęście okazało się, że z Ezechielem polubił granie Paweł BUZAŁA. Proszę państwa! 168 centymetrów sprytu i szybkości! W ostatnich dwóch, trzech spotkaniach zauważyłem, że na placu gry czują się ze sobą coraz lepiej i nie mam tu na myśli jakowychś zboczeństw. 
 
Nadzieje na ten sezon? Mam szczery zamiar dostać się do PE, ponieważ uważam, że majster leży zupełnie poza zasięgiem mojego zespołu. Bonusowo chcę ugrać dobry wynik w PP, oraz zmłócić rzyć (jakkolwiek by to nie brzmiało) Pomścia - co traktuję równie poważnie jak wysokie miejsce w lidze ;). Szczerze uważam, że aktualna kadra jest w stanie zrealizować stawiane przeze mnie cele, a jest też spora szansa na ewentualne wzmocnienia w zimowym okienku transferowym. Co do spotkań sparingowych - tak, macie rację. Zarówna ja jak i Pomściu stawiamy na wyjazdową, prostytucję zarobkową. Pieniędzy tyle co nic na kontach, to trzeba sobie jakoś radzić...

 

1. kolejka T-Mobile Ekstraklasy - sezon 2009/10 

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:1
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 2:2

 
Pomściu: Po "prostytuowaniu się" w Ameryce Południowej (zwanym przez wrażliwych "graniem meczów towarzyskich na wyjeździe dla zarobku") nadszedł czas na pierwszą kolejkę - wyjazdowy mecz z Wisłą. Nie dość, że moi rywale byli w rytmie meczowym po eliminacjach do LM, to jeszcze grałem niemal rezerwowym składem - 5 podstawowych zawodników kontuzjowanych (w tym obaj napastnicy i na szpicy musiał zagrać Ćwielong) oraz nie zdążyłem ściągnąć prawego obrońcy. Wisła miała przewagę, ale Śląsk mądrze się bronił i próbował kontrować. Krakowianie byli tym tak rozsierdzeni, że przez cały mecz popełnili niemal 3 razy więcej fauli niż moi zawodnicy. Po jednym z nich podyktowano rzut karny, dzięki któremu wywieźlismy remis 1:1. Bardzo rzucał się w oczy brak Mili, na którym chciałem oprzeć siłę ofensywną, a także typowego napastnika. Musiałem też przemeblować obronę, bo Pawelec i Wołczek zagrali tragicznie.

 

Zachi: Szkoda dwóch punktów - tyle ciśnie mi się na usta po spotkaniu z Jagiellonią. Z drugiej strony spotkanie wyglądało dość komicznie, ponieważ w 23 minucie było już 2:0 dla Jagi! W przerwie w szatni nerwówka, nie obyło się bez zjebów dla zespołu od góry do dołu. Kilka zmian w taktyce i proszę bardzo - nagle Lechia gra swoje, w 50 minucie Krzysiu Bąk pierdylnął z rzutu wolnego petardkę i mieliśmy kontaktówkę! Druga bramka to była kwestia czasu, szybka gra na jeden kontakt Pietrowskiego z Wiśniewskim, ten odnajduje w polu karnym Buzałę i... remis! Dalsze minuty to kilka sytuacji bramkowych zarówno po stronie Jagi jak i mojej Lechii. Można było zdobyć trzy punkty, ale... Wziąłem i ten jeden z zadowoleniem. 
 

2. kolejka T-Mobile Ekstraklasy - sezon 2009/10 

Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 2:0
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 0:0
 
Pomściu: Terminarz nas nie rozpieszczał i w drugiej kolejce trzeba było podjąć Legię na własnym stadionie. Wykurowali się Szewczuk i Gancarczyk, na środek wskoczył eksperymentalnie nowy nabytek Nwodu oraz odkryłem, że mam w składzie nieźle zapowiadającego się prawego obrońcę, który wykorzystał kiepską postawę Wołczka w pierwszym meczu i wskoczył do podstawowego składu. Dzięki temu Pawelec mógł przejść ze środka obrony (gdzie z Wisłą zagrał kiepsko i po jego błędzie padła bramka) na lewą stronę. Z przodu dalej brakowało Mili i akcje ofensywne niezbyt się kleiły, ale obrona dowodzona przez świetnie dysponowanego Kelemena zagrała solidnie i mecz skończył się bezbramkowym remisem.
 
