Dziennik kapitański, data gwiezdna 41368,4

Dziennik kapitański. Mówi kapitan Żan-Luk Pikard. Zakończyliśmy właśnie operację dokowania w Gwiezdnej Stoczni Gdańskiej, która znajduje się na północy kraju Nowa Polska. Większość personelu została tymczasowo zwolniona ze swoich obowiązków i wysłana na miesięczny urlop. W tym czasie USS Enterprajs przejdzie kapitalny remont poszycia kadłuba, przegląd napędu i rewitalizację światłowodów (oraz wymianę żarówek w ubikacjach na pokładzie jedenastym). Porucznik Laforż kończy wypisywanie uwag dotyczących silnika, porucznik-komandor Dejta poleciał promem do strefy wolnocłowej po zaopatrzenie, a komandor Rajker przepadł w magazynie rufowym i jak do tej pory nie powrócił. Ja zaś kończę podpisywać raport o stanie okrętu, liczbie zwolnionej załogi i wpływie amerykańskiej dyplomacji na rozwój chrząszcza bagiennika w Suwałkach.

Dziennik kapitański, uzupełnienie. Wrócił komandor Rajker. Powstał problem, jak się okazało. Tutejsi stoczniowcy zadekowali się w kantynie i strajkują. Domagają się od nas zwiększonej ilości automatów do reprodukcji żywności, a dokładniej alkoholu. Wysłałem do nich Doradcę Troji, naszą telepatkę, żeby zaczerpnęła informacji prosto z ich umysłów. Wróciła po kilku minutach wielce roztrzęsiona i zszokowana, bełkocąc coś o żubrach, lechach i gorzkich żołądkowych. Teraz udaje się do nich komandor Rajker, który powinien załatwić temat w miarę szybko. Pikard out. 

 Dziennik kapitański, data gwiezdna 41369,7

Dziennik kapitański. Mówi kapitan Żan-Luk Pikard. Od poprzedniego wpisu głosowego minęła doba. Dosłownie przed chwilą z negocjacji ze stoczniowcami powrócił komandor Rajker. Siłą serdeczności został zaproszony do rozprawki pod tytułem "flaszka na dwie nogi". Po długich staraniach i problemach z błędnikiem udało się komandorowi zapytać, cytuję, "osochosi". Stoczniowcy uśmiechnęli się szeroko i w odpowiedzi na tak fachowo postawione pytanie rozpoczęli operację "na dopitkę". Tego już było Rajkerowi za dużo i padł na posterunku. Znalazła go doktor Kraszer, gdy próbował utopić się w kosmosedesie w ubikacji na poziomie jedenastym. Uparcie i ckliwie upierał się przy wersji, że jest właśnie w trakcie wymiany żarówek. Na szczęście zwiększona moc medycznego trikodera szybko postawiła komandora Rajkera na nogi. W sprawie stoczniowców mamy więc impas, nie mam pomysłu na rozwiązanie tej sytuacji. Pikard out. 

 Dziennik głównego inżyniera, data gwiezdna 41369,11

Dziennik pokładowy, mówi porucznik Laforż. Mamy problem. Od godziny sprawdzam wyposażenie maszynowni. Przy pierwszym obchodzie ze zdziwieniem zauważyłem, że w kilku szafkach brakuje elementów z tytanu. Zniknęły podcinki pod półki, kilka uchwytów elektroniki oraz dwanaście technoskrzyń zawierających pręty uranowe. Zapisy z kamer nieczytelne. Ich obiektywy zostały posmarowane niezydentyfikowaną substancją oleistą. Spisałem raport o stratach i wysłałem do kapitana Pikarda. Ze wszystkich pokładów docierają do mnie podobne raporty. Coś jest zdecydowanie nie tak. W ramach relaksu podpiąłem Enterprajs do lokalnej sieci telewizji kablowej i oglądam modernTVP, program głównej stacji telewizyjnej Nowej Polski. Laforż out.  

 Dziennik kapitański, data gwiezdna 41370,7

Dziennik kapitański, mówi kapitan. To już ponad moje siły. Ginie nam wyposażenie okrętu, o którym to nasi specjaliści z Gwiezdnej Floty mówili, że jest nie do ruszenia po zamontowaniu. Stoczniowcy w kantynie rozlokowali się jak we własnych domach, nawet już tam śpią i suszą pranie. Wszelkie próby dyplomatycznych rozmów spełzły na niczym. Upili nawet naszego jedynego androida, komandora-porucznika Dejtę. Porucznik Łorf wrócił z rozmów poobijany i bez jednego zęba (uparcie twierdzi, że przewrócił się i uderzył szczęką o klamkę. Jaką klamkę, na litość bosą?!). Doradca Troji wciąż jest w szoku, a doktor Kraszer z całych sił stara się przywrócenie mi równowagi umysłowej. W dodatku doszła do nas kanałami dyplomatycznymi informacja, iż na pokład Enterprajs wybierają się prezydent i premier Nowej Polski, panowie Komorovitch i Tusky. Nie uciągnę już dłużej tego bałaganu. Pikard out.

 Dziennik kapitański, data gwiezdna 41371,7

Dziennik kapitański, uzupełnienie. Mówi dowódca. Wczorajsza wizyta głów państwa Nowa Polska nie doszła do skutku. Mętnie wytłumaczono mi, że poszło o to, który z dygnitarzy ma się udać nowszym Promem Kosmicznym TuS, a który starym Tupolewem Cosmo. Dzięki i za to.

Znajduję się teraz na mostku kapitańskim USS Enterprajs i czekam na transmisję z Centrum Dowodzenia Kryzysowego, które to centrum ma się zająć strajkującymi na moim okręcie stoczniowcami. Bardzo mnie to cieszy, zdejmą mi z głowy ogromny i nierozwiązany jak do tej pory problem. Oho. Zaczyna się transmisja wideo. Ale... Co to, kurwa, jest ?!

TELEWIZJA MODERNTVP

ORAZ AJ-PI-EN

MAJĄ ZASZCZYT PRZEDSTAWIĆ PAŃSTWU
TRANSMISJĘ Z POSIEDZENIA KOMISJI ŚLEDCZEJ

NUMER 00113288.192 DOTYCZĄCEJ WYJAŚNIENIA WYJAŚNIEŃ

KATASTROFY W SMOLEŃSKU Z DNIA 10.04.2010

 W poprzednich Pikardach : 

- Pikard o PKP -

- Pikard o grach komputerowych -