Na pierwszej rundzie fazy pucharowej kończy się przygoda FC Koeln z Ligą Mistrzów. Na Stamford Bridge nie było niespodzianki. Chelsea pewnie pokonało swojego przeciwnika, wygrywając w dwumeczu 4:2.

Łatwo zatem obliczyć, że rewanż w Londynie zakończył się zwycięstwem podopiecznych Carlo Ancelottiego 3:1. Patrząc na statystyki to i tak najmniejszy wymiar kary, bowiem gospodarze oddali aż 26 strzałów na bramkę, z czego połowę celnych. Na przeszkodzie już po raz kolejny stanął jednak powracający po kontuzji, Michael Rensing. W tej chwili - obok Podolskiego - jest on najbardziej wartościowym zawodnikiem drużyny z Kolonii. Trzy puszczone bramki nie przeszkodziły mu w uzyskaniu noty 9.3 za występ. Ocena ta dobitnie pokazauje, że nie ponosi odpowidzialności za stracone bramki, a przy strzałach po których one padły, nie miał nic do powiedzenia. To jednak mistrzowie Niemiec jako pierwsi strzelili gola, z rzutu karnego trafił niezawodny "Poldi". Później było już coraz gorzej. Dzięki geniuszowi Fernando Torresa, przy wydatnej pomocy jego kolegi z ataku, Falcao, Londyńczycy najpierw doprowadzili do wyrównania, a następnie dołożyli kolejne dwa trafienia. Mistrz świata z 2010 roku dwukrotnie pokonał Rensinga, a także asystował przy golu Kolumbijczyka.

- To byłą fajna, ciekawa przygoda. Dzięki takim potyczkom jak z Chelsea czy Manchesterem United nabraliśmy sporo nowego doświadczenia. Co prawda, teraz będziemy mogli w pełni skupić się na krajowych rozgrywkach, lecz z drugiej strony, w europejskich pucharach chiałoby się grać jak najdłużej, No ale niestety, Chelsea to jeszcze zbyt wysoka półka dla nas. - tak wypowiedział się trener Jakub Miernik.

Wszystko wskazuje na to, że Koeln drugi raz z rzędu nie zazna smaku Ligi Mistrzów. W ostatnich tygodniach "Kozłom" coraz gorzej idzie w Bundeslidze. Między pierwszym meczem z Chelsea a drugim, drużyna prowadzona przez polskiego menedżera rozegrała trzy ligowe pojedynki, które zakończyły się porażkami Köln: 0:1 z Eintrachrem, 1:3 z Wolfsburgiem i 0:1 z Hannoverem. Porażki te spowodowały spadek na 6 miejsce w tabeli.

Przed pojedynkiem z Eintrachtem, dużo szumu wywołała informacja o rzekomej zmianie miejsca pracy przez obecnego trenera FC Koeln, który otrzymał propozycję z VfB Stuttgart.

- Owszem, telefonował do mnie prezes tego klubu z ofertą pracy, lecz szybko odrzuciłem tę propozycję. Póki co, dobrze czuję się w Kolonii, zresztą mam tu do wykonania jeszcze sporo pracy. Nigdzie się nie wybieram.