Zachi: Dziesięć tysięcy kibiców obejrzało mecz, który można określić jednym zdaniem: nuda jak na posiedzeniu Sejmu. Fakt - udało się ugrać wynik, jest 2:0, są trzy punkty. Ale styl w jakim tego dokonałem, woła o pomstę do nieba. Zero składnej gry, zero płynności, szarpanina straszna. Na plus mogę jedynie zapisać solidną grę w defensywie, co jest sporą zasługą debiutującego w Lechii Antolovica. Póki co - cztery punkty w dwóch pierwszych spotkaniach sezonu wydają się być dobrą prognozą na przyszłość.

 
3. kolejka T-Mobile Ekstraklasy - sezon 2009/10 

Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2:1
Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 0:1

 
Pomściu: Przed sezonem zapowiedziałem, że 5 punktów w 3 pierwszych meczach będzie olbrzymim sukcesem. Mila wreszcie wrócił po kontuzji i, mimo że nie był w stanie wytrzymać całego meczu, wybiegł w wyjściowej jedenastce. Dzięki niemu zdominowaliśmy środek pola, mimo grania na wyjeździe. Co prawda dalej mieliśmy problemy w okolicach pola karnego przeciwnika, ale przebojowy lewoskrzydłowy Subasic zdołał strzelić jedyną bramkę w meczu. Z tyłu zagraliśmy solidnie, zwłaszcza boczni obrońcy - Pawelec pokazuje, że pierwszy mecz, gdzie zagrał na środku obrony, to był wypadek przy pracy, a Socha genialnie wykorzystuje swoją szansę i kolejny mecz kończy z notą powyżej 7.0.
 
 
Zachi: Mecz typu "ciekawostka" - gramy na wyjeździe, wychodzi nam praktycznie wszystko, gospodarze grają piach. Pytanie więc brzmi: kto wygrał? Odpowiedź - Lech Poznań. A dokładniej Peszko, który urwał się mojej obronie i za każdym razem wykańczał akcję bramkę. A prowadziłem od 25 minuty 1:0 po bramce Marcina Kaczmarka... Szkoda, wielka szkoda, ponieważ sądziłem, że wywiozę jeden punkt i powalczę o trzy, a wróciliśmy do Gdańska z niczym...



4. kolejka T-Mobile Ekstraklasy - sezon 2009/10 

Lechia Gdańsk - Polonia Bytom 1:0
Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1:1

 
Pomściu: Byłem pewien, że rozniesiemy Piast na swoim stadionie i pierwsze minuty pokazywały, że goście nie będą mieli wiele do powiedzenia. Niestety koło 30 minuty gra zrobiła mi psikusa i wyłączyła się, przez co spotkanie dokończył asystent. Mimo dużej przewagi Śląska mecz zakończył się remisem 1:1, co i tak muszę uznać za sukces, bo z doświadczenia wiem, że w takich sytuacjach asystent zapomina nawet swego imienia i zazwyczaj kończy się pogromem.

 
Zachi: Polonia Bytom? Rozniesiemy ich w pył! Tak sobie wmawiałem przed spotkaniem na Traugutta. Jako zwykle - rzeczywistość mocno rozminęła się z marzeniami. Ledwie 1:0 do przodu po bramce Ezechiela i kolejnym meczu w którym mój zespół zagrał NIC. Gmeram powolutku w taksie, modzę, rzucam suwaczkami na lewo i prawo, szukam swojego stylu dla Lechii i póki co - porażka. Co prawda są malutkie pozytywy, małe przebłyski tego czy tamtego grajka, ale to jeszcze nie to. Cóż. Spinamy poślady i jedziemy dalej.

 

5. kolejka T-Mobile Ekstraklasy - sezon 2009/10 

Odra Wodzisław - Śląsk Wrocław 3:1
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 2:0

 
Pomściu: Kiedyś musiał przyjść zimny prysznic. Do Wodzisławia jechaliśmy w najmocniejszym składzie, a ja byłem pewien wygranej. I zbytnia pewność siebie nas zgubiła. Już w drugiej minucie Alausa "pięć tysięcy złotych" Kabiro wbił żądło po raz pierwszy. W 14 minucie popędził z kontrą i dograł taką piłkę, że Woś nie miał najmniejszych problemów z wbiciem jej do bramki. Zmiany w taktyce niewiele dały - mieliśmy przewagę, ale Odra mądrze się broniła. Udało się co prawda strzelić bramkę kontaktową, ale chwilę później popełniłem kolejny błąd - zdjąłem zmęczonego Milę, słabo grającego Subasicia oraz Gancarczyka. O ile Dudek i Ćwielong zagrali przyzwoicie, to ostatnia zmiana była nieporozumieniem. Madej najpierw sprokurował rzut karny dla przeciwników, a później zmarnował przynajmniej dwie stuprocentowe sytuacje i mimo naszej minimalnej przewagi skończyło się pogromem. Kabiro z kolei jest dla mnie kandydatem na transfer sezonu - ściągnięty przez Odrę na 5 tys. złotych w 11 meczach strzelił 5 bramek, zaliczył asystę i 3 razy został graczem meczu. Obecnie jest wart 550 tys. złotych, a jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

 
Zachi: Cóż. Chuj bombki strzelił. Wisła zdemolowała mój zespół koncertowo. Jeśli we wcześniejszych spotkaniach graliśmy piach, to w tym meczu zakopaliśmy się pod ziemię. NIC, ŻADNA FORMACJA nie zagrała na przyzwoitym poziomie. I gdyby nie świetny Antolovic, to dostałbym wjeby 5:0 jak nic! Jasna cholera! Ileż można tłumaczyć oszołomom, żeby na 10 metrach podawać dokładnie i po ziemi! Małpa, idiota czy nawet ameba by to zrozumiała już po pierwszym treningu, ale moje kopacze nie potrafią. Szlag i srom na taką grę... A największy ból to to, że gola strzelił mi Łobodziński...
 

 
Tabela T-Mobile Ekstraklasy po rozegraniu pięciu kolejek: 

 
Po pięciu ligowych kolejka sytuacja w tabeli zakrawa na swego rodzaju kpinę. Na pierwszy rzut oka - jak to? Bełchatów i Arka w czubie? I powiem Wam, że gdy zobaczymy ekipę obydwu zespołów, to ich miejsce w lidze przestaje śmieszyć, a wydaje się zupełnie oczywistym faktem. Jaga powoli odrabia stratę, to jest karnie ujęte punkty, Cracovia gra wielką biedę. Wisła, Legia i Lech pną się do góry a trzeba wspomnieć, że walczą jednocześnie i w lidze i w Pucharach Europejskich, tak więc trzeba pochwalić ich szerokie kadry.

Transferowo w lidze jest o tyle różowo, że większość klubów się powzmacniała - i zamiast robić wyprzedaż, zbroją się na potęgę. Sezon zapowiada się więc naprawdę ciekawie i jednocześnie stajemy z Pomściem przed sporym wyzwaniem.

Gwoli wyjaśnienia - mamy za sobą jedenaście kolejek ligowych oraz jeden mecz w Pucharze Polski. Postanowiłem jednak nie opisywać wszystkiego od razu, zamiast tego będziecie mogli śledzić nasze poczynania w odcinkach. Głównie dlatego, że ci co piszą manifesty wiedzą, ile czasu trzeba poświęcić by stworzyć coś takiego, co jest właśnie przed Waszymi oczami. Mamy z Pomściem nadzieję, że z wielkim zainteresowaniem odniesiecie się do naszej rozgrywki i pod manifestami będzie można przeczytać więcej niż jeden komentarz. Jeśli zauważymy, że jest sens przedstawiać Wam naszą rozgrywkę, to kontynuacje będą zarówno częste, jak i systematyczne. Jeśli nie - kolejny save pójdzie do piachu. Co prawda gramy w multi głównie dla siebie, ale również i dla Was.

Dziękujemy za uwagę i do przeczytania! 

zachi & Pomstiborius

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.